Z ogromną radością odnotowaliśmy powrót naszego pierwszego zdeterminowanego Fridomiaka Romka, szkoda tylko, że komentarz taki krótki. Romku, narobiłeś nam smaku, czekamy na więcej.
Romek pisze tak:
Tekścik 2: Krótki, bo pojutrze malowanie mieszkania, a właściwie mieszkań…
Rzeczywiście malowanie i rzeczywiście dzisiaj krótko. Na szczęście przy realizacji tego planu miałem większą wytrwałość niż przy „blogowaniu”
Plan był ambitny. Zakończyć rok 2010 z mieszkaniem. Stało się tak, że rok zakończyliśmy z dwoma mieszkaniami, skredytowanymi na 100%. Trochę emocjonalnie, trochę z wyrachowania :).
Postaram się wkrótce to nadrobić i przekazać trochę pozytywnych emocji i doświadczeń, niestety także tych negatywnych i zmniejszających rentowność inwestycji. W chwili obecnej staramy się uruchomić mieszkania, tak aby móc w lutym/marcu wyjść z nimi na rynek.
Podsumowując rok mogę tylko powiedzieć, że „Fridomia” mocno przeorientowała nasze życie. Jak mocno? Mam nadzieję wkrótce się tym podzielić.