Zakup mieszkania ze służebnością

Ostatnio otrzymałem na mail’u zapytanie od pewnej Uli. Oto treść wiadomości:
Witam, ostatnio pojawiły się propozycje (w atrakcyjnej cenie ) sprzedaży mieszkań z tzw sluzebnoscia – instytucja podobna do odwróconej hipoteki. Na blogu byl juz wątek odwroconej hipoteki, ale raczej w odniesieniu do tworzonych przepisów i instytucji bankowych.
Zakup mieszkania z ustanowioną sluzebnoscia moze byc okazją, ale pewnie stwarza tez wieksze ryzyko zwiazane z brakiem mozliwosci uzytkowania go. Jaka jest Pana opinia ?
Pozdrawiam
ula

Oczywiście domyślam się o co może chodzić, ale niestety nie mam doświadczenia w tego typu przypadkach. Może ktoś z Was ma i zechciałby się nimi z Ulą oraz z nami podzielić? Gorąco zapraszam.

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

6 Responses

  1. Moim zdaniem trochę za mało informacji Pani Ula podała w tym e-mailu.
    Najpierw Pani Ula powinna znaleźć odpowiedzi na kilka pytań ;)

    1. Jak rozumiem jest to odrębna własność z księgą wieczystą? (bo w spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu NIE MOŻNA ustanowić służebności)
    2. Czy osoba wpisana do księgi wieczystej (w dziale III) jest zameldowana w lokalu i czy lokal zamieszkuje?
    3. Jakie zapisy w poprzednim akcie notarialnym dotyczące tej osoby? (np. prawo do użytkowania pokoju czy kuchni- niekoniecznie całego mieszkania)
    4. Ile lat ma osoba wobec której zapisana jest służebność? (jeśli to osoba młoda, to chyba nie warto czekać, aż mieszkanie “zwolni” się od obciążeń)
    5. Teoretycznie można ustanowić użytkowanie na spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu (znam to z autopsji) (podobne do służebności) i można to wpisać do KW jak ją się założy. Jednak większość notariuszy odmawia, ale w tym wypadku może być inaczej ?!

    Jeśli kwestia służebności jest “czysta” tj. pełna własność, osoba wpisana do księgi i zameldowana i w miarę młoda, to myślę, że nie ma sensu wchodzić w takie “tematy”.

    Po pierwsze takie mieszkanie można (co najwyżej) wynająć tylko w części- tracimy więc część comiesięcznych dochodów. Często taką osobę trzeba utrzymać aż do śmierci, co z pewnością będzie kosztem znacznie wyższym niż opłaty do administracji budynku. Zdarza się, że służebność można zapisać osobom trzecim, które nabywają prawa po śmierci pierwotnego “służebnościobiorcy”.

    To samo dotyczy inwestycji krótkoterminowej (potocznie zwaną “spekulacyjną”- chociaż osobiście nie lubię tej nazwy. Kojarzy mi się z cinkciarzami i PRLem). Niewiele osób decyduje się na kupno nieruchomości z lokatorem, więc cena możliwa do uzyskania nie będzie oszałamiająca, a czas i koszty potrzebne do znalezienia chętnego kupującego są moim zdaniem niewarte przysłowiowej świeczki.

    Warto więc skupić energię na poszukiwaniu “czystej” nieruchomości ale… ze zmotywowanym sprzedającym ;) – tą kwestię poruszył (bardzo praktycznie) Sławek w “Wolności finansowej…”

    Tyle ode mnie… czekam na inne (z pewnością) ciekawe wpisy :)

    Pozdrawiam,
    Tomek

  2. Z komentarzem jw. w pełni się zgadzam 100% racji i jeszcze jedno co tylko zostało zasygnalizowane
    Jak kupujesz takie mieszkanie ze służebnością to godzisz się i UTRZYMUJESZ tą osobę tj. w świetle obowiązującego prawa masz obowiązek płacić wszystkie koszty związane z mieszkaniem za nią tj. prądu, wody, czynsz ogrzewanie gaz itp.
    Ja bym w to raczej nie wchodził chyba.
    Chyba że cena (C) uwzględnia znaczny dyskont (-%) między faktyczną wartością mieszkania (W) i jest wprost proporcjonalna do czasu kiedy mieszkanie może zostać zwolnione (R x 1,2,3 itd) razy średnie łączne pełne miesięczne koszty (K) utrzymania tego mieszkania i lokatora .

    (C ena)= (W artość faktyczna – % dyskontu) / ( K oszty x (ilość R lat 1,2, itp),

    Ten na szybko sporządzony wzór musi się po prostu zamykać w każdym miejscu tz. nawet jak cena jest ok. ale ilość lat duża TO NIE ma sensu. Jak cena Wyższa ale zakładana ilość lat mała to też należy się poważnie zastanowić. Wszystko na zasadzie obliczenia rachunku zysk i strat oraz prawdopodobieństwa.

    1. Dzięki Łukaszu i Tomku. Ja też zgadzam się z Waszymi opiniami. Jakieś inne jeszcze spojrzenia, opinie?

  3. Moim zdaniem kupowanie nieruchomości ze służebnością to nie jest dobry pomysł. Mój znajomy kilka lat temu kupił właśnie taką nieruchomość. Była tania, to fakt. Pan, który ma prawo do korzystania z tej sluzebnosci, jest już osobą starszą i nie ma rodziny. Mój kolega na razie nie mieszka w tym mieszkaniu, ale musi placic czynsz za ww. pana, bo on tego nie robi (nie ma kasy). W dodatku on oskarża mojego kolegę o kradzieże, wzywa policje, są różne takie afery. Warto sobie poczytac dokładnie o tej służebności, zanim człowiek zdecyduje się na taki zakup. Na przykład: “Mający służebność może przyjąć na mieszkanie małżonka i dzieci małoletnie lub inne osoby, gdy są przez niego utrzymywane albo potrzebne przy prowadzeniu gospodarstwa domowego.” i “Trzeba sprawdzić w umowie o ustanowieniu służebności, czy nie ma w niej zapisu, że po śmierci uprawnionego służebność będzie przysługiwać jego dzieciom, rodzicom i małżonkowi.” źródło: http://www.eporady24.pl/nieruchomosc_obciazona_sluzebnoscia,pytania,4,51,5932.html Pozdrawiam

Skomentuj Janusz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.