Inwestowanie w wielką płytę w Niemczech

Piotr, Mieszkanicznik z Londynu, znany nam Fridomiakom jako założyciel BarometruNieruchomości, przesłał mi na maila super ciekawy artykuł serwisu Bloomberg dotyczący rynku nieruchomości u naszych zachodnich sąsiadów, a w szczególności opłacalności inwestowania w tzw wielką płytę. Jest to o tyle ciekawe, że odkąd zacząłem prowadzić bloga fridomia, już ze 3-4 razy wszczynana była żarliwa dyskusja nt tego czy warto inwestować w wielką płytę w Polsce, czy i kiedy nasze bloki zostaną wyburzone (ponoć tak jak w … Niemczech:-)

Piotrze, ogromne dzięki, a wszystkim zainteresowanym życzę miłej i inspirującej lektury.

Witaj Sławek,
Dzisiaj w pracy wpadł mi w ręce ciekawy artykuł na temat tego jak duże fundusze inwestycyjne wykupują osiedla z wielkiej płyty w Niemczech: http://www.bloomberg.com/news/2012-08-28/ugly-no-barrier-for-apartment-sales-in-german-boom-mortgages.html
Wydaje mi się, że tytuł artykułu dość dobrze oddaje charakter inwestowania w wielką płytę: wygląda okropnie, ale generuje dobre zwroty!
Na szybko wynotowałem ciekawsze statystyki i obserwacje z artykułu:
* Popyt na mieszkania w dużych miastach jest napędzany przemieszczaniem się ludzi z obszarów wiejskich do miast w poszukiwaniu pracy.
* Dodatkowo, pomimo spadku populacji, liczba osób mieszkających w miastach rośnie bo rośnie liczba osób mieszkających samotnie.
* Liczba gospodarstw domowych wzrosła o 5.8% we Frankfurcie, i o 6.4% w Kolonii w ciągu ostatniej dekady.
* Średnia cena metra kwadratowego mieszkania w Berlinie to 2000 euro a w Monachium to 3600 euro. Dla porównania, w Paryżu trzeba zapłacić 7000 euro a w Londynie 9500 euro.
* Ceny najszybciej rosły w Berlinie i Monachium: 16.8% w ostatnich 12 miesiącach.
* Rośnie liczba osobo zainteresowanych zakupem mieszkań z powodu obaw o wzrost inflacji.
* Odsetek osób mieszkających we własnych mieszkaniach jest w Niemczech jednym z najniższych w Europie – 46%. Dla porównania w Hiszpanii to jest 84% a w USA 65.5%
* Bezrobocie w Niemczech jest najniższe od 2 dekad i gospodarka rośnie w tempie 1% rocznie.
* Typowy zwrot z wynajmu mieszkania w Berlinie to obecnie 6% (dla porównania zwrot z 10-letnich obligacji rządowych w Niemczech to 1.35%)
* Budowa nowych mieszkań nie nadąża za popytem bo koszty budowy są za wysokie w stosunku do osiąganych zwrotów
* W Berlinie czynsze wzrosły o 8.3%, a o 6.4 w Hamburgu w ciągu ostatnich 12 miesięcy
* Wraz z rosnącą popularnością nieruchomości na wynajem rośnie krytyka inwestorów (zarzuca się im np. łamanie praw lokatorskich, podnoszenie czynszów i zmniejszanie wydatków na remonty)
* Naukowcy obawiają się, że napływ kapitału inwestycyjnego do Niemiec może prowadzić do wzrostu zawirowań na rynku nieruchomości i może to być początek banki cenowej
* Czynnikami, które powodują wzrost cen nieruchomości to strach przed inflacja, dostęp do tanich kredytów oraz brak alternatywnych inwestycji
Pozdrawiam,
–Piotrek

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

3 Responses

  1. Bardzo ciekawy artykul. Dzieki! Dla mnie podkresla cos innego oprocz tego co juz wynotowales powyzej, ze istnieja trzy grupy zainteresowane w kupowaniu domow: wlasciciele, indywidualni mieszkanicznicy i inwestorzy instytucjonalni, kupujacy hurtowo cale bloki czy osiedla. Ciekawe kto wezmie gore ;-)

  2. fajne dane.
    tez mi wychodzi ze w PL rentownsoc na wielkie plycie jest wyzsza.
    wszyyscy mowia ze nie bedzie drozala WP, jednak wystarczy ze pojdzie z inflacja.
    po 10-15 l mozna odzyskac kapital a przez ten caly czas miec dodatni cash flow

    pzdr.
    flow

Skomentuj tomtor Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.