Kredyty dla emigrantów

Polskie prawo jest zmienne jak pory roku. Oto kolejne zaskakujące doniesienia. http://inwestycje.pl/kredyty/Ostatni-czas-na-kredyt-dla-imigranta;222731;0.html

Z doniesień tych wynika, że osoby pracujące w Norwegii nie będą miały możliwości zaciągnięcia kredytu hipotecznego w Polsce. Polonia z Wysp też może mieć kłopoty dopóty dopóki Wielka Brytania nie wejdzie do strefy EURO:-) A nawet wtedy nie wiadomo czy banki w Polsce zechcą udzielać kredytów w EURO. I to na racjonalnych warunkach.

Czy to oznacza, że Wasza droga do wolności finansowej zostanie zamknięta od 1 lipca 2014 roku? Niekoniecznie. Nie pamiętam dokładnie w którym to było roku, ale po wprowadzeniu w Polsce BIK-u, banki zaczęły odmawiać mi kolejnych kredytów. Opisałem to w mojej najnowszej ksiażce “Moja droga do wolności finansowej”. Wy też dalej będziecie mogli kupować mieszkania za gotówkę. No chyba, że KNF lub NBP zabroniłyby Wam robienia przelewów do Polski. Ale na to chyba się nie zanosi:-)

Powodzenia w budowaniu Waszej wolności finansowej!

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

38 Responses

  1. Ponadto jesli sie ma zdolnosc kredytową zawsze mozna wziąsc kredyt w kraju w którym sie obecnie mieszka np. w Niemczech kredyty hipoteczne są dostępne jak nigdy dotąd na bardzo korzystnych warunkach, musze zapytac czy mozna wziąsc kredyt na zakup nieruchomosci za granicą:)

    1. Andriu, koniecznie daj nam proszę znać czego się dowiesz w niemieckich bankach.

      Pamiętam jakis czas temu dyskusję wśród londyńskich Fridomiaków, że o ile brytyjskie banki chętnie udzielą kredytu hipotecznego na zakup nieruchomości w Hiszpanii czy we Francji, to były niechętne by finansować nieruchomości w Polsce. Chodziło chyba o to, że względu na większą popularność tych krajów, angielskie banki nauczyły się szacować realną wartość nieruchomości, zaczęły rozumieć procedury zabezpieczania się i ewentualnego odzyskiwania nieruchomości, itp Z polskimi nieruchomościami miały problem.

      Ale może to się zmieni jeśli wystarczająco duża grupa inwestorów zacznie się dopytywać o kredyty na kupno nieruchomości w Polsce. Do dokumentów kredytowych możecie załączać Certyfikaty Mzuri, że nieruchomość jest okazyjna i że da Wam odpowiedni zwrot z najmu:-)))

      A tak na poważnie, to może będziecie mogli zaciągać kredyty w zagranicznych oddziałach polskich banków. Czy są takie w Londynie, w Dublinie czy we Frankfurcie?

      1. Niestety w niemieckich bankach nie ma szans na dostanie kredytu na nieruchomosc w Polsce. Bank potrzebuje zapespieczenia poprzez wpis do KW – tzw. Grundbucheintrag. Wyjatkiem jest to, jak ma sie jakas nieruchomosc w Niemczech, ktora mozna by dac pod zastaw. To jest jedyne zabezpieczenie, na ktore niektore banki sie zgadzaja.

        Inna mozliwoscia byloby np. zaciagniecie w Niemczech kredytu konsumenckiego na 20.000 Euro, 10 lat i na 4,5 do 6% (takie oprocentowanie zalezy bardzo od zdolnosci kredytowej osoby jaki i bardzo dobry scoring w Schufa). Rata w takim przypadku wynosilaby okolo 200 – 230 Euro na miesiac.

        A jak by wygladaloby inwestowanie poprzez spolki celowe zarejstrowana w Polsce przez osoby mieszkajace za granica. Czy ktos juz ma wiedze na ten temat i chcialby sie z nami podzielic?

      2. Wczoraj juz wyslalem zapytanie do norweskiego banku DnB (dzialaja rowniez w Polsce jako DnB NORD Polska) w sprawie kredytu na mieszkanie w Polsce i tak jak wspominales Slawku, nie przyjedzielaja takich. Na mieszkania we Francji czy Hiszpanii juz tak. Powod pewnie taki sam. Norwegowie jak juz kupuja cos zagranica to wlasnie w tych krajach, czyli odpowiednie duze zapotrzebowanie prowadzi do utworzenia produktu. Tak samo pewnie bedzie z kredytami w GBP, niestety obawiam sie o kredyty w NOK, az tylu nas nie jest w Norwegii co w samym Londynie ;)

  2. A jak tak troche szerzej chcialbym zapytac. Obecnie oferta bankow w zakresie kredytow hipotecznych szczegolnie dla osob inwestujacych w nieruchomosci nie jest zbyt ciekawa. Banki probuja zwiekszyc rentownosc poprzez taka polityke, gdzie sensowna marza jest oferowana wylacznie w pakiecie z roznymi “potworkami” jak polisolokaty, ubezpieczenia na zycie etc.

    Ktore banki wg Was oferuja obecnie konkurencyjne warunki bez wiazania tego ze zbyt uciazliwymi produktami dodatkowymi? Z kontem i karta kredytowa mozna sobie jeszcze jakos poradzic przy odrobinie dyscypliny ale juz polisolokata na 15 lat jak np. w Deutsche Banku to dla mnie za duzo.

    Moim zdaniem dla osob obslugujacych wieksza liczbe kredytow hipotecznych wazna jest ich cena, co oczywiste, ale i prostota (wymogi przelewow, obrotow, transakcje na kartach etc).

    Dla mnie wazne jest takze zeby produkt powiazany swoim czasem zycia nie przewyzszal kredytu tzn jezeli bym splacil wczesniej kredyt to nie mam dalszych obowiazkow co do takiego produktu dodatkowego. W tym wypadku jezeli jest jakies ubezpieczenie na zycie to ono spelnia to kryterium (nie musze go miec po wczesniejszej splacie) ale juz wiekszosc polisolokat zyje dalej swoim zyciem czyli mam wobec danego produktu obowiazki wplat jezeli nie chce utracic zgromadzonego kapitalu.

    Oferta bankow podlega oczywiscie duzym zmianom, promocjom etc, jakie jednak mozecie obecnie polecic banki?

  3. Wstępnie już sprawie rozpatrywałem – być może będzie luka – Jeśli będą dochody mieszane (np. przychód z najmu w PL + zarobki zagraniczne ) być może banki będą na to inaczej patrzeć….

    1. Andrzej, dzięki. Daj proszę znać jeśli będziesz miał jakieś dodatkowe informacje.

      A swoją drogą, po raz kolejny wychodzi problem nadmiernej regulacji prawnej i ograniczania swobód obywatelskich. Rozumiem, że legislatorom chodziło o to by ochronić kredytobiorców przed podejmowaniem zbytniego ryzyka kursowego. Mam jednak poważne wątpliwości czy najlepszą ochroną dorosłych obywateli są prawne zakazy. Może lepsza byłaby edukacja, tak by pomóc im ochronić się samemu?

      1. Niestety podejście obywateli jest takie, że ryzykują, tracą, a później idą do rządu po pomoc. Już teraz głośne są działania niektórych frankowiczów, którzy chcą unieważnienia swoich kredytów we frankach, bo frank jest ich zdaniem zbyt drogi. Kolejny problem jest taki, że jeśli ludzie przestaną spłacać kredyty, to bank będzie zagrożony upadłością i wkroczy państwo, by go ratować kosztem publicznych pieniędzy. Tak więc zasady udzielania kredytów to w długim terminie kwestia polityczna, a nie tylko wewnętrzna sprawa banku i jego klienta.

  4. Zdecydowanie zgadzam sie ze Słąwkiem – jaki jest sens nadmiernej prawnej regulacji produktów/usług, które są regulowane przez wolny rynek!? Czyżbyśmy wracali do słusznie minionych czasów komunizmu? Proponuję, aby Polonia zagraniczna zastosowała nacisk społeczno-medialny na władze w kraju, aby jednak zrezygnowały z ograniczania możliwości inwestowania polskim emigrantom. Przecież to ograniczanie rozwoju polskiej gospodarki!

    1. Jacek, masz rację. To gospodarczy samobój:-) Napiszę o tym artykuł. Może uda się opublikować w polskich mediach? Dajcie mi jeszcze proszę trochę argumentów…

      1. Chora,zaściankowa,drewniana polska(celowo polska piszę z małej litery,ponieważ ten kraj lekceważy,tych którzy ciężko pracują za granicą),najlepiej gdyby zniknęła z mapy Europy!!!Mam nadzieję,że tak się jednak stanie-ruskie już sobie ostrzą zęby-i dobrze niech putin wraz z żyrinowskim,wchłonie tę polską chołotę a ja sobie kupie dom w UK i będę smiac się ::mądremu andrzejowi jakubiakowi(KNF)prosto w jego głupi pysk.Debilne przepisy!!!!!!!!

        1. Ircia, witam na łamach fridomii. Choć rozumiem Twoje zdenerwowanie, to jak na standardy obowiązujące na fridomii, napisałaś trochę ostro i personalnie. Nie obrażaj się na Polskę i nie życz nam, wszystkim tutaj mieszkającym źle, z powodu jednej durnej ustawy. Nie warto. Zwłaszcza, że pracujemy w Mzuri nad sposobem by umożliwić Polonusom inwestowanie w nieruchomości, pomimo ograniczonego dostępu do kredytów hipotecznych. Głowa do góry – żaden tam urzędnik, ani nawet urzędas, nie może przekreślać naszych legalnych i sensownych planów.

  5. Przy zalozeniu ze rynek kredytow hipotecznych sie nie zmieni do 1 lipca, od tego momentu 2 mln emigrantow stanie sie gorszymi obywatelami naszej ludowej ojczyzny bo prawnie uniemozliwi im sie zaciagniecie tego kredytu (wogole – UK/Norwegia, lub na rozsadnych zasadach – kraje z EUR).

    Ustawodawcy chcieli ochronic doroslych Polakow przed ich wlasna glupota i wykluczyli emigrantow z rynku kredytow hipotecznych, no bo to durnie – jak mozna zarabiac w obcej walucie i kupowac w Polsce nieruchomosci? Juz ich ustawa naprostujemy…

    Pytanie pierwsze – czy byly jakies problemy ze splata kredytow zlotowych przez emigrantow? Ja mysle ze naturalnie duzo mniejsze niz przez przecietnego Polaka pracujacego w Polsce.
    Secundo naturalnie: Polak pracujacy za granica nie mieszka w swoim mieszkaniu w Polsce (w wiekszosci przypadkow).

    Pytanie drugie – czy po pierwszym lipca banki nagle ogarna ze maja do zagospodarowania dwumilionowy rynek ponadprzecietnie zamoznych Polakow? Tu moga byc problemy, bo nagle sie okaze ze trzeba sie troche wiecej napracowac przy udzielaniu kredytu (jakies tlumaczenia dokumentow, sprawdzanie zagranicznych BIK-ow etc.) – a komu sie chce?

    I wszystko idzie w parze z haslem – Polacy wracajcie do kraju!

    Tylko bodzce do powrotu jakies takie hmm, polnocnokoreanskie?

    Slawek – to musi byc naglosnione. Jak przeczytalem twoj post to mi sie wlosy zjezyly. Rekomendacja S jest mi znana, ale ten element nie. To wogole nie bylo “reklamowane”. Widac Polak za granica jest Polakiem drugie klasy.

    Dominik – Dublin

    1. Dominik, masz rację. Trzeba to nagłośnić. Mam nadzieję, że to tylko brak wyobraźni legislatorów. Wysłałem już propozycję artykułu do pewnego dziennika. Zobaczymy czy się ukaże…

      1. Witam Emigrantów, dziennikarz o któym wspominałem zainteresował się tematem. Zwrócił się nawet do KNF z prośbą o interpretację zapisów Rekomendacji S i z tego co wiem otrzymał potwierdzenie Waszych obaw. Podejmie w związku z tym temat.

        I w związku z tym mam prośbę do Was. Czy moglibyście napisać jakie zagrożenia niesie ta propozycja dla Was, osób zarabiających w GBP, NOK czy innych walutach. Chodzi o takie “życiowe” podejście, np coś w stylu pracuję w kraju X, Y lat. Oszczędzam bo chcę Z. I ta rekomendacja przeszkodzi mi w …. Jeśli można to prosiłbym o Wasze komentarze do jutra rano. Możecie używać innych imion lub pod włąsnym, jak wolicie.

        Liczę na Wasze wsparcie by jak najskuteczniej nagłośnić temat.

        1. Pewnie juz zapozno ale napisze.
          Moja rodzina wyprowadzila sie do Norwegii w 2005 roku. Ukonczylem tutaj studia i zaczalem od listopada prace na pelnym etacie. Ja i moja narzeczona zyjemy z jednej pensji a druga odkladamy na zakup mieszkan. Niestety zdolnosc kredytowa bede miec po przepracowaniu 6 miesiecy, tj. na poczatku maja 2014. Planowalem popracowac kilka lat i wszystko co zaoszczedze wydac na mieszkania w Polsce. Niestety od 1 lipca rekomendacja S mi to uniemozliwi. Oznacza to ze mam czas od maja do lipca (tj. 2 miesiace) na zakup mieszkania/kilku mieszkan. Ciezko bedzie dokonac jakiegokolwiek rozsadnego zakupu majac zobowiazania w Norwegii i tylko 2 miesiace na zakup mieszkania. Pomijam czas procedury przyznania kredytu, ktora moze zajac wiecej niz 2 miesiace i wtedy nic nie uda sie kupic. Takie ograniczenie opozni zapewne moj powrot gdyz bede musial od teraz kupowac za gotowke. A wiec banki i panstwo mniej na mnie zarobi a i ja przy tym trace.

          Pozdrawiam

          Dawid M.

        2. Sławku, z punktu widzenia osób, które mieszkają w UK i zarabiają w GBP jest to dosyć kłopotliwa sytuacja. Rekomendacja S w znacznej mierze ograniczy dostęp do kredytów Polsce. Oczywiście znajdą się jakieś rozwiązania lub obejścia tematu, ale dlaczego mamy być zmuszani do kombinowania :)
          Podejrzewam , że banki wprowadzą jakieś nowe produkty dla imigrantów, ale pewnie będą droższe i trudniejsze do uzyskania.
          Przyznam szczerze, że nie wiem czym się kierowano wprowadzając tą rekomendację. Ja osobiście nie znam nikogo, kto zarabia w GBP i ma problemy ze spłacaniem kredytu w złotówkach.
          Tylu emigrantów, porozrzucanych po całym świecie… aż dziw bierze, dlaczego banki odrzucają taki potencjał :)
          Uważam, że wiele osób mieszkających na Wyspach może zacząć poważnie rozważać zmianę kierunku swoich inwestycji, z Polski na Anglię.

          Pozdrawiam z deszczowego Londynu :)

    1. Dominik, to bardzo ciekawe co pisza w tym artykule. Moze faktycznie nie jest tak zle, jak nam sie wydaje…? Nalezaloby sprawdzic te informacje z jakimis profesjonalnymi doradcami kredytowymi w Polsce. Zbadam temat i napisze jeszcze w tej sprawie. Gdyby ktos cos wiedzial – dajcie znac.

  6. Slawku,

    Natknalem sie dzis w sieci na ciekawy wpis na blogu Przemyslawa Slomskiego:

    http://slomski.us/2014/02/01/detroizacja-polski/

    Prognozuje on, ze cala Polske czeka los Detroit. Ciekawi mnie opinia osob inwestujacych w nieruchomosci. Sam inwestuje wiec kwestie demograficzne sa dla mnie bardzo wazne.

    Pisze ten komentarz pod Twoim najnowszym postem, bo moze, przewrotnie pytajac nie oplaca sie inwestowac w Polsce mieszkajac w innym kraju?

    Spoleczenstwo polskie sie starzeje, z ujemnym przyrostem chyba sobie dlugo nie poradzimy, jasnej polityki imigracyjnej tez nie mamy. Licze na ciekawe glosy fridomaniakow.

    1. A ja mysle ze nie bedie tak zle. Ostatnio natknelem sie na informacje z ktorej wynikalo ze tysiace ludnosci Ukrainskiej moze chciec uciekac z ich panstwa i ze Polska juz teraz przygotowuje sie do tej fali ucieczki – znaczy chce im pomuc osiedlic sie w Polsce. Slawku pokaz mi panstwo Europejskie gdzie rosnie przyrost naturalny rdzennych mieszakncow? Pamietajmy ze 3/4 ludnosci swiata chcialo by mieszkac w takim kraju jak Polska.

      1. Stefan, akurat się z Tobą zgadzam. Wywołałeś mnie do tablicy, ale ja już nie mam ochoty bez przerwy wałkować tematu “zagrożenia” demograficznego. Wszystko co miałem do powiedzenia w tym temacie już wielokrotnie tutaj, na łamach fridomii, powtórzyłem:-) A jeśli moje argumenty pewnych osób nie przekonują, to proszę nie inwestujcie w mieszkania na wynajem:-)

        1. Dużo osób tutaj martwi się niżem demograficznym i spadkiem cen nieruchomości, to może ktoś sprawdzi jak wygląda rynek najmu w Japonii. W tym kraju ceny nieruchomości od lat 80-tych spadły o kilkadziesiąt procent. Jednocześnie Japonia ma najstarsze społeczeństwo na świecie i niski udział emigrantów.

        2. Lutek, oprócz wymienionych przez Ciebie dolegliwości, Japonia kilkanaście lat (lub dłużej) cierpiała na deflację. Nie wiem co jest skutkiem, a co przyczyną (bo te rzeczy pewnie są ze sobą powiązane), al e myślę, że to właśnie deflacja jest (była) najpoważniejszą chorobą gospodarczą Japonii.

          Wraz z deflacją ceny nieruchomości powinny spadać. Rosną wraz z inflacją, więc to dla mnie naturalne że spadają wraz z deflacją:-)

        3. Bardzo ciekawy reportaż o Japonii i ich problemie z niżem demograficznym. Nie sadzę ze Japonię można porównywać do Polski. Są to dwa różne światy. Polskę widzę, jako kraj bardziej przyjezdny dla imigrantów oraz porównuje go do Niemiec czy UK. Emigracja zawsze będzie trwała z krajów uboższych do zamożnych. A Polska jest krajem rozwijającym się w bardzo dobrym i stabilnym tempie.

          http://www.youtube.com/watch?v=Yil_cn_1gMo

      2. Stefan,
        jedna rzecz to imigranci. Oczywiście, że będą: Ukraińcy, Białorusini, Bułgarzy, Rumuni, Gruzini. Jest dużo potencjalnych mieszkańców naszych mieszkań :-)
        Druga sprawa – rosnąca koncentracja ludności w miastach.
        Trzecia sprawa – bardzo mała przestrzeń mieszkalna na mieszkańca w Polsce w porównani z Europą Zachodnią. Po prostu będziemy się “rozgęszczać”.

    2. taki jest charakter bloga Pana Słomskiego – pesymizm (choc i tak mniejszy niz u Rybińskiego)
      .
      czytam go od czasu do czasu, sa oczywiscie pewne słuszne racje jednak zawsze tylko i wyłącznie w kontekscie czarnowidztwa:)

      co do demgorafi – trzeba otworzyc granice tym bardziej majac taka szanse jak teraz z Ukraina.

      pzdr.
      flow

  7. Super jest Twój blog, właśnie czegoś takiego szukałem. Mam nadzieję, że nie będziesz robić problemów z tego powodu, że dodam Cię do mojej listy blogów, na których się wzoruję. Czekam na następne, ciekawe wpisy, pozdrawiam

  8. A co im przeszkadza ta Norwegia. Mam tam wujka i trochę się martwię, bo chce mnie wspomóc w zakupie mieszkania

  9. Chciałem dodać swój głos w poruszonym temacie rzekomego nie spłacania kredytów przez frankowiczów. Nie wiem czy wiecie ale według bankowych statystyk zdecydowana większość niespłacanych kredytów to kredyty złotówkowe a nie walutowe :)
    Ja do końca nie jestem przekonany w czyim interesie podejmowane były działana dotyczące ograniczenia udzielania kredytów w walutach obcych.

  10. Sorry, że nie na temat piszę w tym wątku, ale nie wiem gdzie można napisać nowy temat.

    Mianowicie chciałem poruszyć pewną sprawę. Wolność finansowa w oparciu o nieruchomości może być zagrożona przez urzędników państwowych. Większość posiadaczy dużej ilości mieszkań pewnie ma założone firmy aby być zgodna z wytycznymi US.

    No i mając firmę, wiadomo narażeni jesteśmy na kontrole urzędników. A czasem niedopilnowanie jakiegoś drobiazgu może grozić jakimiś ogromnymi sankcjami ze strony urzędników.

    Czasem jak słucham audycji w Kontestacji na temat tego jak urzędnicy doprowadzają do bankructwa firmy to włos się na głowie jeży.

    Mam pytanie do Fridomiaków, którzy płacą podatki z najmu jak to wygląda w praktyce czy urzędnicy bardzo zatruwają życie?

    Czy często dochodzi do sytuacji, że kontrole urzędnicze chwieją zdobytą wolnością finansową (lub częściowo zdobytą wolnością finansową – jeśli ktoś jest posiadaczem niewystarczającej ilości mieszkań)?

    No i czy może zdarzyły się już przypadki doprowadzenia do bankructwa fridomiaków spowodowanych działaniami urzędników?

  11. Tak się zastanawiam, co w ostatnim czasie stało się politykom i ekonomistom, że demografia jest odmieniana przez wszystkie możliwe przypadki. Przecież ten temat był przerabiany w niejednym kraju europejskim. W Szwecji był i jest problem starzejącego się społeczeństwa. Co się stało? Szwecja stała się krajem gdzie jest uruchomionych mnóstwo robotów na liniach produkcyjnych, i wskaźniki poszły w górę. W Irlandii był problem emigracji głównie do USA. Rząd i związki zawarły porozumienie, obniżono podatki, i nagle okazało się, że wielu Irlandczyków zaczyna wracać do kraju. Przecież naturalne jest, że jeżeli ileś osób zechce wyjechać z kraju i nagle zacznie brakować pracowników, to wzrosną płace lub pojawią się pracownicy z krajów ościennych dla których Polska jest rajem. Zresztą taka sytuacja już ma miejsce. Ostatnio miałem do czynienia z młodymi Ukraińcami którzy pracowali w Polsce. Stwierdzili, że oni bardzo by chcieli, żeby kiedyś u nich było tak dobrze jak u nas (przy okazji nie mogli się nadziwić jak w Polsce jest tanio).
    A na koniec taka konkluzja. Nie przeczę, że problemu wyludniania się wsi czy małych miasteczek nie ma. Ale ludzie którzy myślą o inwestowaniu w mieszkania na wynajem, raczej biorą pod uwagę duże miasta, a tutaj ten problem jest dużo mniej odczuwalny. Pozdrawiam wszystkich, którzy myślą o Polsce i Polakach pozytywnie i z nadzieją na lepszą przyszłość (niezależnie czy są w kraju czy gdzieś na emigracji).

    1. Marek, chciałbym się dorzucić do Twojej argumentacji. Zauważyliśmy w Mzuri, że mamy coraz więcej najemców z takich krajów jak Hiszpania, Grecja czy Portugalia. Te języki słychać też w bloku w którym mieszkam, czy w tramwaju. Imigracja będzie pochodzić nie tylko ze Wschodu.

      W tej chwili pomagamy firmie, z którą Mzuri współpracuje, w znalezieniu 300 m.kw. powierzchni biurowej w Łodzi, Krakowie lub w Warszawie (dajcie znać jeśli ktoś takowym dysponuje w budynku klasy A lub B+). W biurze tym będzie pracować 30 programistów z … USA. Dla tych programistów znajdziemy też oczywiście mieszkania. Bo w biurze spać nie będą:-)

  12. Witam
    Czy ktoś wie w jakim banku obywatel Białorusi , mający karę stałego pobytu w Polsce , osiągający dochody w Polsce i płacący tu podatki może ubiegać się o przyznanie kredytu hipotecznego na zakup nieruchomości położonej w Polsce ?
    Banki na słowo ” Białoruś ” dostają dreszczy ……………. np.Alior, PKO BP
    Pomóżcie

Skomentuj Dominik Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.