Jutro Mieszkanicznik na konferencji GW

Jutro, w środę 17 kwietnia w godzinach 10-16 odbędzie się Konferencja Deweloperska w siedzibie “Gazety Wyborczej”. Organizatorami są GW, serwis wyborcza.biz, Homebroker oraz NobleGetin Bank.

Konferencję otworzy wystąpienie dr Leszka Czarneckiego nt “Rynek mieszkaniowy – droga wychodzenia z kryzysu”, a ja zostałem zaproszony jako jeden z 3 panelistów w panelu pt “Mieszkania na Wynajem jako nowy segment rynku developerskiego”. Czuję się szczególnie wyróżniony tym zaproszeniem biorąc pod uwagę, że dwaj moi współpaneliści to wiceminister Piotr Styczeń oraz Dyrektor PZFD p. Jacek Bielecki, a więc bardzo szacowne grono. Postaram się nie przynieść wstydu Mieszkanicznikom:-)

Konferencja będzie częściowo transmitowana na żywo w serwisie wyborcza.biz, a obszerna relacja z Konferencji ukaże się w Gazecie Wyborczej.

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

9 Responses

  1. Sławku, napisz jak tam nastroje wśród deweloperów, a raczej jak bardzo złe. Interesujący temat, szczególnie, że rynek pierwotny nie jest poruszany zbyt często na tym blogu i w ogóle wśród mieszkaniczników a zaczęły pojawiać się już okazje równie dobre co na rynku wtórnym.

    1. Nibul, jutro napiszę więcej na ten temat, jak zbiorę na spokojnie myśli. Ale o ile jeszcze kilka miesięcy temu, nikt z developerów nie wspominał o budowaniu mieszkań dla inwestorów (wszyscy koncentrowali się w 100% na rynku konsumentów), to po moim wystąpieniu podeszło do mnie ponad tuzin osób – deweloperów z całej Polski – które poprosiły mnie o spotkanie by temat zgłębić.

      Kryzys po chińsku to słowo składające się z dwóch członów: wej-ji. Wej oznacza “niebezpieczeństwo”, “groźbę”, a ji oznacza “szansę”, “okazję”. Przekonywałem deweloperów, że obecny kryzys jest dla nich szansą na odkrycie nowego segmentu rynku. Na odkrycie nas. Fridomiaków i Mieszkaniczników.

      Mam przeczucie, że za kilka lat, nie będziemy musieli wybierać sobie czegoś z oferty dla konsumentów, tylko będziemy zamawiać szyte na miarę (i w odpowiedniej cenie) budynki z mieszkaniami na wynajem.

      1. Sławku, podczas konferencji powiedziałeś, że za 20 lat będzie 20-30% najemców rynkowych. Na czym opierasz te szacunki? Zakładasz, że coraz więcej osób nie będzie stać na własne mieszkanie ani nawet na kredyt? Czy raczej kwestie kulturowo-demograficzne?

        1. Nibul, chodziło mi raczej o kwestie kulturowe. W Polsce posiadanie własnego M jest jednym z najważniejszych symboli “życiowego sukcesu”. Myślę, że to m.in. dlatego większość ludzi woli kupować. Nie chcą być “nieudacznikami” życiowymi. Spodziewam się, że wkrótce wyrośniemy z takiego myślenia i uznamy, że sukces życiowy to jedno, a materialne posiadłości to drugie.

          A przedział 20-30% przyjąłem na podstawie danych z krajów UE. Około 18% ludzi mieszka w wynajmowanych mieszkaniach we Włoszech (najniższy wskaźnik wśród krajów “starej” UE. Średni wskaźnik dla UE to 33-35%, a w Niemczech jest dwukrotnie wyższa.

  2. No tak, gdy nadchodzi burza jedni budują schrony a inni stawiają wiatraki.

    Wydaje mi się, że deweloprzy zaczęli już zauważać inwesorów. A powód jest czysto pragmatyczny, głównie inwestorzy wykazują zwiększone zainteresowanie ich ofertą. Zabawna sytuacja spotkała mnie podczas niedawnego spotkania z jednym z deweloperów, który nie miał akurat w ofercie kawalerek. Uparcie dążył do przekonania mnie, że korzystniej wynajmę dwupokojowe:)

    1. Nibul, no właśnie, to częste. A pewnie ten sprzedawca mieszkań sam nie ma ani jednego mieszkania na wynajem, więc skąd ma biedak wiedzieć co jest lepsze jako inwestycja.

  3. wynajmujac w kilku roznych miejscach I krajach, wydaje mi sie ze odpowiedz jest nieco bardziej skomplikowana. O ile nie mialem zadnego problemu (mentalnego) z dlugoterminowym wynajmem w Stanach, gdzie mieszkalem Na osiedlu ktore calkowicie bylo Na wynajem I tworzylo wspaniala wspolnote, to wynajmujac prywatne domy I mieszkania polozone pomiedzy wlascicielskimi, zawsze mialem pewnego rodzaju dyskomfort (rowniez w Stanach, choc nie tylko). Moze to tylko ja, a moze by wynajem stal sie popularny musi byc zaoferowane cos wiecej niz tylko Kat do mieszkania.

      1. Do pewnego stopnia byl wzgledny, majac w pamieci komfort osiedla na wynajem ;-)
        Zreszta sam zobacz: http://www.madisonapartmentgroup.com/hummelstown/madison-hershey-heights/
        z osiedlowym basenem, miejscami na grilla, imprezami osiedlowymi, kortem do tenisa itp.
        Natomiast odczulem, kilkukrotnie, ze wlasciciele, nie traktowali wynajmujacych na tym samym poziomie (imprezy osiedlowe, zapraszanie sie itp. a co za tym idzie tez okazje biznesowe) i to w kilku miejscach. Byl to zreszta powod, dlaczego jak juz osiadlem to kupilem. Daje mi to spokoj ducha, choc rozumiem ze innym kredyt moze nie dawac takiego poczucia. Jednak jezeli sie nie przekreduje czlowiek i jak pisza w paru poradnikach splata jest ponizej 33% netto ( a optymalnie 20-25%), to nie jest to jakims specjalnym obciazeniem

Skomentuj tomtor Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.