Czy ma znaczenie wysokość piętra

Dość często zdarzają mi się pytania o to czy ma znaczenie piętro, na któym planujemy kupić mieszkanie na wynajem. Ostatnio problem ten był poruszony przez Michała. Po to by moje odpowiedź nie zniknęła w czeluściach komentarzy, postanowiłem stworzyć odrębny wpis. Może ktoś z Fridomiaczek czy Fridomiaków zechce podjąć dyskusję, bo ma inne ode mnie doświadczenia czy przemyślenia…

Oto nasza korespondencja z Michałem:

Michał pyta:  planuję zakup pierwszego mieszkania na wynajem, kawalerki, jakie znaczenie ma piętro przy założeniu, że blok jest 15 piętrowy a dostępne mieszkania od 8 do 15. Ostatnie raczej ryzykowane bo istnieje ryzyko zalania podczas deszczów, widoku nie będzie jakiegoś super, ale które z tych pięter byście polecili ?. Metraż 28m2, rozkład identyczny.

Moja odpowiedź:

Michał, gratuluję decyzji o zakupie mieszkania. Wg mnie, w tej sytuacji piętro nie ma większego znaczenia. Domyślam się, że chodzi o nowy budynek skoro na każdym z pięter dostępne są kawalerki tej samej wielkości. Deweloperzy sprzedają te mieszkania w cenach np o PLN 500 za m.kw dodatkowo za każde dodatkowe piętro. I kupujący to kupują.

Dlaczego? Wg mnie dlatego, że większość kupujących to konsumenci, a nie inwestorzy. A konsumenci kierują się m.in prestiżem lub snobizmem. Jeśli dwaj sąsiedzi spotkają się na dole tego budynku czekając na windę i wchodząc do niej Kowalski przyciśnie 15.te piętro, a Nowak “tylko” 12.te to znaczy, że Kowalski jest … lepszy:-) Wtedy Nowak poczułby się źle. Aby uniknąć takich przykrych sytuacji woli wydać o te kilkadziesiąt złotych więcej by zminimalizować ryzyko bycia “gorszym”. I kupuje dla siebie mieszkanie na najwyższym piętrze na które go stać. Przecież do windy wchodzi po kilka razy każdego dnia:-))) To tak jak z marką czy z wielkością silnika samochodu. Kowalscy kupują najbardziej prestiżowy samochód na jaki ich stać. By się pokazać.

Najemcy są pod tym względem nieco bardziej racjonalni. Ceny najmu nie rosną wraz z wysokością piętra:-) Wiem to z pewnością, bo są takie budynki gdzie mamy jako Mzuri pod opieką więcej niż jedno mieszkanie.

Więc jeśli w budynku, w którym chcesz kupić mieszkanie, ceny są uzależnione od piętra, a mieszkanie zamierzasz wynajmować, najlepszym według mnie będzie piętro 8. No chyba, że dostępne są również na niższych piętrach:-) Jeśli cena jest identyczna, bez względu na piętro, to kup na którym chcesz. Jeśli natomiast cena jest identyczna, a liczysz się z możliwością sprzedaży kiedyś tego mieszkania (od razu dodam, że głęboko odradzam taką “niby-strategię”), to kup na piętrze 15-tym.

Tak czy inaczej, powodzenia!!!

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

24 Responses

  1. Witaj Sławku. Piszę na twoim blogu po raz pierwszy, więc się przedstawię. Mam na imię Mirek i przymierzam się do pierwszego mieszkania na wynajem. Szukam w Poznaniu i ostatnio oglądałem kawalerki w świeżo wyremontowanej kamienicy. Ceny mieszkań na parterze były o 400zł/m2 droższe od pozostałych pięter. Pani pośrednik stwierdziła, że teraz jest taka tendencja ze względu na starzejące się społeczeństwo, które szuka mieszkań jak najniżej. Faktycznie coś takiego występuje? Pozdrawiam

    1. Majron, dzięki za Twoje odwiedziny i komentarz. A co do pytania, to przyznam, że nie dostrzegłem takiej tendencji na rynku. Muszę o nią zapytać specjalistów Mzuri Investments ds okazyjnego zakupu mieszkań. Mamy ich kilkunastu w kilku miastach w całej Polsce, w tym w Poznaniu:-)

      Do tej pory, to co widziałem, to to, że mieszkania na parterze były sprzedawane przez deweloperów drożej, ale tylko wtedy gdy miały duży ogródek. W innych sytuacjach były sprzedawane w tej samej cenie co mieszkania na piętrze, pomimo ogródka. Ale w kamienicach w Warszawie czy w Łodzi (poznańskich kamienic aż tak dobrze osobiście nie znam) raczej rzadko spotyka się ogródki z bezpośrednim wyjściem z mieszkania na parterze.

      1. Swoją drogą to z własnego doświadczenia odradzam kupowania mieszkania na wynajem z jakimkolwiek ogródkiem. Ten ogródek fajnie wygląda na początku, jak deweloper położy trawę z rolki. Potem żaden z najemców o to nie dba, rosną chaszcze po pas i jest tylko mnóstwo roboty ze sprzątaniem i utrzymaniem takiego ogródka. Ludzie nie zdają sobie sprawy ile pracy trzeba włożyć żeby najmniejszy nawet ogródek jako tako wyglądał. Latem praktycznie codziennie trzeba podlewać bo inaczej trawa uschnie na wiór. Deweloperzy zwykle robią te ogródki nad garażami podziemnymi, a samej ziemi jest posypane raptem kilka centrymetrów i trawa z rolki. Zadziwiająco szybko jednak rosną wszelkiego rodzaju chwasty i zielska, które ciągle trzeba wyrywać ;-)

        1. Robert, potwierdzam Twoje spostrzeżenia. W Mzuri mamy z reguły sporo problemów z tego typu ogródkami. A w przypadku domów, ustalamy z właścicielami, że powinni wynająć ogrodnika, który będzie dbał o ogród, zwłaszcza tam gdzie właściciele wcześniej w domu mieszkali i sporo zainwestowali w projekt ogrodu. Problemy są nawet z roślinami doniczkowymi pozostawionymi na balkonie. W mieszkaniach na wynajem jest to raczej kłopot niż pożytek. No chyba, że najemca sam sobie chce zafundować rośliny o które sam potem będzie dbał.

          Ale część właścicieli tego nie rozumie. A to trochę tak jakby pozostawili w wynajmowanym mieszkaniu swojego pupilka – kotka czy pieska:-)

  2. Pod kątem najmu polecałbym tak samo jak Sławek nie kierować się piętrem, tylko ceną. Nawet parter nie jest zły, sam posiadam kilka mieszkań na parterach i nie narzekam. Nawet jak jest winda to chociażby z wnoszeniem mebli czy materiałów budowlanych znacznie łatwiej wnosi się na parter niż wyżej.

    Jedynym minusem parteru jest to, że po latach nieremontowane klatki na parterze wyglądają najgorzej, bo chodzi tam najwięcej ludzi. No ale to już inna para kaloszy.

  3. Myślałem że nic mnie już nie zaskoczy, a tu proszę: Kowalski przyciśnie 15.te piętro, a Nowak „tylko” 12.te to znaczy, że Kowalski jest … lepszy:-) Wtedy Nowak poczułby się źle.

    Ciekawa sprawa. Czy zauważyłeś Sławku że regułą jest że mieszkania w Polsce na wyższych piętach są droższe? Pytam czy to jest regułą bo trochę się odrealniłem przez ostatni pobyt w UK i trochę nie mogę w to uwierzyć że tak jest w rzeczywistości w PL. Zawsze wydawało mi się że mieszkanie na parterze daje najlepszy komfort lokatorowi.

    1. Voytek, dzięki za odwiedzenie fridomii. Nie znam oczywiście wszystkich ofert wszystkich deweloperów w Polsce, ale mam wrażenie, że zróżnicowanie cen sprzedaży (im wyżej, tym drożej) stało się już standardem rynkowym. Od dobrych kilku, może nawet 10, lat.
      Od niedawna niektórzy zaczęli też różnicować ceny w zależności od ekspozycji na stronę świata.

      Ogólnie w każdym biznesie, im bardziej skomplikowany system cen, tym producenci uzyskują wyższe marże. Bo zawsze znajdą się konsumenci gotowi przepłacać lub po prostu zawsze wybierający najdroższe rozwiązania. Bo mogą w ten sposób pokazać, że ich na nie stać:-) Lub uznawający świętą zasadę, że im droższe, tym wyższa jakość.

  4. Dziękuje Sławku za odpowiedź i osoby temat. Czyli zostaje podjechać do biura i dopytać o szczegóły, ceny praktycznie jednakowe, różnica rzędu 100-200 zł na mieszkaniu pomijalna przy najwyższych piętrach więc pewnie będę myślał o 15 lub 14 piętrze.

    1. Michał, chciałbym doprecyzować czy dobrze zrozumiałem. Ceny się różnią o 100-200 złotych na mieszkaniu czy o 100-200 złotych za metr kwadratowy? Jeśli “na mieszkaniu” – tak jak piszesz – to raczej spodziewam się, że różnice w cenie wynikają z metrażu, a nie są zależne od piętra. Po prostu jedno mieszkanie może mieć 24,77 m.kw, a drugie 24,66 m.kw. I to minimalnie mniejsze i tańsze może być na wyższym piętrze (lub niższym lub tym samym).

      1. Ceny ma mieszkaniu całym różnią się o 100-200 zł. Metraż mieszkań jest ten sam, do 2 miejsc po przecinku. Ostatnie 5 pięter ma mniejszy balkon o 1,2 m2, ale różnica między 6 a 7 m2 nie jest duża, po drugie nie widzę specjalnego wpływu na wynajem wielkością balkonu. Możliwość sprzedaży nie rozważam, ale jednak potencjalnie większa cena za najwyższe piętra działa na wyobraźnię i warto to uwzględnić przy zakupie, nigdy nie wiadomo co się wydarzy.

  5. Hm. To ja to inaczej trochę widzę.
    Na parterze, o ile nie mówimy o zamykanym osiedlu na cztery spusty (a nawet wtedy trochę) nie chciałbym mieszkać. Ani kupić, ani wynająć – trzeba pilnować się z zamykaniem drzwi czy okien, na wyjazd fajnie by mieć rolety.. Albo zakratować balkon, ale to też brzydko.
    Natomiast wybierając 8 czy 15 piętro – jeśli nie ma róznicy w cenie, to podejrzewam, że na 15 ładniejsza panorama. Czasem też np 6 piętro wychodzi na budynek naprzeciwko 6 piętrowy, a 8 piętro już daje nam panorame.
    Kiedyś mieszkanie urzekło mnie od chwili wejścia do niego (wynajem), bowiem miało ścianę okien ze świetnym widokiem na warszawę z 12 piętra.

    Aczkolwiek jesli za każde piętro jest 500zł/m2 dopłaty, to nie celowałbym w najwyższe, tylko ewentualnie sprawdził jakiej wysokości budynki są naprzeciwko, czy jak w dylemacie Michała – jest jakakolwiek różnica 8, a 15 piętro poza wysokością, czasem jechania windą i ceną?

  6. Potwierdzam, że w nowym budownictwie im wyżej, tym drożej – przynajmniej w Warszawie. Wydaje mi się, że oprócz prestiżu składają się na to trzy kwestie: (1) nikt nie stuka nad głową (2) lepsze nasłonecznienie, zwłaszcza w gęsto zabudowanych dzielnicach – często jedynie z ostatnich pięter jest jakikolwiek widok, a nie tylko widok na okna sąsiedniego bloku; (3) odwrotnie do sugestii Michała, właśnie niższe piętra są narażone na zalanie, mianowicie przez sąsiada z góry, za to nieszczelne dachy to rzadkość w nowym budownictwie.

    Nie zmienia to faktu, że kupując mieszkanie na wynajem, a nie konsumpcyjnie, lepiej nie kierować się powyższymi argumentami (1) – (3), tylko ceną.

    1. Tomku, zgadzam się z tym co piszesz. Może dyskutowałbym nieco z argumentem (1), chyba, że w grę wchodzi ostatnie piętro. Bo można mieć hałaśliwego sąsiada nad sobą zarówno mieszkając (w bloku 15-to piętrowym) na parterze, czy na piętrze 3, 8, 10 czy 13-stym:)

  7. “Jeśli natomiast cena jest identyczna, a liczysz się z możliwością sprzedaży kiedyś tego mieszkania (od razu dodam, że głęboko odradzam taką „niby-strategię”), to kup na piętrze 15-tym.”

    Hmm, nie za bardzo rozumiem tę ideę. Z moich obserwacji wynika, że mieszkania na ostatnim piętrze jest najtrudniej sprzedać na rynku wtórnym. Ludzie obawiają się tego ostatniego piętra, choćby ich złe doświadczenia pochodziły sprzed 30 lat. U mnie kiedyś na ostatnim piętrze latem było bardzo gorąco, bo projektant budynku niestety nie przewidział izolacji dachu i sufit mieszkania był właściwie dachem. :)

    Obserwując mieszkania na rynku wtórnym w Poznaniu widziałem te same ogłoszenia wiszące po kilkanaście miesięcy. Większość z nich to było właśnie ostatnie piętro (zwykle 15.).

  8. Chyba wszystko w temacie zostało już powiedziane. Ja prywatnie jestem zwolennikiem mieszkania najwyżej jak się da, w przypadku najmu trzeba to urealnić. Kupowanie mieszkania na parterze przy takim wybrorze to krótkowzroczność i przesadna oszczędność (no chyba, że jest ZNACZĄCO tańsze). Im wyżej tym łatwiej będzie mieszkanie sprzedać w razie czego. Nie tylko kupujący kupują mieszkanie dla widoku, odnoszę wrażenie że działa to i na najemców.

    Co warto sprawdzić:
    – czy wykończenie elewacji i balkonów na poszczególych kondygnacjach jest taki samo (często balkony na wyższych piętrach są przeszklone, a nisko nie – efekt to ciemne mieszkania na dole i bardzo jasne wyżej)
    – czy jest wystarczająca liczba wind (u mnie przypada jedna szybka winda na kilkanaście mieszkań, ale zdarzało mi się pomieszkiwać w kilkuletnim wieżowcu gdzie była jedna na …ok. 40… efekt to 5 minut czekania rano na windę na ost. piętrze …a schodami z 13-go to tak średnio)
    – jeśli mnie pamięć nie myli to parter i ostatnie piętro to wyższe stawki ubezpieczenia
    – ostatnie piętro daje czasem większą niż inne piętra możliwość instalacji klimy (do sprawdzenia z dev/architektem)
    – czy naprzeciwko jest wolna niezabudowana działka (jeśli tak to uciekać jak najwyżej – na “studnię” marudzić będą i najemcy i potencjalni kupujący)

    Z mojego doświadczenia optimum to 7-8 piętro. Mieszka się na nim dobrze również ze względu na …brak komarów i pająków:) Z zalaniem jest ODWROTNIE – ostatnie piętro to najmniejsza szansa na to (najgorzej ma parter).

  9. Chciałbym dodać kilka argumentów, które należy uwzględnić przy zakupie mieszkania na najwyższym piętrze. Przy ewentualnej nieszczelności dachu będzie trzeba wyciągnąć pieniądze na remont od spółdzielni (wspólnoty) przy zalaniu przez sąsiada od sąsiada (nie podejmuję się oceniać co jest łatwiejsze). Przy ewentualnym remoncie wszystko trzeba transportować bardzo wysoko. Przy wnoszeniu i wynoszeniu mebli jak wyżej (oczywiście ten argument najboleśniejszy jest przy blokach bez windy, ale każdy kto miał coś wspólnego z remontem np. na czwartym piętrze takiego bloku wie o czym mówię). Często w lato bardzo mocno się nagrzewa od dachu (generalnie chyba starsze budownictwo). Często jest bardzo wietrznie (brak jakiejkolwiek przeszkody dla wiatru). Przy mocniejszych wiatrach trudno np. spać z otwartym oknem. Możemy też minimalnie zmniejszyć bazę naszych potencjalnych klientów o osoby starsze (znów głównie w przypadku starszego budownictwa bez windy). Na koniec jeszcze o bezpieczeństwie w razie pożaru. Generalnie ogień idzie od dołu do góry, więc czym wyżej tym większe (choć ogólnie bardzo małe) prawdopodobieństwo, że nasze mieszkanie ucierpi w wyniku pożaru na niższej kondygnacji. Myślę, że te argumenty też warto wziąć pod uwagę przy wyborze mieszkania. Dla mnie osobiście kluczowy jest czynnik ceny przy zakupie i jestem w stanie kupić mieszkanie na jakimkolwiek piętrze pod warunkiem, że jest to okazja cenowa.

  10. Witam
    Pierwszy raz na blogu i już wiem ,że tu zostanę na stałe ;)

    Właśnie jestem po zakończeniu remontu kawalerki (już wynajęta) na 3 piętrze bez windy ,remont był KAPITALNY.
    Znoszenie gruzu,futryn itp . , potem dziesiątki worków (setki kg) ,kafle,deski,nowe drzwi,meble i inne materiały na 3 piętro – TROCHĘ jak zawody Strong Man !

    Mam jeszcze inne pytanie ,chodzi o mieszkanie w kamienicy :
    mieszkanie 2 pokojowe 45m2 za 44 000 (operat na 82500), podobne w naszym mieście od 70 000 ,blisko centrum miasta (40t mieszkańców)
    chodzi mi o to ,że cena jest dobra ,ALE ODSTRASZA MNIE KLATKA SCHODOWA ,w całej kamienicy jest 10 mieszkań ,kamienica (taka kostka) bez ładnej elewacji.

    Dzwoniłem do wspólnoty ,zbieraja dopiero na izolację fundamentów,mało mieszkań i nie chcą kredytów na remonty.

    Czy ktoś remontował mieszkanie w kamienicy generalnie (piece zamienić na Co gazowe,nowe okna itp) i co doradzacie ?

    Czy jak zrobię fajne nowe mieszkanie w środku wszytko na “tip top” ,a klatka schodowa brudna i elewacja stara to nie będzie to błąd?

    Zaletą jest bliskość centrum , dużo wolnych miejsc parkingowych ,a za domem każdy mieszkaniec ma mały własny ogródek.

    1. Pablo gratuluje zakonczenia remontu kawalerki. Trzecie piętro – przerabiałam ten temat. Nikt mnie juz nie namówi na trzecie pietrze :-) Gdybys sie zgodził bardzo chętnie opisałabym kejsa z twojego remontu. Pozdrawiam Julia z Londynu

  11. Mam mieszkanie w Poznaniu w starej kamienicy w dobrej lokalizacji, 2-pokoje+kuchnia 45 m2, w środku zrobione na tip-top, ale wygląd klatki i podwórka bardzo odstrasza. Myślałem że uda mi się to wynająć nawet za 1500 zł, tymczasem przez ten wygląd poszło dużo słabiej i ostatecznie udało się wynająć dopiero za 1.050 zł. Ale trudno, mieszkanie jest perspektywiczne. Wspólnota twierdzi że mają już podjęte uchwały o remoncie elewacji i klatki schodowej, więc na to liczę.

  12. Odświeżam trochę ten stary wątek bo właśnie przymierzam się do zakupu mieszkania dla siebie. W Poznaniu (osiedle Rataje)

    Gdy patrzę na ceny w starych blokach (lata 70-80) z wielkiej płyty to mieszkania na ostatnich piętrach (12-16) są tańsze niż na niższych. I dla mnie jest to intuicyjne:
    – mniej czasu w obsikanej windzie
    – tragedia jak winda się zepsuje
    – widok z ostaniego piętra to widok na więcej takich samych bloków.
    – szczury, karaluchy ( w sumie niezależnie od piętra)
    – logistyczny problem dla małych dzieci
    – lęk wysokości

    To jak to jest możliwe że z tego co piszecie ceny rosną wraz z piętrem. Nowa deweloperka też nie jest w jakichś super miejscach aby podnosić ceny ze względu na widok.

    Chociaż może im wyżej tym mniej smogu ? ;)

    1. Łukasz, dzięki za odświeżenie starego wpisu – to zawsze mnie bardzo cieszy.

      Jednym z powodów, dla którego w nowych budynkach ceny są wyższe wraz z wyższym piętrem – oprócz ładniejszych widoków i mniejszego hałasu – jest snobizm. Gdy stoisz w kolejce do windy i potem wciskasz przycisk z wyższym numerem piętra, od razu pokazujesz swoje wyższe miejsce na drabince społecznej:-)

    2. Argument z jak najkrótszym przebywaniem (czasem w obsikanej) windzie jest nie do obalenia :)

      Jakbym miała wybierać dla siebie, to wolałabym niski blok. Jakbym miała wynajmować dla siebie, to tak samo. Mniejsze zagęszczenie ludzi, to mniej frustracji. Stare blokowiska mają jedną, podstawową zaletę: mają duże przestrzenie zieleni, która zdążyła urosnąć od lat 70-tych – 40 letnie drzewa są o wiele fajniejsze, niż niski klomb. W porównaniu do nowych blokowisk, to jest luksus.

    3. Smogu niestety nie ma mniej na wyższych piętrach – prowadziłem pomiary w tej sprawie. Może na 50 piętrze byłoby mniej smogu, ale na 7-10 piętrze jest tak samo, jak na parterze. Pamiętaj, że dym idzie w górę…

      Na Twoim miejscu kupiłbym mieszkanie na najwyższym piętrze, bo po pierwsze nikt nie tupie nad głową, po drugie nikt Cię nie zaleje (co jest częste), po trzecie jest jaśniej jeśli masz wokół inną zabudowę. Jeśli w dodatku w starym budownictwie jest taniej, to bym się nie zastanawiał.

Skomentuj Tomek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.