W dzisiejszym wydaniu Pulsu Biznesu jest wzmianka o badaniu przeprowadzonym przez think-tank Fraser Institute, z którego wynika, że istnieje bezpośrednie powiązanie pomiędzy poziomem wolności gospodarczej, a zadowoleniem z życia. Badacze ocenili wybrane kraje pod względem 42 różnych miar związanych z wolnością gospodarczą (m.in skala zaangażowania państwa w gospodarkę, jakość prawa własności, dostęp do zdrowego pieniądza, jakość regulacji, itp).
Z wcześniejszych badań wynikało, że wolność gospodarcza poprawia zamożność, dochody, zatrudnienie oraz jakość instytucji. Zaobserwowanie jej korelacji z satysfakcją z życia było dla badaczy pewnym zaskoczeniem. Ich zdaniem zwiększa ona szczęście na dwa sposoby: ludzie cenią ją samą i zwiększa ona ich poczucie kontroli nad własnym życiem.
Zacząłem się zastanawiać.
Czy wolność finansowa daje szczęście? Mnie zwiększyła poziom szczęścia choć i pracując wcześniej w korporacji też nie narzekałem na jakość mojego życia. Nigdy nie odczuwałem braku kontroli nad moim życiem. Niemniej dziś czuję, że moje życie ma większy sens. Czy jest to efektem samej wolności finansowej? Chyba nie. Raczej jest to efektem tego, że mogę realizować swoją misję nie oglądając się na przyzwolenie innych czy na wynagrodzenie za swoją pracę. Moja obecna misja życiowa jest o wiele bliższa mojemu sercu niż była realizacji misji firmy Andersen czy Deloitte choć i wtedy w pełni się angażowałem:-) Pomaganie Kowalskim i Nowakom (żywym osobom z krwi i kości) w osiągnięciu wolności finansowej daje mi nieporównywalnie więcej satysfakcji niż kiedyś mi dawało pomaganie dużym bankom czy telekomom (nieco abstrakcyjnym bytom) w poprawianiu ich funkcjonowania.
Jestem przekonany, że i Tobie wolność finansowa pomoże znaleźć nowe źródła szczęścia. Trzymam życzliwie kciuki:-)