Ponad 20.000 komentarzy na blogu fridomia.pl

Odkąd powstał blog fridomia.pl w październiku 2009 roku, pojawiło się na nim już ponad 20.000 komentarzy. Chciałem podziękować osobie, która zamieściła ów jubileuszowy komentarz, więc zwracałem uwagę na licznik komentarzy po przekroczeniu 19.950 i śledziłem go w miarę na bieżąco. Niestety samego momentu przekroczenia kolejnej bariery nie zauważyłem i ocknąłem się gdy było ich już ponad 20.000. Dziś jest to dokładnie 20.039. Dziękuję Wam za każdy z nich.

Każdy komentarz jest dla mnie symbolem tego, że tematy poruszane tutaj na fridomii są dla Was ważne i/lub ciekawe. W swoich komentarzach dzielicie się z pozostałymi swoją wiedzą i swoimi doświadczeniami wzbogacając zawartość fridomii i czyniąc tego bloga pożyteczniejszym dla wszystkich. W ramach codziennego przeglądu prasy, Robert zamieścił już setki linków do artykułów prasowych. Bobby do niedawna zamieszczał linki do inspirujących projektów architektonicznych.

Blog fridomia.pl istnieje już ponad 8 lat, czyli blisko 3.000 dni. Pojawiło się na nim już 1.625 wpisów, czyli średnio 1 wpis co półtora dnia. Każdemu wpisowi towarzyszy średnio około 13 komentarzy. Dodajecie około 200 komentarzy każdego miesiąca. Fridomia zawiera już ponad 1000 stron tekstu samych tylko komentarzy. Nie wiem czy to dużo czy mało, ale nie o liczby przecież tutaj chodzi.

W ciągu owych 8 lat, blog fridomia nieustannie ewoluował. Z początku wyjaśniałem w nim czym w ogóle jest wolność finansowa i czym różni się od bogacenia się. Wyjaśniałem też moje podejście do inwestowania w mieszkania na wynajem i dlaczego małe, tanie kawalerki są według mnie lepsze niż mieszkania dwupokojowe, w bardziej prestiżowych lokalizacjach. Toczyliśmy na ten temat wiele sporów i dyskusji.

Potem w Waszych komentarzach zaczęły się pojawiać wątpliwości co do możliwości skutecznego zarządzania najmem, więc zacząłem na łamach fridomii (a także spotkań “na żywo”, w terenie) popularyzować dobre praktyki najmu, a w szczególności konieczność stosowania selekcji najemców. W ramach mojej misji cywilizowania polskiego rynku najmu, wiele wysiłku poświęciłem właśnie temu tematowi. I dziś na fridomii nikt z tym już od dość dawna nie polemizuje. Dodatkowo, na co najmniej dwóch dużych seminariach nieruchomościowych w tym roku, gdzie obecnych były setki właścicielek i właścicieli mieszkań na wynajem, okazało się, że tylko jedna osoba nie stosuje selekcji najemców. Stała się ona – dokładnie tak jak to sobie wymarzyłem kilka lat temu – standardem rynkowym.

Dziś już w ogóle nie spędzam czasu w Mzuri, rzadko spotykam osoby tam pracujące, rzadko mam okazję do dowiadywania się co tam nowego na rynku słychać. Więcej czasu poświęcam na podróżowanie (w tym roku prawie 9 miesięcy spędzę poza Polską), zacząłem realizować mój projekt “zawodów emeryta”, piszę kolejne książki, uczę się kolejnych języków i w związku z tym wypadam nieco poza rynek nieruchomości. Moja wiedza szybko się dezaktualizuje. Dla przykładu, myślałem, że w Mzuri mamy około 100 osób, a ktoś niedawno mi powiedział, że są to już 144 osoby. A może nawet więcej, bo w ostatnim tygodniu dołączyły kolejne osoby.

Poprosiłem więc kierownictwo Mzuri by to oni więcej na fridomię wrzucali aktualności z rynku najmu mieszkań. Znają się dziś na tym lepiej ode mnie:-)

Mam nadzieję, że ta planowana zmiana Wam się spodoba:-).

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

4 Responses

  1. Witam czytam Pana bloga od kilku lat i jest Pan dla mnie inspiracją do podjęcia decyzji w inwestowanie w nieruchomości. Życzę szczęścia i powodzenia.

    1. Alwaro, dzięki za ciepłe słowa. Cieszę się, że moje podpowiedzi pomogły Ci w podjęciu decyzji i życzę wielu sukcesów oraz wolności!!! :-)

Skomentuj Sławek Muturi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.