Wielokrotnie podczas moich prezentacji dotyczących wolności finansowej wymieniałem kilkanaście źródeł pasywnej gotówki, a wśród nich inwestowanie w farmy wietrzne. Wiecie? Kupujecie lub dzierżawicie kawałek ziemii, której wietrzność przedtem sprawdzili dla was eksperci od wiatrów. Stawiacie maszt, a na maszcie turbinę ze śmigłami. Wiatr wieje, śmigła się kręcą, napędzają turbinę, a ta wytwarza prąd, który sprzedajecie państwowemu odbiorcy energii. Specjalistycznej firmie zlecacie obsługę techniczną turbin by nie przestawały generować energii i co miesiąc wystawiacie fakturę na podstawie odczytów liczników. A sami popijacie drinki na Bermudach, Hawajach czy po safari w praku narodowym w Kenii.
Niezłe źródło pasywnej energii. Ale już podczas swoich prezentacji przestrzegałem, że jest to dość nowe źródło i w związku z tym nie tak pewne jak nieruchomości na wynajem, które są z nami co najmniej odkąd powstawały miasta, czyli w Polsce mają już wieloset letnią historię.
Nie spodziewałem się jednak, że moje obawy wobec farm wietrznych potwierdzą się aż tak szybko. W dzisiejszym “Pulsie Biznesu” jest artykuł Magdaleny Graniszewskiej, w którym donosi, że PSE Operator twierdzi, że nie ma już miejsca dla nowych mocy i że kolejne wnioski o przyłączenie farm wiatrowych będzie załatwiał … odmownie. Z artykułu wynika, że jedną z barier dla rynku farm wiatrowych – oprócz znanych już mi wcześniej problemów z przebrnięciem biurokracji – jest niestabilne otoczenie prawne. Powoduje ono, że to źródło pasywnej gotówki jest obarczone dużym ryzykiem.
A zmieniając temat, dziś piłem do obiadu piwo marki… EB. Czy ktoś z Was pamięta jeszcze tę markę, która robiła w Polsce furorę na początku lat 90-tych? Ponieważ wtedy w ogóle jeszcze nie piłem piwa, to postanowiłem dziś spróbować tej przeminiętej gwiazdy. EB nie jest już dostępne w Polsce, a można je dostać w … Londynie:-) Podróże kształcą:-) Zwłaszcza że dziś spotkałem się też z szefami National Landlords Association, naszego brytyjskiego odpowiednika i pierwowzoru:-). Podzielę się swoimi przemyśleniami na ten temat w odrębnym wpisie.
Zapraszam na jutrzejsze spotkanie Mieszkaniczników w Londynie. Ja już tu jestem:-)))
7 Responses
Sławku, z tego co się orientuję to z różnych względów inwestowanie w turbiny wiatrowe nie jest takie proste. Tak jak piszesz niestabilne otoczenie prawne nie zachęca do inwestowania w wiatraki. Kolejną sprawą jest stan infrastruktury przesyłowej i brak znaczących nakładów na nią – przypuszczalnie dlatego PSE będzie odmawiać nowych przyłączy. Polska biurokracja też nie zachęca do tego typu inwestycji, gdyż nie każdemu się chce walić głową w mur i załatwiać papierową robotę. Inną kwestią jest to, że mało kto chce mieć w pobliżu pracujące farmy wiatrowej (przez hałas i inne uciążliwości z tym związane). Dlatego coraz częściej słychać, że lepszym pomysłem są farmy ogniw fotowoltanicznych. Co prawda w Polsce jeszcze nie mamy w tym jakiegoś większego doświadczenia, ale skoro na terenie Czech takie farmy są i pracują, to dlaczego nie miałoby to się sprawdzić w Polsce. Tak więc możesz do swoich źródeł pasywnej gotówki dodać kolejne.
Pozdrawiam, Michał
Dzięki Michał. Farmy ogniw fotowoltanicznych – muszę się dowiedzieć czegoś więcej. Ciągle się uczę:-)
Artykuł dotyczył farm wiatrowych.
Przy małych wiatrakach do 3 kV mocy problemu nie ma. Muszą odkupić 100% energi bo nie idzie to po sieci wysokiego napięcia.
3 kV mocy?:)
Farmy wiatrowe byly dobrym interesem dopoki byly ulgi podatkowe, dopoki panstwo zobowiazywalo firmy energetyczne do kupowania drozszej energii odnawialnej. Jadac po Polsce lubie ogladac te wiatraki i mam taka jedna obserwacje. Wiekszosc z nich stoi w miejscu (szczegolnie te w srodkowej Polsce). Ten interes zwyczajnie oplaca sie wylacznie wtedy gdy panstwo do niego doplaca. Ja wybieram mieszkania, bo nie musze czekac az panstwo doplaci mi do mojego mieszkania i da mi lokatora z kwaterunku tylko moge zrobic wszystko sam.
Czas zwtotu farmy to ok 25 lat, pod warunkiem że nie trafi wcześniej na złom:
http://www.pvsinbloom.eu/upload/day2b_szkolenie-small.pdf
Mariusz, dzięki za ciekawą prezentację. Polecam tym, którzy rozważają pasywny dochód z OZE z fotowoltanów.