Przestańmy łykać antybiotyki

Według profesor Damy Sally Davies, naczelnego lekarza Anglii, większym dla nas zagrożeniem niż ataki terrorytyczne czy od globalnego ocieplenia są bakterie odporne na antybiotyki. Są wszędzie – w wodzie, na naszej skórze, w jedzeniu, które spożywamy, w publicznych toaletach. A stworzyliśmy je sobie sami poprzez naszą … hipochondrię. Nadużywamy anytbiotyków, a to uczy bakterie jak się na nie uodparniać. Zakładając, że tylko 1 na 20 recept na anytbiotyki jest niepotrzebna (głównym winowajcą są nadopiekuńczy rodzice), to mamy ponad 1,6 miliona niepotrzebnych kuracji antybiotykowych. Z drugiej strony, koncernom farmacuetycznym nie zależy na odkrywaniu nowych anytbiotyków, bo to działalność nie dochodowa. Od lat 80-tych nie pojawiły się żadne nowe klasy antybiotyków. Rozwojowi odporności bakterii sprzyja też przerywanie kuracji przez pacjentów przed tym nim wszystkie bakterie zostaną zniszczone.

Istnieje ryzyko, że medycyna cofnie się do XIX wieku, kiedy to nawet małe skalecznie w palec mogło stanowić śmiertelne zagrożenie. Brytyjscy medycy boją się nawrotu epidemii gruźlicy czy chorób wenerycznych.

Bądźmy wolni od leków:-) Zdrówka!

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

4 Responses

  1. Mamy w tej chwili totalną indoktrynację umysłów przez koncerny farmaceutyczne realizowaną przez wszelkie możliwe kanały przekazu informacji – reklamy farmaceutyków i parafarmaceutyków są wszędzie. Do tego dochodzi brak wiedzy na temat tego jak zapobiegać i żyć trochę zdrowiej. Moim zdaniem jedną z głównych przyczyn takiego stanu rzeczy jest brak odpowiedniego pożywienia. Mnie osobiście otworzyły się oczy kiedy przeczytałem książkę Anny Ciesielskiej “Filozofia Zdrowia”. Od kiedy zacząłem stosować się do tych zaleceń, nie mam nawet kataru, nie mówiąc o grypie czy anginie. Ale na taki stan ma wpływ jeszcze jedno – przeświadczenie że jedna magiczna pigułka zwolni nas z obowiązku dbania o własne zdrowie. A natury oszukać się nie da. Pozdrawiam. Marek

    1. Marku, muchas gracias za Twoj komnetarz. Branie odpowiedzialnosci za swoje zdrowie, za swoje zycie jest istotnym elementem fridomii. ¿Czy moglbys prosze napisac wiecej o “Filozofii zdrowia”?

  2. Witaj Sławku. Bardzo się cieszę, że ten temat jest Ci bliski. Anna Ciesielska jest autorką, która pisała tę książkę w oparciu o własne doświadczenia. Przeszła przez chorobę i na własnej skórze testowała zalecenia które potem zebrała w książce. Jest tam wiele opisów dotyczących funkcji wszystkich najważniejszych narządów w ciele każdego Człowieka (podanych językiem który jest przyswajalny dla kogoś kto nie jest lekarzem), ale również jest wiele powiązań z codziennym życiem, a to jaki jest charakter potraw i jak wpływają na nasze funkcjonowanie, a to jak stan poszczególnych organów wpływa na emocje (i odwrotnie). Ale przede wszystkim z książki przebija jedna zasadnicza myśl przewodnia : podstawą dobrego funkcjonowania i samopoczucia jest prawidłowo dobrane POŻYWIENIE. Pożywienie, które musi być dostosowane do klimatu w którym żyjemy. A że w Polsce przez większą część roku jest chłodno, to nasze pożywienie powinno mieć charakter rozgrzewający. I mając taką wiedzę, zupełnie inaczej zaczyna się patrzeć na produkty, które kupujemy. Przykładów jest wiele, jak chociażby lody. Kiedy jemy duże ilości lodów latem, jesienią ma to wpływ na “łapanie” infekcji. Tak więc nie jeść lodów? Jeść. Ale wtedy kiedy jest naprawdę gorąco (a mówimy o Polsce, w Hiszpani wygląda to inaczej), a takich dni w naszym kraju jest najwyżej kilka a nie cały sezon od wiosny do jesieni. Takich przykładów w książce jest wiele. I podanych jest również wiele przepisów różnych potraw przygotowywanych według zasady pięciu przemian (czyli w sposób najbardziej optymalny dla naszego organizmu). Sławku jeżeli jesteś zainteresowany książką, to została wydana przez Wydawnictwo ANNA z Puszczykowa, w stopce jest informacja, że prowadzą sprzedaż wysyłkową. Mój egzemplarz książki jest dość stary, więc jak to wygląda teraz tego niestety nie wiem. Pozdrawiam. Marek

Skomentuj Sławek Muturi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.