Miło mi donieść, że Piotra Hykawa-Zabłockiego, dziennikarza “Logo” zainteresowała Fridomia, a najbardziej fakt odwiedzenia przeze mnie wszystkich krajów świata. Wprawdzie nasza rozmowa w kawiarni trwała kilka godzin i tyle samo potem sesja zdjęciowa, ale i tak zaskoczyło mnie, że zespół redakcyjny “Logo” z red Mikołajem Kirschke na czele, poświęcił mojej osobie aż … 7 stron ! Ogromnie dziękuję!!!
A ponieważ w tym numerze znajdziecie również “Intymny portret Polaków””, artykuł dotyczący morskiej żeglugi dookoła świata, a także wiele wskazówek dotyczących mody czy modnych gadżetów, to zachęcam Was do kupienia lutowego numeru “Logo”.
Miłej lektury :-)
8 Responses
Miesięcznik raczej niskich lotów. Jednak dział podróże jest naprawdę niezły. W styczniowym numerze (z Lindą na okładce) 9 stron (sporo zdjęć) poświęcono na relację z Borneo. Z archiwalnych wydań pamiętam Etiopię, Erytreę, Meksyk.
P.S.
Robi Pan zdjęcia w czasie wojaży? :)
Trybek, już od jakiś 8-10 lat nie zabieram ze sobą nawet aparatu fotograficznego. Zamiast robić zdjęcia przesyłam sam sobie pocztówki z każdego odwiedzanego miejsca. Jest to roadzaj pamiętnika:-) Przesyłam sobie pocztówki nawet z Łodzi czy z … Warszawy (za każdym razem gdy gdzieś wyjeżdżam:-)
Ciekawy pomysł. Proszę napisać, czy wiele kartek nie dotarło do “adresata”? ;)
niestety zdarza się, że kartki nie docierają. Nie dotarła do mnie pocztówka z Albanii (choć dotarły do znajomych). Nie dotarły z Czadu (poprosiłem o wysłanie recepcjonistę w hotelu – może uznał że pieniądze, które mu zostawiłem na znaczki lepiej przeznaczy na coś bardziej użytecznego:-). Nie dotarły też kiedyś pocztówki, które zostawiłem (z naklejonymi znaczkami; na lotnisku nie było skrzynki pocztowej) człowiekowi w check-in Lufthansy na lotnisku w Taszkiencie. Ale w sumie ogromna większość dociera:-)
Dzięki artykule w Logo dowiedziałem się o tym blogu i o Panu.
Strasznie zainspirowały mnie Pana podróże i sposób bycia.
Dzisiaj się dowiedziałem, co tak na prawdę chciałbym robić w życiu – chciałbym podróżować!
Na razie jeszcze mnie zbytnio nie stać na podróże, ale zabieram się za studiowanie Inwestowania.
Pozdrawiam!
Witamy na łamach Fridomii, która życzliwie będzie Panu towarzyszyć w inwestowaniu, w osiąganiu wolności finansowej, w podróżowaniu, w poznawaniu życia. Powodzenia ! i zapraszamy cześciej :-)
Jestem po lekturze obu wywiadów. Przyjemnie się czytało. No i te pocztówki :)
Może zacznie Pan publikować jedną opowieść na tydzień? Jeśli dobrze pamiętam, to mówił Pan, że ma ich 1000. W zaproponowanym przeze mnie tempie wystarczyłoby na 20 lat :)
Trybek, dzięki za komplementy. Myślałem już kiedyś o tym, aby spisać te moje opowieści i nawet zacząłem, ale przerwałem na rzecz “cywilizowania polskiego rynku najmu mieszkaniowego”. Może powrócę do tematu, gdy już Stowarzyszenie Mieszkanicznik będzie prężnie działać:-)