Wiosna, wiosna! Wiosna ech to Ty???!

La primavera empieza hoy, el 21 de marzo, czyli – po hiszpańsku – początek wiosny to dziś! Ale o ile do Hiszpanii, to być może wiosna już zawitała, tak z przyjazdem do Polski strasznie się ociąga. Za czasów młodości Marka Grechuty wiosna potrafiła zaskoczyć wcześniejszym przybyciem (posłuchaj http://www.youtube.com/watch?v=q80BAs4QjQQ), ale ostatnio zaskakuje … śniegiem i mrozem. Mój przyjaciel kilka tygodni temu pocieszał mnie, że tylko jeszcze -12stC i już będzie wiosna:-) Ale minus 12 było, minęło, a zamiast wiosny znów zapowiadają -18st C w Suwałkach. Brrrr.

Dziś rano w TVN24 (włączyłem by zobaczyć co się dzieje na Cyprze) widziałem mapkę Polski z liczbą słonecznych dni w poszczególnych województwach w czasie ostatniej zimy. Nie zapisałem sobie tych danych, a teraz nie mogę ich odnaleźć na stronach GUS-u. O ile dobrze pamiętam, to w ciągu ostatnich 90 dni zimy, w Warszawie mieliśmy tylko 14 słonecznych dni, a w Szczecinie chyba tylko 6 dni!!! Za to średnio mieliśmy około 60 dni z całkowitym zachmurzeniem, a w Lublinie takich dni od początku astronomicznej zimy było aż 66!!!

Tak po prawdzie, to wolę gdy w zimie nie ma słońca w mroźne dni. Bo na bazie moich dotychczasowych doświadczeń, słońce przy temperaturze minus 5, oznacza, że kolejnego dnia będzie minus 10. A jeśli dalej będzie świecić słońce, to temperatura w kolejnym dniu spadnie do minus 15. Więc już może niech słońce nie świeci, ale niech się zima ograniczy do swoich przydzielonych jej 90 dni. I ani dnia dłużej:-)

Zresztą opracowałem już swój własny sposób na zimę. Wkrótce nie będę już oglądał śnieżnych widoków, nie będę się ślizgał na oblodzonych chodnikach, nie będę odśnieżał samochodu, ani marzł na przystankach. Nie będę kupował szalików, czapek, ani zimowych butów. Nie będę zmieniał opon na zimowe. Nie będę ogrzewał mieszkania. Nie będę się ubierał wychodząc z domu do pobliskiego sklepu.  Począwszy od października 2015 zamierzam wyjeżdżać z Polski na 180 dni, tak by całą zimę spędzać gdzieś w tropikach. Już teraz zimą częściej wyjeżdżam za granicę (spędzam więcej niż połowę zimy poza Polską), ale od 2015 roku będę wyjeżdżał tak, by ani na jeden dzień nie wracać do Europy. A 21 marca będę celebrował nie początek (kalendarzowy) wiosny, a equinox, czyli stan w którym słońce w Kenii (na Równiku) w południe znajduje się dokładnie nad naszymi głowami i nie rzucamy jakiegokolwiek cienia:-) Zostały mi zatem jeszcze tylko dwie zimy – 2013/14 oraz 2014/15. Jakoś przeżyję:-)

A w międzyczasie, może skoro nie mamy jeszcze wiosny, to może chociaż o niej poczytamy czy posłuchamy. Znacie jakieś wiersze lub piosenki o wiośnie?

 

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

7 Responses

  1. a propos wiosny, właśnie na zasadzie porządków wiosennych postanowiłem uporządkować trochę moją sytuację – prowadzę wynajem pomieszczeń na cele mieszkaniowe (pobyt krótkotrwały -dla około 40 osób) we własnym – dużym – domu , ale po przeczytaniu Pana książek (do których trafiłem przypadkowo szukając organizatora safari w Kenii;-) ) postanowiłem rozszerzyć moją działalność właśnie na drodze opisywanej tamże.Wiele bardzo cennych informacji w książkach znalazłem, wiele rzeczy potwierdziło słuszność mojej strategii postępowania, natomiast nie znalazłem nigdzie odpowiedzi na następujące pytania: (z góry dzięki za info)
    1.Czy kupując mieszkanie jako osoby prywatne (współwłasność z żoną) , a wystawiając faktury VAT-owskie (przy rozliczaniu podatkiem liniowym od działalności gospodarczej, tak wygląda to dzisiaj u mnie) za jego wynajęcie mogę odliczać koszty typu odsetki kredytu czy amortyzacja?
    2.Czy muszę zgłaszać do urzędu skarbowego adres każdego nowego mieszkania , jako miejsca działalności gospodarczej?
    Pozdrawiam

    1. Mario0707, dzięki za odwiedzenie fridomii. Cieszę się, że moje książki pomogły Ci w uporządkowaniu Twojego myślenia o przyszłości. I dzięki, że o tym wspominasz. Dla każdego autora niezmierną satysfakcją jest to, że jego książki okazują się przydatne.

      Pod wpływem wydarzeń z końca zimy, też rozważam dokonanie solidnych porządków wiosennych i pozbycie się pewnych balastów:-) Wiosna to chyba rzeczywiście najlepszy ku temu moment. I Was Czytelników fridomii zachęcam do robienia remanentów życiowych.

      A jeśli chodzi o Twoje pytania, to najlepiej skieruj je do Grzegorza Grabowskiego, eksperta Stowarzyszenia Mieszkanicznik. Prowadzi dyżury na Skype, a więcej info znajdziesz na http://www.mieszkanicznik.org.pl

  2. Widzę, że mamy podobne spostrzeżenia jeśli chodzi o zimę. Też z całego serca jej nie znoszę. I podobnie jak Ty chciałbym zimowe miesiące spędzać tam gdzie śnieg jest tylko w opowiadaniach. Co prawda jestem na początku drogi, jednak każdy kiedyś zaczynał :)

      1. Fridomiaczki i Fridomiacy, zdrowych, wesołych, radosnych, pogodnych i spokojnych Świąt Wielkiejnocy.

        PS Moje świętowanie – przyznam – mocno przyćmiły doniesienia z Kenii. 147 zabitych, kilkudziesięciu rannych, kilkuset nadal zaginionych. Nigdy nie byłem w Garissie, ale jestem tam teraz myślami z jego mieszkańcami. Nie potrafię zrozumieć bestialskości niektórych ludzi. Współczuję tym wszystkim, którzy nie mają wyboru i muszą obok takich potworów mieszkać. to musi być straszne. Oby się to szybko skończyło. W latach 70-tych w Europie też mieliśmy krwawe grupy terrorystyczne m.in we Włoszech, w Niemczech i w innych krajach. Dziś należą – mam nadzieję – do historii. I oby tak się stało szybko z Al-Shebab, Boko Haram, ISIS, Al-Quieda i innymi terrorystycznymi ugrupowaniami.

        1. Zdrowych pogodnych świąt i dużo zdrowia ode mnie!

          Wczoraj zastanawiałem się dlaczego kontynent afrykański jest tak umęczony. Gdzie się nie popatrzy na mapie, to same problemy i konflikty. Życzę im, żeby przez 50-100 lat mieli spokój, bez wojen, walk i zamachów. Dałoby to im czas na rozwój i żyłoby im się lepiej.

        2. Robert, rzeczywiście Afryka ma pecha. Sporo namieszali też kolonialiści – wyzysk materialny; niewolnictwo które spustoszyło fizycznie i psychicznie; sztuczne granice i podziały; polityka “dziel i rządź”. Po co były Kenii tereny zamieszkane w większości przez ludność rdzennie somalijską? Do problemów znacznie dorzucili się też skorumpowani do cna dyktatorzy, często wspierani przez dawnych kolonialistów. Przekleństwem okazały się też bogate złoża wszelkich minerałów. To o nie toczą się wojny i to ich sprzedaż finansuje te wojny. Zaklęte koło.

          I tak teraz jest relatywnie spokojnej w Afryce niż było 15-25 lat temu. Gospodarki szybko rosną. Rośnie też klasa średnia, któej kiedyś prawie nie było. Kilka dekad temu było o wiele więcej wojen, co miesiąc zdarzały się krwawe pucze w którymś z krajów kontynentu. Co rusz wybuchały klęski głodowe. Niestety ostatnio Arabska Wiosna zdestabilizowała Północ Afryki, a za nią Sahel i islamskich terrorystów na Południu. Też dobrze życzę Afryce. Dałoby to wytchnienie również krajom Południowej Europy.

Skomentuj Sławek Muturi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.