Donald Tusk szefem Rady Europy

Ostatnio rzadko włączam telewizor – wolę inwestować swój czas w swój rozwój aniżeli w czyjś biznes. Poza tym, media są przepełnione strachem i zastraszaniem. Dołują mnie niepotrzebnie. Wczoraj zrobiłem wyjątek. Chciałem zobaczyć i usłyszeć jak w telewizji wypadł doping 63.000 kibicowskich gardeł, bo akustyka na samym Stadionie Narodowym nie była najlepsza. I czy ceremonia otwarcie była w telewizji bardziej okazalsza niż w rzeczywistości.

A tu niespodzianka. O meczu ni widu, ni słychu. Wydania specjalne poświęcone wyborowi Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europy. Niewątpliwie jest to jego ogromny sukces osobisty. Ktoś kto kiedyś w czasach opozycji imał się różnych robót fizycznych (o ile dobrze pamiętam również czyścił wysokie kominy), teraz szczebel po szczebelku, od posła, do szefa partii, do premiera, dochodzi do bycia szefem UE, szumnie w mediach nazywanym “Prezydentem UE”. Być może gdy już UE przekształci się w Stany Zjednoczone Europy, to Tusk będzie wymieniany jako historyczny, drugi prezydent USE.  Teraz ta rola nie jest zbyt znacząca, choć Tusk może skutecznie się w niej nieco rozepchać.

Czy będzie to dobre dla Europy? Mam nadzieję, że tak. W zbiurokratyzowanej, zblazowanej swoim bogactwem i sukcesami UE, Donald Tusk może stać się powiewem świeżości. Może sprawić, że UE będzie mówić wyraźniejszym głosem. Że będzie mieć wyraźniejszą wizję. Że będzie dążyć do większej jedności. Może. Jeśli będzie mu się chciało. Przyznam, że 8-10 lat temu też liczyłem na to, że Donaldowi Tuskowi będzie się chciało reformować Polskę. To prawda, że wiele udało się zrobić, ale z drugiej strony mam poczucie, że można było osiągnąć jeszcze więcej. Żałuję tego, że wystraszył się swoich własnych zapowiedzi radykalnego obniżenia i uproszczenia systemu podatkowego. Zamiast zmniejszać biurokrację, pozwolił na to by zatrudnienie w biurokracji wzrosło.

Czy jego wybór oddala perspektywę wojny, o której ostatnio debatowaliśmy? Myślę, że dla wojny na Ukrainie nie ma to żadnego znaczenia. Przynajmniej w krótkim terminie. Dla przedarcia się wojny przez granicę Polski może mieć znaczenie.

Czy transfer Donalda Tuska do Brukseli będzie dobry dla Polski? Nie podzielam poglądów opozycji, że Tusk jest najgorszym premierem w ostatnim 25-leciu. W mojej opinii, jego transfer do Brukseli mógłby być bardzo dobry dla Polski. Gdyby PO wykorzystała okazję do szarpnięcia cuglami do przodu i wysunęła do pierwszego szeregu kogoś kto nie bałby się powrotu do obietnic wyborczych sprzed 7-8 lat. Może taką osobą byłby Grzegorz Schetyna, może ktoś inny stojący z tyłu (i przez to szerzej nie znany), a może były premier Buzek, który już raz pokazał, że nie boi się ryzyka reform. Jego reformy sprzed kilkunastu lat nie były wprawdzie dobrze przygotowane do wdrożenia, ale wierzę, że teraz nabrał więcej doświadczenia. A poza tym – z wiekiem – także większego rozumu.

Ale poza wszystkim, warto byśmy mieli własny rozum. Szum wokół Tuska jest mocno na wyrost. Tak, wspaniałe osiągnięcie osobiste. Tak, fajny gest w kierunku Polski oraz “nowej Europy”. Tak, dobry kandydat z potencjałem na poprowadzenie Unii do przodu w pożądanym kierunku. Ale BBC, CNN, Euronews, które też wczoraj oglądałem tyle samo wagi co do wyboru Tuska i Mogheri przywiązali do innego wczorajszego wydarzenie w Brukseli. Zapowiedzi poważniejszych sankcji wobec Rosji. Nasze lokalne media podbijają bębenek naszego własnego podwóreczka. Jest to oznaką naszych kompleksów, które staramy się leczyć “naszym Papieżem”, “naszym przewodniczącym Parlamentu Europejskiego”, a teraz “naszym prezydentem UE”. Jak do tej pory na najważniejsze stanowiska w Komisji były wybierane osoby z mało liczących się państw – Portugalia, Belgia, Luksemburczyk. Jak Brytyjka to jakaś zupełnie nie znana. Tak samo jak teraz Włoszka, która jest ministrem od zaledwie kilku miesięcy. O stanowisko Tusk walczył z Dunką. Jakoś żaden Niemiec czy Francuz – zawodnicy najcięższej wagi w UE – nie dostąpił tego “zaszczytu”:-)))

Ciekaw jestem Waszych opinii w tej sprawie. A Donaldowi Tuskowi szczerze gratuluję. I życzę mu siły i determinacji w popychaniu UE do przodu. Gdy drepczemy w miejscu to świat nam ucieka:-)

 

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

12 Responses

  1. Jak dla mnie na dzien dzisiejszy to tylko personalne wyroznienie, a czy Polska i nasz region skorzysta dowiemy sie w ciagu najblizszych 2, 5 lat

  2. Opozycja ma to do siebie , że jest w “opozycji” do rządu i taka wypowiedź o premierze nie musi być prawdziwa i często nie jest ale jest racjonalna z pozycji tylko jej interesów.
    Mam pytanie do Ciebie Sławku bo zawsze merytorycznie argumentujesz
    co takiego udało sie zrobić premierowi Tuskowi ? – jak wspominasz we wpisie

    pozdrawiam ciepło
    Marcin

    1. Marcin, nie chciałbym byśmy przekształcili fridomię w kolejne polskie polityczne bagienko, ale skoro zacząłem pewną ocenę rządów nowego szefa Rady Europy, to ją dokończę. Nie wiem czy zasługi i zaniechania i porażki można przypisywać konkretnie premierowi, ale oto moja lista przemyśleń “na gorąco”.

      Osiągnięcia ostatnich 7 lat: (1) wreszcie ruszyła w Polsce budowa autostrad. Wszyscy poprzedni ministrowie transportu wiele zapowiadali, ale po swojej kadencji zostawiali kilkunastokilometrowe (najwyżej kilkuset kilometrowe) kawałeczki. (2) Rozważna wg mnie polityka Rostowskiego pozwoliła na miarę bezpieczne przejście przez ogólnoeuropejski i światowy kryzys. (3) Polska zaczęła być postrzegana jako kraj “cudu gospodarczego” (4) przestaliśmy wdawać się w wymahiwanie szabelką na scenie międzynarodowej. (5) podniesienie wieku emerytalnego, (6) stopniowe podnoszenie pensji lekarzom (nie pamiętam kiedy był ostatni strajk lekarzy). (7) profesjonalizacja armii (8) deregulacja zawodów (9) przyjaźniejsi urzędnicy w urzędach gminy, dzielnicy i innych.

      Oczywiście jest też wiele zaniechań – obniżenie i uproszczenie podatków; KRUS; prywatyzacja służby zdrowia; zamykanie nierentownych firm; spowolniona znów prywatyzacja; odwrócenie reformy emerytalnej (choć uważam,że OFE to był majstersztyk przede wszystkim PR-owy); rozrost administracji państwowej; brak działań na rzecz reformy finansów publicznych i ograniczania bzdurnych przywilejów potężnych grup zawodowych; wycofanie się ze zmian i reform niepopularnych wśród kleru.

      Nie zawsze chcę iść za tłumem, ale sądząc po tym, że jako jedyny został wybrany na drugą kadencję, większość Polaków była chyba zgodna, że jednak Donald Tusk nie jest najgorszym premierem…

    1. Artur, słusznie. Proszę więcej nie komentować polityki Tuska czy innych partyjnych celebrytów. Ja też się powstrzymam. Obiecuję:-) No chyba, że sprawa dotyczy rynku najmu lub inwestowania w nieruchomości na wynajem:-) Obiecuję też wspierać – również na blogu fridomia – Polską Partię Przedsiębiorców jeśli taka kiedyś powstanie:-)

      1. …to ja dobry poczatek pochwale sie, ze dzisiaj, tj 1.09.2014 po raz pierwszy wynajalem mieszkanie :) Musze jeszcze zadzwonic do mzuri, zeby potwierdzic na 100%, czy lokalor szczesliwie sie wprowadzil.

        Popelnilem chyba wszystkie mozliwe bledy, ale udalo sie je rozwiazac. Pierwsze koty za ploty :)

        1. Artur, to cieszę się, że udało się wszystko poprostować. Pozostaje tylko z błędów wyciągnąć wnioski i iść dalej. Czego Ci serdecznie życzę. Dzięki też za zaufanie wobec Mzuri. Z tego co wiem, to Bogdan wspominał, że dziś miał przekazać mieszkanie najemcy. Też miałem dziś być w Katowicach, ale niestety odwołano mi samolot:-(
          Kolejnych sukcesów!!!

  3. Według mnie Polacy nie widzą, że jednocześnie z nominacją Donalda, na szefa unijnej dyplomacji została mianowana Włoszka. A to jest bardzo złe rozwiązanie dla polskich interesów, bo Włochy ponoć trzymają bardzo z Rosją. I dlatego od tej pory Unia nie będzie niestety działać zgodnie z polskimi interesami. Słyszałem kilka wypowiedzi mądrych głów w radiu, którzy przed tym przestrzegali i niestety właśnie dzisiaj to się spełniło.

  4. A ja się cieszę, że odrywasz się, Sławku, od mieszkań i zaglądasz na salony polityczne :-)
    Cenię obiektywizm i zdrowy rozsądek, a na to w Twoich wypowiedziach można liczyć :-)

    A łącząc temat Donalda z mieszkaniami, to dowiedziałam się, że szef RE zarabia podstawowej pensji ok 100 kpln miesięcznie. Zatem, żyjąc “skromnie”, spokojnie Tusk mógłby kupować jedną kawalerkę co dwa miesiące :-) Ciekawe, czy to zrobi? W sensie, czy zainwestuje w mieszkania? Z tego co pamiętam, w jego zeznaniu majątkowym jest tylko mieszkanie w Sopocie… hmmm…

    1. Aga-to, dzięki za komplement:-) A jeśli chodzi o owe 100k PLN, to pewnie trzeba by było dłużej pracować by kupić taką kawalerkę w Sopocie (to najdroższe miasto w Polsce:-), ale za to w Katowicach, w Łodzi czy w Radomiu mógłby kupować 1 kawalerkę miesięcznie. Po roku miałby ich 12, a te z kolei zapracowałyby na 13-stą w ciągu kolejnych 12 miesięcy:-). Więc po dwóch latach miałby ich łącznie 25. A te 25 zapracowałyby na 26-stą w ciągu pół roku, więc po 2,5 latach kadencji miałby ich łącznie – licząc w sporym uproszczeniu – 32 jednostki. To z kolei dawałoby pasywny przychód na poziomie pewnie wyższym niż dziś zarabia jako premier:-)
      Wychodzi więc na to, że droga do wolności finansowej może wieść przez posadę szefa Rady Europy:-) Pewnie Polak znów tak szybko takiej posady nie obejmie, ale może jakaś Fridomiaczka? A tak na serio, to (a) nie sądzę by premier skorzystał z moich rad, nawet gdyby jakimś cudem do niego trafiły, (b) jest trochę miejsc pracy w Polsce (i jeszcze więcej biznesów, które możecie założyć) oraz za granicą, które mogą Wam dawać takie comiesięczne pensje. Czego Wam oczywiście serdecznie życzę.

      PS Od razu dodam, że – niestety – biznes typu Mzuri nie jest jedną z tych możliwości:-) Więc nie kopiujcie tego pomysłu jako drogi do osiągnięcia wolności finansowej. A jeśli zdecydujecie się mimo wszystko mnie kopiować, to nie mówcie potem, że Was nie uprzedzałem:-)))

  5. Rada Europy (mala podpowiedz: organizacja miedzynarodowa, Strasburg Francja)
    Rada Europejska
    Rada Unii Europejskiej

    Warto doczytac, zeby wiedziec o czym sie pisze.
    Poprawa tytulu niezbedna, bo wstyd laczyc “prezydent Unii” i “Rada Europy”

Skomentuj Artur Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.