Czy kredyt we frankach jest nielegalny?

Nie jestem wielkim fanem bankow, ktore w pogoni za zyskiem namawiaja na niepotrzebne kredyty. Ostanio jeden z bankow robi to ustami Justyny Kowlaczyk, ktora stracila przez to sporo mojej dotychczasowej dla niej sympatii…

Natomiast Jarek podeslal mi artykul na Onet.pl (dzieki Jarek!) z ktorego wynika, ze sady w kilku europejskich krajach (m.in Francja, Chorwacja, Belgia, Hiszpania) uniewaznily umowy kredytowe w obcych walutach. Pewien pan Tomek tez stara sie o taka decyzje sadu. Oto link – http://biznes.onet.pl/faktpl-kredyt-we-frankach-jest-nielegalny,18490,5579572,1,prasa-detal

Rozumiem jego rozgoryczenie, ale czyz nie dlatego wzial kredyt we frankach, ze przez wiele lat (a moze i do dzis) splacal nizsze raty miesieczne niz gdyby wzial kredyt w zlotowkach? Czy po ewentualnym przeliczeniu kredytu na zlotowki po kursie z dnia zawarcia umowy doplaci bankowi roznice z tytulu tego, ze przy takim kredycie mialby wyzsze comiesieczne odsetki? wraz z odsetkami za opoznione platnosci? Nie mam w tej chwili mozliwosci tego przeliczyc, ale wydje mi sie, ze pan Tomek niekoniecznie wyszedlby na tym korzystnie.

Niewykluczone ze sedzia przychyli sie do wniosku pana Tomka. Zwlaszcza jesli sam tez zaciagnal (sedzia tez czlowiek) kredyt w walucie. Natomiast osobiscie stoje na stanowisku wolnosci umow. W momencie zawierania umowy, kredyty w walucie byly – niestety – legalne. Panu Tomkowi zajelo az 7 lat by sie zorientowac ze zostal “”oszukany””. Prawo nie powinno dzialac wstecz. Poza tym, jesli ktos bral kredyt we frankach, to chyba musial zdawac sobie sprawe z ryzka kursowego.

Czy gdyby kurs franka spadl do zlotowki, to teraz by zechcial doplacac bankowi roznice kursowa? Z pewnoscia nie – pewnie uznalby ze to nalezyta mu premia za wziecie na siebie ryzyka kursowego…

A Wy co o tym sadzicie?

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

23 Responses

  1. Mam podobne zdanie. Bardzo zdziwił mnie ostatnio poseł PiS – Ryszard Czarnecki, który w wywiadzie, który miałem okazję oglądać, proponował, żeby Państwo dopłacało do takich kredytów. Czysty populizm. Niby dlaczego pieniądze z podatków miałyby pomagać tylko wybranej grupie kredytobiorców? Nie trzeba być wybitnym ekonomistą, żeby wiedzieć, że najbezpieczniej jest się zadłużać w walucie, w której zarabiamy. W innym wypadku godzimy się na ryzyko kursowe w zamian za niższe koszty kredytu.

  2. Adrian,
    Po 2008 roku nie trzeba być wybitnym ekonomistą żeby wiedzieć, że najbezpieczniej jest się zadłużać w walucie, w której zarabiamy.
    Wcześniej nie było takich zbyt wielu, którzy przestrzegali przed zadłużaniem się w obcej walucie.

    1. KK, zapewniam Cie ze przed 2008 rokiem obowiazywaly te same zasady ekonomiczne co dzis;-) Chyba jedynymi osobami, ktorym potrzebne by byly tego typu ostrzezenia, to te ktore w ogole nie wiedzialy ze kursy walut podlegaja wahaniom. Wiedzac to, kazdy powinien miec swiadomosc brania na siebie ryzyka kursowego biorac kredyt na 30 lat w obcej walucie.

      Poza tym – pisze o tym sporo w swojej najnowszej ksiazce – warto miec swoj rozum, a nie tylko kierowac sie podpowiedziami innych. To dotyczy oczywiscie rowniez moich porad, bo ja tez przeciez nie zjadlem wszystkich rozumow;-)

  3. Ha ha ha! Dobre dobre ale w Eurokolchozie nie ma rzeczy niemozliwych. Za frankowiczami powinni pojsc niefartowni klienci kasyn i bukmacherow. Na wlasne zyczenie wladza traktuje nas jak dzieci. Oczywiscie nie za darmo.
    “volenti non fit iniuria”

    1. Cremaster, populizm jest cecha wiekszosci politykow w wiekszosci krajow na swiecie. Mowieniem bolesnej prawdy nie wygrywa sie wyborow. Znam (jedynie z doniesien medialnych) tylko jeden przypadek gdy to sie jednak udalo. Po ostatnim kryzysie wybrano ponownie premiera Estonii mimo iz zapowiadal koniecznosc bolesnych ciec

      1. Bo w wiekszosci krajow jest demokracja a “demokracja to rzad motlochu”. Dwoch meneli spod budki z piwem ma wieksze prawo glosu od Twojego. Dlatego “darmowe obiadki” i populizm jest taki skuteczny.
        K.Marks: “Na to, by w danym kraju zapanował socjalizm, wystarczy wprowadzić w nim demokrację.”
        JKM od ponad 20 lat wali prawde prosto w oczy. O dziwo-ostatnio stabilnie 4% w sondazach. Ludzie madrzeja?

  4. Mam z rodzicami kredyt we frankach, mimo że odradzałem branie jakiegokolwiek kredytu, w dobie swojej nieskończonej wspaniałomyślności zgodziłem się, albowiem zawsze marzyli o pięknym domu, kiedy ja ciułałem lokal na wynajem za lokalem na wynajem samemu mieszkając, albo u rodziców, albo u dziewczyny. dalej ciułam… ;-) A im piękny dom się należy, nie żałuję decyzji.

    W ostrym okresie rata wynosiła po przeliczaniu 6,7 tyś zł, teraz 5,5 tyś zł. Na początku była to rata w przeliczaniu na zł ok. 2,7-2,9 tyś.

    Konkluzja: Znałem ryzyko, nie chcę żadnego przeliczania mojego kredytu, nie chcę żadnych dopłat, tym bardziej od Państwa! Żyję godnie, pomocy nie przyjmuję.
    Tak na marginesie to jaka byłaby pomoc ze strony państwa? Aby komuś dać, najpierw trzeba komuś zabrać. Niech Państwo odwali się od wolnego rynku i pozwoli mu działać to frank względem złotówki przy naszym nagłym wzroście gospodarczym będzie 1 do 1!
    Banki w Polsce? Niektóre w panice orzeczeń sądów im nieprzychylnych mogłyby zacząć wypowiadać umowy kredytów- właśnie, czytajcie dokładnie swoje umowy kredytowe, są banki, które bez żadnego powodu mogą wam wypowiedzieć kredyt. Co wtedy? Hasta la vista, baby…

  5. To tak jak bym po 7 lata wrócił do salonu samochodowego i powiedział że wybrałem samochód osobowy bo był tańszy, ale właśnie wczoraj chciałem sobie pojeździć po górach i sie okazuje że sie NIE DA! Wiec zostałem oszukany, bo miał 4 kółka ale nikt nie powiedział że się urwie zawieszenie na większych wybojach.
    Sam mam kredyt w walucie, ale w EURO. Można powiedzieć że mi się udało uniknąć ryzyka, ale czy tak będzie przez kolejne 25lat?? Tego nie wie nikt, ale jestem świadomy że teraz sytuacja jest dla mnie korzystniejsza w stosunku do złotego, dlatego należy tą różnice odłożyć na gorsze czasy kiedy będzie trzeba trochę dopłacić.

    1. KK, Cremaster, Maciek, Adam, dzieki Wam za wasze komentarze. Sa tym bardziej dla mnie ciekawe, ze czesc z Was sama ma kredyty w walutach obcych.

      Ciekaw jestem tez argumentow osob, ktore uwazaja ze sady powinny jednak zdelegalizowac kredyty w walucie

      1. A ja, zeby troche rozruszac dyskusje wciele sie w’ adwokata diabla’:
        Tak wiec kredyty powinny byc uniewaznione i przeliczone na zlote, gdyz:

        tylko zloty jest prawnym srodkiem platniczym w Polsce, a suma kredytu i raty jest indeksowana przy kazdej zmianie kursu danej waluty, co wiecej raty sa rowniez przyjmowane w dewizach, czyli w biletach platniczych innych instytucji, ktore nie maja praw emisyjnych na terenie RP

        powoduje, iz NBP traci kontrole nad emisja pieniadza i nie moze kontrolowac podazy poprzez stopy procentowe, gdyz one pozostaja pod kontola zagranicznych bankow centralnych

        poprzez wahania kursowe, znaczaca zwieksza szanse wejscia w negative equity, co przy praktycznym braku mechanizmow upadlosci konsumenckich, powoduje, ze ludzie sa przywiazani do zakredytowanego mieszkania lub domu, bez realnej mozliwosci ich sprzedazy, a tym samym przeprowadzki za praca, co zmiejsza mobilnosc na rynku pracy

        z powyzszych powodow, a pewnie jeszcze jakis innych, kredyty walutowe (jako kreacja pieniadza) praktycznie nie sa dostepne w wiekszosci krajow rozwinietych dla zwyklych smiertelnikow

        1. Czesc druga

          Sorki za brak tzw. dyskajmera:

          Jako ten adwokat diabla:

          Mam kredyt hipoteczy w walucie w ktorej zarabiam

          Jestem przeciwny jakimkolwiekdoplatom do kredytu, ale jestem za przymusowym przeliczeniem na zlotowki, do dyskusji po jakim kursie, zgodnie z usadnieniem jakie podalem w czesci pierwszej

          Mam nadzieje, ze pobudzi to ciekawa dyskusje;-)

        2. Tomku, dzieki za odwage wcielenia sie w adwokata diabla. Tez licze na ciekawa debate:-)

  6. Oprócz ryzyka kursowego istnieje jeszcze ryzyko wzrostu stóp procentowych.
    Dlatego dziwi mnie, że tak mało osób jest zainteresowanych kredytem o stałym oprocentowaniu. Kilka banków w Polsce oferuje już kredyty przy których można utrzymać oprocentowanie na stałym poziomie przez 5 lub 10 lat niezależnie od stopy WIBOR.
    W USA stopy procentowe spadały od początku lat 80ych. W większości krajów europejskich, w tym w Polsce są one na rekordowo niskim poziomie. Trend może się w każdej chwili odwrócić. Zwłaszcza przy obecnym tempie wzrostu podaży pieniądza.
    Większość osób zdaje się w ogóle tego nie brać pod uwagę.

    1. Jacku, nie znam powodow niskiego zainteresowania kredytami o stalym oprocentowaniu – moze ktos zechce podjac ten watek.

      Natomiast naunela mi sie kolejna obserwacja. Czy jak stopy procentowe pojda ostro w gore (drukowanie pieniedzy powinno normalnie zaskutkowac inflacja…) to ludzie tez zaskarza banki, ze nie wiedzieli ze takie sa ryzyka?

        1. Ja tam wolę dopłacać płacić wyższe oprocentowanie, ale mieć je zagwarantowane.
          Moim zdaniem pieniądz nie będzie wiecznie tak tani. Szkoda, że nie można zagwarantować sobie stałego oprocentowania na cały okres spłaty. Wtedy by pewnie zainteresowanie tego typu produktami było większe.

  7. Jest takie powiedzenie “widziały gały co brały”. Jak ktoś nie czytał, albo nie rozumiał co podpisuje to sporo zapłacił za edukację, ale podpisał ZOBOWIĄZANIE.

    Jeżeli nie bedziemy przestrzegać umów które zawieramy, a sądy będą w tym przyklaskiwać to wrócimy do czasów epoki kamienia łupanego. Podstawą społeczeństwa są właśnie umowy (pisemne, ustne), które powinny być egzekwowanie przez sądy – bez tego bedzie działać prawo silniejszego. Ktoś z maczuga przyjdzie do nas i stwierdzi ze to jego samochód/mieszkanie/dom, “bo tak” (albo bo nasza umowa kupna mieszkania jest już nie ważna).

    Zamiast sie rozwijać, nasza cywilizacja zaczyna się “zwijać”. Zamiast odpowiedzialność i wolności chcemy bezpieczeństwa (i braku wolności)…

    … Chociaz Fridomia pokazuje, ze są jednak ludzie którzy wolą WOLNOŚĆ.

  8. Fajne. Muszę założyć sprawę o uniważnienie zakupu akcji bo spółka przestała zarabiać i nie ma już dywidendy i już nie sprzedam w tej cenie… O cholera, to przecież było ryzykowne. No to teraz rzeczywiście muszę założyć sprawę.

  9. Adrian, to jest oczywista kwestia, że za pieniądze z podatków nie powinno się nikomu pomagać (poza wypadkami absolutnie losowymi typu wojna albo trzęsienie ziemi), a podatki powinny być wydawane jedynie na cele, których jednostki nie mogą same zrealizować, np. budowa infrastruktury. Zawsze, jak podatki idą z jednej grupy ludzi do drugiej, dzieje się to z krzywda tych, którym się zabiera pieniądze. Uważam też, że powinna obowiązywać zasada swobody umów, a zawarte kontrakty powinny być realizowane, zatem co do zasady unieważnianie kontraktów kredytowych w walucie uważam za niesprawiedliwe. Natomiast warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt tej sprawy – jak był największy dołek, państwa wpompowywały ogromne pieniądze w banki, zamiast pozwolić im upaść, to były biliony dolarów. Na bankructwo banków pozwoliła sobie tylko Islandia. Zatem z jednej strony my szare żuczki płacimy dzielnie nasze kredyty, a banki nie ponoszą odpowiedzialności za swoje działania. Więc pytanie (retoryczne), czy jest różna sprawiedliwość dla dużych, a różna dla małych? na pewno i jedni i drudzy mają różną siłę przebicia. Gdy patrzę na banki, które poprzez wpompowywanie do nich dodrukowywanego pieniądza (czyli późniejszą inflację, a zatem wyciągania pieniędzy z naszych kieszeni w nieco bardziej finezyjny sposób, niż przez podatki) zrekompensowały sobie wszelkie ryzyka swoich działań, to nieco inaczej podchodzę do zasady dotrzymywania umów zawieranych pomiędzy tymi samymi bankami a ich klientami – osobami fizycznymi.

  10. i am on this situation i took a loan with bank 7 years ago in valuta CHFR rate 2,22 pln now since 5 years the rate is avarage 3,4 pln this is paradox my property if i wish to sale the value is less of what i should still give to the bank for close the loan , in the last 5 years 300000 pln gone with the wind lost!! Question why the Polish Government is still blinde !! and for what they are waiting to take action and reliefe the pressure to the families !! sorry i am not polish but my wife yes and i have two kids .Of course the bank has not lost at all actually the fee they took alreday they dont care at all about how much difficult is to have this condition my initial rata was 4500 now since last 5 y is minimum 7300pln monthly !!!

    1. Luigi, thanks a lot for dropping in and leaving us your comments. Sorry to hear about your predicament. It is very upseting to see the monthly repayment amount rise while the outstanding loan value remains stagnant or is even rising due to currency exchange rates fluctuations.

      But what exactly would you expect the Polish government to do about this? You took a currency risk and now you are suffering. If the currency rate went the other way, you would now be laughing. What has the government got to do with this? Please explain this to us.

Skomentuj cremaster Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.