Wielkość rynku najmu w Wielkiej Brytanii

26Będąc na pół – urlopie nadrabiam nieco zaległości w lekturze, siłą woli odrywając się od emocjonującej końcówki “Zabójstwa Pitagorasa” pióra Marcosa Chocota (fajna, lekka, niezobowiązująca lektura na urlop). Przeglądałem między innymi numer “Residential Property Investor” sprzed roku.

Znalazłem w nim, w omówieniu raportu “Buy-to-let Britain: from boom to boom?” ciekawe informacje: otóż od 2001 roku, a więc przez 14 rynek najmu prywatnego w UK wzrósł o 71% (sic!), tj. o prawie 2 mln mieszkań i domów na wynajem. Wartość tego rynku (nieruchomości) to ok. 930 miliardów funtów. Wartość czynszów, jakie otrzymują landlordowie miała w drugim kwartale 2015 roku osiągnąć 4 miliardy funtów, a więc jakieś 20-25 miliardów złotych (zależnie od kursu funta dla złotego).

A jak jest u nas? Eurostat mówi o 600 tys mieszkań wynajmowanych w Polsce. Załóżmy średni czynsz netto (bez opłat do administracji) w wysokości 1200 zł miesięcznie. Daje to wolumen czynszów o wartości ok. 720 mln zł miesięcznie, czyli, zakładając kurs 6 zł za funta, jakieś 120 mln funtów. A więc 33 razy mniej niż w UK. Nawet jeśli skorygujemy to o różnicę w wielkości populacji – w Wielkiej Brytanii jest ok. 70% większa niż w Polsce – to otrzymujemy różnicę dziewiętnastokrotną. Z rachunków wynika też, że średni czynsz w UK to ok. 830 funtów, czyli ok. 5000 zł/miesiąc – ok. cztery razy więcej niż w Polsce. Trudno nawet porównywać nasz rynek do brytyjskiego…

 

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

3 Responses

  1. Co polecasz naszym politykom Slawku aby wynajem i kupno nieruchomosci ruszyly z kopyta? Niedlugo ukraincy powinni lub juz wynajmija spore ilosci mieszkan ze wzgedu na duza emigracje z Ukrainy? Duza ilosc studentow medycyny z krajow Arabskich tez napedza najem. Co ty byc proponowal? Pozdrawiam i zycze milego mobytu w azjii

    1. Piotr, zwykle życzę politykom wstrzemięźliwości.

      A jeśli już czują ogromną potrzebę działania, tworzenia newsów, brylowania w mediach swoimi złotymi myślami, to niech się zajmują sami sobą. Kto co powiedział na kogo i jak tamten ripostował. I wypominania sobie na wzajem, który więcej oszukał, który nie dotrzymał więcej obietnic wyborczych, który głosował za którą ustawą i dlaczego teraz głosuje przeciwko niej, który Marszałek ma większą zamrażarkę, itp. Czasami to bardzo denerwujące, ale zwykle mniej szkodliwe niż ich pomysły na rozruszanie gospodarki, budownictwa, wydajności farm kurczaków czy jakiegokolwiek innego biznesu.

  2. GB to jednak piekny rynek:)
    Sądze ze PL to jest po prostu potrzebny dobry PR na zewnatrz + otwarcie granic na imigracje.
    przy obecnych nastrojach to malo prawdopodobne, wiec z dwojga zlego niech lepiej w ogole sie politycy nie odzywaja bo jeszcze popsuja:)

Skomentuj flow Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.