Marek Wielgo w artykule Gazety Wyborczej analizuje niebezpieczeństwa związane z wynajmem mieszkania nieznajomej osobie. Weryfikowanie tożsamości najemcy, to znaczy sprawdzanie, czy nie posługue się ona cudzym dowodem osobistym jest wprawdzie daleko posuniętą ostrożnością (nie robią tego przecież nawet notariusze), ale z drugiej strony można powiedzieć, że przy powierzaniu swojej z trudem zdobytej nieruchomości nieznajomemu ostrożności nigdy dość…Polecamy:
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,7674655,Jak_bezpiecznie_wynajac_mieszkanie.html
3 Responses
Ciekaw jest komentarzy praktyków…
Ja mam wrażenie (i są też takie głosy na forum GWna pod artykułem), że wymagania są zbyt duże i jeżeli będziemy o te wszystkie papiery prosić najemcę, to on po prostu machnie ręką i pójdzie gdzie indziej. Ale to są tylko moje odczucia. Proszę o głos weteranów.
Oczywiście, wiele zależy od powszechnie stosowanej praktyki. Ponieważ w Polsce nie stosuje się właściwie żadnych prewencyjnych procedur przy wynajmnie, najemca może stracić cierpliwość jeśli będziemy wymagać zbyt wiele. Podobne odczucia budzą skomplikowane dla najemcy warunki podpisania umowy najmu okazjonalnego.
Wydaje się, że wypełnienie przez najemcę ankiety i okazanie drugiego dowodu tożsamości np. prawa jazdy nie powinno wystraszyć najemcy, a właścicielowi da minimum poczucia , że lokator został sprawdzony. Ankieta zostaje jako załączniki przy umowie najmu, a drugi dokument pozwala zmniejszyć prawdopodobieństwo podszycia się najemcy pod kogoś innego.
Tutaj pojawiła mi się jeszcze pomysł
– zaświadczenie z pracy iż najemca tam pracuje, bez pokazywania dochodu (dzieki temu wiemy gdzie pracuje) oczywiscie nie dotyczy studentów
– kontakt do osoby trzeciej w razie nagłego wypadku (dzięki temu mamy dodatkowy kontakt pod którym mozna ewentualnie poszukiwać najemcy)