Najnowsze dane GUS świadczą o tym, że przeciętna pensja w całej gospodarce Polski wzrosła w roku 2009 o 5,5 %.To bardzo dobry sygnał bo oznacza to, że stopniowo postępuje konwergencja płac w stosunku do innych krajów Unii Europejskiej. Mimo, że poprzedni rok uznawany był za kryzysowy, to wzrost płac przewyższył inflację.
Dla właścicieli nieruchomości na wynajem to optymistyczne wieści. Te drobne zmiany świadczące o bogaceniu się Polaków pokazują, że coraz więcej osób będzie stać na wynajem samodzielnego mieszkania. Młodzi pracownicy będą bardziej skłonni wcześniej się uniezależniać od rodziców oraz będą chętniej się przemieszczać podążając za miejscem pracy. Te osoby zawsze najpierw wynajmą mieszkanie, nawet jeśli po pewnym czasie zdecydują się na swoje lokum.
Innym aspektem wyrównywania poziomu życia w Polsce w stosunku do bogatych krajów Unii jest perspektywa napływu coraz większej liczby imigrantów. Teraz ciągle jeszcze ich celem są np. Niemcy, ale coraz częściej pozostanie w Polsce będzie świadomym wyborem. Jeśli tylko będzie dla nich praca, która pozwoli im utrzymać się i wynająć mieszkanie – będziemy mieć coraz więcej przybyszów: zza wschodniej granicy, z Azji i Afryki.
Mówimy oczywiście o długiej, np.15-letniej perspektywie, w której być może Polska osiągnie poziom dzisiejszych Niemiec. Wtedy wynajem mieszkań będzie zjawiskiem coraz bardziej powszechnym i odpowiedni portfel nieruchomości na wynajem bez trudu wygeneruje przychody, które zapewnią inwestorom wymarzoną fridomię.
One Response
Nie czytałem danych źródłowych, jednak z tego co pamiętam, to przedsiębiorcy w grudniu 2008 przerzucali wypłatę premii na styczeń 2009, aby pracownicy mogli uciec przed 3 progami podatkowymi. Być może zatem ów (aż) 5,5% wzrost nie jest realnie aż tak duży?
Generalnie przedstawiona została optymistyczna wersja… jednak nasuwa się pytanie, czy na skutek spowolnienia gospodarczego, rosnącego deficytu oraz długu publicznego, rząd nie zdecyduje się na zwiększenie opodatkowania. Wszak Tusk z Rostowskim chcą nas wrzucić do strefy Euro jak najszybciej, a wskaźniki deficyt=3% PKB(max), dług publiczny=60%PKB (max) są twardym warunkiem.
Demografia w perspektywie 15 lat jest niezbyt korzystna. Jednak globalnie ludzie gdzieś muszą mieszkać, najważniejsze są nieruchomości w regionach, gdzie tworzy się nowe miejsca pracy.