Proces kupowania mieszkania w Norwegii

Co kraj to obyczaj. W Norwegii proces zakupu mieszkania znacznie różni się od procesu kupna mieszkania w Polsce. Zwróćcie proszę uwagę na wyraźnie inaczej zdefiniowaną w tym procesie rolę pośrednika. Pełni w tym procesie o wiele ważniejszą rolę niż jego odpowiednik w Polsce. Bartek, dziękuję za bardzo szczegółowy opis. Takk sa mycket! I czekam niecierpliwie wraz z innymi Fridomiakami na kolejne odsłony Twojej opowieści z kraju Wikingów:-)

Sławku,
Zgodnie z obietnica postaram sie w kilku slowach opisac sytuacje nieruchomosci na rynku i sam proses kupowania (jeszcze nie sprzedawalem).

Niewatpliwie rynek nieruchomosci  w Norwegii jest rynkiem sprzedajacych, przynajmniej w mojej okolicy, ale tez i w stolicy- Oslo. Obserwuje sie ciagle, wzrastajace zapotrzebowanie na mieszkania, domy, ktorych nie przybywa w wystarczajacej ilosci. Sytuacja ta odnosi sie glownie do rynku wtornego.
Nie jest latwo kupic nieruchomosc w kraju Wikingow….I nie mam tu na mysli dostepnosci kredytow , bo o te jest wyjatkowo latwo, nawet dla nas- obcjokrajowcow. Wielu moich znajomych, nie tylko z Polski, musialo uzbroic sie w cierpliwosc , zanim stali sie szczesliwymi posiadaczami wlasnych przyslowiowych “czterech scian”.

Szukajac nieruchomosci najlatwiej i najszybciej mozna to zrobic przez internet. Portal finn.no jest najpopularniejszym tego typu w Norwegii (cos jak polskie Allegro).

 

Kiedy juz znajdziemy interesujacy nas obiekt, nalezy sprawdzic date tzw. “visningu”- czyli pokazu. Pokaz jest orgranizowany srednio tydzien po ukazaniu sie ogloszenia w internecie. Trwa zazwyczaj 1 godzine i jest obecny zawsze agent , czesto takze wlasciciele chcacy sprzedac nieruchomosc, ale nie zawsze, w kazdym razie nie jest to obowiazek (95% nieruchomosci jest sprzedawanych poprzez posrednikow, ktorzy pobieraja swoja dole za te usluge- ok. 2-3% tylko od sprzedajacego).

Z pozycji sprzedajacego wyglada to tak, ze przed upublikowaniem ogloszenia w internecie megler robi zdjecia domu i zaznacza na czerwono rzeczy do poprawki dla sprzedajacego, np. usuwamy pamiatki rodzinnne, zdjecia, ktore personifikuje na swoj sposob wnetrze. Meble sa mile widziane, ale chowamy dywany, ktore optycznie pomniejszaja rozmiar pokoi. Z wlasnego doswiadczenia pamietam, jak znajoma sprzedajac swoj dom pozyczyla ladna, nowa sofe od swoich sasiadow, bo jej stara zle “wypadala” na zdjeciach i visningu…. Wnetrze ma wygladac jak pokoj hotelowy- gotowe do “zasiedlenia”.

(brak dywanu, obrazkow i innych pierol na segmencie)

( z kuchni pozbywamy sie wszelkich drobiazgow)

(sprzedajac dom zima, kiedy lezy snieg , fajnie umiescic klika fotek z cieplej pory roku……)

 

Po takim pokazie nalezy odczekac 24 godziny, o ile sie nie myle. To czas na zastanowienie sie dla wszystkich tych, ktorzy potencjalnie sa zainteresowani kupnem domu/mieszkania i wpisali sie uprzednio na liste zainteresowanych na visningu. Po odczekaniu doby zazwyczaj pojawia sie 1 oferta kupna. Moze byc ona ponizej albo powyzej ceny wywolawczej. Nie posiadam zadnych konretnych danych , ale z doswiadczenia wlasnego i znajomych moge wywnioskowac,ze 70-80 % wszystkich nieruchomosci z rynku wtornego sa sprzedawane powyzje ceny wywolawczej.
Pierwsza oferta kupna musi byc na pismie dostarczona osobiscie lub faxem, nastepne juz nie. W celu potwierdzenia zdolnosci kredytowaj kupujacego megler kontaktuje sie bezposrednio z osoba z banku wyznaczona przez kupujacego.
Po pierwszej ofercie megler zaczyna obdzwaniac wszystkich tych, ktorzy swoje podpisy zlozyli na liscie zainteresowanych. Oferent daje jakies ultimatum, czasami jest to kilka godzin, czasami zaledwie 1,2. W tym czasie posrednik musi zadzwonic do wszystkich zainteresowanych, przy okazji pytajac sie , czy sa jeszcze zainteresowani kupnem i wyzszymi ofertami. Wygrywa ten, ktorzy zlozy najwyzsza oferte i na polu boju nie pozostanie juz nikt, kto ma zdolnosci kredytowane lub ochote na kupno po zawyzonej zazwyczaj cenie. Nie jest wyjatkiem, jesli dom wystawiony za 2,5 mln zostanie ostatecznie sprzedany za 2,7-2,8 mln. Znam przypadki z najblizszego otoczenia z pracy, ze cena ostateczna roznila sie o 500 tys. koron od wywolawczej (dzielimy cirka na pol i mamy sume w zlotych) ! Od ceny wylicytowanej nalezy jeszcze zaplacic 2,5 % do panstwowej sakwy i juz mozna powoli pakowac sie …
Mialem okazje kupowac i sprzedawac nieruchomosci w Polsce i musze przyznac, ze daleko nam do profesjonalizmu tutaj. Poczawszy od jakosci zdjec (czasami nawet z “lotu ptaka”), a skonczywszy na umowie koncowej i raportu techniczego budynku, ktory zostaje dolaczony do umowy.

 

Oplate za usluge posrednika placi sie oczywiscie przelewem, faktycznie to cala sume przelewa sie na konto posrednika, a on potracajac swoja czesc przesyla dalej pieniadze poprzedniemu wlascicielowi. W Polsce, jesli dobrze pamietam, odbywa sie to jakze odmiennie, jak dzis pamietam, kiedy przy sprzedazy mojego mieszkania w Polsce wyciagalem z kieszeni gotowke i w obecnosci notariusza posrednik inkasowal swoje wynagrodzenie.
Dzien przejecia nieruchomosci odbywa sie juz bez udzialu posrednika, dom “zdaje” sie pusty, chyba , ze strony dogadaja sie inaczej, i posprzatany.

Slawku, prosze, jesli uznasz to za interesujace, umiesc maila na swoim blogu. Jednoczesnie proponuje opisac obecna sytuacje na rynku nieruchomosci , tendencje, oraz rynek wynajmujacych w nastepnych “odslonach”.

 

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

11 Responses

  1. Sławku,
    Pytanie z innej beczki ale mam decyzję do podjęcia.
    Czy był już poruszany problem kupowania mieszkań od komornika?
    Co Ty o tym sądzisz?
    Chodzi mi o aspekt etyczny, a także praktyczny.
    Obecna właścicielka twierdzi, że wyprowadzi się do matki (sprawdziłem że już tam mieszka przez większość tygodnia) i wymelduje się w najbliższym czasie.
    W razie czego miasto ma obowiązek dostarczyć lokal w ciągu 6 msc.
    Prawdopodobnie nie będę jedynym na licytacji.
    Ale ciągle mam wątpliwości (a żona twierdzi, że się będę w piekle smażył:))
    Co myślisz?
    KK

    1. KK, osobiście nie mam doświadczeń w kupnie podczas licytacji komorniczych. Raz czy dwa zrobiłem podejście kilkanaście lat temu, ale się zniechęciłem problemami z istniejącymi właścicielami.
      Wiem, że kilka osób spośród Fridomiaków/Mieszkancizników specjalizuje się w tym sposobie kupowania mieszkań. Czy moglibyście proszę podzielić się z nami swoimi doświadczeniami?

  2. Witam,

    Proszę o informacje z Waszego doświadczenia na temat wynajmu krotkoterminowego w Warszawie. Mam nowoczesne mieszkanie typu studio w centrum Warszawy. Zgłosiła się do mnie firma zarządzająca najem krótkoterminowym z propozycja współpracy. Czy to się opłaca? Będę bardzo wdzięczny za poradę, może ktoś z Was ma doświadczenie w tego typu wynajmie.
    Pozdrawiam Mieczysław.

  3. Nie wiem czy dobrze wpisuje ale czy to prawda, że pogorszyły się obecnie warunku zakupu mieszkania w Norwegii?

    1. nie wydaje mi sie ze warunki sie pogorszyły,w ostatnich 45 dniach kupilem dwa mieszkania i dom 120m2 w Oslo,wiec dla chcacego nic trudnego.Pozdrawiam wszystkich fridomaniakow.

      1. Mirek, gratuluję tempa zakupów. Mógłbyś coś więcej napisać o sytuacji na rynku mieszkań oraz najmu w Oslo? Czy ceny mieszkań spadły wraz ze spadkiem cen ropy?

      2. Czesc
        Jakie sa koszty zakupu domu ?
        2,5 % podatku ?
        a jaki jest kosz notariusza ?
        i jakie sa jesze koszty ?
        Dzieki pozdrawiam

  4. Witam.
    Chciałabym się dowiedzieć czy w Norwegii są programy rządowe, które pomagają finansowo w zakupie lub wynajęciu mieszkania/domu? Jeśli tak to jakie i jakie są warunki do skorzystania z nich?
    W Polsce takim programem jest Mieszkanie dla Młodych.

  5. Witam. W ostatnim czasie kupilem mieszkanie w Norwegii i dostalem tylko kjopekontrakt od meglera.Orientuje sie ktos czy powinnienem dostac cos jeszcze?

    1. Proponuję skorzystać z lokalnego adwokata, który Ci wszystko wyjaśni ;-) Nie sądzę, żebyśmy jako czytelnicy polskiego bloga byli w stanie Ci odpowiedzieć na pytanie o “kjopekontrakt od meglera”…..

Skomentuj Rafal Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.