Pośrednicy w obrocie nieruchomościami powoli zmieniają zasady działania. Kupujący będą zwolnieni z zapłacenia prowizji, zapłacą ją wyłącznie sprzedający. Emmerson, duży gracz na rynku pośrednictwa, który opracował temat, twierdzi, że jest to ogólna tendencja i oby tak było faktycznie. Link poniżej:
http://biznes.onet.pl/kupno-bez-prowizji,18517,7330970,407077263,1,komentarze-blogi-detal
Trzeba jednak zwrócić uwagę, że kupujący rzeczywiście nie zapłaci prowizji prawdopodobnie tylko wtedy, gdy obie strony zgłoszą się do tego samego pośrednika. Bo jeśli pośrednik będzie musiał szukać oferty dla kupującego na rynku i znajdzie ją u innegto agenta nieruchomości, to co wtedy? Zrezygnuje z wynagrodzenia? Który pośrednik zechce nawiązywać współpracę z kupującymi, jeśli mają wogóle nie płacić?
Dlatego inwestorzy powinni do takich deklaracji podchodzić ostrożnie, choć przyznać trzeba, że tendencja jest dobra. I jeszcze jedna rzecz: zapowiedź Emmersona trzebaby sformułować nieco inaczej. Uczciwie byłoby powiedzeć: od dziś kupujacy płaci prowizję pojedyńczo, nie podwójnie. Bo przecież za prowizję dla pośrednika, czy pośredników i tak musi zapłacić kupujący! Sprzedający prowizję dla agenta wkalkulowuje sobie w cenę nieruchomości i żąda dla siebie tyle, żeby nie stracić. A kto ostatecznie wykłada pieniądze, którymi trzeba obdzielić pośrednika lub pośredników, a na końcu sprzedającego? Oczywiście kupujący! Dlatego przyjemnie by było prowizję zapłacić tylko raz, w cenie sprzedaży nieruchomości. Chocby miało się to nazywać zwolnieniem z prowizji w 100 procentach!
One Response
A co to zmieni? Prowizja dla sprzedajacego wzrosnie 2 razy a ten wliczy w cene zeby nie stracic. Za wszystko znowu zaplaci kupujacy. Tylko od jego umiejetnosci negocjacji i konkurencji wsrod posrednikow zalezy ile zyska. Do tego problem wrzucenia prowizji w koszta ktorej nie bedzie.