Dziś do godziny 21:00, ponad 660 gości na blogu Fridomia

Ostatnio wspominałem Wam, że blog Fridomia odwiedza codziennie ponad 540 osób. Za co jestem niezmiernie wdzięczny.

Ale spieszę donieść, że dziś do godz 21:00 (a wiele osób wchodzi na bloga dopiero po 21:00!) Fridomia gościła już rekordowe 660 osób! Więcej odwiedzin odnotowałem tylko raz, rok temu, w czasie trwania konkursu Blog Roku 2010. A ponieważ w tym roku Fridomia została (niesłusznie) wykluczona z konkursu Blog Roku 2011 i zauważyłem, że żadna z odwiedzających dziś bloga osób nie weszła za pośrednictwem organizatorów tego konkursu, to domyślam się, że wzrost wejść zawdzięczam … Waszej akcji na rzecz propagowania bloga wśród Waszych znajomych.

W związku z tym, chciałbym:

(1) bardzo serdecznie powitać wszystkie osoby, które w ostatnim czasie dołączyły do grona Fridomiaczek i Fridomiaków (niektórzy wręcz mówią o sobie “Fridomaniacy:-). Mam nadzieję, że Wam się tu na blogu spodobało i zapewniam, że będę dokładał wszelkich starań, abyście znajdowali na Fridomii ciekawe, inspirujące i przydatne treści

(2) bardzo serdecznie podziękować tym wszystkich z Was, którzy odpowiedzieli na mój apel o wysłanie zaproszeń do wszystkich Waszych znajomych do odwiedzenia Fridomii. Liczę na to, że Ci z Was którzy tego jeszcze nie zrobili, znajdą czas aby rozesłać zaproszenia do wszystkich swoich znajomych.

Im nas będzie więcej, tym większa szansa, że blog będzie ciekawszy – wzbogacany doświadczeniami i wiedzą nas wszystkich. A ktoś mi nawet ostatnio powiedział, że do wartości bloga bardziej przyczyniają się komentatorzy niż autorzy bloga. I chyba miał rację:-) Więc bardzo liczę na Waszą aktywność na łamach Fridomii.

 

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

9 Responses

  1. Panie Sławku, po pierwsze gratuluję, że blog rozwija się.
    Chciałbym jednak uściślić. 660 gości czy 660 wizyt?
    Nie chciałbym żeby zostało to odebrane za czepialstwo.
    Sam dzisiaj wchodziłem na stronę 2-3 razy ;)

    1. Trybek, trudno mi to uściślić. Było ponad 660 “Visitors”, a przejrzeli ponad 2800 stron :-). Bez względu na definicję, cieszę się że popularność bloga systematycznie rośnie – daje mi to energię do kontynuowania. Z drugiej strony, liczę że więcej osób będzie się też włączać do dyskusji i dzielić się też swoją wiedzą oraz doświadczeniami.

  2. Dziękuję za odpowiedź.
    Jeśli mogę coś zaproponować, to rozważenie przez Pana (czy mogę zacząć pisać na “Ty”?) wpisu na temat konsultingu, firm konsultingowych i wszystkiego co z tym związane.

    Często słyszy się/czyta się nt. konsultingu. Jednak co to dokładnie jest, to wydaje mi się że mało osób wie (w tym piszący te słowa :).

    Ktoś może napisać: sprawdź sobie w google. Tak, sprawdzałem, ale mało z tego nie pamiętam. Dlatego myślę, że Pana doświadczenie i sposób pisania byłyby pomocne.

    Zrozumiem jeśli napisze Pan, że nie po to przechodził na emeryturę, by wracać do tego temat :)

    1. Trybek, chętnie opowiem kiedyś o swoich doświadczeniach konsultingowych.
      Fajnie że zgłaszacie tematy, które chcielibyście żebym poruszył. Pisząc o nich przynajmniej będę wiedział, że odpowiadam na realne, anie wymyślone tylko przeze mnie pytania i dylematy:-). Dzięki i jestem otwarty na kolejne “zamówienia”:-)

  3. Sławku, wiele osób jest tutaj przede wszystkim ze względu na wyborowe towarzystwo :-)
    Dziś rozmawiałam z moim szkolnym kolegą, wspomniałam o blogu, idei wiążącej się z fridomią i bardzo podobało mi się w jaki sposób sparafrazował mój wywód. Powiedział, że jest to społeczność ludzi szczęśliwych :-) Też tak myślę, a przynajmniej takich, którzy chcą być szczęśliwi, spełniać się, realizować w dość niecodzienny sposób :-)

    1. Fridomiacy = społeczność ludzi szczęśliwych? Podoba mi się. Szczęście jest naprawdę egalitarne, bo to coś co siedzi tylko w naszych głowach.

  4. “A ktoś mi nawet ostatnio powiedział, że do wartości bloga bardziej przyczyniają się komentatorzy niż autorzy bloga.”

    Zapomniałeś Sławku, kto Ci to naisał (nie powiedział)? Czy mam uprzejmie poprosić czytelników tamtego maila, by Ci to przypomnieli, byś mógł ten nietakt szybko naprawić?

    1. Nie, nie zapomniałem od kogo usłyszałem te słowa. Wydawało mi się, że będzie nietaktem wspomnieć, że usłyszałem je od Ciebie. Widać źle rozróżniam co jest, a co nie jest nietaktem:-))).

      Ale proszę bardzo: oto moje dopowiedzenie. Osobą, która napisała mi w mail’u, że do wartości bloga bardziej przyczyniają się komentatorzy niż autor bloga byłeś Ty, Mariusz.

      A przy okazji, ciekawostką dla mnie jest to, że dziś został pobity kolejny rekord odwiedzin na blogu Fridomia. Do godz 22:00 odwiedziło go 764 Gości. Zostawiacie też coraz więcej komentarzy do wpisów pojawiających się na blogu. Dojście do komentarza numer 1000 zajęło ok dwóch lat od uruchomienia bloga. Próg ten został osiągnięty (zresztą komentarzem od Mariusza) ok 15 września, Teraz mamy juz ponad 1950 komentarzy i spodziewam się, że próg 2000 przekroczymy w przyszłym tygodniu, czyli po zaledwie 4-i-pół miesiącach!

      Serdecznie Wam dziękuję za odwiedzanie bloga oraz za coraz większą na nim aktywność. I oczywiście zapraszam na łamy Fridomii jak najczęściej.

      1. Bardzo dziękuję za wskazanie źródła Twojej nowej wiedzy. Blog pięknie się rozwija i jest moim ulubionym, co raz częściej ze względu na komentatorów właśnie :-) Chyba przemodelowywanie go w blog o stylu życia i podróżach pozwala na podzielenie się swoimi przemyśleniami większej liczbie osób :-)

Skomentuj Sławek Muturi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.