Kto wygrywa – póki co – mistrzostwa EURO 2012?

Dziś dzień przerwy od turnieju EURO 2012. Ale nie dzień przerwy od emocji związanych z EURO. Zakończyła się faza grupowa turnieju. Odbyły się już 24 z łącznie 31 meczów całego turnieju. Czas na podsumowania.

Padło sporo bramek – w sumie jak dotąd 60, czyli po 2,5 na mecz. Niestety ostatnia kolejka zmagań grupowych obniżyła tę średnią, ale i tak żaden mecz nie zakończył się dotąd bezbramkowym remisem. Było kilka meczów ze zmieniającym się prowadzeniem. Sporo dramaturgii. Większość zespołów grała bardziej w piłkę nożną niż w taktykę, inaczej zwaną “piłkarskimi szachami”. Było mało brutalnych fauli i niesportowej rywalizacji. Mieliśmy okazję zobaczyć już wszystkie drużyny w 3 rozegranych dotąd meczach i ich najlepszych zawodników w akcji.

Kto wygrywa? Do ćwierćfinału zakwalifikowała się połowa drużyn. Wśród nich zabrakło miejsca dla Polski, Ukrainy, Rosji no i jednego z przedturniejowych faworytów do mistrzostwa – Holandii.  W punktacji meczowej zdecydowanie prowadzą Niemcy – jako jedyna drużyna wygrali wszystkie 3 mecze w swojej grupie i to mimo, że to właśnie ich grupa nosiła nazwę “grupy śmierci”. Najwięcej bramek (6) strzelili za to Hiszpanie, a wśród piłkarzy prowadzą Mario Gomez, Ałan Dżagojew oraz Mario Mandżukić (wszyscy po 3), ale tylko ten pierwszy ma jeszcze szansę powiększyć swój dorobek bramkowy. Najładniejsze bramki to – według mnie – te w wykonaniu Błaszczykowskiego, Mario Balotelli oraz Ibrahimowica. Kto wygrywa w punktacji fair play – nie wiem. Ale wszyscy są zgodni, że najlepszymi kibicami są Irlandczycy.

Dla mnie jedną z większych atrakcji mistrzostw czy igrzysk olimpijskich jest możliwość posłuchania pięknych hymnów narodowych. Do moich faworytów (hymny narodowe Polski, Kenii, Hiszpanii, Włoch, Niemiec, Francji, Wlk Brytanii, Rosji, USA, RPA, Watykanu i Brazyli) dołączył też hymn Ukrainy.

Nie chcę też chwalić dnia przed zachodem słońca, ale póki co mistrzostwa te wygrywa Polska jako ich współorganizator. Sprawdzamy się organizacyjnie, gościnnie, logistycznie i z punktu widzenia bezpieczeństwa (cieszę się, że jako steward też mam w tym swój bardzo maleńki, acz osobisty udział). Nad tym by kreować dobry wizerunek Polski pracuje m.in około 9.000 wolontariuszy w całej Polsce.  Niestety małej grupce kiboli udało się nieco nadwyrężyć to nasze zwycięstwo. Żałuję tego, że nie wykorzystaliśmy jako naród doskonałej okazji do tego, by pokazać zwykłym Rosjanom, że nie jesteśmy zakompleksionym na ich punkcie narodem “małych ludzi” zakotwiczonych w historii i w swoich osobistych kompleksach, tylko otwartymi, pewnymi siebie Europejczykami z optymizmem i nadzieją patrzącymi w przyszłość.

Przegrani są też – według mnie – polscy piłkarze. Nie udało im się wygrać ani jednego meczu, nie udało się wyjść z najsłabszej grupy, w 3 meczach strzeliliśmy tylko 2 bramki, nie udało się rozegrać ani jednego dobrego, zaciętego meczu (hartu ducha starczało najwyżej na jedną lub drugą połowę). To wszystko się nie udało pomimo dobrej atmosfery wokół drużyny – dziennikarze byli przychylni, PZPN zapewnił luksusowe warunki. Pomimo kibicowania milionów gardeł. Pomimo grania na własnych boiskach. Pomimo pomocy ścian i .. sędziów. Pomimo tego, że trener Smuda miał komfort spokojnego budowania drużyny przez 2,5 roku. Przegranym jest według mnie Szczęsny, ale też i inni piłkarze, których teraz możemy podziwiać jedynie w licznych reklamach (hipermarket, sieć fastfoodów, cola, przybory do golenia i chyba jeszcze tuziny produktów firmowanych wizerunkami naszych piłkarzy). Coś mi podpowiada, że dla ich postawy na murawie byłoby lepiej gdyby przed turniejem skupili się na treningach, a nie na kręceniu reklam, udzielaniu wywiadów w TV, pojawianiu się w kolorowych czasopismach, czy w sklepach w centrach handlowych by promować wyroby swojego sponsora.  Małysz też najpierw udowodnił swoją świetność na skoczni, a dopiero potem spijał efekty swojej popularności. Wielkim – może największym – przegranym jest PZPN.

Możemy się pocieszać, że odpadła też Rosja (akurat ten argument wydaje mi się potwierdzeniem naszych głębokich narodowych kompleksów) lub faworyzowana Holandia. Ale dla mnie to liche pocieszenie, bo jeśli nie potrafimy wyjść z grupy grając u siebie, to niby kiedy ma się to nam udać? Gdzie i kiedy?

No ale na szczęście przegranymi nie jesteśmy my, Polacy. Przegrała drużyna, ale my jako organizator, jako gospodarz, jako naród jesteśmy wygrani i oby tak do końca turnieju. I dalej. Oby udało nam się przełamać nasze narodowe kompleksy i narodową niemoc i wieczne narzekanie. Jesteśmy słabi piłkarsko, ale poza tym to jesteśmy dobrzy.

A oprócz nas, kto jeszcze zwyciężył? Zrobiłem małą analizę i wynika z niej, że w 3 spośród czterech grup eliminacyjnych wygrała JEDNA DRUŻYNA. Która?

Adidas! Już na początku mistrzostw Adidas wypracował sobie przewagę ubierając 6 zespołów narodowych (Rosję, Grecję, Niemcy, Danię, Hiszpanię i Ukrainę). Drugie miejsce obok pole position zajął Nike z 5 drużynami (Polska, Holandia, Portugalia, Chorwacja i Francja). Trzecie miejsce zajął z 3 drużynami Umbro (Irlandia, Anglia, Szwecja), a ostatnie – czwarte – z dwiema tylko drużynami zajęła Puma (Czechy, Włochy). W ogóle do turnieju nie awansowały Kappa (kiedyś preferowany dostawca Włoch), Le Coq Sportif (Francji), Lotto, Acics, Reebok, czy inne.

Przydzieliłem po 3 punkty za wygraną w meczu, po 2 punkty gdy na przeciw siebie stanęły dwie drużyny tego samego sponsora i po 1 punkcie za remis. I oto wyniki poszczególnych grup:

Grupa A – Adidas 7 punktów, Puma 6, Nike 2 i Umbro – brak

Grupa B – Adidas – 11, Puma – brak, Nike 5 i Umbro – brak

Grupa C – Adidas – 7, Puma – 5, Nike 4 i Umbro 0 (Irlandia nie zdobyła punktu)

Grupa D – Umbro – 9, Nike – 4, Puma – brak i Adidas – 3 punkty

Adidas w sumie uzbierał – jak dotąd – 28 punktów (po 4,66 na każdą sponsorowanądrużynę). Nike 15 (po 3). Puma 11 (po 5,5) i Umbro 9 (po 3 punkty na drużynę). Pewnie można by też policzyć ile USD kosztowało zdobycie każdego punktu przez każdego ze sponsorów, ale nie mając danych co do nakładów marketingowych, nie jestem w stanie tego zrobić.

Do ćwierćfinałów awansowały Adidas (3 drużyny, 50%), Nike (2, czyli 40%), Umbro (1, czyli 33%) i Puma (aż 2, czyli 100%). Puma nie straciła dotąd żadnego ze swych reprezentantów. Ilościowo wygrywa Adidas, ale jakościowo chyba jednak Puma – prawdopodobnie lepsza skuteczność swoich działań sponsorskich.

Czy ta analiza ma jakikolwiek sens? Ponieważ futbol staje się w coraz większym stopniu futbolowym szoł, mającym coraz mniej wspólnego z korzeniami tego sportu, to byłbym zdziwiony gdyby taki ranking nie powstawał w zespołach marketingowych w/w koncernów sportowych:-)Jestem przekonany, że wraz z końcowym gwizdkiem arbitra meczu finałowego w siedzibach sponsorów zacznie się intensywny okres podsumowywania słupków ze sprzedażą, z zyskami i wyciąganie wniosków na kolejne turnieje. Co należy zmienić w strategii, w taktyce by kolejny turniej wygrać, by więcej osób zarazić szałem. By sprzedaż podczas kolejnego turnieju przewyższyła tę z okresu … Świąt Bożego Narodzenia:-)

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

10 Responses

  1. Witaj Sławku,

    Mistrzostwa faktycznie bardzo ciekawe i obfitujące w bramki. Ja jednak trochę poza tematem ;)
    Czy spotkanie Mieszkaniczników 29 w Łodzi jest aktualne :) ? W końcu terminowo nie pokrywa się z moją pracą, więc chętnie odwiedzę Łódź, nawet przekonałem narzeczoną :)

    Pozdrawiam,
    Łukasz :)

    1. Łukasz, dzięki za Twoje pytanie. Okazało się, że termin został zmieniony i sam – dzięki Twojemu pytaniu – się o tym dowiedziałem. Mam nadzieję, że uda Ci się być pomimo zmienionego terminu i przepraszam za ewentualne niedogodności. Oto treść zaproszenia:

      Koleżanki , Koledzy Mieszkanicznicy,
      … zgodnie z ustaleniami poczynionymi podczas naszego spotkania 29 maja,
      zapraszam na kolejne , 25 czerwca o godz. 19.00
      Tym razem do lokalu „Hana Sushi” w Manufakturze. Najłatwiej jest tam trafić
      od strony parkingu Urzędu Miasta ul. Zachodnia 47.
      Przechodząc po lewej stronie napisu manufaktura , wchodzi się wprost
      do „ Hana Sushi ”.

      Zamierzam zainteresować Was kilkoma tematami, na których warto skupić się
      przed nadchodzącym okresem urlopowym. Oto one:
      – kredyty BUY to LET
      – Biuletyn Informacyjny , jego pierwszy numer – opinie, propozycje
      – zagadnienia związane z planowanym na 6 października ,
      Kongresem „Mieszkanicznika” – propozycje
      – informacje po spotkaniu z doradcą – Krajowy Rejestr Długów
      – Czarna Lista Najemców – jak ją stworzyć ?
      – realizacja ustaleń i obietnic podjętych na poprzednim spotkaniu
      – funkcjonowanie naszego stowarzyszenia podczas dwóch wakacyjnych
      miesięcy , wymiana korespondencji, sugestie, plany
      – dowolne tematy i wnioski
      Przewiduję, że omówienie powyższych spraw zabierze nam dwie , do dwóch
      i pół godziny.
      Spotkajmy się zatem we wskazanym wyżej terminie , aby zagłębić się w zagadnienia
      naszej działalności i przy okazji wspólnie doładować się pozytywną energią
      przed zbliżającymi się PÓŁFINAŁAMI NA EURO !
      Kłaniam się ,
      Lider Regionu Łódź,
      Marek F. NEJMAN

      1. Sławku udało mi się pozamieniać zleceniami i w poniedziałek dotrzemy do Łodzi, pewnie będziemy koło południa, żeby coś pozwiedzać :) … Co polecasz do zwiedzenia w Łodzi ? Może siedzibę firmy Mzuri ?
        Mam nadzieję, że uda nam się kilka minut porozmawiać, ponieważ twoja porada odnośnie I mieszkania, byłaby bardzo pomocna :).

        Pozdrawaimy,
        Łukasz i Aneta

        1. Łukasz, to super. Sorry za zamieszanie, ale to nie ja jestem organizatorem i nie wiedziałem o zmianie terminu spotkania. Cieszę, że uda Ci się przyjechać.
          A co warto zwiedzić w Łodzi. Warto przejść się po Piotrkowskiej, a tam np w Hotelu Grand zdobyć przewodnik po Łodzi i łódzkich pałacykach fabrykantów.
          Zapraszam też do spotkania z przedstawicielami Mzuri. “Siedziba” nie jest zbyt okazała, więc nie ma tam co zwiedzać (ani nawet gdzie swobodnie usiąść i pogadać:-), więc zapraszam do kontaktu telefonicznego z Patrycją (795 661 235) żeby się umówić na spotkanie:-)

  2. Sławku, Twoja skrupulatność jest niesamowita!
    A widzenie swiata – wielowymiarowe i tak bardzo adekwatne, ze aż zazdrość :-)

    Ostatnio byłam na Dworcu Zachdnim jako odprowadzająca i… po raz kolejny podziękowałam za EURO. To, co było latami odrapane, brudne i śmierdzące, zostało wyczyszczone, odmalowane, odnowione… Na peron podjechał pociąg na lotnisko i wyglądał piękniej niż te w Paryżu, Londynie, Brukseli. Elektroniczne wyświetlacze, wreszcie prawdziwa godzina na zegarze i zostawiono też stare zegary – relikt przeszłości, a żaden nie wskazywał właściwie czasu :-)

    Jest wiele osób, które krytykuja EURO, że to wyrzucone w błoto pieniądze, że koszty, że ze środków podatników. Rozumiem te argumentacje, częściowo nawet podzielam, ale gdy widzę, że oto tworzy nam się nowa historia, młodzi uczą się tolerancji, społeczeństwo ma okazję do nieskrępowanej radości, swobody, obcowania z wieloma nacjami, z ludźmi o innym myśleniu, o innych zwyczajach, że ta impreza uczy i pokazuje jak można wspólnie się jednoczyć, to serce rośnie.

    Nawet dobrze, że były kibolskie burdy – wreszcie prawie każdy potępił ten styl działania. Dotąd społeczeństwo niekoniecznie jednoznacznie odnosiło sie do kibolstwa, a dziś jest to klarowne – wstyd na całą Europę… Oczywiście i tutaj swoje trzy grosze wrzuciła partia opozycyjna, ale mam nadzieję, ze to tylko pokazuje, jacy naprawdę to “patrioci”.

    Cieszę się, że my, Polacy, na miesiąc zapomnieliśmy o absurdach polityków, a media szaleją w obszarach piłki tam sięgając absurdu :-) Bo piłka jest okrągła, bramki są dwie i zawsze typując mamy 50% szansy przewidzenia wyniku meczu :-)))

    1. Aga-to, dzięki za komplement. Mam więcej niż większość osób wolnego czasu, a ponieważ lubię patrzeć na rzeczy z innej niż wszyscy perspektywy, to stąd taka analizka.

      Swoją drogą, to moje postanowienie dotyczące “zawodów emeryta” wynika właśnie z mojej niezaspokajalnej (chyba) ciekawości życia i świata:-)

      A z Twoimi uwagami co do korzyści z EURO zgadzam się w pełni. To trochę śmieszne – nawet dla mnie kibica płci męskiej – że przyjechało do Polski 395.000 (szacunki władz) kibiców z całego świata po to by pooglądać sobie jak 368 facetów kopie sobie skórzany gałganek i sporo się przy tym rozemocjonować. No ale korzyści z tego że kibice przyjechali, “odkryli” Polskę i polską gościnność będą dla nas procentować w przyszłości.

  3. Wygrywa na pewno Polska, tak jak powiedziałeś, jako naród. Ale abstrahując od mistrzostw, może się okazać, że to co obserwujemy obecnie w naszym kraju, wszystkie pozytywne opinie obcokrajowców, pochwały zagranicznych mediów, czyli ogólnie mówiąc dobry klimat, jaki wytworzył się wokół naszego kraju, to początek passy, która może wywindować nas na czołowego gracza na europejskiej scenie.

    Skąd takie wnioski? Pojawiły się pół godziny temu, kiedy zasiadłem do przeglądu najważniejszych wydarzeń gospodarczych minionego dnia. I tak: giełdy w dół (beznadziejna sesja u Jankesów), odczyty kolejnych wskaźników wyprzedzających na Zachodzie Europy – najniższe od lat, Europa w rozsypce (do Grexit dołącza Brexit?), wodospad na surowcach, globalna ucieczka do dolara… I na takim tle mamy kwiatki:

    http://www.pb.pl/2624698,66226,polska-przegra-tylko-z-niemcami
    http://www.pb.pl/2624852,37275,rentownosc-polskich-obligacji-najnizsza-od-2006-r
    http://www.pb.pl/2624838,78814,polska-gospodarka-rosnie-wbrew-europie

    W biznesie wygrywają te firmy, które radzą sobie w kryzysie. Wtedy kiedy leje się krew, one rosną w siłę. Wygląda na to, że my na europejskim rynku pretendujemy do czołowych pozycji. I tak na marginesie, najgorzej to rynkowi najmu nie wróży:)

Skomentuj Sławek Muturi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.