Podobam się kobietom:-)

Jazda na skuterze daje mi nie tylko poczucie większej wolności, ale też o wiele bliższy kontakt z naturą i otoczeniem niż jazda samochodem. Dziś pada w Warszawie deszcz i mocno wieje wiatr, ale na początku tygodnia było ciepło i słonecznie. Słychać wtedy śpiew ptaków, szum liści na drzewach. Wtedy czuję się też bliżej … ludzi. Przechodnie przechodząc przez pasy często się do mnie uśmiechają. Mali chłopcy pokazują, z wyraźnym podekscytowaniem,  swoim mamom czy babciom mój skuter. Kierowcy samochodów stojących obok na  światłach zagadują mnie o to ile ten skuter pali, czy nie jest niebezpiecznie, dzielą się ze mną – zupełnym nieznajomym – swoimi marzeniami o jeździe na jednośladzie, “tylko żona się nie zgadza”:-)

Kilka dni temu zobaczyłem pewnego starszego mężczyznę, który stojąc z pieskiem obok wiaty przystanku autobusowego, zachwiał się, stracił równowagę i upadł. Zaletą jazdy na skuterze jest to, że mogłem się od razu zatrzymać gdy zobaczyłem tę sytuację i zostawić skuter na przystanku i pomóc temu panu wstać. Posadziłęm go na ławce przystanku. Nic mu się na szczęście nie stało. Zakręciło mu się w głowie i upadł. Na szczęście niegroźnie. Postałem z nim chwilkę i mimo, że spóźniłem się na spotkanie z kolegą z dawnej firmy, to miałem satysfakcję, że mogłem komuś pomóc.

Odkryłem też, że podobam się (jeszcze) … kobietom:-) Wprawdzie tylko starym, ale zawsze to coś. W ciągu ostatnich kilku dni, kilka staruszek uśmiechało się do mnie zalotnie. A jedna nawet zapytała mnie czy bym jej nie podwiózł kawałek. Wprawdzie nieco się śpieszyłem, ale podwiózłbym ją by sprawić jej frajdę, tylko nie miałem ze sobą drugiego kasku. Pani gotowa była nawet dać mi swój numer telefonu. Kiedyś to ja prosiłem dziewczyny o numer i rzadko udawało mi się go wydobyć:-(, a tu proszę jaka zmiana. Podobam się też młodszym dziewczynom. Ale niestety tylko tym poniżej 10-tego roku życia. Potem gdy już są nieco mądrzejsze, to nie zwracają na mnie w ogóle uwagi. I pewnie słusznie:-) Może gdybym miał prawdziwy “męski” motor, a nie malutki skuterek… :-)

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

One Response

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.