Nawiązując do tematu “Więcej bogatych emerytów”, który kilka dni temu przerodził nam się w bardzo ożywioną dyskusję nt tego czy kobiety są czy nie są w Polsce dyskryminowane, dziś dorzucam kilka ciekawych statystyk dotyczących długości naszego życia. Zaczerpnąłem je z dzisiejszego wydania Dziennika Gazety Prawnej. Na marginesie: DzGP na swojej pierwszej stronie podaje, że ostatnio, w swoim pośpiechu, który niektórzy nazywają “reformą”, Senat głosował nad inną wersją projektu ustawy niż ta, która trafiła do niego z Sejmu. Ale zostawiając na bok Wielką Politykę…
… w ubiegłym roku mężczyźni dożywali w Polsce do średnio 73,9 lat, a kobiety 81,6. To o 0,3 roku dłużej niż w 2015 roku – wynika z danych GUS, cytowanych w dzisiejszym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej. W efekcie postępów w medycynie, ale też tego, że mniej palimy i lepiej się odżywiamy, przeciętna długość życia mężczyzn wzrosła w porównaniu z rokiem 1990 o 7,7 roku, a kobiet o 6,7 roku. Wówczas różnica wynosiła 9 lat, dziś wynosi 8.
Utrzymuje się duża rozpiętość pomiędzy długością życia w różnych województwach. Dla mężczyzn wynosi aż 3,4 roku – od najkrótszej w woj. łódzkim (72 lata) do najdłuższej na Podkarpaciu (75,4) oraz w Małopolsce (75,3). Wśród kobiet – rozpiętość wyniosła 2,2 roku. Najkrócej żyły mieszkanki woj. Łódzkiego (80,8) oraz śląskiego (80,9), a najdłużej Polki z podkarpackiego, małopolskiego, podlaskiego i lubelskiego.
Korzystnie wypadamy na tle krajów regionu. Dłużej niż Polacy żyją tylko Czesi (75,7), a od Polek – tylko Estonki (82,2 lata). Mamy jednak ogromny dystans do nadrobienia względem krajów starej Unii. Polacy żyją o prawie 7 lat krócej niż Szwedzi, Hiszpanie i Włosi, a Polki o 3-4 lata krócej niż Hiszpanki, Francuzki i Włoszki. W sumie wśród 28 krajów UE zajmujemy dość odległe 21. miejsce.
Ciekawostką dla mnie było odkrycie dużej dysproporcji pomiędzy Chorwacją (22. miejsce, tuż za Polską), a … graniczącą z nią, również byłą częścią składową Jugosławii – Słowenią, która w rankingu Eurostatu zajmuje 9. miejsce. Zaskakuje też bardzo niskie – na tle innych krajów skandynawskich – miejsce Danii (dopiero na 18. miejscu, najniżej wśród krajów Starej Unii).
Więcej szczegółów w artykule red Janusza Kowalskiego, pt „Żyjemy dłużej bo dbamy o zdrowie”
Poniżej cytowanego artykułu, znalazł się też drugi artykuł – Oliwii Komada, pt „Nieuniknione ryzyko długowieczności”, w którym ekonomistka ciekawie pisze o wyzwaniach dla naszego systemu powszechnych emerytur. Pisze m.in.
– już dziś w 13 spośród 35 członków OECD na emerytury wydaje się ponad 10% PKB (najwięcej we Włoszech bo ponad 16%)
– ustawowy wiek emerytalny (60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn) będzie, po “reformie”, taki sam jak był w 1954 r.
– tymczasem oczekiwane dalsze trwanie życia wzrosło o 7,6 roku dla 60-latki i o 4,3 roku dla 65-latka
– w 1954 r prawdopodobieństwo tego, że osoba 40-letnia dożyła swoich 65. urodzin wynosiło 76%
– w 2017 roku prawdopodobieństwo analogicznego zdarzenia, przy uwzględnieniu rosnącego trwania życia, wzrosło do 89%
W dalszej części artykułu, autorka poddaje analizie modele używane przez ZUS do prognozowania okresu pobierania świadczenia i udowadnia, że są one mylne. Będzie to skutkować jeszcze większymi dziurami w budżecie ZUS w przyszłości.
Więcej szczegółów: “Nieuniknione ryzyko długowieczności”, Oliwia Komada, Dziennik Gazeta Prawna, 24.07.2017
5 Responses
Oby tylko również nas – fridomiaków – nie dotknęły przyszłe dziury w budżecie ZUS. Ot, chociażby łatanie tych dziur podatkiem majątkowym czy czymś w tym rodzaju…
Brawo my z tymi…”reformami”
A ja na to: róbmy swoje :)
Na ZUS specjalni nie liczę, a mam zamiar żyć co najmniej do setki, albo i dłużej :)
Z tą inną wersją ustawy w Senacie nie do końca tak było:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/centrum-informacyjne-sejmu-odpowiada-na-artykul-dziennika-gazety-prawnej/ynkxxz2
Japonski doktor radzi by dla zachowania długowieczności, długo pracować i nie słuchać rad … lekarzy. Oto link: http://businessinsider.com.pl/rozwoj-osobisty/sekret-dlugowiecznosci-wedlug-japonskiego-doktora/9fm0pb3