Nieruchomości w Singapurze + przypomnienie o spotkaniu 9 stycznia

Singapur, jak wszyscy wiemy, jest małą wysepką, państwem-miastem o dość dużej gęstości zaludnienia. Podobno drugiej po Monaco. A czego najbardziej brakuje na wysepkach? Miejsca. Singapurskie Urban Redevelopment Authority ciągle poszukuje możliwości jak najlepszego zagospodarowania ograniczonej przestrzeni. Działki należące do państwa są bardzo w cenie.

 Na początku grudnia br, wystawiono na przetarg działkę budowlaną w okolicy Geylang East do wydzierżawienia na 99 lat. Proces sprzedaży ruszył dopiero gdy jeden z deweloperów zapewnił, że zaoferuje co najmniej SGD 95 milionów (1 SGD = PLN 2,41, czyli PLN 230 milionów) za tę działkę o powierzchni 67.146 stóp kwadratowych (około SGD 505 za stopę kwadratową – lub PLN 13.100 za m.kw. –  przyszłego mieszkania). Przetarg ma się zakończyć w styczniu, więc ostateczna cena może być wyższa.

Wskaźnik p.u.m. w wysokości PLN 13.000 to straaaasznie dużo. W Warszawie wskaźnik p.u.m. wynosi PLN 500 do 2.000. Do tego trzeba jeszcze dodać koszty budowy mieszkań plus marżę dewelopera by wyjść na ostateczną cenę m.kw mieszkania:-)

Niektóre działki śą sprzedawane w Singapurze jako „freehold” czyli w formie pełnej własności, a nie w formie dzierżawy, czyli “leasehold”. Przyznam, że nie wiem od czego to zależy.

 Mieszkania w Singapurze bardzo szybko się sprzedają. Z 52 dostępnych mieszkań w projekcie Grandview Suites, którego sprzedaż rozpoczęła się w październiku, aż 41 jednostek zostało kupionych do końca listopada, za średnią cenę SGD 1.299 za stopę kwadratową (PLN 33 tysiące za m.kw). Co ciekawe, cena ta była wyższa od średniej ceny wywoławczej, która wynosiła SGD 1.265 za stopę kw. W innych projektach ceny były jeszcze wyższe – SGD 1.459 w Cassia Adge, SGD 1.497 w projekcie Guillemard Suites, czy wreszcie SGD 1,632 (PLN 42.300 za m.kw) w projekcie Centra Loft (wszystkie te budynki są zlokalizowane w dzielnicy Geylang East).

Jest to dzielnica leżąca opodal centrum, w której zlokalizowane jest wiele sklepów, małych bloków mieszkalnych oraz wiele butikowych hotelików. Ceny nieruchomości w tej dzielnicy mogą szybko wzrosnąć w wyniku zainteresowania deweloperów oraz dzięki rewitalizacji budynków przez właścicieli, pomimo tego, że Geylang East ma reputację dzielnicy czerwonych latarni…

Ceny w innych dzielnicach Singapuru są jeszcze wyższe:-)

Przypominam też o spotkaniu Fridomiaczek i Fridomiaków w Singapurze już w tym tygodniu, czyli 9 stycznia. Zapraszam wszystkich zainteresowanych. Szczegóły w info obok, z prawej strony bloga. Andy – organizator spotkania – mówi że w jego kompleksie jest duży basen i zaprasza do wzięcia ze sobą kąpielówek. Może będziemy mieli pierwsze spotkanie Fridomiaków w … basenie? Zapowiada się super ciekawie:-)))

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

5 Responses

  1. Bardzo ciekawe informacje. Wlasnie wrocilam z rodzina z Singapuru, ostatni raz bylam tam 8 lat temu i musze powiedziec ze troche mnie to cudowne miejsce rozczarowalo.
    Jest nadal bardzo czysto ale 8 lat temu na Orchard Road nie widzialam ani jednej osoby palacej, w tej chwili nawet niedopalki sie walaja :(
    A co do Monako, to 17 stycznia sie wlasnie przeprowadzamy do tego uroczego miejsca. Gestosc zaludnienia w Monako jest troche “na papierze” bo jednak gros rezydentow mieszka tam tylko kilka miesiecy w roku.
    Pozdrawiam i zycze zdrowia i wielu sukcesow w Nowym Roku!
    Czy moglby Pan napisac ciekawy post o rynku nieruchomosci w poludniowej Francji? Dziekuje!

    1. Izabela, dzięki za odwiedzenie fridomii. Co do południowej Francji, to oczywiście napiszę post jak tylko tam się wybiorę następnym razem:-) Może przy okazji wpadnę też do Monako:-)

  2. Bede czekala. To bardzo dynamiczny rynek chyba od zawsze, rozmyslamy nad kupnem nieruchomosci w tym rejonie chetnie posluchalabym madrych rad i spostrzezen. Pozdrawiam!

    1. Izabela, mam nadzieję, że jednak będziesz miała dużo bogatsze źródła wiedzy o rynku niż mój wpis. Bo jeśli nie to możesz popełnić poważne błey inwestycyjne. Najlepiej gdybyś po prostu tam mieszkała przez dłuższy czas PRZED zakupem – bez tego trudno jest zdobyć dogłębną wiedzę o rynku.

Skomentuj Sławek Muturi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.