Pamiętaj o zgodzie inspektoratu budowlanego, nawet jeśli … niczego nie budujesz

Oto treść maila, którego dzisiaj otrzymałem od Pani Barbary. Przeczytajcie go jako pewną przestrogę dotyczącą zawiłości polskiego prawodawstwa. Tak jak wspomniałem w “Poradniku dla właścicielek mieszkań na wynajem”, zawiłości prawne, to według mnie największe ryzyko najmu. Człowiek robi wszystko co mu się wydaje do niego należy, a tu raptem okazuje się, że czegoś – o czym nikt i tak nie wie –  nie dopatrzył.

A swoją drogą, to będę bardzo wdzięczny za wszelkie podpowiedzi działań dla Pani Barbary. Pani Barbaro, serdecznie dziękuję za podzielenie się tym osobliwym przypadkiem i trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie problemu.

Oto treść maila od Pani Barbary:

Niedawno miałam dość przykrą przygodę związaną z wynajmem mieszkania, która naraża mnie na dość duże koszty finansowe i pomyślałam, że może, jako eksperta w tej dziedzinie może to Pana zainteresować. Mam nadzieję, że będzie Pan mógł nagłośnić ten problem, tak aby nikt inny nie miał już tak nieprzyjemnych przejść.

Posiadam lokal mieszkalny, dla którego szukałam najemcy. Szybko okazało się, że jest to atrakcyjne miejsce dla pewnej firmy, która szefowa stwierdziła, że mieszkanie jest dla nich idealne. Agencja pośrednictwa, z której korzystałam powiedziała mi, że to nawet lepszy i pewniejszy najemca niż, jakaś rodzina. Pełna optymizmu zgłosiłam wynajem pod lokal użytkowy do gminy, płaciłam podatki, jak za lokal użytkowy i uważałam sprawę za załatwioną.

Pewnego pięknego dnia przyszło do mnie pismo z informacją o inspekcji w lokalu, której dokona inspektorat budowlany. Niestety okazało się, że mimo, iż w lokalu nie było przeprowadzanego remontu to powinnam była zgłosić przekształcenie lokalu na użytkowy nie tylko do gminy ale i do inspektoratu budowlanego, o czym ani pośrednik nieruchomości, ani nikt w gminie mnie nie poinformował. Otrzymałam mandat na 400złotych i trzy miesiące na zalegalizowanie nowego sposobu użytkowania, a firma nakaz natychmiastowego wstrzymania działalności .

Udałam się do inspektoratu i dowiedziałam się, żeby zalegalizować taką zmianę użytkowania lokalu w ścisłym centrum Warszawy potrzebuję pełnej dokumentacji wraz z planem zagospodarowania (którego nie ma), mapkami, projektami mieszkania (w którym nic się nie zmieniło), zezwoleniami od konserwatora zabytków itd. których wyrobienie potrwa przynajmniej 4 miesiące, nie mówiąc o kosztach. Następnie czeka mnie opłata legalizacyjna, która w moim przypadku może wynieść około 21tysięcy złotych…

Alternatywą jest próba wyrzucenia najemcy, który już grozi mi pozwem, bo w umowie najmu sformułowanej przez pośrednika jest napisane, że lokal jest “dostosowany do potrzeb prowadzenia działalności przez firmę X”. A dodatkowo jeszcze czeka mnie grzywna, za nieprawidłowe użytkowanie lokalu.

W każdej wersji mam ogromne problemy i koszty finansowe, a wszystko przez to, że nie zdawałam sobie sprawy, że potrzebuję zgody inspektoratu budowlanego, gdy nic nie buduję.

Rozpytywałam się po znajomych, którzy również wynajmują lokale firmom i wszyscy witali moje informacje ze zdziwieniem. Wielu z nich nie zdawało sobie sprawy z obowiązku zgłaszania zmiany sposobu użytkowania lokalu do inspektoratu budowlanego. Wiem, że na bielanach i ursynowie zmiana sposobu użytkowania to nie jest taki problem, tam, by uchronić się przed takimi kłopotami, jak moje, wystarczy jedno-dwa pisma i wszystko jest załatwione, ale w śródmieściu Warszawy jest to istna batalia.

Pozdrawiam!
Barbara J

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

14 Responses

  1. Bardzo ciekawa sprawa. Zastanawiałem się ostatnio nawet nad tym, czy jeśli wynajmujemy mieszkania jako firma nawet osobom prywatnym, nie mamy obowiązku zapewnienia w lokalu jakichś dokładnych przeglądów, gaśnic, koców gaśniczych itd. Czy ktoś z fridomiaków zapewnia jakieś standardy w takich tematach, spotkał się z przepisami?

  2. Witam. Ja we wszystkich mieszkaniach, które wynajmuję osobom prywatnym – montuję na ścianie gaśnicę 1 kg. Koszt jest niewielki – ok. 20 zł., a ja mam spokojniejszą głowę. Oczywiście mieszkania są ubezpieczone – ale prewencji nigdy za wiele :)

  3. A ja propouję poszukać i poczytać czym formalnie jest “zmiana sposobu użytkowania”. Sama zamiana mieszkania na biuro (jeśli dobrze się domyślam) nim nie jest, jeśli nadal jest np. 4-5 osób, które siedzą przy biurkach, chodzą 2x dziennie do toalety i raz-dwa dziennie korzystają z kuchni! Taka zmiana nie jest zmianą sposobu użytkowania wg przepisow prawa budowalnego. Urzędnicy próbują na Pani wymusić pieniądze.

  4. To sie nazywa fridomia w wykonaniu Bandy Czworga.
    Ponad 25000 stron Dziennika Ustaw. Ponad 300000 urzednikow ktorzy musza udowodnic ze sa potrzebni. Dajcie im czlowieka a paragraf sie znajdzie.

  5. cytujac

    Przeznaczenie lokalu na działalność gospodarczą stanowi zmianę sposobu jego użytkowania i wymaga uzyskania decyzji administracyjnej, tzw. pozwolenia na zmianę sposobu użytkowania obiektu budowlanego lub jego części. Przez zmianę sposobu użytkowania rozumie się między innymi przeznaczenie pomieszczeń mieszkalnych na cele niemieszkalne.

    Zgodnie z art. 71 ust. 2 Prawa budowlanego zmiana sposobu użytkowania obiektu budowlanego lub jego części wymaga zgłoszenia właściwemu organowi. Od 1 stycznia 2004 r. pozwolenie takie wydaje starosta lub prezydent miasta.
    Za pozwolenie na zmianę sposobu użytkowania obiektu budowlanego pobierana jest opłata skarbowa w wysokości 75% stawek opłaty skarbowej za pozwolenie na budowę – za każdy m2 powierzchni użytkowej – 1 zł. Opłata nie może być jednak wyższa niż określona urzędowo kwota maksymalna.

    Przyjmuje się, że prowadzenie jednoosobowej działalności gospodarczej w mieszkaniu i wykonywanie w nim wyłącznie pracy o charakterze pracy biurowej nie powoduje zmiany sposobu użytkowania. Warunkiem jest jednak niezatrudnianie w nim żadnych osób.

    Każdy przedsiębiorca musi jednak zwrócić uwagę na inne czynniki, które mogą wpływać na zmianę warunków pracy, bezpieczeństwa przeciwpożarowego itp., np. składowanie towarów w mieszkaniu albo przyjmowanie w nim wielu klientów.

    1. A skąd cytujesz poniższe zdanie?
      “Przeznaczenie lokalu na działalność gospodarczą stanowi zmianę sposobu jego użytkowania i wymaga uzyskania decyzji administracyjnej, tzw. pozwolenia na zmianę sposobu użytkowania obiektu budowlanego lub jego części. Przez zmianę sposobu użytkowania rozumie się między innymi przeznaczenie pomieszczeń mieszkalnych na cele niemieszkalne.”

      Pytam, gdyż prawo budowalane tak nie mówi i może nie jest to cytat z aktu prawnego, tylko z jakiejś błędnej interpretacji…

  6. Ciekawa jestem jak zakończyła się ta sprawa.
    Prawo budowlane określa definicję zmainy sposobu użytkowania w art 71 ust.1

    Przez zmianę sposobu użytkowania obiektu budowlanego lub jego części rozumie się w szczególności:

    1.(uchylony);
    2.podjęcie bądź zaniechanie w obiekcie budowlanym lub jego części działalności zmieniającej warunki: bezpieczeństwa pożarowego, powodziowego, pracy, zdrowotne, higieniczno-sanitarne, ochrony środowiska bądź wielkość lub układ obciążeń.

    czyli taka zmiana sposobu użytkowania z mieszkania na biuro podchodzi pod tą definicję i wymaga zgłoszenia do odpowiedniego urzędu. urząd ma 30 dni na rozpatrzenie naszego zgłoszenia, jeśli w tym czasie nie odpowie możemy przystąpić do nowego użytkowania lokalu. tyle na ten temat mówi prawo budowlane. podaje też zakres dokumentów wymaganych do takiego zgłoszenia m.in. opis i rysunek lokalizacji obiektu, krótki opis techniczny itp.

    1. Bzdura, to nie “fachowa informacja”, a powielanie błędnych opinii. Zmiana z mieszkania na biuro jest zmianą sposobu użytkowania tylko, jeśli zmieniają się wymienione warunki. Sam fakt, że dana liczba osób siedzi przy biurkach, zamiast leżeć na kanapie nie jest zmianą sposobu użytkownia. Był nią, właśnie wg punktu 1, ale został uchylony. Od czasu tego uchylenia mało kto (także wśród sędziów) pamięta jego treść. A uchylenie go pozwala właśnie dowolnie użytkować różne powierzchnie, jeśli nie zmieniają się wymienione w pkt. 2 warunki.

  7. Witam, wlasnie dodalem ta www do moich ulubionych, ma potencjal, ale musze ci powiedziec, ze jest slabo widoczna w wyszukiwarce google. Zasluguje na lepsze pozycje w google. Jest cos co ci sie na pewno przyda, poszukaj sobie w google – niezbednik dla kazdego webmastera

  8. Minęło już dużo czasu od dokonania tego wpisu, ale zastanawiam się czy wiadomo na jakich przesłankach organ oparł swoją decyzję? To znaczy co takiego zdecydowało, że faktycznie zaszło, że zostało to uznane, za zmianę sposobu użytkowania lokalu?

    Jeżeli to wcześniej był lokal mieszkalny, a zmieniono go np. w restaurację lub miejsce przygotowania jedzenia na wynos (np. kanapek) albo gabinet lekarski to zgodzę się, że to zmiana sposobu użytkowania. (m.in. inne warunki sanitarne) Ale jeżeli to było mieszkanie i po prostu jest użytkowane dalej jako mieszkanie tylko że pod najem krótkoterminowy (i nic w jego strukturze/substancji się nie zmieniło) to nie widzę podstaw do takiego działania PINB.

Skomentuj Jakub Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.