Szczęśliwy jak Polak, czyli “Diagnoza społeczna 2013”

W dzisiejszej GW pokazał się obszerny wywiad z prof Januszem Czaplińskim, autorem cyklicznego badania “Diagnoza społeczna..”, w którym ankieterzy przepytują ponad 26 tys osób w ponad 12 tys gospodarstw domowych w Polsce.

Z ankiety wynika, że 81% Polaków jest szczęśliwych!!! :-) Tego się – przyznam – zupełnie nie spodziewałem biorąc pod uwagę skalę narzekań i głosy frustratów na różnych forach internetowych. Wynika to chyba z tego, że – jak tłumaczy profesor – Polacy są zadowoleni ze swojego stanu posiadania, ze swojego życia. Natomiast przeciętny Polak jest przekonany, że jak się ruszy ze swojego szczęśliwego gniazdka, to wpadnie w czarną dziurę. Dla Polaków – dodaje profesor – wszystko co jest na zewnątrz ich prywatnego świata, jest byle jakie, zmierza ku ruinie, jest frustrujące.

Kolejna zaskakująca dana, to to że aż 76% Polaków jest w stanie zaspakajać wszystkie swoje potrzeby z bieżących dochodów, a na początku lat 90-tych takich rodzin było tylko 29 proc. Nie rozumiem w takim razie skąd takie duże zadłużenie Polaków.

Wg “Diagnozy..” Polacy osiągnęli punkt równowagi, czyli punkt zaspokojenia podstawowych potrzeb. Zaspokajanie dodatkowych potrzeb (nowszy samochód, większy dom, ogródek, itp) szczęścia nie zwiększa.  Dalszy wzrost zamożności nie spowodowałby, że będzie więcej szczęśliwych. Z tym się akurat w pełni zgadzam.

A swoją drogą, to jestem ciekaw, czy ktokolwiek z Was był kiedykolwiek przepytany w jakimś badaniu opinii publicznej? Ja jakoś nigdy nie miałem okazji…

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

19 Responses

  1. Witaj Sławku. Zacznę od odpowiedzi na pytanie na końcu. Raz byłem pytany przez ankietera przez telefon na temat związany z polityką. Tak więc te badania chyba nie są tak do końca naciągane. Tym bardziej, że jak się słucha Prof. Czapińskiego, to jest to jeden z najbardziej wyważonych głosów na polskiej scenie. Za to go lubię. Parafrazując Maxa Kolonko – “mówi jak jest”.
    A co do meritum, to ja osobiście mam swoją teorię na ten temat. Jak rozmawiam z różnymi ludźmi, to na początku każdy próbuje narzekać. Jak zaczynam pytać o więcej szczegółów to okazuje się, że jest źle ale nie do końca, ze wskazaniem na lepiej. Wyciągam wniosek, że znakomita większość ludzi nie ma własnych przemyśleń na dany temat, tylko posługuje się zaczerpniętymi z mediów opiniami. A co mamy w mediach, to każdy widzi i słyszy. Albo złe informacje dobrze się sprzedają, albo taka jest oficjalna linia programowa stacji czy gazety i przedstawia tylko takie a nie inne “newsy”, oczywiście też nie do końca dobre. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby te informacje były przedstawiane z jakąś puentą, lub z pogłębioną analizą. Jednak wszystkie te informacje pozostawiają wrażenie, że rzeczywistość jest czarna ze wskazaniem na czarniejszą. A jeżeli do tego dochodzi brak umiejętności analizowania sytuacji samodzielnie, to ogromna większość ludzi zaczyna widzieć przyszłość w zdecydowanie czarnych barwach. I potem “widać” to w badaniach.
    Dlatego też Sławku, pisz dalej tak jak piszesz. Chętnie czytam tego bloga, ponieważ jeżeli nawet przedstawiasz informacje złe, to z próbą odpowiedzi na pytanie dlaczego, lub z zachęceniem do dyskusji. A szukanie takiej odpowiedzi siłą rzeczy zmusza do samodzielnego analizowania i wyciągania wniosków, które pomagają wyrobić osąd sytuacji i sposób postrzegania trochę weselszej rzeczywistości. Pozdrawiam.

    1. Marku, ja też zacznę od końca i podziękuję Ci za zachętę do pisania i dzielenia się moimi obserwacjami. Dziękuję też za to, że uczestniczysz w dyskusji i dodajesz swój głos. Dyskusja jest dużo skuteczniejsza od myślenia w samotności jeśli chodzi o możliwości rozwojowe.
      Rzeczywiście masz rację, że niezależne myślenie to bardzo przydatna i ostatnio nieco deficytowa umiejętność. Nie dajmy jej wyginąć:-)

  2. Kiedyś zadzwoniła do mnie pani z bodajże Gazety Wyborczej, na zasadzie losowego numeru i zapytała, czy uważam że wybory do sejmu powinny się odbyć wcześniej. Pomyślałem, że nie mam pojęcia bo się tym nie interesuję. Ale coś tam odpowiedziałem i Pani z pewnością zanotowała.

    Dlatego jestem trochę sceptyczny jeżeli chodzi o wszelkiego rodzaju sondy i statystyki, prowadzone na “grupie reprezentatywnej”.

  3. Cześć Sławku,

    chciałbym odnieść się do narzekań na forach internetowych. Troche grywam w gry komputerowe i któregoś razu postanowiłem pozwiedzać fora tych gier. Ilość narzekań, obiekcji często wręcz nienawiści względem twórców gry bardzo mnie zaskoczyła. Po chwili jednak doszedłem do wniosku, że wynika to z faktu że Ci, którym dana gra się podoba siedzą i w nią grają a ta garstka, która gry nie lubi spędza czas na wylewaniu swoich żali zamiast poszukać czegoś nowego.

    Podobnie moim zdaniem jest z życiem. Ci którym życie się podoba, żyją i cieszą się nim szkoda im czasu na wdawanie się w spory na forach z ludźmi, których i tak nie idzie przekonać. Reszta, ta głośniejsza, siedzi na forach i marudzi zamiast wziąć się w garść i zacząć działać albo zmienić w swoim życiu to co im nie pasuje.

  4. A dlaczego mielibyśmy być nieszczęśliwi?Wczoraj zabrano mi spod domu kubeł na śmieci.Nie wiem co dalej bo wg ustawy powinienem zabezpieczyć sobie sam kubeł na śmieci.Wg licznych wypowiedzi oficjelów nie mam niczego kupować bo gmina ma to zabezpieczyć przez firmę która będzie zbierać śmieci.Spieprzono obszar gospodarki który dobrze działał .Kubła na razie nie mam.jeśli się w tej sprawie wypowiem gdzieś w necie to napewno nie pozostawię suchej nitki na idiotach(czytaj politykach)tego kraju.ale czy to oznacza że jestem frustratem?A czy to oznacza że mam byc nieszczęśliwy z powodu tego że prawdopodobnie za chwilę śmieci będę odstawiał do urzędu gminy i pozostawiał je w worku na korytarzu?:-))
    Nie nie jestem z powodu idiotyzmów obecnej ekipy ani trochę mniej szczęśliwy niż mógłbym być.
    A na polityków będę narzekał bo jest za co.
    pozdrawiam:-))

    1. A mnie ustawą śmieciową uszczęśliwili i to naprawdę bez żartów. Jak każdy będzie płacił opłaty twarzowo-śmieciowe to nikt nie będzie miał w tym interesu (ani nie będzie mu się chciało) wywozić śmieci do lasu i na moje tereny. Teraz wszędzie muszę mieć kamery zasilane z ogniw fv i w każdej kamerze karta gsm do transferu za które płacę cały czas ja bo jakieś ….. mają ochotę wywozić za darmo śmieci do lasu zamiast płacić jak należy. U mnie teraz przyłapanie typka na wywozie śmieci na moją działkę kosztuje 5 tys zł, więc teraz będą mieli taniej :)

      1. Czekam na relację za kilka miesięcy ,czy rzeczywiście proceder wywozu śmieci na Twoje tereny się skończył.Wg mnie ta ustawa niczego w tym względzie nie zmieni ale może się mylę.Chciałbym się mylić i móc przyznać rację adwersarzom.Moim zdaniem miała ona zupełnie inne zadanie a politycy postąpili jak rasowi socjaliści a to niczego dobrego nie wróży.Ale obym się mylił i okazało się że lasy nam pięknieją śmieci są zagospodarowane jak kopalnie skarbów a nie odpadki, ludzie ochoczo płacą zwiększoną stawkę ,segregują i oddają jak należy wszystkie śmieci a nie wywożą je na cudzy teren.
        A zmieni to fakt że teraz dodatkowo będziemy opłacać urzędników z gminy którzy i tak do tej pory mieli prawo i obowiązek kontroli nad gospodarką odpadami.
        Pozdrawiam i czekam na relacje z frontu walki z nielegalnymi wyrzucaczami .

  5. Nie jesteśmy Amerykany
    Nie jest bezpiecznie odpowiadać u mnie wszystko dobrze ok.Lepiej ponarzekać jak większość bo chyba niezbyt są lubiane osoby którym się powodzi dobrze mają dobre samopoczucie są uśmiechnięci nie narzekaja.Po co takiemu dać premię podwyżkę jak jemu jest lepiej od nas.Nam sie nie chce jesteśmy zmęczeni zestresowani zabiegani, a ten skurczybyk uśmiechnięty pozytywnie nastawiony denerwuje nas taki szczęściarz a niech mu się wreszcie noga podwinie to zobaczy może wreszcie zachoruje albo kontrole mu się naśle bo taki ciągle zadowolony. Jakieś ma na pewno układy ciemne interesy przemądrzały pyta dlaczego nie chcesz polepszyć sobie sam życia bezczelny itd, itd. Dlatego trzeba starać się robić swoje ale nie kłuć tych wiecznych malkontentów zawistników w oczy bo żyć nie dadzą. Jak spytasz czemu nic nie robią to mają 1000 powodów no wiesz w mojej sytuacji ja nie mogę ja bym się bał ale tobie to zazdroszcze…Długi wywód ale większość nie ma aspiracji, marzeń żadnej wizji, a tego koleszkę to trzeba wciągnąć do kotła w którym my wszyscy siedzimy. Na koniec kazdy powinien mieć prawo żyć tak jak chce choć u nas wcale nie jest łatwo być odmieńcem. Ciekawe jak to widzicie? Pozdrawiam wszystkich fridomaniaków niech mo będzie z nami!!!

    1. Święta racja, dokladnie tak jest jak piszesz. Jak mnie pytają co u mnie a ja na to “wszystko super” robie to i tamto ostatnio cos takiego mi sie udało osiągnąć itp. to albo widzę dziwne miny albo słyszę że jestem inny, mam szczęście itd. Jak chcę komuś pomóc i mu coś doradzę to nu zapału starczy na max. 15 minut a potem zaczyna się podawanie miliona powodów że się napewno nie uda – ręce opadają ale kreatywność ludzi w wymyślaniu dlaczego się coś nie uda jest niesamowita. Pozdrawiam wszystkich pozytywnie nastawionych

  6. Raz brałem udział w badaniu telefonicznym. Pani ankieterka zapytała mnie o to na jaka partie oddałbym głos, gdyby wybory odbyły sie dzisiaj. Wymieniła 5 albo 6 partii znanych z telewizji. Wsrod nich nie było mojego faworyta – partii KNP. Odpowiedziałem, ze zadna z wymienionych partii nie jest mi bliska programowo.

    I teraz najlepsze:
    “Ale jakby juz pan musial to, ktora by pan wybrał”?

    Nie jestem pewny, czy to dokladny cytat, ale sens zachowalem.
    Rzetelnosc badania pozostawiam bez komentarza.

    A co do narzekaczy – jak wchodzisz miedzy kruki, to zaczynac krakac. Dlatego warto obracac sie w odpowiednim gronie znajomych. Szansa na to ze przejmiemy wiecej dobrych nawykow niz zlych – jest wieksza.

    Prosty przyklad – sproboj, majac dwadziescia pare lat, rzucic w gronie znajomych pomysl, ze pd dzisiaj inwestujesz w nieruchomosci na wynajem i za jakis czas chcesz osoagnac wolnosc finansowa, ktora pozwoli Ci np. Na podroz dookola swiata. Co uslyszysz w odpowiedzi?

    A sproboj rzucic ten sam pomysl na Fridomii i porownaj efekt.

    Pozdrawiam.

  7. Ja myślę że Polacy nie są wcale aż tak bardzo zadłużeni, w porównaniu np. do Amerykanów. Gdybyśmy mieli za dużo długów, to instytucje finansowe i różnego rodzaju banki, skoki i providenty nie reklamowałyby się tak intensywnie na każdym kroku.

  8. Ostatnio usłyszałam “dobrą” radę od jednej z moich ciotek, abym zaczęła narzekać, bo mam do tego prawo. Mówienie tylko o tym, co mi się udało, jaka jestem zadowolona i szczęśliwa w mojej sytuacji wzbudza tylko zawiść. Po co wprowadzać niezdrowe emocje?

    Zaniemówiłam na chwilę, po czym przeanalizowałam sytuację i doszłam do wniosku, że to nie dla mnie. Czasem wspominam o trudnych faktach, gdy ktoś pyta, ale generalnie częściej mówię o tym, że jestem szczęśliwa :-) Mam za co być wdzięczna i nie czuję, abym musiała być w permanentnej depresji!
    Sądzę, że do głosu dochodzi pokolenie, które nie musi się wstydzić, że się cieszy, czy uśmiecha :-) Przecież to nasze przysłowia wskazują na pejoratywny kontekst radości, np.: “śmieje się jak głupi do sera”, czy grożące wręcz “ten się śmieje, kto się śmieje ostatni”. Osoby uśmiechające się na ulicy podejrzewane są o braki umysłowe, a kiedyś zwyczajnie, w obliczu martyrologi narodowej, śmiać się nie wypadało. Nieszczęście mieliśmy niejako wpisane w geny i teraz to się zmienia :-)

    A w badaniach uczestniczyłam dość często w czasie studiów. Szło się na spacer na Nowy Świat, tam odbywała się “łapanka” i można było podreperować swój skromny budżet :-) Za ocenę produktów płacono nawet 20 pln lub dostawało się kilka czekolad, szampon i dezodorant Fa :-) Lata dziewięćdziesiąte, wciąż nam pachniała wolność :-)

    1. Aga-to, rzeczywiście jest zadziwiająco wiele przysłów i powiedzonek w naszym języku, które mogą prowadzić do zawstydzenia z powodu śmiechu czy radości. Przypomina mi się jeszcze “Głupi to ma szczęście”. Ale na szczęście są też bardziej optymistyczne jak np “śmiech to zdrowie”:-)
      A może przypomnicie nam jeszcze jakieś inne powiedzonka związane ze śmiechem, szczęściem lub z radością?

  9. Jak przeczytałem wszystkie wasze wpisy, to się zastanawiam, czy ja jestem chory umysłowo, czy Wy wszyscy jesteście z Marsa!

    Gdzie Wy żyjecie, weźcie po kuble zimnej wody i wylejcie sobie na głowy!

    Albo czytam …

    “Sądzę, że do głosu dochodzi pokolenie, które nie musi się wstydzić, że się cieszy, czy uśmiecha”.

    Pytam się, kto komu dawniej zabraniał się cieszyć, czy uśmiechać?
    Można się cieszyć i uśmiechać będąc zupełnym idiotą, pożytecznym idiotą! Wykształconym idiotą!
    A tak na marginesie! Dzisiejsze studia, to poziom zawodówki z przed 30 lat!

    Polecam czytanie dużej ilości mądrych książek, nie oglądanie ogłupiającej telewizji, czy zaglądanie do gazecianych szmatławców, z których tak przykład bierzecie (wyżej) – (sic!).

    UWAGA! “Ci co czytają książki zawsze będą rządzić tymi, którzy oglądają tylko obrazki, czyli telewizję!!!

    Albo czytam …

    “Ja myślę że Polacy nie są wcale aż tak bardzo zadłużeni”.

    Szkoda mi Ciebie kolego, że Ty tak myślisz!

    Porównywanie Polski do USA ma się nijak!

    Statystycznie każdy Polak zadłużony jest blisko 30.000,00 złotych tytułem zaciągniętych kredytów,
    nie mówiąc o ich własnych długach w złotówkach, frankach, etc.

    Bardzo duża ilość naiwnych ludzi nabrała się na tak zwaną bańkę spekulacyjną, inaczej piramidę nieruchomościową!

    Kupujcie nieruchomości, kupujcie Polacy, nie długo Wasze mieszkania będą warte 20 – 25 % pierwotnej kwoty, a kredyty w wysokości 300.000,000 – 400.000,00 złotych, które brano w niepolskich bankach będą kosztowały 25 % więcej.

    Niewolnictwo XXI wieku! Tym co pobrali ww. kredyty na 30 lat po prostu współczuję, na pewno muszą zapomnieć o wszelkim podróżowaniu przez najbliższe 30 lat!

    Jaka Polska – pytam się Was? No właśnie taka, że za chlebem z torbami wyjechało już 5 milionów ludzi!!

    Ludzie, czy wy coś kumacie? Gdzie Wy żyjecie! Pytam!

    Cieszycie się, że jesteście cudzymi wyrobnikami, bo Polska własnej gospodarki już NIE MA!

    Cieszycie się, że możecie się łatwo przemieszczać tu i ówdzie i co z tego! Nie długo i na to Was nie będzie stać!
    A jak któryś z Was wyjedzie, no powiedzmy wykształcony, to zaręczam, że na pewno nie na intratną posadę, tylko talerze zmywać (ponoć i tak najlepsza fucha), sprzątać hotele albo pączusie w olej przewracać w jakimś barze, jadłodajni, etc.

    SZALOM!

    1. Chciałbym wierzyć, andrzej, że Twoje wypociny pomogą Ci na dłużej poprawić swój nastrój. Z moich obserwacji wynika jednak, że wkrótce “narzekacze” znajdują sobie kolejną katastrofę, nad którą można popłakać. Ale ten blog to nie jest najlepsze miejsce dla tego typu osób. Bywaj więc zdrów i pisz tak często, jak tylko będziesz miał kreatywne pomysły na dochodzenie do wolności finansowej.

Skomentuj Marriusz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.