Inwestycje według Juliusza Słowackiego

W zeszłym tygodniu zostałem zaproszony na konferencję „CSR na giełdzie: odpowiedzialny biznes – wysokie zyski”  zorganizowaną przez Stowarzyszenie Inwetorów Indywidualnych (SII) oraz portal Corporate-Wellness.pl. Na miejsce konferencji wybrano Salę Notowań w budynku GPW w Warszawie. To ta sala, w której stoi dzwon rozpoczynający i zamykający sesję giełdy, a na ścianach widnieją duże monitory z bieżącymi kursami akcji firm notowanych na warszawskiej giełdzie.  Siedząc tam ma się wrażenie bycia w samym środku cyklonu inwestycyjnego, gdzie miliony akcji ciągle zmienia właścicieli, a relacja popytu i podaży kształtuję wartość notowanych firm. A wszystko odbywa się bezszelestnie, a nie tak jak kiedyś w potwornym zgiełku przekrzykujących się maklerów.

Na tle kolorowych wyświetlaczy (akurat tego dnia dominował kolor czerwony oznaczający spadki wartości) prezenterzy z różnych firm prezentowali wyniki badań które wykazywały, że firmy działające w sposób odpowiedzialny społecznie osiągają wyższe zyski.  Nie chciałem polemizować z prezenterami argumentami z książki Joela Bakana „The Corporation”, którą niedawno recenzowałem na łamach niniejszego bloga. W sumie lepiej niech firmy starają się robić coś pożytecznego bez względu na ich rzeczywistą motywację.

Uwagę moją wzbudziło coś innego, perfyferyjnego w stosunku do samej konferencji. Otóż na 3 piętrze budynku Giełdy, tuż obok gabinetów prezesów wisi elegancka tablica pt „I wielcy dawno inwestowali”. Na tablicy widniał fragment listu Juliusza Słowackiego do Teofila Januszewskiego napisany w Paryżu w lutym 1849 roku. Oto ten fragment wg „Korespondencji Juliusza Słowackiego” opracowanej przez E. Sawrymowicz, Wrocław 1963, tom II, strona 245:

„Szczęście zaś człowieka, zbliżając e się najbardziej do szczęscia duchowego i rajskiego, jest w wolności jego i w wolności połączonej z potęgą. A ta wolność jest w skrzydłach, a skrzydłami, które nas nad ziemią utrzymują są kapitały. Panowie nasi najwięksi ziemianie są nędzarzami w porównaniu ze mną, który mam kilka tysięcy franków, lecz tak ruchomych, że je w każdym dniu mogę na jaki bądź czyn użyć i przed wszelką mocą i przemocą zasłonić się nimi”

 List pisany 6 tygodni przed śmiercią jest wskazówką dla wuja, by zamiast inwestować w ziemię, zainteresował się dającymi poczucie wolności lokatami gotówkowymi. Wieszcz, przedstawiany zazwyczaj jako pięknoduch lekceważący sferę materii, romantyczny kochanek, rycerz walczący o wolność o niepodległość i mistyk, tu występuje w zaskakującej roli doradcy fonasowego. I to bardzo sensownego doradcy. Mało znane jest prawnicze wykształcenie oraz biznesowe doświadczenie Słowackiego.

Jak to się ma do Fridomii?

Wprawdzie Słowacki doradza inwestowanie w lokaty gotówkowe, ale jakoś mam przeczucie, że gdyby był świadom „pasywnych dochodów” im również przypisałby wolnościotwórcze cechy.

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

One Response

Skomentuj Sławek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.