12 milionów milionerów + Lista 100 najbogatszych Polaków “Wprost”

W piątkowym wydaniu International Herald Tribune natknąłem się na artykuł pani Chrystia Freeland, w którym analizuje ona raport World Wealth Report opracowywany co roku przez RBC Wealth Management oraz Capgemini. Z raportu wynika, że liczba najbogatszych osób na świecie, posiadających każda co najmniej USD 1 milion wolnych środków do zainwestowania wzrosła w porównaniu z 2011 rokiem o 9,2% i osiągnęła liczbę 12 milionów. Najwięcej, bo ponad 3,7 miliona to mieszkańcy Azji, na drugim miejscu plasuje się Ameryka Północna i dopiero na trzecim Europa.

Co ciekawe, to najlepiej powodzi się … najbogatszym, czyli tym którzy posiadają ponad USD 30 milionów do zainwestowania. Ich liczba przyrosła o 11%. Te 111,000 superbogaczy posiada łącznie 35,2% bogactwa całej grupy milionerów. Wygląda na to, że w biznesie, podobnie jak w muzyce rock’n’roll obowiązuje zasada „winner-takes-all” zaprezentowana przez Alana Krueger, profesora z Princeton i doradcę prezydenta Obamy oraz prof N. Gregory Mankiw z Harvardu.

Wyobraźmy sobie istnienie egalitarnej utopii, gdzie wszyscy żyją na tym samym poziomie. Jeśli nagle w tej społeczności wyrósłby jakiś przedsiębiorca pokroju Steva Jobs, czy pisarka pokroju JK Rowling, czy filmowiec Steven Spielberg, który nakręciłby jakiś hitowy film, to każdy chciałby kupić jego produkt za powiedzmy USD 100. Ta transakcja była absolutnie dobrowolna bo każdy kierowałby się maksymalizacją swojej własnej przyjemności i radości. Niemniej ze względu na to, że jest wielu kupujących, a tylko kilku przedsiębiorców, to w efekcie te wybitne jednostki stałyby się bardzo bogate. Praca prof Mankiw, która  usprawiedliwia pojawienie się Grupy 1% nosi tytuł „Defending the One Percent”.

Natomiast sam autor przyznaje, że powyższy argument tylko w części wyjaśnia fenomen Grupy 1%. Nierównościom w dochodach sprzyjają również różne mniej uzdolnione jednostki – tyrani, którzy zawłaszczyli sobie bogactwa naturalne; bankierzy, którzy wzbogacili się na produktach inwestycyjnych typu „orzeł – ja wygrywam; reszka – ty przegrywasz” (spodobało mi się to określenie, którego wcześniej nie słyszałem); czy prezesi, którzy choć sami niczego nie wymyślili są beneficjentami systemów wynagrodzeń, które oderwały się od rzeczywistości.

A w Warszawie pojawiła się kolejna edycja Listy 100 najbogatszych Polaków tygodnika „Wprost”. Nie jestem pewien ilu z nich „łapie się” do grupy najbogatszych 12 milionów… W Polsce to rozwarstwienie też jest całkiem chyba spore, skoro majątek osoby zajmującej pierwsze miejsce na liście jest równy ponad 62-krotności majątku osoby zamykającej Listę 100.  Nie analizowałem tej Listy szczegółowo, ale coś mi się wydaje, że wieje z niej … nudą. Wciąż te same nazwiska. Nie zauważyłem by pojawił się na niej choćby jeden młody Polak, czy młoda Polka pokroju Marka Zuckerberga. Mam nadzieję, że w najbliższych latach pojawią się tacy innowatorzy. Może ktoś z Was? Trzymam za to życzliwie kciuki:-)

Chrystia Freeland, “The problem with many millionaires”, IHT, Friday, June 21, 2013

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

7 Responses

      1. Ja też trzymam i mam nadzieję że zmieli pocztę polską na wióry. Z drugiej strony nawet się trochę dziwię się że ktoś “na górze” znosi to ze spokojem i nie okazało się że zrobił jakiś wymyślony przekręt z którego za 10 lat by go uniewinniono ale firmę by to położyło. A paczkomaty to pomysł genialny.

        1. W dzisiejszym Pulsie Biznesu, pojawiła się wzmianka o tym, że w USA przybyło w zeszłym roku 600 tyś. milionerów (to prawie tylu ilu mieszkańców liczy cały Wrocław). To największy wzrost od początku lat 90-tych. Wg raportu CapGemini oraz RBC Wealth Management, miastem w którym przybyło najwięcej milionerów jest Dallas (wzrost o 20% do 113 tyś; ich majątek jest łącznie wart USD 457 mld). W Nowym Jorku mieszka 894 tyś milionerów.

  1. To jak liczony jest majątek a te listy (liczy się czytelnictwo gazet więc hulaj dusza 1+1-10 kredytu =100 to większą sztuką jest się na tej liście nie pojawić niż pojawić. Znam osoby prowadzące interesy “full legal” które zrobią wszystko aby się tam nie pojawić – przeglądając dalszą część listy tylko się uśmiechają i w pełni ich rozumiem i popieram.

    1. Mariusz, rzeczywiście mnie też zdziwiło, że już od kilku lat z Listy zniknął Jacek Szwajcowski i Zbyszek Molenda, założyciele PGF-u. Znam ich obu i zwłaszcza Jacek zrobił na mnie ogromne wrażenie za swoją wizjonerskość, konsekwencję, a jednocześnie ogromną skromność i chodzenie twardo po ziemii.
      Ich biznes dalej dynamicznie się rozwija więc domyślam się, ze wypadnięcie z listy było ich wyborem, a nie efektem zubożenia:-)

      1. Zwyczajnie niektórzy milionerzy chcą mieć spokój, nie chcą wywiadów i zainteresowania obcych ludzi czy… złodziei.
        Wolą ze swoim majątkiem ukrywać się i… móc spokojnie robić swoje :)

Skomentuj Mariusz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.