Fridomia co miesiąc w “Gazecie Dom”. W maju: Co robić aby nie było przerw w najmie

 Artykuł mojego autorstwa o tym, aby starać się mieć jak najkrótsze przerwy w najmie ukazał się tradycyjnie w ostatnią środę  miesięca maja w dodatku do Gazety Wyborczej “Gazetay Dom”. Poniżej link do wydania elektronicznego:  

http://gazetadom.pl/nieruchomosci/1,102725,9662090,Co_robic__aby_nie_bylo_przerw_w_najmie.html

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

5 Responses

  1. Podoba mi się pomysł świadczenia usług weryfikacji potencjalnych najemców przez wyspecjalizowaną firmę. Nie każdy wynajmujący chce przecież się uczyć, co ma sprawdzać i gdzie. Sławku, to idealna propozycja na rozwój Twojej firmy – osoba, która i tak to robi dla Waszych klientów mogłaby za np. 100-200zł dla Twojej firmy, dokonać takiego sprawdzenia właściwie w pół godziny, bo te bazy są już do wglądu on-line (dla banków, ale to chyba kwestia odpowiedniej umowy z BIK/BIG).

    1. Rzeczywiście w Anglii czy w Stanach jest wiele tego typu firm – są one elementami infrastruktury wokół najmu, czyli firm, które wspomagają “landlordów” oraz “landladies” w zarządzaniu najmem.
      Dzięki za podpowiedź pomysłu, ale i tak już rozwijanie Mzuri zabiera mi zbyt dużo czasu (około 2-3 dni w miesiącu), więc nie chcę brać na siebie kolejnego tematu. Natomiast jeśli ktoś z Fridomiaczek czy Fridomiaków widziałby w rozwijaniu takiej usługi swój interes, to chętnie tę inicjatywę poprę swoją wiedzą, doświadczeniem, popularyzacją tej idei na łamach Fridomii, itp.

      Każda inicjatywa służąca budowaniu infrastruktury wokół najmu mieszkań znajdzie moje wsparcie.

      1. Ja może byłbym zainteresowany ale za jakieś 2 lata, jak odpalę swoją rakietę (za ok. miesiąc-dwa składam wniosek o pozwolenie na budowę). Do obsługi 28 lokali (plus 16 w drugim etapie) zatrudnię zapewne “złotą rączkę” i asystentkę biurową, więc w wolnych chwilach mogłaby sobie dorabiać takimi usługami.

      2. Ja o czymś takim myślałem, rozpoznałem też temat od strony infrastruktury. Niemniej, mam duże wątpliwości co do popytu tj. czy w Polsce właściciele mieszkań rzeczywiście odczuwają potrzebę takiego sprawdzenia potencjalnego najemcy i, co ważniejsze, czy będą chcieli za coś takiego zapłacić. Zwłaszcza przy obecnym rynku najemcy (nadwyżki podaży nad popytem)…

        Pytanie więc do osób wynajmujących komuś mieszkanie(a) – czy taka usługa, w cenie, załóżmy, 100-200 zł, byłaby dla Was interesująca?

Skomentuj szimano Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.