Ceny nieruchomości w Kopenhadze

Przy okazji niedawnego spotkania Fridomiaków w Kopenhadze, chciałem się przyjrzeć lokalnemu rynkowi nieruchomości. Okazuje się, że w Kopenhadze nie ma zbyt wiele ogłoszeń o sprzedaży – widoczne są raczej tylko naklejki “na wynajem” na witrynach lokali użytkowych; banerów “na sprzedaż” na mieszkaniach nie zauważyłem. A może po prostu nie wolno ich wywieszać?

Z drugiej strony, choć sporo chodziłem po mieście, to natknąłem się tylko na jedną agencję nieruchomości. A w niej oferta nie była zbyt rozbudowana. Przy czym tylko 50-60% ogłoszeń dotyczyła nieruchomości w Kopenhadze. Pozostałe były zlokalizowane w przylegających miasteczkach, zwłaszcza na północ od stolicy. Rozumiem, że całe wybrzeże aż do Helsingor’u stanowi coś w rodzaju duńskiej Riviery z najdroższymi nieruchomościami.

Zanotowałem ceny jedynie mieszkań w Kopenhadze. I kilka obserwacji. Po pierwsze, oferowane mieszkania miały raczej duże metraże. Najmniejsze mieszkania do sprzedaży miały po 59 oraz po 60 m.kw, a największe nawet ponad 330 m.kw. każde ( w ofercie znalazłem takich aż cztery! w cenach od DKK 3,1 do 12,5 miliona). Podobnie w ofercie najmu znalazłem mieszkania w metrażu od 135 do aż 283 m.kw.

A jeśli chodzi o ceny najmu, to wahają się one w przedziale DKK 20 do 40 tysięcy miesięcznie, czyli od PLN 11 do 22 tysięcy miesięcznie! Polacy, którzy wynajmują 90-metrowe mieszkanie w jakimś miasteczku 60 km od centrum Kopenhagi płacą za nie właścicielom PLN 9.000 miesięcznie. Jeśli komuś z Was wystarczy do osiągnięcia wolności finansowej pasywny przychód na poziomie PLN 20.000 miesięcznie, to pewnie wystarczy mu jedno mieszkanie na wynajem w Kopenhadze. To ta dobra wiadomość.

Bo zła jest taka, że aby kupić takie mieszkanie, musi zebrać kwotę co najmniej PLN 5 milionów! Za tę kwotę w Katowicach mógłby kupić 50 mieszkań, z których najmu uzyskiwałby co najmniej 50% więcej comiesięcznej pasywnej gotówki i miałby też większą stabilność przychodów, wynikającej z większej liczby posiadanych mieszkań. Ogólnie koszt zakupu 1 m.kw. mieszkania kształtuje się w Kopenhadze na poziomie od DKK 10.000/m.kw (PLN 5700) dla mieszkań powyżej 330 m.kw na obrzeżach stolicy, do poziomu DKK 40.000/m.kw (PLN23.000/m.kw.).

Na dodatek, nie jestem pewien jak to wygląda w Danii, ale w Norwegii ceny transakcyjne bywają o 25-30% … WYŻSZE od cen wywoławczych:-) więc istnieje ryzyko, że trzeba by uzbierać jeszcze więcej kasy by zakupić tam mieszkanie na wynajem.

Nie jestem tu pewnie zbyt oryginalny czy odkrywczy, ale ogólnie rzecz biorąc, bardziej opłacalne jest- póki co – zarabianie w Danii i inwestowanie swoich oszczędności w Polsce:-). Powodzenia !!!

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

9 Responses

  1. Witaj Sławek
    Ja mieszkam w Danii od 2 lat i podane ceny przez Ciebie są naprawde astronomiczne w Kopenhadze.
    mieszkam w mieście około 50km od Kopenhagi i tutaj możesz kupić kawalerke w cenie kawalerki w Łodzi czy katowicach za 100-150 tyś koron ( 50tyś-70tyś zł) a za najem można liczyć około 4 tyś koron (2000zł). w większości wynajmują oczywiście obcokrajowcy, bo duńczycy wolą być na swoim :)

    A co do pracy to najwięcej polak moze zarobić do 10000 tyś złoty, ale standard tutaj panuje około 8 tyś.

    a tak poza tematem to przeraża mnie tutaj ich tryb życia który w Polsce jest mało popularny, czyli życie na kredytach, dom biora na 30 lat, samochody też na kredyt, ale cał czas uśmiechnięci. :)

    P.S Nie długo zacznę pracę i zaczynam odkładac na pierwszą kawalerke pod najem, oczywiście w Polsce.

    Pozdrawia Patryk

    1. Patryk, dzięki za odwiedzenie fridomii i podzielenie się informacjami z duńskiego rynku mieszkaniowego. Wygląda na to, że w Danii jest pod tym względem podobnie do Anglii – ceny w Londynie są wielokrotnie wyższe od cen podobnych mieszkań czy domów poza Londynem.

      A co do życia na kredyt, to ciekawe to co mówisz. Ostatnio widziałem zestawienie: suma wszystkich kredytów hipotecznych w danym kraju jako % PKB. Dla Danii był to największy procent – jeśli dobrze pamiętam to wynosił on 115%. Dla porównania dla Polski było to nieco ponad 20%. Nie wiedziałem, że Duńczycy aż tak bardzo żyją na kredyt (w Szwecji i innych krajach skandynawskich ten procent był niższy)

  2. Witaj Sławku
    Chciałbym zreformowac troche moją wcześniejsza wypowiedź ponieważ dowiedziałem się paru istotnych rzeczy o Duńskim rynku nieruchomości.

    Po pierwsze chciałem zmienić że można kupić w mniejszych miastach mieszkanie za 150 tyś koron jak wcześniej pisałem ale panuje pewien haczyk że gdy tak się zrobi, to będzie się tylko współwłaścicielem, czyli tak jak by mieszkanie było tylko w połowie twoje a druga połowa specjalnej spółdzielni które takie coś oferuje. Nigdy sie z takim czyms w Polsce nie ruchomości.
    A normalne Mieszkania Własnościowe wahają się w cenie 300-500 tyś koron.

    Druga sprawa jest to że Dania posiada bardzo dobrze rozwiniętą ‘sieć’ biur nieruchomości i w miasteczku którym ja mieszkam ( tylko 10 tyś ludzi) w centrum znajduje się 5 biur nieruchomości gdzie u mnie w miescie w Polsce było tylk około 2-3 w 60 tyś mieście!
    Kolejnym faktem jest to że spotkałem nawet 2 Biura na wsi gdzie mieszka około 300 osób i bardzo mnie to zdziwiło. W ofercie spotkałem się tez z domkami letniskowymi na które panuje tez tutaj duży popyt i osiągają bardzo wysokie ceny nawet do 1mln koron

    Kolejnym istotnym faktem jest że Domy, które są głównie w menu biur nieruchomości jest fakt że im bardziej starszy jest dom to jego Wartość jest Większa! Domy ponad 100 – letnie są droższe niż te 20-30 letnie co mnie bardzo zdziwiło bo w Polsce panuje kompletne przeciwieństwo tej sytuacji.
    Co mogę dać dla przykładu że mój nauczyciel ze szkoły jak mi opowiadał kupić kupił dom z 19 wieku, za niecałe 500 tyś koron około 20 lat temu, i przez te 20 lat pozmieniał tylko dach i takie inne rzeczy, a dzisiejsza jego wartość wynosi 3mln (1,5mln zł)Koron. Dom który ma ponad 150 lat!

    Ostatnim faktem który chciałem dodać jest to że ponad 90% sprzedaży Domów i mieszkań odbywa się przy pomocy biur nieruchomosci i w ponad 90% przypadkach kredytowane z Banku, gdzie tutaj z nauczycielem żartowaliśmy sobie że Dania jest rajem dla Banków :)

    Jeżeli oczywiście dotrą do mnie jakieś informacje do podziele się z Tobą i z wami newsami z Duńskiego rynku nieruchomości
    Chciałem się Ciebie Sławku jeszcze spytac czy planujesz w przyszłości przyjazd do Danii lub Kopenhagi bo z chęcia bym się spotkał z taką osoba jak ty i podyskutowalibyśmy o Wolności finansowej.

    Pozdrowienia Patryk

    1. Patryk, ogromne dzięki za tak dużo ciekawych szczegółów nt duńskiego rynku nieruchomości. Wiele rozwiązań rzeczywiście w Polsce jeszcze nie występuje. A o tym, że Duńczycy są jednym z najbardziej zadłużonych krajów Europy też gdzieś czytałem.
      W najbliższym czasie nie planowałem przyjazdu do Kopenhagi. Ktoś mnie zapraszał do Oslo, ale na razie jest cisza:-)

    2. Panie Patryku,
      Widzę, ze jest Pan zorientowany w nieruchomościach w Danii,
      Wiec mam pytanie co do wynajmu mieszkania, na gwałt szukam czegos w przystępnej
      Cenie, dla 3ech osób wynajem domu do max 10000kr
      Albo wynajem mieszkania do 8000kr
      Pracować będziemy w kopenchadze, wiec myślimy o miejscowościach
      położonych nie daleko, np Ishøj Valby
      Proszę doradź cos, bo totalnie nie odnajduje sie na stronach duńskich
      nieruchomości z powodu bariery językowej :((
      A do soboty musimy sie przeprowadzić
      Bezradność jednym słowem :(

  3. Co do mieszkań, które tylko w połowie są własnością tego, który płaci – tu przychodzi mi na myśl polskie budownictwo TBS. Podobnie jak tutaj cena jest dużo niższa i panują zasady inne niż dla pełnej własności, np. nie można takiego mieszkania wynająć.

  4. Czesc. My kupilismy mieszkanie 42m2 (5 km od centrum) w 2012 za 900tys kr. kilka mc temu zostało wycenione przez rzeczoznawce z banku na 1.795mln. …ceny rosna nadal..

    1. Mariusz, dzięki za update. Ceny rosną pewnie też dlatego, że na rynku jest dużo kapitału i coraz mniej alternatyw dla uczciwego inwestowania:-) Cieszę się, że w Polsce ceny nie rosną aż tak szybko. Powinny rosnąć o +1-2 p.p. powyżej inflacji, ale nie więcej. Szybszy wzrost jest zwykle zapowiedzią nadchodzącej korekty cenowej:-)

Skomentuj Sławek Muturi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.