Codzienny przegląd prasy

Wielu z Was przesyła linki do ciekawych artykułów pojawiających się w mediach, dotyczących rynku nieruchomości, najmu, kredytów, samokontroli w zakresie konsumpcji czy też innych tematów bliskich fridomii. Rekordzistą jest w tym względzie Robert. Dziękuję Tobie oraz wszystkim za Waszą dotychczasową aktywność, dzięki której fridomia zaczyna być repozytorium wiedzy nt wolności finansowej dzięki inwestowaniu w nieruchomości. I liczę na jej kontynuację (aktywności ma się rozumieć).

Ponieważ do tej pory, linki te były zamieszczane pod poszczególnymi tematami (to jest jak najbardziej wskazane), a czasami pod nieco przypadkowymi wpisami (np. tymi ostatnimi:-), to ich późniejsze odszukanie zajęłoby mnóstwo czasu. Pomyślałem więc, że stworzę odrębną kategorię wpisów, czyli właśnie ów “Codzienny przegląd prasy”. W tej kategorii znajdziecie właśnie niniejszy wpis, a pod nim mam nadzieję wiele linków do ciekawych artykułów w prasie. Co sądzicie o tym by od razu stworzyć pod-kategorie typu: ceny mieszkań, ceny najmu, kredyty hipoteczne, nadmierna konsumpcja? Może dodatkowo jakieś inne?

Od razu dodam, że artykuły z udziałem moim i/lub Mzuri będę dalej zamieszczać w kategorii “Napisali o nas” lub w kategorii “Multimedia” jeśli wywiad czy wypowiedź była w formie mówionej na antenie jakiejś stacji radiowej lub telewizyjnej. I tylko tam, czyli nie będę ich powielał w nowotworzonej kategorii.

Liczę  na Waszą dalszą aktywność. Po jakimś czasie fajnie będzie sięgnąć do archiwum i zobaczyć co w danej sprawie pisało się przed 2, 3 czy 13 laty:-)

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

1 084 Responses

  1. http://www.rp.pl/Wynajem/305099956-Czy-mlodzi-Polacy-zrezygnuja-z-wlasnosci.html

    “Tylko niewiele ponad 4 proc. mieszkań jest dziś wynajmowanych na wolnym rynku. Średnia unijna wynosi tymczasem 19 proc. Czy i w jakim czasie takie wyniki uda się osiągnąć nad Wisłą?”

    (…)

    “Dlaczego zatem nie mieliby przez jakiś czas wynajmować mieszkania dla siebie? Szczególnie że do wiązania się z bankiem na lata zniechęca sytuacja na rynku pracy. Dziś zadanie jest tu, ale za rok będzie gdzieś indziej. Dlatego rynek najmu będzie się rozwijał. Z korzyścią dla najemców.”

  2. http://www.rp.pl/TVRPPL/160509601-Inwestycja-w-mieszkanie-na-wynajem.html

    “Coraz więcej osób chce zarabiać na wynajmie mieszkań i kupuje lokale w celach inwestycyjnych. Z ankiety przeprowadzonej wśród firm deweloperskich wynika, że średnio 20–30 procent nowych mieszkań kupowanych jest przez osoby, które chcą czerpać zyski z ich najmu. Analitycy podają, że w Gdańsku, Łodzi, Warszawie i Wrocławiu można zarobić 6 proc. brutto rocznie, wynajmując lokal. Jednak nie jest to biznes dla każdego.”

  3. http://www.rp.pl/TVRPPL/160509601-Inwestycja-w-mieszkanie-na-wynajem.html

    “Coraz więcej osób chce zarabiać na wynajmie mieszkań i kupuje lokale w celach inwestycyjnych. Z ankiety przeprowadzonej wśród firm deweloperskich wynika, że średnio 20–30 procent nowych mieszkań kupowanych jest przez osoby, które chcą czerpać zyski z ich najmu. Analitycy podają, że w Gdańsku, Łodzi, Warszawie i Wrocławiu można zarobić 6 proc. brutto rocznie, wynajmując lokal. Jednak nie jest to biznes dla każdego.”

  4. http://www.rp.pl/Podatki/308159988-PIT-Najem-kilku-mieszkan-to-dzialalnosc-gospodarcza.html

    Najnowsza interpretacja Izby Skarbowej w Katowicach (IBPB-2-2/4511-41/15/JG) pokazuje, że fiskus zaostrzył stanowisko w sprawie rozliczenia mieszkań na wynajem. Dyrektor Izby rozpatrywał sprawę mężczyzny, który wraz z żoną jest współwłaścicielem czterech mieszkań. Planuje je wynajmować długookresowo lub okazjonalnie (np. na kilka dni). Ponadto małżonkowie zastanawiają się nad zakupem kolejnych mieszkań oraz ich wynajmowaniem.

  5. http://www.rp.pl/Mieszkania-i-apartamenty/305229975-Superokazje-znikaja-w-jeden-dzien.html

    “Kawalerki w blokowiskach to często łakomy kąsek dla inwestorów. Ale w Łodzi nie mają wzięcia.

    Także kupujący mieszkania na wynajem, jak mówi Błeszyński, szukają lokali dwupokojowych. – Na kawalerki decydują się bardzo rzadko. Jeśli już, to szukają superokazji – zwraca uwagę doradca. – Przy tak dużej podaży mieszkań na sprzedaż w Łodzi nie spodziewam się podwyżek.”

  6. http://wyborcza.biz/biznes/1,147758,20153564,w-niektorych-miastach-za-odra-ceny-mieszkan-jak-w-polsce-ale.html#BoxBizLink

    W niektórych miastach za Odrą ceny mieszkań jak w Polsce. Ale Niemcy wolą najem

    Dodajmy, że – według najnowszych danych Eurostatu – z najmu korzysta blisko połowa Niemców, w tym na zasadach rynkowych – czterech na dziesięciu. Maximilian Mendel zwraca uwagę, że jest to średnia dla całego kraju. W największych miastach, np. w Berlinie, odsetek najemców sięga 80-90 proc.

    1. Nibul, pewnie jakieś są – wspominają o nich w wywiadach właściciele firmy Griffin. O lokalizacjach decyduje inwestor. Mzuri może doradzić tylko optymalną strukturę mieszkań i pomóc nimi zarządzać.

  7. Ciekawy wywiad z Markiem Belka, byly prezes NBP porusza w nim sprawy o ktorych dyskutowalismy ostatnio na Fridomii:
    – dochod podstawowy
    – niskie podatki w Polsce
    – skup obligacji przez banki centralne (finansowanie w ten sposob dlugu publicznego)
    – roli konsumpcji w wspieraniu wzrostu gospodarczego
    – podatku katastralnym
    – koniecznosc wyzszego opodatkowania bogatszych obywateli
    http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/950787,belka-krotka-lekcja-ekonomii-dla-niezaawansowanych.html

  8. http://www.rp.pl/Zycie-Ziemi-Podlaskiej-/306209839-Mieszkania-na-podlasiu-znajduja-wielu-chetnych-kupcow.html#ap-2

    Jak podkreśla Joanna Tarnogórska, w Białymstoku klienci kupują mieszkania nie tylko dla siebie. – Prężnie rozwija się także rynek lokali na wynajem – mówi. – Białystok to liczące się miasto akademickie. Mamy uniwersytet, Akademię Medyczną, cenioną politechnikę. Deweloperzy chętnie inwestują w grunty w centrum miasta. Tak położone nieruchomości dają inwestorom pewniejszy i szybszy zysk. Ma to oczywiście odzwierciedlenie w cenach działek, które mogą przekraczać nawet 1 tys. zł za metr – podkreśla.

    1. Nibul, dzięki za newsa. Zostaliśmy poproszeni o komentarz i komentarz Artura powinien się wkrótce ukazać.

    1. Robert, dzięki za komplement oraz za systematyczne przeczesywanie dla nas mediów by wyłowić to co może być dla nas Fridomiaków istotne. Dzięki.

    1. Tomku, dzięki za linka. Stare imię to niejedna drobne nieścisłość, która się wkradła do tego artykułu, ale i tak jestem bardzo pozytywnie zaskoczony ilością szczegółów jakie znał red Molga na mój temat. Widać duże przygotowanie “na:Temat.pl”:-)

  9. http://www.rp.pl/Mieszkania-i-apartamenty/307139969-Inwestycje-jakie-zyski-z-mieszkan-wakacyjnych.html

    Według Artura Kaźmierczaka, prezesa firmy Mzuri Investments, inwestycja w mieszkanie na wynajem w kurorcie, podobnie jak w lokal w mieście, może być dobra, jeśli się wie, co się robi.

    – Trzeba znać lokalny rynek i mieć pewność, że się nie przepłaca za nieruchomość – mówi prezes Mzuri. – Musimy też oszacować nie tylko wpływy z najmu, ale też koszty – sprzątania, prania pościeli i ręczników, dorabiania zgubionych na plaży kluczy, wreszcie reklamy nieruchomości. Koszty mogą sięgać 30 proc. przychodu.

    – Trzeba też odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jesteśmy w stanie przekazywać klucze w nocy i odbierać je w niedzielę po południu – mówi Artur Kaźmierczak. – To wszystko jest trudniejsze niż długoterminowy najem mieszkania – przestrzega.

    Z analiz Mzuri Investments wynika, że inwestorzy lokujący pieniądze w mieszkania w kurortach mogą liczyć na podobne zwroty jak ci, którzy kupili nieruchomość na wynajem w Poznaniu czy Wrocławiu.

  10. http://www.rp.pl/Wynajem/307189940-Inwestowanie-w-mieszkania-ile-zarobisz-na-wynajmie.html

    4,99 proc. netto w skali roku to średnia rentowność najmu mieszkań na największych rynkach.

    – Z najnowszej analizy wynika, że kupując mieszkanie na wynajem w jednym z siedmiu badanych ośrodków (Gdańsk, Gdynia, Kraków, Łódź, Poznań, Warszawa i Wrocław) można liczyć średnio na prawie 5 proc. zysku netto – mówi Maciej Górka z portalu Domiporta.pl. – To zysk po opodatkowaniu, odliczeniu kosztów utrzymania nieruchomości i uwzględnieniu martwego okresu, czyli czasu, gdy mieszkanie stoi puste bez najemców – wyjaśnia.

    A Marcin Krasoń dopowiada, że najbardziej opłaca się dziś kupić mieszkanie na wynajem w Gdańsku. – Z obliczeń Home Brokera i portalu Domiporta.pl wynika, że kupując lokal w tym mieście można liczyć średnio na 5,55 proc. zysku netto w skali roku – podaje analityk Home Brokera. – Gdyby inwestorowi udało się znaleźć stałych najemców i mieszkanie nie musiałoby stać puste, wówczas roczna rentowność netto wzrasta do ponad 6,5 proc. – podkreśla.

    Analityk zauważa też, że poza Gdańskiem dobrze rokuje też zakup mieszkania w Warszawie (5,49 proc. zysku netto), Gdyni (5,23 proc. netto) i Łodzi (5,1 proc. netto). – Oczekiwana stopa zwrotu wynosi więcej niż 5 proc. także we Wrocławiu (5,03 proc.). Najniższa oczekiwana rentowność inwestycji w mieszkanie na wynajem jest w Poznaniu – 4,16 proc. netto w skali roku – mówi Marcin Krasoń.

    1. Robert, dzięki. Nasze dane z rzeczywistej praktyki różnią się od tych wziętych z portali ogłoszeniowych:-)

  11. Znalazłem bardzo ciekawy tekst! Prawdziwy “must-read” dla każdego, który zajmuje się wynajmowaniem nieruchomości na wynajem. Sławek proponuję przesłać ten tekst do wszystkich współpracowników Mzuri, którzy zajmują się ogłaszaniem mieszkań na wynajem ;-)

    http://lukaszkruszewski.pl/poszukujacy-filtruja-ogloszenia-nieruchomosci/

    Jak ludzie szukają mieszkań na wynajem w serwisach ogłoszeniowych? Facet podaje konkretne dane liczbowe – warto dostosowywać swoje ogłoszenia do tych kryteriów, żeby wyskakiwać na czołowych miejscach w wyszukiwarce::

    Mieszkanie na wynajem WARSZAWA
    Cena do Procent wyszukiwań
    1500 PLN 28 %
    2000 PLN 12 %
    1000 PLN 12 %
    1200 PLN 6 %
    2500 PLN 6 %

    Mieszkanie na wynajem Olsztyn
    Cena do Procent wyszukiwań
    1000 PLN 23 %
    800 PLN 14 %
    1400 PLN 13 %
    1200 PLN 13 %
    1500 PLN 9 %

    Wniosek: jeżeli wiesz w jakich przedziałach cenowych użytkownicy poszukują, wiesz też z jaką częstotliwością Twoja oferta pojawi się na portalu. Pamiętaj także, że klienci wpisują okrągłe liczby! Dla przykładu ustawiając cenę na 202 000 zł masz mniejsze szanse na liczne wyświetlenia oferty niż określając ją na poziomie 200 000 zł.

    W przypadku domów na wynajem prym wiedzie liczba pokoi od – 85% wyszukiwań.

    liczba pokoi id – 85%
    cena do – 57%
    liczba pokoi do – 35%
    powierzchnia od – 30%
    cena od – 16%

    Przyjrzyjmy się jeszcze jednym wynikom: lokal użytkowy na sprzedaż i na wynajem. Jak myślisz, co tutaj jest najważniejsze dla klientów?

    Lokal na wynajem

    na parterze – 84%
    powierzchnia do – 62%
    powierzchnia od -60%
    wejście od ulicy 0 39%
    parking 18%

    Na końcu podzielę się jeszcze z Tobą wiedzą na temat słów kluczowych, które wpisują klienci szukając ofert. Uwaga – są to frazy zebrane ze wszystkich miast wyszukiwane z opisów nieruchomości.

    Metro
    ogródek
    Metra
    taras
    Metrze
    garaż
    ogrod
    mdm
    umeblowane
    do remontu

    Tutaj są wszystkie szczegółowe dane i liczby:

    http://lukaszkruszewski.pl/wp-content/uploads/2016/07/KryteriaWyszukiwaniaNieruchomosciOnlinePl.pdf

    1. Robert, duże dzięki. Za chwilę prześlę do naszych specjalistów ds ogłoszeń. Przy tej liczbie mieszkań jaką zarządzamy, mamy już cztery osoby, które się tym zajmują na co dzień. Zgromadziły już sporo własnych doświadczeń i obserwacji, ale nigdy nie ma nadmiaru wiedzy:-))) Jeszcze raz duże dzięki.

  12. http://www.rp.pl/Mieszkaniowe/160729630-Rozmowa-ze-Slawkiem-Muturim-Inwestycje-Lokata-czy-kupno-mieszkania.html

    Rzeczpospolita: Gdyby miał pan tzw. luźne 100 tys. zł, co by pan zrobił z taką kwotą? Bezpieczna, bezobsługowa lokata?

    Sławek Muturi, założyciel firmy Mzuri: Nigdy w życiu. Nie lubię lokat bankowych z wielu względów. Niskie oprocentowanie od siedmiu lat systematycznie spada – w 2009 r. wynosiło ponad 10 proc., a dziś poniżej 2 proc. Do tego dochodzi świadomość spadającej wartości pieniądza w czasie. Przeczucie, że jest to rozwiązanie dla leniwych. Przekonanie, że lokata bankowa wcale nie jest inwestycją, bo to pożyczenie bankowi pieniędzy na niskie oprocentowanie.

    Dlatego wolne 100 tys. zł zdecydowanie zainwestowałbym w kupno kolejnego mieszkania na wynajem. Kwota ta może być zbyt niska na kawalerkę w Warszawie, ale jest wystarczająca na mieszkanie na Śląsku, w Łodzi, w Radomiu lub w Częstochowie. Zresztą w tych miastach zwrot z najmu osiągnę wyższy niż w Warszawie.

    A gdyby to było 300 tys. zł?

    Kupiłbym 3-4 kawalerki, po jednej w każdym z wyżej wymienionych miast, by rozproszyć ryzyko inwestycyjne. Oczywiście ta opcja jest trudna do zrealizowania, jeśli ktoś zamierza samodzielnie zajmować się najmem zakupionych mieszkań. Wtedy należałoby powierzyć mieszkania pod opiekę profesjonalistom.

    Inną opcją byłoby zakupienie większego mieszkania, 60-70-metrowego w bloku z wielkiej płyty i wydzielenie w nim jak największej liczby pokoi po to, by wynajmować pomieszczenia. Jest to jeszcze niższy segment rynku niż kawalerki, ale dający wyższe zwroty. W tej opcji również warto rozważyć scedowanie zarządzania na profesjonalistów, co czyni i tę opcję bezobsługową.
    A mając milion złotych z przeznaczeniem na nieruchomości – w co można zainwestować?
    Dysponując milionem złotych oraz wysoką zdolnością kredytową, rozważyłbym zakup kamienicy, w której jest powiedzmy 20-30 mieszkań. Zakup takiej kamienicy w centrum Łodzi to wydatek właśnie rzędu miliona złotych wraz z kosztami transakcyjnymi, kosztami ekspertyz budowlanych, kosztami przygotowania dokumentacji architektonicznej, kosztami wyprowadzki ewentualnych lokatorów.

    Mając w ręku pozwolenie na budowę – adaptacja strychu, podniesienie dachu itp. – poszedłbym do banku po kredyt. Po zakończeniu remontu, otrzymywałbym o wiele wyższy zwrot z najmu. niż kupując pojedyncze mieszkania.

    Oczywiście ta opcja niesie ze sobą więcej ryzyk. Oprócz budowlanych, prawnych, administracyjnych, lokatorskich, dochodzą jeszcze ryzyka deweloperskie. Ale to właśnie dzięki istnieniu owych ryzyk, zwrot jest wyższy, bo one odstraszają chętnych, a dzięki temu ceny kamienic są mocno niedoszacowane. Poza tym, niewiele jest osób dysponujących oszczędnościami rzędu miliona złotych, a banki mniej chętnie kredytują stare budownictwo, więc presja na ceny jest tym większa.

    Jak przeciętny inwestor może zyskać pewność, że będzie zarabiał na wybranej nieruchomości lepiej niż na lokacie?

    Po pierwsze, musi dobrze kupić daną nieruchomość. Dobrze, czyli nie najładniejszą, najlepiej zlokalizowaną z prestiżowym adresem, największą. To są raczej kryteria do wyboru lokum do zamieszkania. Kupując na wynajem, „dobrze” znaczy tanio. Co najmniej 15-20 proc. taniej niż średnie ceny rynkowe dla podobnych mieszkań w tej samej lokalizacji.

    Po drugie, inwestor musi zakupione mieszkanie w miarę tanio wyremontować lub wykończyć. Z uwzględnieniem profilu docelowego najemcy. Wiele razy widziałem sytuacje, gdzie ktoś tak drogo wykończył mieszkanie – czereśniowe podłogi, białe skórzane meble – że później bał się wynająć, by najemcy nic nie zniszczyli.

    Po trzecie, inwestor musi aktywnie mitygować największe swoje ryzyko. Nie jest nim – wbrew temu co się w Polsce słyszy – najemca. Największym wrogiem właścicieli mieszkania na wynajem jest pustostan, a najemca jest partnerem biznesowym w zwalczaniu tego wroga. Jeśli inwestor jest zapracowany, nie ma czasu, to lepiej niech to mieszkanie odda pod opiekę profesjonalnej firmie. Prowizja wyniesie go o wiele taniej niż koszty związane z pustostanem – brak wpływów, konieczność ponoszenia opłat do administracji, abonamentu za media, ubezpieczenie, podatki od nieruchomości, odsetki kredytu bankowego i wiele innych.

    Po czwarte, im większy portfel mieszkań na wynajem, tym wpływy z najmu są stabilniejsze. Posłużę się przykładem. Można osiągnąć 10 tys. zł miesięcznego wpływu gotówki z najmu wynajmując albo dom w warszawskim Konstancinie albo 7 kawalerek w centrum Warszawy. Wynajmując dom przez 5 lat może być spokój, ale gdy najemca się wyprowadzi, to znalezienie kolejnego może zająć kilkanaście miesięcy lub dłużej. Posiadając 7 kawalerek, inwestor przez prawie wszystkie 12 miesięcy roku będzie się cieszył wpływami z najmu co najmniej 6 z nich. To znacznie zwiększa poczucie stabilności i przewidywalności przychodów. Dodatkowo zakup 7 kawalerek będzie tańszy niż zakup jednej willi.

    Inwestorzy w ostatnich miesiącach żyją jednak w przekonaniu, że zarabiane na wynajmie mieszkań będzie coraz trudniejsze i mniej opłacalne. Najpierw wystarczyli się Funduszu Mieszkań na Wynajem BGK, który kupuje bloki w większych miastach. Niedawno usłyszeli, że tanie mieszkania na wynajem dostarczy państwo i jeszcze z tzw. opcją dojścia do własności. I jak tu myśleć o inwestycji w dłuższej perspektywie?

    Ludzie inwestują w najem od setek, a może nawet od tysięcy lat. W tym czasie pojawiło się wiele rządów różnych opcji politycznych, różne inicjatywy, a najem dalej – może poza okresem komunizmu w Polsce – kwitnie. Obawy te wydają mi się przesadzone z jeszcze innej perspektywy.
    W Polsce mamy około 13 mln mieszkań, co daje około 350 mieszkań na tysiąc mieszkańców. Średnia unijna wynosi ponad 500, a na Węgrzech – 430. Gdybyśmy mieli dojść do poziomu Węgier, to oznaczałoby, że w Polsce dalej brakuje nie 1-1,5 mln mieszkań jak się często słyszy, ale 2,5 mln.
    Powstanie 20 tys. mieszkań – tyle zakładał Fundusz BGK – czy nawet 100 tys. sztuk (nie słyszałem o założeniach liczbowych nowych pomysłów rządowych) nie zmieni dramatycznie rynku. To jednak ogromny rynek, na którym jest wystarczająco miejsca zarówno dla inwestorów indywidualnych, jak i inicjatyw państwowych czy też inwestorów instytucjonalnych z zagranicy.

    Osobiście kibicuję tym pierwszym, bo według mnie posiadanie mieszkań na wynajem przez setki tysięcy Polek i Polaków wzmocni naszą klasę średnią. Będzie sprzyjać stabilnemu rozwojowi kraju.
    Ile jest w Polsce mieszkań na wynajem należących do prywatnych właścicieli?
    Nikt nie zna dokładnej liczby. Na podstawie danych z Ministerstwa Finansów, raportujących, ilu podatników rozlicza przychody z najmu, oszacowałem, że mamy w Polsce około 800 tys. mieszkań wynajmowanych przez Kowalskich i Nowaków. To zaledwie około 6 proc. całego zasobu mieszkań, co potwierdzają też szacunki Eurostatu.

    W Europie średnia wynosi około 20 proc., a są kraje gdzie ten współczynnik sięga lub nawet przekracza 50 proc. Zwłaszcza te najbogatsze typu Niemcy czy Szwajcaria. Dlatego spodziewam się, że w ramach bogacenia się naszego kraju i w Polsce nastąpi konsolidacja własności mieszkań. 25 lat temu nasz rynek mieszkaniowy był bardzo skonsolidowany. W miastach większość mieszkań należała do spółdzielni mieszkaniowych, do dzielnic, do zakładów pracy.
    W latach 90. nastąpił chaotyczny proces uwłaszczania lokatorów. Biedni ludzie, nie dysponujący żadnym kapitałem, nagle stali się właścicielami. Ale do tej roli nie byli gotowi ani kapitałowo, ani mentalnie. Do dziś wielu uważa, że koszty naprawy przeciekającego dachu powinien za nich ponieść ktoś inny.

    Ile lokali jest wynajmowanych na czarno – bez umów, bez zgłaszania do urzędu skarbowego?

    To jest oczywiście najtrudniej ocenić. W wyliczeniu liczby mieszkań na wynajem na rynku, przyjąłem, że jest to 100 tys. sztuk. Niektórzy uważają, że to mocno zaniżona liczba, ale mam nadzieję, że coraz więcej właścicieli wychodzi z szarej strefy, korzystając z możliwości rozliczenia ryczałtowego – 8,5 proc. podatku.

    Rozliczając się na zasadach innych niż ryczałt, można korzystać z amortyzacji, która – pod pewnymi warunkami – może obniżyć efektywną stopę podatkową do poniżej owych 8,5 proc. Nie opłaca się zatem wynajmować na czarno i zawsze to powtarzam, na każdym forum, gdy tylko mam ku temu okazję.

    Czy jest kłopot z egzekwowaniem czynszu na wolnym rynku?

    Oczywiście zdarzają się kłopoty, ale dużo rzadziej niż to wynika z miejskich legend. Mzuri zarządza w tej chwili blisko 2000 mieszkań. Mamy ponad 1900 najemców. Gdy mija termin płatności za czynsz, to zwykle następnego dnia rano mamy około 120-150 brakujących wpłat.
    Kontaktujemy się z najemcami i wyjaśniamy przyczyny. Stopniowo, z każdym dniem, ta liczba spada i zwykle ostatnie 100 złotych od ostatniego najemcy wpływa około 20. dnia każdego miesiąca.

    W miesiącu zdarza nam się też przekonywać od 1 do 3 spośród wszystkich naszych partnerów biznesowych – czyli najemców – że skoro stracili w sposób trwały płynność, to powinni się wyprowadzić. Robimy to w sposób kulturalny, empatyczny, starając się wyjaśnić że utrata pracy to żadna tragedia. To smutna okoliczność, która każdemu z nas może się przytrafić, a której konsekwencje mogą być mniej dotkliwe, jeśli się szybko podejmie właściwe działania. Wyprowadzka z wynajmowanego mieszkania by nie powiększać sobie niepotrzebnie zadłużenia, należy do takich słusznych, choć trudnych psychicznie decyzji.

    Kupiłby pan raczej nowe czy używane lokum z myślą o zarabianiu na najmie?

    Dziś zdecydowanie większy zarobek można osiągnąć kupując używane lokum. Wyjątkiem mogą być najbardziej prestiżowe lokalizacje, gdzie najemcy – albo ich pracodawcy – są gotowi zapłacić premię za luksus. Często są to osoby bardziej wrażliwe na prestiż niż na cenę najmu.

    1. Robert, dzięki za dokładny cytat. Dowiedziałem się, że ten sam wywiad ponoć ukazał się we wczorajszym “Parkiecie”. Przegapiłem, ale treść pewnie podobna:-)

  13. http://next.gazeta.pl/next/7,151003,20430924,banki-juz-nie-chca-tyle-pozyczac-polakom-na-mieszkania-bardzo.html#BoxBizLink

    W ciągu ostatnich 12 miesięcy przeciętna zdolność kredytowa Polaków spadła o ponad 100 tys. zł. To konsekwencje m.in. wprowadzenia podatku bankowego i działań Komisji Nadzoru Finansowego.

    http://next.gazeta.pl/next/7,151003,20424688,hossa-mieszkaniowa-w-warszawie-deweloperzy-sprzedaja-dwa-razy.html#BoxBizLink

    W czerwcu w Warszawie sprzedano ponad 2000 mieszkań. To rekord – twierdzi firma redNet Property Group. Ale to nie przypadek, bo cały zakończony niedawno kwartał był na warszawskim rynku świetny.

  14. http://www.rp.pl/Mieszkaniowe/308069992-Jakie-mieszkanie-da-sie-kupic-za-250—300-tys-zl.html

    Chcesz czerpać zyski z najmu mieszkania? Kup lokal na linii metra w stolicy. Najlepiej na Bielanach, Mokotowie lub Ursynowie – radzą pośrednicy w obrocie nieruchomościami.

    Inwestor ma dylemat: w jakiej dzielnicy Warszawy kupić lokal pod wynajem, mając 250 – 300 tys. złotych do dyspozycji. Jako klienci zwróciliśmy się do kilku warszawskich biur nieruchomości z prośbą o poradę: co i gdzie warto kupić, jakie lokale to przysłowiowe pewniaki, a na jakich na pewno zarobić będzie trudno, czego najemcy unikają, jakie adresy warto brać pod uwagę?

        1. Nie przeszedł mój post z 8 sierpnia nt Stowarzyszenia REIT Polska, zastanawiało mnie to, tylko tyle:)

        2. Nibul, sorry. Twój komentarz trafił – nie wiedzieć czemu do spamu. Znalazłem i zaraz opublikuję:-) Dzięki za przypomnienie.

  15. Jest wywiad ze Sławkiem w dzisiejszej RZ:

    http://www.rp.pl/Wynajem/308239914-Czy-najemca-ujawni-ile-zarabia.html

    Kto dziś prosi potencjalnego najemcę – przed podpisaniem umowy wynajmu lokalu – o zaświadczenie o zatrudnieniu i wysokości zarobków czy o wyciąg z Biura Informacji Kredytowej?

    Ile jest w Polsce mieszkań na wynajem należących do prywatnych właścicieli? – Nikt nie zna dokładnej liczby. Na podstawie danych z Ministerstwa Finansów, raportujących ilu podatników rozlicza przychody z najmu, oszacowałem, że mamy w Polsce około 800 tys. mieszkań wynajmowanych przez przysłowiowych Kowalskich i Nowaków. To zaledwie około 6 proc. całego zasobu mieszkań, co potwierdzają też szacunki Eurostatu – ocenia Sławek Muturi, założyciel Mzuri, która specjalizuje się w obsłudze lokali na wynajem.

    A ile lokali jest wynajmowanych “na czarno” – bez umów, bez zgłaszania do urzędu skarbowego? – Przyjąłem, że jest to 100 tys. sztuk. Niektórzy uważają jednak, że to mocno zaniżona liczba, ale mam nadzieję, że coraz więcej właścicieli wychodzi z szarej strefy, korzystając z możliwości rozliczenia ryczałtowego fiskusem, płacąc 8,5 proc. podatku – dodaje Sławek Muturi.

    Wiele osób nadal nie zawiera umów najmu, nie płaci podatków i bez sprawdzania lokatora oferuje mu mieszkanie, licząc, że jakoś to będzie. Na szczęście o dobrych praktykach na rynku najmu mówi się coraz więcej.

    1. PKP sprzedaje w rokowaniach. Można trafić naprawdę dobre okazje, ale w większości w kiepskim stanie. TPSA z tego co widziałem wystawia całe budynki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.