Relacja ze spotkania w Olsztynie + nowa idea

Wczoraj miałem bardzo ciekawy wyjazd do Olsztyna. Byłem tam już drugi raz w ostatnich 2 miesiącach i jestem zachwycony tym miastem. Jest ono dla mnie “odkryciem roku 2011” – piękna 600-letnia starówka, historyczne budynki poza ścisłą starówką, co najmniej 7 jezior w obrębie miasta, górki i pagórki dające ładne perspektywy. Jeśli chodzi o samych ludzi, to dowiedziałem się, że Olsztyn to niesamowity tygiel kulturowo-etniczny: Mazurzy, Warmiacy, Ukraińcy, Litwini, no i Mazowszanie. Podobno są z tym jakieś problemy, ale dla osoby przyjezdnej widoczne jest tylko to, że mieszanki krwi od pokoleń dały efekt ładnych buziek:-). Głównie młodych buziek, bo jest to miasto, w którym działają prężne uczelnie.

Kiedyś myślałem, że jeśli miałbym w Polsce studiować, to wybrałbym Toruń. Teraz widzę, że jeden semestr postudiowałbym w Toruniu, a następny właśnie w Olsztynie. Miasteczko uniwersyteckie Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w dzielnicy Kortowo, przy jeziorze o tej samej nazwie jest bardzo pociągające. Spędziłem tam sporo wczoraj sporo czasu, bo najpierw udzieliłem krótkiego wywiadu dla studenckiego Radia UWM, potem miałem lunch z przedstwicielami lokalnego biura nieruchomości, a wieczorem spotkanie z Fridomiakami.

I było to spotkanie zupełnie inne od poprzednich. Po pierwsze, dzięki staraniom Panów Marcina, Sławka, Adama & Co (z pierwszego w Olsztynie Klubu Cashflow oraz Klubu Inwestorów), na spotkaniu pojawiło się 50-60 osób.  Właściwie to na miejscu dopiero się okazało, że jestem gościem specjalnym Klubu CashFlow:-), ale oczywiście nie mam o to pretensji. Młodzi ludzie, którzy chcą krzewić dobrą wiedzę finansowo-życiową znajdują mój poklask i wsparcie. Po drugie, ponieważ spotkanie było zorganizowane w Auli Wydziałowej, a ja miałem przygotowaną prezentację, to przybrało ono formę wykładu. Oczywiście tak się rozgadałem, że z 2 godzin wykładu zrobiło się 2,5. Wyszliśmy z sali na korytarz i tam odpowiadałem na pytania, ale ponieważ Pani Sprzątaczka już zakończyła pracę i nie chciała sie spóźnić na autobus do domu, to rozmowy (oraz podpisywanie egzemplarzy książek) kontynuowaliśmy na świeżym powietrzu. Po trzecie wreszcie, na spotkaniu pojawiło się o wiele więcej studentów niż praktyków inwestowania w nieruchomości – tylko jedna osoba podała, że posiada mieszkanie na wynajem. Więc zamiast opowiadać o zarządzaniu najmem (tak jak początkowo planowałem) opowiedziałem więcej o początkach mojej kariery zawodowej i inwestycyjnej.

Mimo, że dopiero po “wykładzie” uświadomiłem sobie, że Klubowicze CashFlow pewnie więcej wiedzą o wolności finansowej niż ja, więc może mówiłem im oczywistości, to jakoś nikt nie ziewał, nie przysypiał (mimo dość późnej pory), niewiele osób wyszło, a brawa które otrzymałem po “wykładzie” były głośniejsze i trwały o wiele dłużej niż te z początku spotkania. Organizatorzy uprzedzali mnie o tym, żeby w połowie wykładu zrobić 5-minutową przerwę, ale jakoś zapomniałem, a gdy już sobie przypomniałem, to słuchacze zdecydowali, że szkoda czasu na przerwę. Zostałem też później obsypany pochwałami – ponoć mam zadatki na wykładowcę akademickiego:-) – za co jeszcze raz dziękuję. Dyskusji po wykładzie pewnie nie byłoby końca gdyby nie aura. Gdyby było ciut cieplej na świeżym powietrzu, to pewnie strasznie późno wróciłbym do Warszawy, a tak udało mi się być krótko po północy.

Wracając do domu, delektowałem się myślą o tym, że jest w Polsce wielu młodych, pozytywnie nakręconych ludzi. Takich, którzy nie jęczą, nie stękają tylko biorą odpowiedzialność za swoje życie. Chce im się też organizować szkolenia dla innych, zarażać innych swoim entuzjazmem. Apeluję do Was!

Załóżcie partię i zmieńcie Polskę na lepsze. Pewnie to nie najważniejsze, ale mam nawet kilka propozycji nazw: Partia Młodej Polski, albo Polska Partia Przedsiębiorczości, albo Polka i Polak Potrafią. Wiem, że nie macie pieniędzy i doświadczenia politycznego, nie macie partyjnych machin badawczo-PRowych. Ale macie ducha przedsiębiorczości, kreatywność, sporo wolnego czasu; jest Was ogromnie wielu na wszystkich polskich uczelniach. Myślę, że będziecie w stanie zdobyć poparcie samorządów i organizacji biznesowych, indywidualnych przedsiębiorców (którzy są zmęczeni uciskającą ich działalność biurokracją), kół kobiet biznesu, dużych firm. Nawet obecni liderzy partyjni nie powinni odmawiać Wam poparcia – przecież sami wielokrotnie deklarowali jak bardzo im zależy na wzmacnianiu przedsiębiorczości :-). Tylko nie stawajcie się przybudówkami którejkolwiek z istniejących partii. W Waszej partii nie powinno być miejsca dla nikogo po 30-tce, ani dla kogoklowiek z innych istniejących partii kto może być koniem trojańskim.

Nigdy do tej pory nie deklarowałem publicznie swoich poglądów politycznych, ale moje poparcie już macie :-)

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

7 Responses

  1. Dziękuje za wspaniałe wystąpienie. Dostałem bardzo pozytywne komentarze i podziękowania po spotkaniu. Myślę, że wystarczającą recenzją jest fakt, że po przedłużeniu wykładu o 40 minut musieliśmy wypraszać ludzi z sali prawie siłą ;)

    Pod tym linkiem są zdjęcia z spotkania. http://tinyurl.com/6z8xqlw

    Mam też prośbę, żebyś przypomniał nazwisko i tytuł książki, brazylijskiego przedsiębiorcy, o którym wspomniałeś w wykładzie.

    1. Marcin, chcialem Ci jeszcze raz serdecznie podziekowac za inicjatywe zaproszenia mnie na Wasze spotkanie oraz za zorganizowanie spotkania. I to o tak duzej frekwencji. Jeszcze raz dziekuje za tak zarliwe przyjecie.
      Brazylijski przedsiebiorca, o ktorym wspominalem podczas prezentacji to Ricardo Semler, a ksiazka w ktorej opisal swoje rewolucyjne podejscie do zarzadzania konglomeratem firm, ktore odziedziczyl po swoim ojcu (Semco), nosi tytul “Maverick” lub “The Maverick”.
      Podobne podejscie do zarzadzania jest opisane w ksiazce pewnego Szweda (nie pamietam w tej chwili jego nazwiska) pt. Speed Intuition Management (SIM), ktora jest dostepna w jezyku polskim. Owocnej lektury!
      I do nastepnego spotkania w Olsztynie!

  2. Slawku, inspirujacy pomysl z zalozeniem partii mlodych. Ale ta 30tka to moze za niski limit.
    W kazdym razie milo sie czyta takie optymistyczne obserwacje. Ja sama zbyz czesto slysze jak mlodzi narzekaja wiec tym bardziej sie ciesze ze sa takie oazy pozytywnego myslenia.

  3. Olsztyn, to jest to !

    Moja żona jest z Olsztyna i chętnie byśmy tam wrócili, żeby pomieszkać wśród lasów i jezior. Póki co jednak mieszkamy w Warszawie, gdzie zaczynamy budowanie naszej wolności finansowej.

    Może trochę off-topic, może już było to omawiane, a może dopiero będzie. Mianowicie, mamy działkę budowlaną pod warszawą (około 1100m) i się zastanawiamy jak uruchomić na niej strumień kasy, która wpływałaby miesięcznie do naszego budżetu. Myślałem wstępnie o obsadzeniu choinkami, które później można sprzedać, ale to dość inwestycja z odroczonym zyskiem (jeżeli wogóle). Myślałem też o wydzierżawieniu działki, ale nie mam pomysłu na jakie cele. Może można by wydzierżawić komuś (powiedzmy za 500zł miesięcznie), kto by postawił sobie tam dom :-) To raczej mało realne, ale wiem, że nawet najgorszy pomysł może zainspirować lepszą ideę. Może by postawić tam tanim kosztem mały domek i wynajmować? Może jakiś przenośny domek? Na razie sprzedaż działki i zainwestowanie w mieszkanie nie wchodzi w grę.

    Co sądzicie?


    Piotr

  4. Ja również chciałem podziekować za bardzo inspirujący “wykład” dla naszego Klubu i studentów!
    Wszystkim bardzo się podobało i chcą jeszcze, chcą teraz więcej szczegółów :)
    Mamy w planach zorganizowanie dużej imprezy na uczelni ale dla ludzi z całego Olsztyna, z panelami biznesowo-doradczo-inwestycyjnymi z wystąpieniami różnych specjalnych gości.
    Oczywiście widzielibyśmy tam Sławku Twój wykład “follow-up”.

    Dziękujemy także za miłą recenzję i poparcie polityczne! :)
    To chyba nie jest zbiegime okoliczności, że już wcześniej ktoś mi mówił o tym, żeby założyć partię młodych na bazie Klubu Cashflow, i że akurat parę dni temu rozmawiałem o tym z rodziną…
    Teraz rozumiem, że można wziąć to na poważnie i zrealizować.

    Dziękuję więc słowa poparcia i mamy nadzieję spotkać się z Tobą na kolejnym wspaniałym wykładzie!

    Pozdrowienia

  5. Zajmuję się marketingiem sieciowym. Dla mnie to jest droga do wolności finansowej. Ale jak już się zaczyna zarabiać pieniadze, to na pewno warto wiedzieć, że nie służą one do wydawania. Któregoś dnia podczas konferencji na skypie młody chłopak (student ) ze Szczecina opowiadał, że czyta super książkę o wolności finansowej dzięki inwestowaniu w nieruchomości. Podawał autora, ale nie zapamiętałam. Tydzień temu, po wykładzie pana Sławka też była konferencja na skypie i postanowiłam się pochwalić, że byłam na ciekawym wykładzie, gdzie swoim doświadczeniem dzielił się pan Sławek Muturi. Kolega aż krzyknął z wrażenia, bo książką jest zafascynowany i bardzo mi zazdrościł spotkania. Zaczyna już stawiać pierwsze kroki w inwestowaniu w nieruchomości, czyli super, bo coś pozytywnego zaczyna sie dziać. Ale najbardziej pozytywne jest to, że w Olsztynie ( któremu daleko do Wrocławia czy Warszawy) też pojawiają się wartościowi ludzie, których warto i przyjemnie jest posłuchać.
    Dziękuję za miłe słowa pod adresem Olsztyna i mieszkańców ( choć niestety już nie wszyscy tacy młodzi i niektórzy do partii się nie załapią za względu na pesel).
    Mam nadzieję, że Olsztyn, dzięki zdeterminowanym ludziom ruszy do przodu z kopyta i już nikt nie będzie mówił, że tu nic się nie dzieje i nic nie da się zrobić. Klub Cashflow jest najlepszym tego przykładem.
    Dziękuję panu Sławkowi za super wykład i klubowi Cashflow za to że wreszcie jest :-)

Skomentuj Małgorzata Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.