Dziś w Kontestacji…

.. o tym jak się pozbyć kłopotliwego najemcy.

Wiem, że wielu z Was słyszało historię z tego tygodnia o właścicielu, który szuka co najmniej 8 głośnych studentów-imprezowiczów do mieszkania za darmo w swojej podkrakowskiej willi? Dlaczego? Bo w ten sposób ma nadzieję wykurzyć kłopotliwych najemców jego willi. O tej oraz o innych konwencjonalnych i niekonwencjonalnych metodach pozbywania się kłopotliwych najemców w dzisiejszej audycji…

Liczę na to, że zechcecie się podzielić swoimi doświadczeniami z praktyki.

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

11 Responses

    1. Niesamowite, jak można być takim sqrwy*****. I jeszcze odwracać kota ogonem, że to najemcy są uciążliwi. Już teraz wiadomo, dlaczego koszty zniszczeń nie grały roli. Tylko zastrzelić takiego *******.

      1. Mariusz, rozumiem Twoje oburzenie. Niemniej pozwoliłem sobie wypipkować niektóre Twoje sformułowania, tak aby niepotrzebnie nie podgrzewać atmosfery. Poza tym, może się za chwilę potencjalnie okazać, że sprawa ma kolejne dno – np Pani robi z siebie ofiarę, ale tak na prawdę była świadoma całości, tylko że liczyła że jednak “jakoś to będzie”. Tak często przecież bywa.

        Żeby była jasność, nie chcę stawać po niczyjej stronie, ani wybielać ewentualnego naciągacza. Ale mając relację tylko z jednej strony trudno jest ferować wyroki. A już na pewno nie wyroki kary śmierci, którą – w porywie emocji – zaproponowałeś :-)

        1. Cóż… Twój blog – Twoje zasady. Pierwszy raz od chyba ponad roku użyłem wulgaryzmu i zapewne ostatni. Mimo to uważam, że moje określenia były w pełni uzasadnione, na podstawie obecnie dostępnych informacji (podobnie należałoby nazwać i wysłać na wyrok tego notariusza). “Właściciel” od razu mi nie pasował przez wzmianki, że koszty zniszczeń pokryje i wielokrotne podkreślanie kwestii uczciwości – mój wspólnik okradł mnie na kilka milionów stosując podobną zasłonę dymną, stąd wyczuwam sq…synów na odległosć.

        2. Mariusz, dzięki za wyrozumiałość. Rzeczywiście wolałbym nie “upolskawiać” naszego bloga:-) A ludzie, którzy działają nieuczciwie, wykorzystują niewiedzę innych, słabszych, są nieporównywalnie gorsi od hien. Te ostatnie przynajmniej robią to aby przeżyć, a nie dla tego, aby przed innymi popisać się większym samochodem, droższą zabawką. Więc nie dziwię się Twoim emocjom, mam bardzo podobne.
          Zresztą dziś dostałem od Pana Radka maila z kolejną porcją informacji w tym temacie. Oto link: http://www.tvn24.pl/-1,1719875,0,1,pozyczyli-40-tys-zl–stracili-dom-pod-krakowem,wiadomosc.html

  1. Jak to zwykle bywa..sprawa nie jest czarno-biała.
    Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego co robią i co podpisują, byle tylko dopiąć swego.
    A niestety za błędy i nieznajomość prawa się płaci.
    Mąż (tak piszą) chce dobudowywać do domu kolejne pomieszczenia, czyli głodem rodzina nie przymiera, a kobitka nie wiadomo gdzie i na co kasę wydaje..a potem to problemy… zauważmy “kredyty konsumpcyjne”!!!!!! czyli co? Telewizor LCD, komputer, laptop może, albo złoty pierścionek bo sąsiadka nie może mieć ładniejszego, albo futro.
    Nie kredyty inwestycyjne, ale konsumpcja…. KONSUMPCJA!! Druga Grecja!

  2. To, że będą lichwiarze wykorzystujący sytuacje ludzi jest nie do uniknięcia. Mnie najbardziej boli inna rzecz. W tej całej sytuacji notariusz miał doskonałą świadomość, że przykłada rękę do wyłudzenia. Nie przejął się tym zbytnio, zainkasował takse, a może nawet coś więcej. To ma być zawód zaufania. Odpowiedzialność notariuszy to w ogóle jest szerszy temat, którym warto się zainteresować. Myślimy, że to my jako kupujący wynajmujemy notariusza i on swoją wiedzą i doświadczeniem słuzy naszym interesom, a później okazuje się, że za nic nie odpowiada, a całość czynności jakie wykonał i za które skasował taksę to odczytanie aktu.

  3. Witam, z tej strony Patryk z Jastrzębia
    Chcę kupić garaż, potem jak uzbieram to mieszkanie, ale słychać pogłoski że ceny nieruchomości spadną. Pozwoliłem sobie zrobić za i przeciw takiej teorii:

    -wzrost ilości samochodów – Cena powinna rosnąć umiarkowanie
    -wszystko drożeje, mniej kasy na rynku, biednieją ludzie, mniej pieniędzy na inwestycje – Cena powinna spadać szybko
    -podniesiony podatek VAT – Cena powinna spaść trochę
    -Kredyty do 20 lat (gazeta prawna). Mieszkania i domy tylko dla bogatych i dużo zarabiających, umiarkowany spadek cen mieszkań małych
    -inflacja – wzrost cen (spadek wartości) – mały, umiarkowany lub duży wzrost cen mieszkań (względny)
    -taniejąca złotówka – wzrost cen – kapitał zza granicy, także naszych rodaków zarabiających 3-10 razy tyle co my tu – średni wzrost cen
    -drogi frank, niewypłacalność konsumentów, zajęcia komornicze, bankructwa, więcej mieszkań na rynku – średni spadek cen
    -wzrastające stopy procentowe NBP (możliwość sporego wzrostu w trakcie hiperinflacji) – rosnące stopy to rosnące oprocentowanie kredytu – umiarkowany spadek cen (?)

    Mam kilkanaście tysięcy zł. Garaże kosztują 16-20 tys. Jeżeli kupie i wynajmę za 150-200zł a za rok koszt kupna wynosić będzie 10tys a wynajmu 50-100zł, będzie to zły start w inwestycje… proszę o radę, ukierunkowanie, dowody, opinię, cokolwiek, co pchnie mnie w którąś stronę.
    Pytanie brzmi: kupywać? Czekać pół roku? rok? Nie ukrywam że ma mi to pomóc w osiągnięciu niezależności finansowej, pasywnego dochodu.
    Będę bardzo wdzięczny, proszę o odpowiedź

Skomentuj Radek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.