Już za 11-12 dni Dzień Babci i Dzień Dziadka

Wszyscy jesteśmy strasznie zabiegani. Mamy tyle ważnych spraw. Jeszcze więcej tych pilnych, nie cierpiących zwłoki. Doba jest za krótka. Telefon goni telefon, spotkanie spotkanie, deadline, deadline. No i właśnie na koniec tych wszystkich “deadline’ów” po prostu … umrzemy. Każdy z nas. Bez wyjątku.

Moi Dziadkowie już dawno nie żyją. Dziadek Mukiria był jednym z niewielu Kikuyu w dobie kolonizacji, który potrafił pisać i czytać i który dzięki temu został urzędnikiem w lokalnym sądzie w Karatinie. Zginął zanim się urodziłem. Nigdy go nie poznałem.  Dziadek Leon był bardzo pracowitym i bardzo solidnym budowlańcem (kolejka inwestorów czekających by im wybudował dom w latach 70- i 80-tych wynosiła 2-4 lata na przód). To on głównie inwestował w moją edukację i komfort życia swoją bardzo ciężką, codzienną pracą. Babcia Mugure była bardzo religijna i pobożna. Żyła bardzo skromnie i potrafiła sprowadzić “na ziemię” tych spośród jej dzieci, którym zaczynała “odbijać sodówka”. A Babcia Helena, która zmarła jako ostatnia – w roku 1993 – miała z nich wszystkich zdecydowanie największy wpływ na to kim teraz jestem. Była zawsze sprawiedliwa, prostolinijna, prawdomówna, nie lubiła plotek. Ludzie darzyli Ją wielkim zaufaniem. Była odważna i tolerancyjna. Choć skończyła tylko 4 klasy podstawówki łykała książkę za książką. Była ciekawa świata i mimo, że nigdy nie podróżowała (w wieku 12 czy 14 lat wygrała w konkursie przelot nad Piotrkowem Trybunalskim z kpt Żwirko lub Wiguro – już nie pamiętam którym – zmoczyła się ze strachu i postanowiła, że nigdy więcej w życiu nie wsiądzie do samolotu:-) miała dość szerokie horyzonty. Bardzo dbała o swój wygląd i o porządek w domu. Była uparta i konsekwentnie dążyła do celu. Nie narzekała. Była też niezłomnie pewna mojej wartości i ufna w moje umiejętności oraz zaradność. Po dziś staram się nie zawieść Jej zaufania i wiary we mnie:-)

Dopiero dziś, gdy mam już 46 lat, dostrzegam jak ważną rolę odegrali moi Dziadkowie w moim życiu. Mam im do zawdzięczenia o wiele więcej niż to, że w ogóle istnieję i mogę się tutaj na łamach Fridomii z Wami dzielić moimi doświadczeniami i przemyśleniami. Niestety nie mogę im już za to podziękować osobiście.

Zachęcam Was do tego – jeśli Wasze Babcie i Dziadkowie jeszcze żyją – abyście przygotowali się do ich święta i znaleźli dla nich jak najwięcej czasu. Nie szczędźcie im czasu, zwłaszcza, że w tym roku ich święta wypadają w weekend. Wsłuchajcie się też w to, co mają Wam ważnego do powiedzenia, do przekazania.

Co Wy zawdzięczacie Waszym Babciom i Dziadkom? Napiszcie.

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

2 Responses

  1. :) niestety moi dziadkowie nie zdążyli przekazać mi tych wartości, o których wspominasz powyżej. Żałuję. To często niedoceniony kapitał, który bardzo procentuje. Mój niestety został pozbawiony tych kilku procent zysku. Trudno, w życiu i tak trzeba sobie radzić :) Tak czy inaczej, zazdroszczę babci i dziadków :)

  2. Moi dziadkowie już nie żyją, a chwilę przed świętami właśnie pochowałam jedną z babć i jest mi niezmiernie przykro, bo była bardzo mądrą kobietą, a ja chciałam jej zadać jeszcze tyle pytań, których już nie zadam :(
    Zostaje mi jeszcze jedna babcia i mam nadzieję, że nauczy mnie jeszcze wielu rzeczy :)

Skomentuj Kretka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.