Koszty finansowania zakupu nieruchomości

Dzięki Fridomia.pl otrzymałem szansę na autorski cykl tekstów na temat finansowego aspektu dążenia do fridomii. Mam spore doświadczenie w pracy z inwestorami więc wiem na jakie rafy można natrafić na drodze do uzyskania finansowania. Postaram się wskazać szanse jak i sposoby radzenia sobie z zagrożeniami w finansowaniu swoich zakupów. Wiem ,że wśród finansistów dominuje słownik ,który rzadko kiedy przypomina Polski ,więc postaram się dla Państwa pisać zrozumiale i ułatwić znalezienie waszej drogi do fridomii bez nowomowy. Zacznijmy jednak od kwestii podstawowej- kosztów i ich rozróżnienia.

 

Kalkulator

Pierwszym poniesionym kosztem przy myśleniu o nieruchomości powinno być kupienie dobrego kalkulatora. Dzięki niemu będziemy mogli dokładnie przeliczyć czy opłaca nam się bardziej bank x czy y. Nie ma co wierzyć zapewnieniom przedstawicieli bankowych- tylko kalkulator mówi całą prawdę.

 

Oprocentowanie

Składa się z dwóch części. Pierwszym jest marża kredytu ,która stanowi stały zarobek banku. Stanowi ona główną bazę dla naliczenia odsetek i jednocześnie główny koszt pozyskania finansowania w długim okresie czasu. W nieruchomości inwestujemy długoterminowo a więc należy dbać o to aby była jak najniższa. Prawdopodobnie przedstawiciele bankowi będą proponować nam dodatkowe produkty banku. Jeśli są one darmowe jak np. konto internetowe z obowiązkiem przelewania wynagrodzenia czy karta kredytowa to warto z nich skorzystać, ponieważ są w stanie obniżyć marżę kredytu czasami nawet o 0.4%.

Druga część to stopa referencyjna (Dla kredytów w PLN to Wibor, Libor dla CHF oraz Euroibor dla Euro) Są to stopy procentowe po jakich banki pożyczają kapitał innym bankom aby mogły one pożyczać swoim klientom doliczając marżę. Podlegają one wahaniom w zależności od sytuacji na rynkach bankowych i musimy brać pod uwagę sytuację w ,której stopy te czasowo rosną jak i maleją.

                                   Oprocentowanie= Stopa Referencyjna + Marża banku

 

Prowizja bankowa

Jest to czysty zarobek banku, który stanowi dla nas zwykły koszt. Prowizje należy ograniczać ze względu na to ,że płacąc tę opłatę nie dostajemy nic w zamian. Jeśli nie mamy możliwości ograniczenia prowizji to starajmy się zamienić je na ubezpieczenia- przynajmniej w zamian będziemy zabezpieczeni np. od utraty pracy.

Ubezpieczenia kredytu.

Banki sprzedają różne typy ubezpieczeń w pakiecie z kredytami hipotecznymi. Od utraty pracy, które gwarantuje ,że bank przez jakiś czas będzie za nas spłacał kredyt w razie utraty pracy, na życie czy od ciężkich zachorowań ,które w sytuacji problemów zdrowotnych bądź śmierci uwolnią nas od zobowiązań w całości lub częściowo. W praktyce jednak często zakres tych ubezpieczeń jak i koszt odstaje od rynkowej średniej, więc jeśli nie ma konieczności korzystania z ubezpieczeń banku, wtedy warto spróbować u brokera ubezpieczeniowego lub nie korzystać z nich w ogóle, ponieważ zwiększają koszta stale finansowania obniżając rentowność naszej inwestycji.

Prowizja od wcześniejszej spłaty.

Dla inwestora długoterminowego jest to najmniej inwazyjny koszt, ponieważ z założenia nie kupujemy mieszkania aby sprzedać je po 2 latach, a po to ,żeby konsekwentnie i wieloletnio wynajmować je. Dlatego też jeśli mamy możliwość to wybierajmy prowizję ograniczającą wcześniejszą spłatę zamiast prowizji od udzielenia czy też ubezpieczeń bankowych.

Koszta pozabankowe.

Musimy zwracać uwagę na rozmaite koszta niezależne od banku. Notariusz, koszt pozyskania dokumentacji to dość istotny koszt dla przeciętnego Kowalskiego. Dodatkowo gdy kupujemy na rynku wtórnym musimy liczyć się z kosztem podatku cywilno prawnego ,który liczy 2% od wartości nieruchomości. Tych kosztów na ogół nie możemy kredytować a więc oprócz wkładu własnego musimy dysponować gotówką na ich pokrycie.

Na koniec jednak musimy pamiętać o tym ,że kalkulator jest naszym najlepszym przyjacielem i tylko on powinien warunkować nasze decyzje.

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

One Response

  1. Tym razem pozwolę sobie odnieść się nie do treści, a do formy… Jakoś tak mam, że razi mnie stałe powtarzanie błędów w pisowni (nie zrozumiałe literówki), zwróciłem więc uwagę, że bardzo często widnieje powyżej spacja przed przecinkiem, kropka za tytułem akapitu, “koszta” zamiast koszty…

Skomentuj Mariusz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.