W imieniu swoim i pozostałych 29-cioro współautorów książki “Pomysł do wynajęcia” chciałbym serdecznie podziękować Czytelnikom, którzy w tak dużej liczbie sięgnęli po książkę naszego autorstwa.
W ciągu 6 tygodni odkąd książka ukazała się na rynku rozeszło się już dokładnie 722 płatnych egzemplarzy. Nie wliczam tutaj grubo ponad setki rozdanych przez wydawców egzemplarzy autorskich, egzemplarzy dla mediów oraz dla bibliotek publicznych.
Mamy nadzieję, że książka “Pomysł do wynajęcia” dostarcza Wam wielu inspiracji oraz zachęty do podjęcia się inwestowania w nieruchomości lub – w zależności od etapu, na którym obecnie jesteście – do rozbudowy portfeli Waszych nieruchomości na wynajem. Trzymamy życzliwie kciuki za Wasze kolejne sukcesy.
Jednocześnie zapraszamy tych z Was, którzy książki jeszcze nie widzieli do sięgnięcia do niej. Mamy jeszcze zapas ponad 2.120 egzemplarzy :-))) Oprócz sklepiku Mzuri oraz kilku internetowych księgarń, gdzie książka jest już dostępna od początku września, możecie ją teraz nabyć również w sklepiku Stowarzyszenia Mieszkanicznik. Zakupy poprzez www.mieszkanicznik.pl oznaczają, że więcej z wydanych przez Was pieniędzy na zakup książek zasili budżet Stowarzyszenia. Przypominam, że wszyscy współautorzy książki zrezygnowali z honorarium autorskiego na rzecz Stowarzyszenia Mieszkanicznik.
Miłej i – mamy nadzieję – bardzo inspirującej lektury :-)
19 Responses
Witam,
Panie Sławku, w kwestii książek o wolności finansowej i inwestycji w nieruchomości, polecam informację z bankiera na temat Pana Kiyosakiego:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Guru-inwestowania-bliski-bankructwa-2660882.html
Panie Rafale, dziękuję bardzo za tę bardzo ciekawą informację i przepraszam za zwłokę w jej opublikowaniu. Zwłoka wzięła się z tego, że Pana komentarz niefortunnie trafił do spamu, a dopiero dziś odspamiałem bloga i go zauważyłem.
Bankructwo – jak rozumiem – dotyczy tylko jednej z firm, a nie całości majątku Kiyosakiego.
chyba kupowałem jako jeden z pierwszych :)
żeby żonę przekonać do tematy czytałem na głos po 1-2 historie.
bardzo motywująca lektura, a ponadto pokazuje różne sposoby widzenia inwestowania w nieruchomości.
z chęcią bym przeczytał drugą część, ale żeby nie było wrażenia powtarzania, proponuję formę analiz finansowych. mam na myśli kwestie za ile kupione, ile wynosi rata, jak z rentowności, ile kosztowały remonty itp, coś na podobieństwo studium przypadku, które było na blogu.
pozdrawiam serdecznie, Sławek.
Sławku, dzięki za ciepłą recenzję oraz za bardzo cenny feedback. Czy II części widziałbyś te analizy finansowe zrobione przez współautorów pierwszej części, czy też przez zupełnie nowe osoby, kolejnych współautorów.
Tak jak napisałem w podsumowaniu książki, rozważaliśmy kontynuację tego projektu by stworzyć cykl biografii polskich Mieszkaniczników. Czy to zrobimy i kiedy będzie zależało od Waszego feedbacku. Czekamy zatem na większą liczbę komentarzy – pozytywnych i krytycznych.
Przy dużej ilości analiz (tak jak historii) mniejsze znaczenie ma, kto je robi. Chociaż miło by było poznać od kuchni inwestycje osób, o których się już coś czytało.
Problematyczne może być to, czy nowa książka ma zawierać same analizy? Jeżeli by tak było, to zrobił by się z niej podręcznik z ilomaś tam wyliczeniami, co zapewne zniechęciło by wielu potencjalnych czytelników. Może historie z kalkulacjami? To by było ciekawsze, bo tafia do wyobraźni i daje dowody w postaci liczb.
pozdrawiam, Sławek.
Ksiazka jest super.
Ostatnio wreczylismy ja jako prezent urodzinowy pewnemu wujkowi.
Nastepnego dnia spotkalismy go na miescie z ksiazka w reku, przeczytal okolo 60 stron. Energia i pozytywizm jaki od Niego plynal byl niesamowity. Sprawilo Nam to olbrzymia satysfakcje.
Wracaja do komentarza Slawka S, moim zdaniem zdradzanie analiz finansowych to jeden krok za daleko. To pokazanie calego know how. Oczywiscie mozna przedstawic kilka przykladow ale nie wieciej.
Osoby zainteresowane takimi rzeczami, powinny raczej wpasc na Nasze warsztaty i tam czerpac wiedze i dzielic sie doswiadczeniami.
pozdrawiam
Marcin
Tychy
Marcinie, dzięki za historię o Twoim Wujku. Bardzo cieszy i buduje taki feedback. A co do dzielenia się analizami finansowymi, to nie bałbym się zdradzenia wszystkich sekretów. Współwłaściciele firmy Mzuri też się obawiali czy warto o całym naszym know-how napisać w Poradniku “Zarządzanie najmem”. Ale dzięki niemu zrodziło się Stowarzyszenie Mieszkanicznik, więc widzę, że było warto. Na ucywilizowaniu polskiego rynku najmu prywatnego zyskamy wszyscy.
A samo przeczytanie od deski do deski całej książki kucharskiej, nie zrobi z Czytelnika automatycznie super kucharza:-) A nawet jeśli pojawiło by się w Polsce więcej osób potrafiących dobrze gotować, to nie będzie oznaczało tego, że ja nie będę miał co do garnka włożyć:-)))
Od wujka to raczej optymizm mógł płynąć, bo słowo “pozytywizm” znaczy zupełnie coś innego, bynajmniej nie chodzi o dobry nastrój :)
Sławku, masz poczucie humoru, 30 historii – jedna na jeden wieczór miesiąca… Tą książkę połyka się w jeden dzień:)
Znakomity pomysł na inspirującą lekturę. Gratulacje.
Nibul, duże dzięki za duuuży komplement. Może wynika to z mojej próżności, ale takie komplementy sprawiają, że chce mi się współtworzyć kolejne rzeczy.
Książka jest naprawdę super. Pokazuje ile można dokonać, jeżeli się tylko chce i robi wszystko, aby dotrzeć do swojego celu. Jest dla nas dużym zbiorem przykładów i inspiracji.
Sławku, dziękujemy serdecznie za spotkanie w Warszawie, milą dedykacje i nowe lokum w naszym portfelu mieszkań :D Cieszymy się bardzo z współpracy z Mzuri i Mieszkanicznik.
Pozdrawiamy i do następnego razu, Iwona i Przemek
Iwonko i Przemku, to ja Wam dziękuję za bardzo miłą rozmowę oraz za zaufanie jakim obdarzyliście firmę Mzuri. Cieszę się, że Mzuri pomoże Wam w budowaniu Waszej wolności finansowej:-). Cały zespół współpracowników Mzuri jest gotów Wam w tym pomagać.
Dzięki też za komplement odnośnie książki “Pomysł do wynajęcia”. Mam nadzieję, że gdy dojrzeje już pomysł na kontynuację serii, to zechcecie się w kolejnym tomie podzielić Waszymi doświadczeniami.
Do zobaczenia wkrótce – mam nadzieję – we Frankfurcie:-)
Książka rzeczywiście jest chetnie nabywana przez uczestników spotkań i szkoleń.
Już zastanawialiśmy się nad tym aby dać możliwośc kontaktu osobom czytającym z autorami.
Zbieramy i definiujemy juz metody kontaktu.
Myśle, że ten pomysł jest jedyny w swoim rodzaju w Polsce.
Nie ma na rynku pozycji która daje kontakt z 30 żyjącymi autorami rozdziałów książki i mozliwość spotkania sie z nimi na żywo.
Jacek K napisał:
“Już zastanawialiśmy się nad tym aby dać możliwośc kontaktu osobom czytającym z autorami.
Zbieramy i definiujemy juz metody kontaktu.”
Świetny pomysł o to właśnie chodziło.
W trakcie czytania zrodziło mi się parę pytań, ale ich nie zapisywałem, bo nie miałem komu ich zadać.
pozdrawiam i czekam na info w sprawie kontaktów.
Zamówiłem “Pomysł do wynajęcia”, z niecierpliwością czekam na przesyłkę, będę miał możliwość zapoznania się z nią dwa lata od wydania, ciekawe co się zmieni w moim życiu po dwóch latach od przeczytania tej książki…
Szymon, mam nadzieje, ze jesli cos mialoby sie zmienic, to tylko na lepsze:-) Inspirujacej lektury!
Sławku,
Wolność…, Poradnik… oraz Mieszkania na wynajem… to książki, które wskazują kierunek, a “Pomysł do wynajęcia” to książka która zdecydowanie daje napęd. Po przeczytaniu tej ostatniej pozostaje tylko zakasać rękawy i wziąć się do roboty…
A Sławku, jeszcze jedna bardzo ważna sprawa:
w książce opisujesz, że po 50 roku życia rezygnujesz z pewnych aktywności, mam nadzieję, że nie z prowadzenia bloga Fridomia.
Szymon, na ten moment wydaje mi się, że po 50-tce nadal będę prowadził bloga fridomia:-) Być może będę bardziej się skupiał na opisywaniu moich doświadczeń życiowych niż nieruchomościowych…