Co jest ważne przy zakupie mieszkania?

Wszyscy znamy powiedzenie “przy zakupie mieszkania, najważniejsze są 3 czynniki: po pierwsze lokalizacja, po drugie lokalizacja i po trzecie … lokalizacja”. Jest to aksjomat, który wszyscy powtarzają i niewielu kwestionuje. Osobiście już jakiś czas temu stoczyłem sam ze sobą polemikę, z której najważniejszy wniosek był taki, że owszem lokalizacja jest najważniejszym czynnikiem przy wyborze nieruchomości. Ale nie we wszystkich segmentach rynku.

Z badań przeprowadzonych przez HomeBrokera też wynika, że lokalizacja wcale nie jest najważniejsza. !-sze miejsce wśród czynników kształtujących wybór mieszkania zajęła “cena mieszkania” i to z dużą przewagą nad drugą na liście “lokalizacją”. Widać jest to chyba efekt kryzysu i lęku przed nieuzasadnionym wydawaniem pieniędzy:-)

Oto link do artykułu na portalu biznes.interia.pl (Jarek, Błażej, duże dzięki za linka!): http://biznes.interia.pl/nieruchomosci/news/koszty-utrzymania-sa-wazniejsze-dla-nabywcow-mieszkan,1890330

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

13 Responses

  1. Tylko czym innym jest zakup dla siebie a czym innym zakup na wynajem.niekoniecznie musimy być w własnej grupie docelowej:-))
    Wg mnie są trzy ważne czynniki lokalizacja,rozkład mieszkania,cena.
    pzdr

  2. Zgadzam sie. Sam nie kupilem w dzielnicy w ktorej chcialem, lecz w nieco innej ale za rozsadna cene i zlepszymi warunkami. Dzieki temu rata kredytu jest ok i mozna normalnie zyc. Lecz niektorzy ida pod prad i kupuja tam gdzie chca a potem ledwo wiaza koniec z koncem. I co gorsza kredyt na 30 lat i czesto te osoby nie maja lepszych perspaktyw na wieksze zarobki.
    I co sie nastepnie dzieje? A dziac sie moze wiele. Moga sie zaczac problemy malzenskie itp.
    Pozdrawiam

    1. Piotrze, dzięki za odwiedzenie fridomii. Mam wrażenie, że to raczej Ty poszedłeś (i słusznie) “pod prąd”. Większość osób płynących z prądem kupuje mieszkanie tak duże na jakie tylko pozwala ich … zdolność kredytowa. A może nawet ciut większe by pokazać, że Polak może i potrafi.

  3. Jak dla mnie oprócz lokalizacji liczy się również wygląd zewnętrzny (wykończenie) budynku w którym znajduje się mieszkanie. Ostatnio modne są szczególnie mieszkania – lofty w specjalnie zaaranżowanych osiedlach. W samym Wrocławiu można spotkać chociażby osiedle Platinum. Mieszkanie w takim miejscu to dopiero przyjemność. Wizja pobudki z bezpośrednim spoglądaniem przez ogromne, przeszklone okno to marzenie dla każdego. Od razu ma się przed oczami nowojorskie osiedle w amerykańskim serialu:)

    1. Nataliee.s, zapraszam częściej na łamy fridomii. Oczywiście nie ma nic złego w spełnianiu swoich marzeń. Jeśli ktoś marzy o mieszkaniu w lofcie, trzymam za niego czy za nią życzliwie kciuki.

      Natomiast loft to nie jest zwykle najlepsza inwestycja. Mieszkania są zwykle bardzo drogie do zakupu, niefunkcjonalne i drogie w utrzymaniu. Widziałem lofty uScheiblera w Łodzi. Mój przyjaciel kupił tam 3-pokojowe mieszkanie, które okazało się … kawalerką. Chodziło bowiem o to, że na dole był ogromny salon z kuchnią, a na górze wprawdzie były 2 sypialenki, ale po to by miały dostęp do światła dziennego i by móc mieć widok na ogromne przeszklone okno, o którym piszesz, sypialnie nie miały pełnych ścian od strony owego dużego industrialnego okna. Osoba śpiąca na górze słyszy telewizor włączony na dole, a romantyczne amory w sypialni są słyszalne na dole. Przyjaciel wycofał się – za moją namową, bo nie byłem przekonany, że Mzuri będzie w stanie wystarczająco skutecznie walczyć z pustostanami – z tej inwestycji. Znam inne osoby, które też się wycofały, a developer loftów uScheiblera popadł w poważne tarapaty finansowe. Widać więcej osób musiało zrezygnować lub się nie zdecydować na zakup i to pomimo profesjonalnej i bardzo szeroko zakrojonej akcji marketingowej. Z kolei poznałem pewną bardzo miłą dziennikarkę, która tam mieszka i bardzo sobie chwali mieszkanie w lofcie.

      Mieszkanie tak owszem, ale inwestowanie już nie bardzo. Ale to tylko oczywiście moje prywatne zdanie.

      1. Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Póki co temat mieszkania i tak mam jeszcze do przemyślenia na kolejne kilka lat, najpierw musi mnie bowiem stać na jego zakup:) No chyba, że nowy Program rządowy “Mieszkanie dla Młodych” z 10 % dopłatą jakoś mnie wesprze;P

        1. Powodzenia Nataliee.s. Na fridomii zawsze znajdziesz życzliwe wsparcie, więc zaglądaj tu częściej. Zapraszam.

    2. A wg mnie wygląd zewnętrzny jest na dalekim końcu listy wymagań co do mieszkania. Oczywiście ma być estetyczny, ale przecież większość czasu spędzamy wewnątrz mieszkania, a nie na podziwianiu jego elewacji. Co innego w przypadku domu – tu część życia toczy się w jego bezpośredniej bliskości, więc przyjemny wygląd ma większe znaczenie.

      1. W wyglądzie zewnętrznym chodziło mi raczej o obskurne kamienice, z wejściem jak rodem z filmu grozy. Miałam przyjemność jako studentka mieszkać w takiej, szczerze nie polecam:)

  4. Witam,

    Lokalizacja zawsze będzie ważna choć nie najważniejsza bo skoro myślimy o zakupie nieruchomości na długi okres, to lokalizacja na ‘ nowym osiedlu’ w 2013 będzie już gorsza w 2023.
    My mamy obecnie dylemat właśnie nad lokalizacją tylko Poznań vs Konin. W tym drugim znam osiedla, ulice i wiem co i jak. Tylko rodzina i znajomi twierdzą, że wszyscy stąd uciekają i będziemy mieli pustostany. Wszyscy polecają Poznań, tylko tam już nie znam każdego zakamarka i “okazja” mogłaby okazać się pomyłką. Tylko, że z Koninem może być podobnie… Ehhh te dylematy początkujących inwestorów….

    P.S. Slawku, właśnie przyjechaliśmy do Pl na długi weekend i Twoje książki doszły więc pochlaniam właśnie Wolność Finansową (umilila mi podróż pociągiem do i z Poznania :) )

  5. Dodam coś takiego co nazywam lokalizacją osobistą. Czasami ludzie szukają mieszkania w miejscu ważnym dla nich z ich prywatnych przesłanek i są gotowi zapłacić za to więcej. Sam jakiś czas temu sprzedałem mieszkanie za cenę sporo wyższą od rynkowej tylko dlatego, że kupiec miał blisko rodzinę a nic w okolicy akurat nie było na rynku.

  6. Uważam, że lokalizacja, poza ceną zakupu jest najważniejszym czynnikiem, który powinien decydować czy nieruchomość jest atrakcyjna czy też nie. Tak jak Pan Sławek zauważył w jednej ze swoich audycji, inwestycja musi mieć sens zarówno teraz jak i za wiele lat. Kiyosaki zauważa że nasz zysk powstaje kiedy kupujemy a nie kiedy sprzedajemy. Jeśli nie ma perspektyw rozwoju danej lokalizacji czy konkretnego regionu ( np. zwiększa się bezrobocie, nie powstają nowe miejsca pracy, miejsce wydaje się mało bezpieczne czy też dane miejsce nie ma “jasno określonego charakteru”) to ta właśnie “słaba” lokalizacja spowoduje że poszukam innej. W tym przypadku niska cena nie zrekompensuje moim zdaniem ryzyka jakie podejmuję co do wyboru lokalizacji. W mojej opinii po prostu w dłuższej perspektywie mogę stracić.

    Pan Sławek zauważył też że nie powinno się płacić 20% więcej za sam fakt wejścia na modną ulicę o ile nie znajduje to pokrycia w wynajmie, a nawet jak znajduje to czy warto. Moim zdaniem warto, warto zapłacić więcej dlaczego? dlatego, że w danym, świetnym miejscu w Centrum miasta np. w ciszy i spokoju będzie nam trudno znaleźć podobną nieruchomość. Jeśli inwestujemy musimy też wiedzieć kiedy wyjść. Jeśli nasze wyjście ma nastąpić za np. lat 20 (strategia trzymaj) lub w ogóle nie zamierzamy sprzedawać mieszkania a nasze zyski mają polegać na wynajmie to idąc tropem braku terenów pod zabudowę w tym regionie, upływu czasu, kosztów odtworzeniowych, bardzo dobrej infrastruktury komunikacyjnej i usługowej itp, można dojść do wniosku że przy takim założeniu cena zakupu w danym momencie nie będzie miała większego znaczenia a kupimy coś czego nie ma na rynku i np. wynajmiemy turystom lub firmie.

    pozdrawiam :-)

    P.S. Właśnie jestem po lekturze Państwa Nowej Książki “Pomysł do Wynajęcia”. Jest bardzo dobra, zawiera wiele pożytecznych wskazówek. Ponieważ sam inwestuję w mieszkania na wynajem, tym bardziej doceniam jej wartość.

    1. Paweł, dzięki za komplement. Inspirującej lektury! A co do lokalizacji, to jest to trochę sztuka, a nie nauka. Inaczej niż w matematyce czy fizyce, nie ma jednego poprawnego rozwiązania, tylko jest ich wiele. Ważne by nie przepłacać za lokalizację, ślepo ufając, że im lepsza, tym warto więcej za nią wydać przy zakupie.

      Warto się zastanowić, czy lepiej kupić 2 mieszkania w super lokalizacji czy też może 3 mieszkania w nieco gorszej za tę samą łaczną sumę. I jeśli z rachunku wynika, że lepszym rozwiązaniem jest to pierwsze, to tak właśnie zrobić i nie zastanawiać się nad tym więcej. Trzeba unikać analysis paralysis.

      Sukcesów i wolności! Powodzenia!

Skomentuj Sławek Muturi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.