Mieszkanicznik w The Polish Britain

W ostatni weekend miałem znów przyjemność gościć w Anglii. Najpierw w niedzielę w Hull na północy Anglii gdzie miałem przyjemność opowiedzieć o wolności finansowej grupie ponad 40 polskich przedsiębiorców i pracowników w ramach cyklu seminariów prowadzonych przez Marka Niedźwiedzia. Moja córka, Natalka gdzieś wyczytała, że Hull to podobno drugie najgorsze miasto w Anglii. Opinia ta jest nieprawdziwa. Hull jest super (zatoka, stare miasto, czyste ulice), a mieszkający tam Polacy zrobili na mnie bardzo, bardzo pozytywne wrażenie.

W poniedziałek miałem zaszczyt uczestniczyć w spotkaniu londyńskich Mieszkaniczników. Szczególowa relacja Piotra poniżej. Ja tylko chciałbym dodać, że Mieszkanicznicy w Anglii mają ten przywilej, że mogą rozważać czy inwestować w UK czy w Anglii – oba kraje znają bardzo dobrze. Cieszę się, że tak wielu myśli o inwestowaniu w UK. Po tym gdy Wyspy wykupowali Hindusi w latach 60-tych, Arabowie w latach 70-tych (na fali wzrostu cen ropy), Chińczycy z HongKongu przed przejściem pod rządy w Pekinie w latach 90-tych, nowobogaccy Rosjanie, przyszedł czas na Polaków ! Niech się spełni tytuł gazety, która ostatnio opublikowała sporej objętości artykuł poświęcony Stowarzyszeniu Mieszkanicznik. Tytuł gazety to: The Polish Britain.

Zapraszam brytyjskich Mieszkaniczników do zapisania się do Stowarzyszenia Mieszkanicznik oraz do przyjazdu na III Ogólnopolski Kongres w Łodzi w weekend 16-17 marca br. Do zobaczenia. Więcej szczegółów na www.mieszkanicznik.org.pl.

Oto relacja Piotra:

Tradycyjnie już, w pierwszy poniedziałek miesiąca, sympatycy :) londyńskiego oddziału Mieszkanicznika spotkali się w Restauracji Łowiczanka, aby porozmawiać na tematy związane z rynkiem nieruchomości.

4 lutego stawiło się na miejscu ok.50 osób. Większość była z Londynu, kilkoro jednak przyjechało z innych stron Anglii m.in. z Sheffield czy nawet z dalekiego Middlesborough! Na spotkanie przyjechał również Sławek Muturi, który wzbudził spore zainteresowanie wśród nowoprzybyłych osób.

W tym miesiącu staraliśmy się porównać możliwości inwestycji w nieruchomości na terenie brytyjskim i polskim. Temat jest ten dosyć obszerny i trudno było podjąć jednoznaczną ocenę. Tak, jak w często powtarzanym tego wieczora pytaniu: Czy szklanka jest do połowy pełna czy pusta?

Monika, która inwestuje zarówno w Polsce jak i w UK, przygotowała bardzo szczegółowe porównanie obu rynków. Więcej plusów postawiła jednak po stronie brytyjskiej. Sławek bronił natomiast rynku polskiego, który bardzo dobrze zna i który jest zdecydowanie tańszy. Ile osób na sali tyle własnych opinii. Rozmowy znów przedłużyły się do ok. godz. 23.00! Ok. 25% zebranych osób planuje zakup nieruchomości w UK i ta dyskusja napewno trochę im pomoże w podjęciu decyzji.

Dowiedzieliśmy się na konkretnych przykładach, że tak samo w UK jak i w Polsce można trafić okazje rynkowe za ok. 35000. Kwestia jest tylko wyboru, czy ją kupimy w funtach, czy w złotówkach! Sami musimy zdecydować co będzie dla Nas korzystniejsze.

Następne spotkanie odbędzie się 4 marca 2013, o godz. 19.00 również w Restauracji Łowiczanka. Tym razem Marek oraz Monika przedstawią Nam swoje doświadczenia z ostatnimi zakupami mieszkań w Polsce.

Zapraszamy serdecznie.

Piotr Zacharski
Lider Mieszkanicznika
w Londynie

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

2 Responses

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.