Jednym z najczęstszych pytań, jakie słyszę od klientów jest „ile potrwa załatwienie wszystkich formalności?”. Przeciętny kredyt hipoteczny na dzisiaj uzyskuje się w około 3 tygodnie- w zależności od banku, w jednym krócej, w innym nieco dłużej. Im więcej dokumentacji i im bardziej skomplikowana sprawa, tym sprawa ciągnie się dłużej. Nie wierzcie w gruszki na wierzbie o kredycie w 3 dni. Cudów nie ma- kurierzy z wnioskami kredytowymi dla wszystkich doradców chodzą w tym samym tempie. Najszybszy kredyt o jakim słyszałem to 9 dni. A udało się dlatego, że bank miał plan kwartalny do zrealizowania, doradca miał wiedzę, klient był zdeterminowany a sprawa prosta więc, nie było dużo dokumentów do weryfikacji.
I uważam to za rekord absolutny, którego raczej się nie pobije, do czasu gruntownej zmiany procesu uzyskiwania kredytu. Niewielu klientów wie, że tempo uzyskiwania kredytu hipotecznego zależy także od nich samych. Chodzi o to w jakim tempie kompletujemy dokumentację. Jeśli ulegamy prokrastynacji, i opóźniamy wizytę w danej instytucji bo nie znosimy urzędniczek w urzędzie skarbowym lub ZUS-ie i idziemy tam dopiero gdy mamy wszystkie pozostałe dokumenty, to trudno się dziwić, że się przedłuża, bo na zaświadczenia z tych instytucji trzeba czekać około 7 dni. A potem składa się kompletny wniosek i czeka na wycenę nieruchomości. Czasami nawet 7 dni. A przecież 2 tygodnie temu mieliśmy już kompletny wniosek kredytowy. A czas leci, sprzedający się niecierpliwi i okazja może uciec.
Bardzo często słyszy się wśród ludzi opinie o złych i wrednych bankach, które przedłużają proces analizy uzyskania kredytu do 2 i więcej miesięcy. Nie bronię tutaj banków. Za chwilę czas uzyskiwania kredytu wydłuży się do 5-6 tygodni, jak co wiosny, bo do banków napłynie fala klientów, potrzebujących na wczoraj kredytu na budowę domu. Oczywiście im tańszy bank tym kolejki większe. Nikt nie zatrudnił na tę okoliczność dodatkowych analityków, żeby przyspieszyć analizę wniosków kredytowych. W tak stresującym otoczeniu trudno jednak o bezkrytyczne podejście, gdy widzi się dość często sytuacje w której klient skazuje się na dodatkowy stres związany z przeciągającą się transakcją własnymi działaniami, ciężko pracując na swoje nerwy. W praktyce około 70% sytuacji, w których klient narzeka na „papierologię” w bankach, to wina doradcy, który źle przygotował listę dokumentów do skompletowania lub klienta, który potraktował temat kompletowania dokumentacji powierzchownie.
Miałem przyjemność udzielać kredytu kobiecie, która będąc panią prezes oraz współwłaścicielką dużej spółki z.o.o. budując dom systemem gospodarczym była w stanie wszelką dokumentację zorganizować w 3 dni od momentu, gdy podjęliśmy decyzję, że bierzemy kredyt. Byłem również pośrednikiem w transakcji w której klient dostarczał dokumenty po kawałku, przez 3 miesiące, po czym gdy pierwsze dokumenty wysłane do centrali przeterminowały się, zrezygnował z transakcji. Różnica była taka ,że po miesiącu Pani prezes wylewała fundamenty pod dom, a klient stał w miejscu bogatszy o wkurzenie na „wredny” bank, który „nie chce” dać mu kredytu. Bank chciał bardzo, ale analityk nie dowiedział się nawet o istnieniu tego klienta- wszystko zostało zatrzymane na recepcji w centrali banku.
Jeśli więc chcecie Państwo mieć bezstresową transakcję, nie pracujcie na swoją szkodę. Kompletujcie dokumenty wszystkie na raz, odhaczając z listy już skompletowane. Nie dajcie sobie wmówić, że nie warto brać dnia wolnego na wizyty w urzędach ani, że to może poczekać, że nie macie czasu na to, żeby się tym zająć. Nieprawdą jest też stwierdzenie, że jeżeli 1 dzień nas w firmie nie będzie to wszystko się zawali. Nie ma ludzi niezastąpionych. A nawet gdyby byli- nie dostawaliby urlopów. Bo kto miałby ich zastąpić?
Pozdrawiam Serdecznie.
Bartosz Majewski
tel: 504 206 158
e-mail: bartosz.majewski@hipotekaplus.pl
www: www.hipotekaplus.pl
Twój Osobisty Doradca Na Telefon
