Szykują się podwyżki podatków od nieruchomości

Zgodnie z artykułem Piotra Skwirowskiego z GW (22.08.2012), samorządy by poprawić swoją sytuację finansową szykują się do … podwyższenia podatków od nieruchomości. Od stycznia 2013 roku, maksymalna stawka podatku od nieruchomości wzrośnie z dzisiejszych 70 do 73 groszy/m.kw, czyli o nieco ponad 4%.

Przy 50-metrowym mieszkaniu na wynajem, wysokość podatku wzrośnie o PLN 1,50, a więc niewiele. Ale nie warto bagatelizować problemu. Chodzi o to, że dziś ten podatek wynosi mały ułamek procenta rynkowej wartości mieszkania (w Warszawie, gdzie średnia wartość m.kw wynosi – dajmy na to PLN 7.000 – podatek ten wynosi obecnie 0,01% wartości nieruchomości. Ale przebąkuje się ostatnio o wprowadzeniu podatku katastralnego w wysokości 1% wartości nieruchomości, a więc 100 razy (!!!) wyższego. I wtedy zamiast płacić co roku PLN 35, czyli około PLN 3 miesięcznie, płacilibyśmy rocznie PLN 3.500, czyli prawie PLN 300 miesięcznie.

Zwykle gdy rząd czy samorząd podnosi podatki, to płacą je – w postaci wyższych cen produktów czy usług – ostateczni konsumenci. Tak się dzieje w przypadku wzrostu VAT-u (sklepikarze zmieniają metki produktów podając wyższe ceny), wzrostu akcyzy na paliwo (rośnie cena paliw na stacjach), czy wzrostu opłaty lotniskowej (linie lotnicze podnoszą ceny biletów).

Jeśli zostanie wprowadzony podatek katastralny, Mieszkanicznicy powinni podnieść cenę najmu mieszkań. Oczywiście będzie to niewątpliwie szokiem dla najemców. Żeby ich nieco do tego przyzwyczaić i zmniejszyć szok, powinniśmy – zgodnie z sugestią jednego z Mieszkaniczników, Krystiana, zajmującego się na codzień nieruchomościami komercyjnymi – w umowach najmu dokonać dwóch zmian.

Po pierwsze, jeśli wynajmujesz swoje mieszkanie za PLN 2.000 miesięcznie, to powinnaś wprowadzić zapis,  że cena najmu wynosi powiedzmy 1497 złotych miesięcznie, a dodatkowo najemca zobowiązany jest pokryć podatek od nieruchomości w wysokości PLN 3 miesiecznie oraz PLN 500 opłat do administracji. Dla najemcy oznacza to to samo co kwota PLN 2.000, ale lepiej rozumie składniki całkowitej ceny najmu. Po drugie, wprowadzić zapis do umowy, że w przypadku zmiany podatków lub opłat do administracji, najemca będzie zobowiązany do ich pokrywania w obowiazującej w danym miesiącu wysokości.

Takie zapisy są zgodne z tymi, które obowiązują w segmencie najmu komercyjnego i nie widzę przeszkód by je stosować w segmencie najmu prywatnego. W Stowarzyszeniu Mieszkanicznik powstał – z inicjatywy Mariusza i Agnieszki – Zespół Zadaniowy d/s Standardów, który będzie m.in opracowywał nowe wytyczne do umów najmu. Jeśli ktoś chciałby się przyłączyć do prac tego zespołu, może to zrobić wysyłając maila na adres standardy@mieszkanicznik.pl

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

10 Responses

  1. Pytanie na ile będziemy mieli do czynienia z trwałym trendem podwyższania podatków lokalnych przez samorządy i czy nie wejdzie podatek katastralny.

    Oj życie takich “mieszkaniczników” też nie jest usłane różami, a jeszcze wczoraj, żeby mnie zniechęcić do zakupu nieruchomości pod wynajem TVP2 puściła film Pacific Heights – można się zdołować.

      1. Drake i Patty kupują wymarzony dom w San Francisco, jednakże postanawiają wynająć komuś dolne piętro, by pieniądze za wynajem pomogły płacić im czynsz. Czarujący Carter Hayes wydaje się być idealnym kandydatem. Niestety wkrótce po wprowadzeniu się nie chce on płacić czynszu ani, co gorsza, wyprowadzić się. Barykaduje się w swoim pokoju i zaczyna nękać pozostałych mieszkańców. Prawo jest bezsilne wobec jego zachowania.

        http://www.filmweb.pl/film/Pacific+Heights-1990-8483

        Myślałem, że to obowiązkowy film dla “mieszkaniczników” ? Swoją drogą można byłoby ogłosić ciekawy konkurs pod tytułem mój najgorszy lokator – zebrałoby się komuś jakiś drobny dreszczowiec ?

        1. Adam, dzięki za opis filmu oraz za pomysł na konkurs. Przypomniało mi się tak przy okazji, że kiedyś kupiłem i przeczytałem książkę “Tenants From Hell” czy coś podobnego (książkę chyba komuś pożyczyłem, bo jakoś nie mogę jej odnaleźć). Autor opisał setki trudnych przypadków w USA. Okazało się, że – dziwnym trafem:-) – najemcy z piekła najczęściej przytrafiały się … leniwym mieszkanicznikom:-)

  2. Wprowadzenie podatku katastralnego odbieram bardzo negatywnie. Sam podatek od nieruchomości nie jest faktycznie zauważalny i nie wpływa jako tako na rynek nieruchomości. Słuszna jest uwaga aby czynsz rozbić na jego składowe.
    Obawiam się natomiast o plany wprowadzenia podatku katastralnego – moim zdaniem, może to nieco schłodzić rynek nieruchomości. Przez to może spaść liczba transakcji ogólnych. Wzrośnie popyt na mniejsze mieszkania a ci, których teraz ledwo stać na większe mieszkanie/dom mocno odczują podatek. Inną sprawą jest, czy będą grupy zwolnione z tego podatku (np. kościół). Jeśli tak to może i będzie można zaskarżyć tego typu decyzje.
    W każdym razie przełożenie podatku na najemcę jest nieuniknione, co wynika z ekonomiki biznesowej najmu. Najemca odczuje to na czynszu ale również odczułby, gdyby kupił nieruchomość i płacił podatek samemu.

    Pozdrawiam
    Inwestor

    1. Tylko warto tu widzieć pewien proces podnoszenia podatków lokalnych od nieruchomości, pytanie dokąd nas to zaprowadzi powiedzmy za 10 lat – do jakich stawek…?

  3. Oby nigdy rządzący tego nie uchwalili.

    Zresztą podejrzewam, że gdyby nagle podatek z tych 3 zł podskoczył na 300 zł miesięcznie (sic!), to ludzie wyszliby na ulice. Przecież niektóre starsze osoby mieszkają w dużych (i sporo wartych) mieszkaniach, a pieniędzy starcza im do pierwszego, ponieważ wykupują drogie leki.

    Ech… tym podatkiem już mnie babcia straszyła 2-3 lata temu, więc może przejdzie bokiem :)

    1. Łukasz, obawiam się, że ten podatek jednak zostanie kiedyś – niestety – wprowadzony.
      Czuję, że stoimy w korycie suchej, sezonowej rzeki, takich jakich pełno w Afryce czy w Australii. Jak zmienią się warunki pogodowe w górnej partii rzeki, to suche dotąd koryto nagle wypełnia się potężnymi strumieniami rwącej wody. I tak będzie z podatkiem katastralnym. Musimy się do niego przygotować, być gotowym na jego wprowadzenie:-) Musimy sobie zbudować potężny ponton. Im nas będzie więcej w Stowarzyszeniu tym nasz ponton będzie bezpieczniejszy:-)
      Zapraszam do Łodzi w sobotę 6 października.

      1. ….i mysle – niestety – ze moze to sie zdarzyc szybciej niz pozniej, skoro nasza zielona wyspa (jak kiedys irlandia) nabierze zadyszki…

        http://forsal.pl/artykuly/647388,irlandia_moze_wprowadzic_podatek_katastralny.html

        “Według piątkowego “Irish Independent”, w ramach przygotowań do wprowadzenia podatku katastralnego rząd zainauguruje w marcu 2013 r. społeczną akcję informacyjną, a 1 lipca roześle gospodarstwom domowym formularze, by same oceniły rynkową wartość nieruchomości.”

        “Nieoficjalnie mówi się, że stawka podatku wyniesie 0,5 proc. rynkowej wartości nieruchomości. Średni podatek od typowego domu z trzema sypialniami szacowany jest na 300 euro rocznie.”

        By nasz ponton byl bezpieczny musimy miec Arke! :) Kto procz Noeo wiedzial, ze na pustyni bedzie ocenan, my wiemy ze chmury sie zbieraja…i jak Slawku piszesz, jest to niestety nieuniknione,
        so better gotta be ready…

        qba

Skomentuj qba Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.