Kenya 2022 – przygotowania + ankieta

Mam do Was gorącą prośbę. Potrzebuję konsultacji ws przygotowań do projektu Kenya 2022. Wprawdzie do wyjazdu jeszcze 4 lata, ale im wcześniej zacznie się przygotowania, tym chyba lepiej.

Dla niewtajemniczonych – w 2012 roku zaproponowałem na łamach fridomii wspólny wyjazd do Kenii (mojego ojczystego kraju i przy okazji jednego z najciekawszych turystycznie krajów świata:-) tym wszystkim, którzy w ciągu 10 lat osiągną pełnię wolności finansowej. Miało to być dodatkową zachętą do postawienia sobie celu i podjęcia kroków w celu osiągnięcia wolności finansowej. Mamy tam pojechać w 2022/23 roku na wiele miesięcy, jeździć po parkach narodowych (w Kenii mamy ich ponad 40, czyli więcej niż w przeogromnej … Rosji), może wspiąć się na Górę Kenię lub Kilimandżaro, pobyczyć się na plażach Oceanu Indyjskiego. Może też spędzić trochę czasu jako wolontariusze na jakimś projekcie pomocowym. Dużo ze sobą rozmawiać i może zastanowić się nad tym czy chcielibyśmy wspólnie zrobić coś dla rozwoju Kenii. Kraju skąd wzięła się idea fridomii, skąd wziąłem pomysł na Mzuri, skąd zaczerpnąłem wiele inspiracji, którymi od blisko 9 lat dzielę się w swoich książkach oraz na łamach fridomii.

Kilkanaście miesięcy temu ktoś zapytał ile taki wyjazd by kosztował i wyszło dość sporo, zwłaszcza jeśli ktoś by chciał dołączyć do mnie na pełne 6 lub 9 miesięcy. Sporą pozycją w kosztorysie był wynajem samochodu do jeżdżenia po parkach narodowych. Postanowiłem zatem kupić samochód i zawieźć go do Kenii (prawdopodobnie w 2021 roku, więcej o tym za chwilę), korzystając z tego, że powracający do Kenii rezydenci mogą wwieźć samochód bez opłacania cła. W ramach tzw mienia przesiedleńczego. Aby się kwalifikować do zwolnienia z cła (cła w Kenii są bardzo wysokie) powracający rezydent musi być w jego posiadaniu co najmniej dwa lata i stąd mój pomysł, by samochód kupić już w tym roku.

Kupię go w Anglii, gdyż w Kenii, podobnie jak w kraju byłego kolonizatora, jeździ się z kierownicą po prawej stronie. To wiem. Nie wiem natomiast jaki samochód kupić – Land Rovera z miejscami dla 5 osób? Czy może coś większego, w stylu Mercedes Sprinter z miejscami dla 8-10 lub więcej osób?

I teraz pytania do Was!

Kto z Was się do Kenii w 2022 roku wybiera ze mną? Na ile % jest pewien swojego udziału (pomijając – odpukać – jakieś zdarzenia losowe)? Na jak długo chciałby się wybrać – 9, 6, 3, 1 lub 1/2 miesiąca? Proszę o odpowiedzi – oczywiście niezobowiązujące do ostatecznego wyjazdu – bo chciałbym wstępnie oszacować liczbę chętnych, tak by móc podjąć decyzję o wyborze samochodu do kupienia.

Samochód będę chciał do Kenii przetransportować nie statkiem, tylko po prostu pojechać nim przez Afrykę, z Polski do Kenii. Podobnie jak zrobiliśmy to z moimi przyjaciółmi w 1989 roku. Podróż rozpoczęła by się 1 stycznia 2021 roku (lub jakieś 1,5 miesiąca później) i wiodła by przez wiele krajów Europy i potem przez m.in. Maroko, Mauretanię, Senegal, wzdłuż zachodniego wybrzeża Afryki aż po Angolę, Namibię i RPA i potem na północny-wschód aż po Kenię. Do Kenii dotarlibyśmy mniej więcej w czerwcu 2021.

Tutaj też dopuszczam dwie możliwości – albo ktoś pisze się na całą trasę do Kenii (i może jeszcze dalej), albo tylko na wybrane kawałki trasy (np. z Europy do Maroka, albo z Senegalu do Nigerii, albo z Nigerii do RPA, albo z RPA do Kenii, itp.).

O ile w przypadku projektu Kenya 2022 nie wymagane jest prawo jazdy oraz gotowość do prowadzenia po afrykańskich pustkowiach, o tyle w przypadku projektu Doprowadzenia Auta 2021 – już tak. W przypadku obu projektów, proszę nie zakładać wybierania się ze swoimi dziećmi w wieku “przed 18-tką” – tak jak pisałem wcześniej, ja na wyjazd z małymi dziećmi już się więcej nie piszę:-) I to jest jedyne ograniczenie z mojej strony – poza tym jestem otwarty na wszystkich prawdziwych Fridomiaków i wszystkie Fridomiaczki:-)

Jeśli macie jakieś pytania, to piszcie. Oczekuję też, a może nawet przede wszystkim, na wstępne deklaracje uczestnictwa.

No i trzymam życzliwie kciuki – jak zawsze – za postępy na Waszej drodze do wolności finansowej:-) Powodzenia!!!

 

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

86 Responses

  1. Kiedy pierwszy raz przeczytałem o Twoim pomyślę Sławku, było to dla mnie kompletnie abstrakcyjne i nierealne. Jednak ziarenko Fridomii kiełkowało i gdy ustabilizowała się moja sytuacja osobista, wszystko zaczęło zmierzać w dobrym kierunku, a teraz jest już cała naprzód :) 2022 jest w moim przypadku realny na 75 – 90%. Moim ograniczeniem będą natomiast małe dzieci. Jeżeli dane by mi było pojechać, to oczywiście ich nie zabiorę, ale będę ograniczony czasowo do 2 – 4 tygodni.

    Sprowadzenie samochodu do Kenii to fantastyczny pomysł. Interesowałem się kiedyś samochodami terenowymi i wydaje mi się, że najlepsze modele to Nissan Patrol i Toyota LandCruiser. Ten pierwszy, szczególnie jego pierwsza wersja jest możliwa do naprawienia niemal w każdym zakątku świata. Prosta, solidna konstrukcja. Drugi zaś to absolutna klasyka wyprawowa. Trwały, niezawodny, choć jednak bardziej skomplikowany w naprawie. Istnieje w wersji długiej, 8-osobowej, oczywiście do obu są dostępne bagażniki czy namioty dachowe.

    Jest taki żart: Dlaczego posiadacze LandCruiserów nie mówią sobie “Dzień dobry” po południu? Bo już się widzieli rano w warsztacie… ;) Oczywiście jest to tylko żart i Discovery można dostać w Wielkiej Brytanii w znakomitym stanie i równie dobrej cenie, to jednak na podstawie różnych rozmów i oczytania się polecam jeden z powyższych. Aa, i najlepiej starsze rocznikowo (przed 2000 nawet), gdyż takie silniki są znacznie bardziej odporne na jakość paliwa. Takie moje motoryzacyjne 2 grosze ;)

    1. Przemek, dzięki za owe motoryzacyjne 2 grosze. Też myślałem o jakimś samochodzie sprzed ery udoskonaleń i smartsamochodów:-) LandRovera w 1989 udało nam się naprawić w jedynym warsztacie, “pod chmurką”, na środku bezludzia:-)

      Cieszę się też, że zakiełkowało u Ciebie ziarenko Fridomii i teraz jest nawet “cała naprzód”. To naprawdę źródło dużej dla mnie osobistej satysfakcji. Trzymam kciuki za owe brakujące jeszcze 10-25%. Cztery lata to jeszcze całkiem sporo czasu i mam nadzieję, że uda Ci się osiągnąć cel i wyskoczyć z nami do Kenii na owe 2-4 tygodnie. Trzymam mocno kciuki i gorąco zapraszam:-)

      1. W sumie to jakby się rozejrzeć to auta z Anglii z kierownicą po prawej stronie można kupić w Polsce, sprowadzane. Handlarz zrobi wielkie oczy jak usłyszy, że nie musi robić przekładki, tylko bierzesz tak jak jest ;-) Można nawet od niedawna rejestrować w Polsce auta z taką kierownicą.

        1. Robert, dzięki za podpowiedź, ale chyba jednak pojadę do Anglii – tam wybór aut Right-Hand Drive będzie o wiele większy:-)

        2. Cześć! 2022 niestety dla mnie będzie za wcześnie. Realnie daję sobie 5 lat, żeby osiągnąć początkową wolność finansową a tak ok. 10 lat na “swobodę” finansową która pozwoliłaby mi tak znaczący wydatek. Swoją drogą za 3 tygodnie zostanę ojcem, więc najbliższy rok na pewno zweryfikuje moje plany i założenia :)
          Jeśli chodzi o auto, to jeśli będzie potrzebny PEWNY serwis przedwyjazdowy, to z czystym sumieniem mogę polecić mojego kolegę, który ma warsztat i jest pasjonatem terenówek. Patrole, Jeepy czy Land Rovery rozkłada do śrubki i sam jest dumnym posiadaczem Patrola w którym z oryginału wraz z upływem czasu pozostaje coraz mniej. Ewentualny podstawowy, dogłębny serwis czy modyfikacje – montaż namiotu, lodówki, przekładka silnika, robi od ręki, ale co ważniejsze robi to dokładnie!

        3. Eirenaios, gratulacje i powodzenia w drodze do wolności finansowej. Dzięki też za podpowiedź ws znajomego mechanika. Z pewnością trzeba będzie zdemontować termostat, a co jeszcze, to zobaczymy po zakupie:-) Dzięki:-)

  2. Ja chyba nie zdążę w pełni uzyskać wolności finansowej do tego czasu. Szacuję, że potrzebuję jeszcze około 6-7 lat :-( Ale trzymam kciuki za udany projekt Kenya i poddaję pomysł zorganizowania drugiej edycji projektu dla opóźnionych takich jak ja :)

    1. Tomek, szkoda, ale z drugiej strony, fridomia nie zając – nie ucieknie:-) Powodzenia – trzymam życzliwie kciuki. A co do pomysłu na drugą edycję, zobaczmy najpierw jak sprawdzi się pierwsza:-) Póki co, odzew nie jest zbyt duży:-)))

      1. Od jakiegoś czasu się zbierałem by to napisać i w końcu znalazł się pretekst ;)

        Nie zastanawiałeś się Sławku by wprowadzić możliwość zapisania się na newsletter. Po dodaniu nowego wpisu byłaby możliwość wysyłania krótkiej wiadomości z tytułem wpisu i pierwszym akapitem treści. Myślę, że byłoby to ułatwienie dla czytelników bloga, którzy zaglądają mniej lub bardziej regularnie. Nie każdy chyba jednak zagląda tutaj co dzień czy dwa (jak ja) by zobaczyć czy są nowe wpisy. A tak przychodzi wiadomość i już wiemy, że warto zajrzeć. Ponadto w czasach, gdy zewsząd bombardują nas informacje, czasami nawet bardzo wartościowy blog może umknąć uwadze. A tak co jakiś czas wpada mailowa przypominajka.

        Wydaje mi się, że ustawienie tego to godzina pracy dla informatyka.

        1. Przemek, dzięki za podpowiedź. Od kilku dni noszę się z zamiarem przemeblowania, unowocześnienia bloga fridomia i będę pamiętał o Twojej uwadze. Dzięki:-)

        2. Jako informatyk prostuję, że w naszej branży nie istnieją projekty trwające godzinę :)

        3. Przemku, jeśli mogę coś poradzić to sprawdź kanały RSS, które są tu generowane. Gdy skorzystasz z narzędzia do ich odczytu, np. Feedly będziesz mógł otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach i/lub nowych komentarzach. Ja właśnie tak subskrybuje Fridomie.

        4. Tomek, jeżeli już pada słowo projekt, to z pewnością oznacza, że będzie to trwało więcej niż godzinę :)
          ale instalacja i konfiguracja pluginu w WordPress-ie może się w godzinę udać.

          Alez, korzystałem z kanałów RSS, ale z 5-7 lat temu już zaprzestałem. Nie okazało się to tak praktyczne, google wycofał się ze wsparcia i jakoś to tak umarło (dla mnie) śmiercią naturalną. A email trwa, sam mam jeszcze moje pierwsze konto pocztowe założone 18 (!) lat temu.

        5. Alez, dzięki.

          IFTT znałem, ale nie odpowiadały mi mechanizmy prywatności zaimplementowane w ten system.

          Blogtrottr wygląda super!

        6. A próbowałeś Feedly? Jak Google zamknęło Readera, Feedly ułatwiło przeniesienie subskrypcji i trochę się od tego czasu rozwinęło

  3. Ja tez chcialbym jechac ale moja droga do wolnosci finansowej rozpoczela sie dosc pozno bo w 2016 wiec na rok 2022 nie bede jeszcze w pelni gotowy. Poki co pracuje na etacie i inwestuje w mieszkania, mam na razie 1 mieszkanie na wynajem. Planuje osiagnac pelna wolnosc finansowa w 2035 roku. Kolejna sprawa jest taka ze mam male dziecko (i planowane sa kolejne) wiec wyjazd roczny absolutnie nie wchodzi w gre ale nie wykluczam kilkutygodniowego urlopu. Podoba mi sie pomysl kolejnych edycji ktore moglyby byc organizowane cyklicznie, np. 2033, 2044, 2055 itp. Byloby to dla mnie motywacja do tego zeby szybciej osiagnac wolnosc finansowa :)

    1. Vivek, 2055 to pewnie już beze mnie:-))) Albo będę już leżał na cmentarzu, albo w wieku 90 lat i tak nikt by nie chciał ze mną nigdzie jechać w roli przewodnika. Nawet do mojej ulubionej Kenii:-)

      W międzyczasie, powodzenia w rozbudowie swojego portfela mieszkań na wynajem. A jak się zaczęła Twoja przygoda w 2016 roku, jeśli mogę spytać?

      1. Slawku, trzeba wierzyc ze bedzie sie zylo co najmniej 100 lat i to w zdrowiu!:)

        A co do Twojego pytania to z przyjemnoscia opowiem jak to sie wszystko u mnie zaczelo. Nie bede ukrywac ze jedna z najwiekszych inspiracji jestes Ty, Slawku i Twoje ksiazki (zwlaszcza moje dwie ulubione Mieszkania na wynajem, Zycie postkorporacyjne i praca zbiorowa Pomysl do wynajecia). Trafilem na Ciebie dzieki wywiadom ktore przeprowadzili z Toba Jacek Wisniowski (https://www.youtube.com/watch?v=WyI60FQYRlQ) i Krzysztof Krol (https://www.youtube.com/watch?v=Vmp5OeS8CpU). Bardzo polecam oba wywiady tym ktorzy ich nie widzieli :) Innymi inspiracjami w sprawach finansow osobistych, budowania wolnosci finansowej i zycia ponizej swoich mozliwosci finansowych oprocz wyzej wymienionych panow sa Fryderyk Karzelek, Robert Kiyosaki, MJ de Marco, T. Harv Eker, Dave Ramsey i Aaron Clarey. Po przeczytaniu wielu ksiazek, obejrzeniu/wysluchaniu ponad tysiaca filmikow na youtube, wzieciu udzialu w roznych wykladach, konferencjach, seminariach (typu Millionaire Mind Intensive i Myslec jak Milionerzy) i przestudiowaniu roznych instrumentow finanswowych i mozliwosci inwestowania doszedlem do wniosku ze nieruchomosci a w szczegolnosci mieszkania na wynajem maja dla mnie najwiekszy sens z wielu powodow. I tak to sie zaczelo :) no wlasnie…w porownianiu z innymi fridomiakami i Toba Slawku mozna powiedziec ze moja przygoda dopiero sie zaczyna i moge zyczyc sobie tylko wiecej praktycznego doswiadczenia i wytrwalosci :) Przy okazji, mam pytanie, na ktoryms ze spotkan w Gdansku w zeszlym roku wspomniales ze planowana jest druga edycja Pomyslu do wynajecia. Czy cos sie ruszylo w tym temacie? Czy bedziesz zbieral chetnych do napisania swojej czesci tez tu na fridomii? Czytajac pierwsza czesc pomyslalem ze chcialbym moc opisac swoja historie i gdzies ja opublikowac :)

        Jeszcze a propos roku 2035 – dlaczego akurat ten rok? Czy to przypadek? W tym roku moj syn bedzie w wieku maturalnym. Co ma to wspolnego z wolnoscia finansowa? Nie pamietam jak to brzmialo dokladnie ale spodobalo mi sie w Twojej ksiazce stwierdzenie ze dopoki Twoje dzieci byly w szkole to Ty zdecydowales sie nadal pracowac aby byc dla nich przykladem pracowitosci i dyscypliny. Tak sobie obliczylem ze ja bede mial wtedy 49 lat – mysle ze to dobry wiek zeby przejsc na emeryture zwlaszcza dla kogos kto lubi pracowac (co zreszta zamierzam nadal robic po osiagnieciu wolnosci finansowej) a zyc zamierzam 100 lat wiec i tak wiekszosc zycia spedze na emeryturze :)

        1. Vivek, dzięki za tak obszerną odpowiedź na moje pytanie o Twoje początki. Cieszę się, że ja też miałem – jak piszesz – swój udział w zainspirowaniu Ciebie do inwestowania w najem. Trzymam bardzo życzliwie kciuki za powodzenie Twoich kolejnych kroków i życzę sukcesów i wolności.

          Co do drugiej części książki, której byłem pomysłodawcą (początkowo książka miała nosić tytuł Fridomiacy 2012, ale zmieniłem koncepcję by promować stowarzyszenie, które wówczas zakładałem) i realizatorem, to powiem Ci, że sam się dowiedziałem o tym, że powstaje druga jej część przez zupełny przypadek. Nikt mnie jako autora nie pytał o zgodę, o opinię, ani o współpracę. Wydało mi się to nieco dziwne (po co odgrzewać czyjś stary pomysł, skoro jest tak dużo jeszcze do opisania jeśli chodzi o raczkujący dopiero w Polsce sektor najmu mieszkań?), ale cóż tam! Skoro służy popularyzacji inwestowania w najem, to nie robiłem z tego tytułu żadnego halo:-)

          Druga część książki już się ukazała, a czy będzie trzecia część, w której mógłbyś wziąć udział – tego nie wiem. Sam myślę o napisaniu kolejnej książki z udziałem praktyków rynku, ale w tej chwili tytuł ten spadł na 4-5 miejsce w mojej “kolejce wydawniczej”:-) czyli pewnie ukaże się za 4-5 lat:-) Dam znać na łamach fridomii jak tylko się coś konkretnie wykrystalizuje:-)

          2035 brzmi jak dobry cel. 17 lat to wystarczająco długi horyzont inwestycyjny do osiągnięcia wolności finansowej, zwłaszcza, że poczyniłeś już pierwsze kroki. A te zawsze są najtrudniejsze. Jeszcze raz, powodzenia!!!

          Aha, i jeszcze raz dziękuję za ciepłe rekomendacje moich trzech dotychczasowych książek. To bardzo miłe:-)

        2. Czesc Sławek
          Też byłem lekko zdziwiony ze Pomysł do Wynajęcia 2 wyszedł bez próby skontaktowania sie ze wszystkimi poprzednimi autorami. Osobiście uważam że troszke za wczesnie się ukazał jako ze pamietam o pomysle aby pokazac ewolucje inwestorów z pierwszej edycji. Nic, jesli ksiazka promuje cywilizacje naszego rynku to mam nadzieje ze czytelnicy wyniosą z niej wartości dodane.

          Wracając do twej list ksiazek do napisania to jeszcze lekka pozycja która bedzie opisywac siesznie z sytuacje z najemcami – to jest to co mamy napisac.

          Pozdrawiam
          Marcin
          Tychy

  4. Ja jestem chętny na 100 %.

    Najchętniej uczestniczyłbym w całej wyprawie łącznie z jazdą autem, ograniczają mnie tylko moje dzieci, które będą miały w 2022 roku odpowiednio 13 i 9 lat. Nie chcę ich nie widzieć przez długi czas.

    Dlatego na pewno wezmę udział w jakiejś okrojonej wersji, w rodzaju np. miesiąc podróży autem, a potem przerwa i miesiąc w Tanzanii.

    PS. prima aprilis z tą Tanzanią ;-)

    1. Robert, super! Żebym dobrze zrozumiał – wybrałbyś się na jakiś miesiąc w 2021 i potem kolejny miesiąc w 2022 roku, tak?

  5. Jestem zdecydowany na wyjazd na 100 %.

    2021 – ok 2 tygodnie, najchętniej w Afryce południowej i południowo wschodniej. Mam doświadczenie w jeździe i dobrą orientację. Jeśli umówimy się 1 -2 miesiące wcześniej to chętnie się przejadę.
    2022 w Kenii – 1 miesiąc (obowiązkowo Klimandżaro)

  6. Ja również bardzo chętnie wziąłbym udział, ale na około 2 – 3 tygodnie. Tak jak Robert i Przemek nie chciałbym opuszczać rodziny na dłużej.

      1. Sławek
        2021
        Londyn – Kenia to 6700 mil i 151 godzin jazdy samochodem. Lekko liczac to wyjdzie srednie z małym postojami około 20 – 30 dni . Nie problem.
        Kraje do przebycia to Anglia, Francja, Hiszpania, Algeria, Niger, Czad, Republika Środkowo-Afrykansa, moze Sudan i Uganda . Ewentualnie przez Libie i Egipt oraz Etiopie. Zobaczymy jaka bedzie wtedy sytuacja tam.

        Fajni bedzie przygotowywac logistyke tego.
        Pomysłalem ze podzelimy to na odcinku i kierowcy beda dolatywac do lotniska gdzie odbiora auto i zdawac je na nastepnym 7 – 14 dni pozniej .
        Ja bym sie pisał np na odcinek lotniska Algier i np do Kano w Nigeri to 3500 km.
        Bedzie wyzwaniem znalezienie połaczne lotniczych ale o to przeciez chodzi :)

        Podsumowujac 2 tygodnie w 2021 na jazde Land Roverem i 2 tygodnie w 2022 r w Keni – prosze wpisac na liste
        pzdr
        Marcin
        Tychy

        1. Marcin, cieszę się, że się piszesz na te dwa wyjazdy. Będziemy mieli mnóstwo czasu pogadać – o inwestowaniu, o wolności, o życiu, o wszystkim:-)

          Też tak myślałem, że ludzie mogli by dolatywać dokądś na z góry zdefiniowany odcinek drogi. Z tym, że ja będę jechał całą drogę (i oczywiście jeśli ktoś inny zechce jechać całą drogę, to też jest bardzo mile widziany lub widziana:-) Myślałem o nieco bardziej wydlużonej trasie, która zajęłaby z Polski do Kenii ok 2 do 2,5 miesięcy, może nawet dłużej.

          Jak już zbierze się grupa chętnych, to zrobimy conf call lub się spotkamy i przedstawię szczegóły swojego pomysłu i odbędziemy sesję burzy mózgów co i jak. Do stycznia 2021 roku jeszcze sporo czasu, więc z logistyką z pewnością damy radę:-)

          Czekam na ewentualne dodatkowe zgłoszenia Fridomiaków (do tej pory nie zgłosiła się chyba jeszcze ani jedna Fridomiaczka:-(((, a po powrocie do Polski, podsumuję zgłoszenia i zaproponuję jakieś 2-3 terminy (do wyboru) naszej wspólnej sesji burzy mózgów:-) W międzyczasie, walczę z biurokracją na obecnym wyjeździe. Dziś w Bahrajnie próbowałem – na różne sposoby – załatwić sobie wizę do Arabii Saudyjskiej, choćby tranzytową. Moje trzy dotychczasowe pomysły jak dotąd nie wypaliły. Jutro spróbuję otworzyć jeszcze jedne drzwi:-) A w tzw międzyczasie od międzyczasu, pocieszę się kibicowaniem podczas wieczornego wyścigu Formuły 1:-) Udało mi się kupić bilet na tor Bahrain Circuit:-)

  7. Dostałem mailowo dwa pytania, na które wolałem odpowiedzieć tutaj, bo może to pytania, które dręczą również innych Fridomiaków. Dzięki Kasiu i Jarku:-)

    1) Dlaczego wyjazd bez małych dzieci? Wynika to z moich doświadczeń wcześniejszych wyjazdów z rodzinami z dziećmi do Kenii. W niektórych rodzinach niestety rządzą dzieci – rodzice dają im się terroryzować. Nasze mózgi zostały skonstruowane do tego aby zapewnić nam przetrwanie, a nie po to ny nam pomóc zaspokajać odkrywanie nowości. W szczególności małe dzieci na ogół nie lubią nowości. Wybrzydzają na nowe, nieznane im smaki, przeszkadza im kurz (może boją się, że je zabije?). Wiele razy miałem sytuacje gdzie dziecko zamiast na safari wolało posiedzieć nad (bardzo małym i słabym) basenem. Zamiast poszukiwania żyraf i słoni w parku narodowym, wolało pobawić się z hotelowym kotkiem. Lub króliczkiem.

    I ja to rozumiem. Ale nie rozumiem tego, że rodzice zamiast przekonać dziecko do tego by robiło to po co przyjechaliśmy do Kenii, zaczynają próbować przekonać mnie do zaakceptowania bezsensownych wyborów ich dziecka. Jak to powiedział niedawno Bartek, którego poznałem kilka tygodni temu w Myanmarze – poszukiwanie Europy (wygody, łagodnej pogody, brak kurzu, itp) w Afryce bywa bardzo frustrujące.

    2) do kiedy trzeba wpłacić zaliczkę i w jakiej wysokości? – Nigdy! Ja nie oczekuję zaliczki, ani teraz, ani tuż przed wyjazdem, ani w jego trakcie. Nie jestem biurem podróży, które organizuje wycieczkę i ma na tym zarobić marżę.

    Każdy będzie pokrywał koszty wycieczki za siebie. Każdy zapłaci za swój przelot, za swoje hotele, za jedzenie, które zamówi, za swoje wizy, za wejściówki do parków narodowych czy do muzeów, itp. Jedyne wspólne koszty jakie poniesiemy to koszty benzyny gdy będziemy jechać samochodem.

    Plusem takiego rozwiązania jest to, że nie będzie żadnej marży z mojej strony i każdy będzie miał nie tylko pełną przejrzystość ale też pełną kontrolę nad swoimi kosztami. Minusem – i chcę to podkreślić bardzo wyraźnie, by nie było w przyszłości żadnych rozczarowań – jest to, że ja nie wezmę na siebie całej organizacji wyjazdu dla każdego z uczestników. Jeśli będziesz chciała zmienić datę wylotu, zabukować sobie hotel o lepszym standardzie, itp to zrobisz to sama. Ja oczywiście pomogę jeśli będę mógł, ale to nie jest tak, że ktoś będzie mógł do mnie zgłaszać reklamacje czy jakiekolwiek żądania. Będę jednym z uczestników wycieczki, a nie “rezydentem”, którego zadaniem i obowiązkiem jest rozwiązanie każdego problemu i spełnienie każdej zachcianki:-) Będę inicjował, proponował, koordynował, wspierał, doradzał, pomagał, ale nie będę niańczył:-) I też piszę o tym dlatego, że w przeszłości zdarzało się, że ktoś niewłaściwie rozumiał moją rolę w organizacji wyjazdu do Kenii:-) Najlepiej czuję się w roli wspoluczestnika na takich samych prawach i obarczony takimi samymi obowiązkami co inni.

    A to, że mówię “bez dzieci” to dlatego, że w przypadku Kenya 2022 oraz Przygotowanie 2021, to akurat ja jestem inicjatorem wyjazdu. Gdybyś mnie zaprosił(-a) na wyjazd na Grenlandię (lub do jakiegokolwiek innego atrakcyjnego miejsca na Ziemi) z grupą znajomych z małymi dziećmi, to nawet nie rozważałbym uczestniczenia w takim wyjeździe,

    Jeśli macie jeszcze jakieś pytania, to oczywiście chętnie na nie odpowiem:-)

  8. Sławek – a czy można dołączyć na ten wyjazd będąc jeszcze w “drodze” do wolności finansowej?
    Jeśli tak to byłbym na 90% chętny na miesiąc i pisalbym się na wejście na Kilimanjaro bądź na Mount Kenya. Obecnia mam 3 mieszkania i w W 2022 myślę że będę na tyle wolny by nie pracować, ale jeszcze nie na tyle by nie pracować i móc jednocześnie intensywnie podróżować. Dodam, że już raz mialem okazję odwiedzić Kenię.

    1. Grzegorz, trudne pytanie zadajesz. Wyjazd był pomyślany dla osób, które do 2022 roku osiągną pełnię wolności finansowej. Początkowo nawet nie dopuszczałem myśli, że ktoś będzie mógł przyjechać na krócej niż na owe 6 miesięcy. Teraz to zmodyfikowałem i pojawia się kolejne pytanie o jeszcze dalsze odejście od oryginalnego pomysłu.

      Powiem tak: Kenya 2022 niech pozostaje projektem o naturze “klubowej”. Kartą wejściową do Klubu Fridomii jest osiągnięcie pełni wolności finansowej. Inaczej, kwalifikować by się mogło ok 28 mln Polek i Polaków mających powyżej 18 lat:-)

      Natomiast wyjazd w 2021 roku w celu m.in doprowadzenia terenówki do Kenii niech będzie miał formułę otwartą, dostępny również dla osób będących jeszcze w drodze do pełnej wolności finansowej:-) Lub nawet o wolności finansowej nie myślących:-)

  9. Powiem tak: jedną z głównych motywacji do osiągnięcia wolności finansowej było dla mnie możliwość prawdziwego wychowania dzieci – zamiast oddelegowania tego do różnych „instytucji”. Także odpadam – najwyżej wpadniemy z rodzinką w odwiedziny na 2-3 tygodnie ;)

    1. Michał, nie czuję się ekspertem od wychowywania dzieci. Daleko od tego. I oczywiście szanuję wybór metody wychowawczej każdego rodzica.

      Ale mam takie wrażenie, że samodzielne wychowywanie dzieci nie ma nic wspólnego z tradycją, ani z naturą. W społeczeństwach dawnych chyba cała wioska wychowywała dzieci – rodzice, ale też dziadkowie, wujostwo, dalecy krewni, a nawet sąsiedzi:-) A przede wszystkim – inne dzieci, zwłaszcza te nieco starsze:-)

      Wpaść do Kenii zawsze warto, oczywiście również z rodziną. Jeździłem tam z dziećmi nawet kilkumiesięcznymi. Nie ma problemu. Natomiast raczej z rodziną z małymi dziećmi nie będzie można uczestniczyć w projekcie Kenya 2022 z powodów o których już pisałem:-) Ale może gdzieś się spotkamy na chwilkę w którymś z hoteli:-)))

      1. Temat wychowywania dzieci to temat “rzeka” – napiszę tylko, w ramach doprecyzowania – nie napisałem, że zamierzam wychowywać samodzielnie. Jedynie mam wielkie ale do klasycznego systemu edukacji – która też ma niewiele wspólnego z tradycją ani z naturą :)

        “W społeczeństwach dawnych chyba cała wioska wychowywała dzieci – rodzice, ale też dziadkowie, wujostwo, dalecy krewni, a nawet sąsiedzi:-) A przede wszystkim – inne dzieci, zwłaszcza te nieco starsze:-)” – myślę, że mniej więcej tak powinno być. Ile % dzieci dzisiaj ma realnie na to szansę?

        Także, chyba się zgadzamy, tylko użyliśmy innych słów.

        Co do projektu “Kenya 2022” – kiedy go ogłaszałeś byłem jeszcze bezdzietny :P

        W pełni rozumiem Twoje podejście, także nie zamierzam z tym polemizować, ale mimo wszystko fajnie by było gdzieś tam na trasie na siebie wpaść za 4 lata!

        1. Michał, rzeczywiście chyba mówimy o tym samym:-) Dzięki też za zrozumienie mojego podejścia do kwestii dzieci na safari i też mam nadzieję, że uda nam się choćby na chwilę spotkać w którymś z kenijskich parków narodowych. Może wieczorem, przy ognisku? :-)

  10. Ja tez sie pisze na 95%. Myśle, ze 1-2 miesięcy to dam radę. Jestem mama 3 dzieci, ale Tata bedzie musiał przejąć obowiązki na ten czas ???

      1. O mi może też taki scenariusz by odpowiadał – najpierw ja 4 tygodnie sam, potem 4 tygodnie z dziecmi bez Ciebie, a potem zostawię Ci moją partnerkę samą na kolejne 4 tygodnie ;)

        1. xav, mi też Twój scenariusz bardzo się podoba. Zwłaszcza pozostawienie mi swojej partnerki na 4 tygodnie:-) Widzę, że w fridomii zaczynamy tworzyć jedną wielką, szczęśliwą, hippisowską rodzinę:-)

  11. Hej Sławku, z radością przeczytałem, że do uczestnictwa w wyjeździe w 2021 roku nie trzeba być wolnym finansowym. Oczywiście, byłbym jeszcze bardziej uradowany gdybym wolność finansową do tego czasu osiągnął, ale z racji młodego wieku, dopiero jestem na początku drogi ? Uważam wręcz, że nawet idzie mi dobrze ? Chciałbym się zgłosić na wyjazd (ok. 3 tygodnie) w celu doprowadzenia terenówki do Kenii ?

  12. Witaj Sławku, na ten moment pisałbym się na 75% na 2-6 miesięcy, aczkolwiek mocno wierzę, że się jeszcze do tego czasu spotkamy. Pozdrawiam!

    1. Maciej, dzięki za zgłoszenie się. Za niedługo zrobię podsumowanie i zaproponuję osobom, które dotąd wyraziły wstępne zainteresowanie udziałem w tych projektach jakieś kolejne kroki:-) Będzie fajnie:-)

  13. Hej,

    mam pytanie: wielokrotnie było powiedziane, że projekt będzie dla osób co osiągnęły wolność finansową. Dla mnie jeszcze 4 lata to dość mało czasu i chciałem się dowiedzieć czy można też ruszyć w wyprawę na 2-4 tygodnie (więcej nie bo dopiero urodziła mi się druga córeczka i będę jeszcze pracował zapewne dalej w korporacji;) nie będąc wolnym finansowo tylko raczej na początku tej drogi?
    W tym momencie mamy dopiero dwa mieszkanka na wynajem. Obecnie ceny mieszkań we Wrocławiu osiągnęły chyba swój szczyt i postanowiliśmy z żoną akumulować kapitał i poczekać na kryzys by wówczas kupić kolejne dwa mieszkanka wspierając się w połowie kredytem.

    Ale Kenya 2033 brzmi już o wiele realniej :D A Kenya 2044 jak dzieciaki będą już po studiach (i mam nadzieję w 100% samodzielne) to bardzo realna wizja!!!

    pozdrawiam,
    Mirek

    1. Mirek, dzięki za zainteresowanie wspólnym wyjazdem. Udział w projekcie Kenya 2022 jest przewidziany tylko i wyłącznie dla osób, które do tego czasu osiągną 100%-ową wolność finansową. Natomiast zapraszam Cię ewentualnie do wzięcia udziału w projekcie “Doprowadzenie terenówki do Kenii” w 2021 roku. Tutaj udział jest otwarty dla wszystkich zainteresowanych, ale raczej dla osób gotowych wyjechać na 4 niż na 2 tygodnie. Chodzi o to, że będziemy cały czas w drodze i mogą wystąpić jakieś opóźnienia w stosunku do planu, nawet kilkudniowe. Więc dla kogoś kto przyleciałby dajmy na to na dwa tygodnie do Duali w Kamerunie, czekanie tydzień aż dojedziemy, może oznaczać, że potem może nie zdążyć na lot powrotny do Polski np. z Kapsztadu. 4 tygodnie daje większą elastyczność.

      Natomiast co do Kenya 2033 oraz 2044, choć lubię planować dłuuuugoterminowo, dziś wolałbym się nie wypowiadać. Nie lubię rzucać słów na wiatr:-) a sporo zależy od tego jak nam pójdzie wspólny wyjazd w roku 2022:-) Z mojej perspektywy jest to duży eksperyment z wielu powodów. Po pierwsze, wolę podróżować samemu, pisałem o tym niedawno:-) Po drugie, tu będzie grupa osób raczej się nie znających wcześniej. Po trzecie, wyjazd będzie dość długi. Zakładam, że będzie super, ale jeśli miałoby się okazać, że tak nie będzie, to do kolejnego (-ych) będę mniej skłonny:-) Nie mówię “nie”, ale nie chcę też “na żywioł” powiedzieć “tak”, a potem się z tego rakiem wycofywać.

      Mam nadzieję jednak, że to co napisałem w żaden sposób nie zmniejszy Twojej determinacji do dążenia do wolności finansowej. Warto do niej dążyć bez względu na wspólne wyjazdy do Kenii:-) Zawsze możesz też przecież pojechać do Kenii ze swoją rodziną, z dziećmi:-)

      1. Hej Slawek,

        zatem pomysle o terenowce. tez fajny pomysl.
        Natomiast odnosnie wspolnego wyjazdu podoba mi sie pomysl wyjazdu z ludzmi ktorzu maja ten sam cel :) i mozliwosc porozmawiania z podobnymi osobami. na codzien niestety malo sie takich osob spotyka – nawet rodzina puka w czolo i dziwnie sie patrzy na nas jak mowimy o naszym celu jak wczesniejsza emerytura :)

      2. Hej Slawek,

        zatem pomysle o terenowce. tez fajny pomysl.
        Natomiast odnosnie wspolnego wyjazdu podoba mi sie pomysl wyjazdu z ludzmi ktorzu maja ten sam cel :) i mozliwosc porozmawiania z podobnymi osobami. na codzien niestety malo sie takich osob spotyka – nawet rodzina puka w czolo i dziwnie sie patrzy na nas jak mowimy o naszym celu jak wczesniejsza emerytura :) a czasami brakuje mi kogos z kim moglbym sie zainspirowac.

        a jeszcze jedno pytanie? Czy planujesz weryfikowac w jakis sposob czy ktos ma juz wolnosc finansowa? czy na slowo honoru?

        ostatnio zauwazylem ze jest pare poziomow wolnosci. jesli bym nie planowal wycieczek z zona tylko poziom wydqdtkow jak obecnie to wystarczy tylko 5.000. Ale zalozylismy sobie ze minimalny poziom dla nas to bedzie 12.000. i dopiero przy takim poziomie bede uwazal ze osiagnelismy cel wolnosci :)

        a forumowicze maja jakies przemyslenia w tej kwestii poziomow wolnosci finansowej? ;)

        1. Mirek, w odpowiedzi na Twoje pytania:

          ad a) jeszcze nie wiem czy będę w jakikolwiek sposób weryfikował to czy chętny do wyjazdu osiągnął wolność finansową. Słowo powinno wystarczyć. Dodatkowym “dowodem” może być fakt bycia klientem Mzuri bo wątpię by ktoś kto osiągnął pełnię wolności finansowej chciał ją sobie dobrowolnie uszczuplać poprzez zajmowanie się obsługą najmu swoich mieszkań:-)

          ad b) odnośnie przemyśleń Fridomiaczek i Fridomiaków w kwestii kwoty uznawanej za niezbędną do poczucia się wolną finansowo, odsyłam do ankiety, którą przeprowadziłem tutaj jakieś 4 lata temu. Oto link: http://fridomia.pl/2014/02/06/ankieta-fridomiakow-ile-wystarczy-ci-na-zycie-post-korporacyjne/

          Byłoby mi niezmiernie miło gdyby tamten wpis sprzed lat znowu ożył. Być może ktoś nowy będzie chciał podzielić się swoimi przemyśleniami w tym temacie i/lub osoby, które wówczas się podzieliły, napisały jakiś update po 4 latach. Czy może coś się w ich myśleniu od tego czasu zmieniło? Gorąco zapraszam:-)

  14. Cześć Sławku,
    Ja na 100% jestem chętny – myślę nawet bardziej o przejeździe do Kenii.

    Planowany okres to miesiąc.

    1. Radek, cieszę się z Twoich odwiedzin fridomii “po latach” oraz z perspektywy wspólnego podróżowania po Kenii:-)

  15. Sławku, co oznacza dla ciebie sformułowanie “pełna wolność finansowa”?
    Czy można być wolnym finansowo w sposób niepełny?

    Przez te niejasności nie wiem czy się zakwalifikuje… :)

    1. Katarzyna, już wyjaśniam:-)

      Zakładając, że potrzebujesz 10 tyś złotych comiesięcznych przychodów z najmu by poczuć się w pełni wolną finansowo (bo Twoje comiesięczne wydatki na utrzymanie standardu życia, do którego się przyzwyczaiłaś wynoszą PLN 9 tyś), to jeśli masz 1 kawalerkę na wynajem (kupioną za gotówkę, bez kredytu) przynoszącą Ci co miesiąc PLN 1000 netto, to osiągnęłaś swoją wolność finansową w 10%-ach. Jeśli masz tych kawalerek 5, to już w 50%, a jeśli 9 to w 90%-ach.

      Pełnię wolności finansowej osiągniesz po dokonaniu zakupu (lub całkowitej spłacie kredytu) 10-tej kawalerki. Do tego momentu możesz się cieszyć jedynie częściową, niepełną, wolnością finansową. Trzymam życzliwie kciuki za Twoją osobistą wolność finansową:-)

  16. Hej,

    Jestem zdecydowany na wyjazd 2021 na 99%. Dowolna część trasy 2-3 tygodnie.

    Co do Kenii 2022 – chętnie, ale plan osiągnięcia wolności finansowej jest jeszcze w realizacji, czas przyśpieszyć! Jak się powiedzie to obowiązkowo Klimandżaro :)

    Pozdrowienia

      1. Sławku, wśród tych, którzy z pewnością będą chcieli dołączyć, jesteśmy także my! Nie możemy teraz nic deklarować, ale przyglądamy się uważnie planom i otwieramy sobie głowy na różne scenariusze. Planowanie jest cudowne, ale czasem trzeba rzucić wszystko i być w określonej roli w określonym czasie.
        Musiałam się nauczyć, że planować mogę wyłącznie z wyprzedzeniem liczonym w tygodniach, nawet nie miesiącach, czy latach. Marzyć mogę natomiast bezgranicznie i w tym obszarze umieszczam projekt Kenya 2022.
        Będziemy, zatem w stałym kontakcie, by dołączyć na Waszych warunkach w naszych możliwościach ☺. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Już się cieszymy! Aga & Grzesiek

        1. Aga-ta, super, bardzo się cieszę. Miło mi będzie pokazać Wam moje kawałki Kenii:-) Pozdrowienia dla Grześka!

  17. Dzięki Wam za odzew na moją ankietę:-) Zainteresowanie wyjazdem zgłosiło kilkanaście osób – 6 osób na Dostarczenie Auta w 2021 roku (Sławek Brodzicki, Mirek, Mati, Marcin, Bogumił Kosiński, Robert) oraz 11 osób do projektu Kenya 2022 (Radek, Maciej, Xav wraz z partnerką, Mikafu, Łukasz, Alez, Ela, Marcin, Bogumił Kosiński, Robert).

    Jeśli chodzi o zaangażowanie czasowe, to łączne zaangażowanie osób w 2021 roku to 15 tygodni. Trasa przejazdu po samej Afryce zajmie w sumie – jak przewiduję – około 3,5 miesiąca (od Maroko aż po Kenię wzdłuż zachodniego wybrzeża Afryki), czyli wygląda na to, że mogłoby to wyglądać tak, że dołączają do mnie kolejne osoby i jedziemy przez większość trasy we dwójkę (o ile oczywiście zgramy się co do preferencji czasowych oraz trasowych wszystkich 6 uczestników).

    W przypadku projektu Kenia 2022, łączne zaangażowanie wynikające z Waszych wstępnych deklaracji opiewa na jakieś 14-15 miesięcy.Oznacza to, że podróżowalibyśmy w gronie 2-3 osób, zakładając że Wasze przyjazdy równo by się rozłożyły przez cały okres 6 miesięcy, które ja zamierzam wówczas spędzić w Kenii.

    Konkludując, odpowiedź na moje pytanie brzmi, że raczej wystarczy nam terenówka i minibus nie będzie potrzebny:-)

    Oczywiście traktuję Wasze deklaracje jako wstępne, niezobowiązujące. Wiem, że do wyjazdu jest jeszcze kilka lat i wiele się może zmienić. Z drugiej strony, ktoś jeszcze może się zdecydować między dziś a rokiem 2021. Tak czy inaczej, cieszę się na nasz wspólny wypad do Kenii:-)

    Z osobami wymienionymi powyżej, skontaktuję się w najbliższym czasie mailowo (dajcie znać jeśli czyjeś imię nie znalazło się w wyliczance powyżej). Prześlę Wam swoje wstępne przemyślenia odnośnie logistyki i ustalimy termin jakiegoś confcall’a by to wspólnie przedyskutować:-)

    A w tzw międzyczasie, powodzenia w budowaniu wolności finansowej. Sprzyjających wiatrów! :-)

    1. Witam serdecznie!

      Na wstepie chcialbym Slawku podziekowac za super wyklad wczoraj na campie a wspolne zdjecie bedzie mila pamiatka :)

      Tak jak wspomnialem, projekt Kenya 2022 to cos co pcha mnie do przodu, duzo pracy zostalo juz wykonane i oficjalnie szacuje nasze szanse wyjazdu na 75-80%, w glebi serca czuje jednak ze bedziemy razem z zona na 100%, ten rok i nastepny bedzie napewno bardzo ciekawy jezeli chodzi o inwestycje i mam nadzieje sprawy pojda do przodu jak nalezy!

      Mysle, ze 3 m-ce i wzywz najbardziej by nas interesowaly, Kilimandzaro jak najbardziej “za”.

      Pozdrawiamy!

      1. Bartek, cała przyjemność po mojej stronie. Dzięki za zgłoszenie – dopisuję do listy chętnych:-)

        Moc serdeczności!

  18. Hej hej, ja chce pojechac do Kenii w 2022 r :) Na dzien dzisiejszy określę ten wyjazd na 99% realny. Wkroczyłam już na drogę do wolności finansowej i przez kolejne 4 lata powinnam dużo zdziałać.
    Chciałbym pojechac na co najmniej pol roku, ale z drugiej strony nie chce zostawic mojej rodziny na tak długo. Myślę, że 3 miesiące beda dla mnie optymalne.
    Jest szansa, ze moja starsza córka się załapie bo bedzie miała w tym czasie 19 lat. Ale ona w tym wieku nie osiągnie jeszcze osobiście wolności finansowej, więc właściwie nie wiem czy mogę ją zabrać? Dopiszę ją do naszej (rodziców) wolności ;) Sławku jak ty to widzisz?
    Magdalena

    1. Magda, dzięki za kontakt oraz za zainteresowanie wspólnym wyjazdem. Oczywiście z pełnoletnią Córką może być:-) Do zobaczenia w Kenii:-)

  19. Witam Mój pierwszy wpis więc należy się przywitać. Ja swoją wolność zbudowałem w ciągu 5 lat 12 mieszkan i kilkaset metrów powierzchni handlowych. Wraz z żoną jeżeli temat nie jest zamknięty chętnie dolaczymy na jakieś 6 -7 tygodni na miejscu. Pozdrawiam Tomek

    1. Tomasz, gratuluję osiągnięcia wolności finansowej i oczywiście zapraszam do projektu Kenya 2022:-) A jak trafiłeś na fridomię? Ostatnio mniej się udzielam tutaj, a więcej na FB (relacje z moich podróży:-)

  20. Slawku na FB Cie obserwuję i zazdroszczę podróży. Jak trafiłem? Mam kilka kiazek które napisałeś to i nie mogłem fridomii odpuścić!!! Gratuluję zebrania i usystematyzowania tematyki najmu!!! Naprawdę brakuje takich pozycji w księgarniach.

    1. Tomasz, dzięki:-) Spytałem, bo się zasugerowałem tym, że po raz pierwszy zabierasz głos na blogu – odczytałem to mylnie jako informację, że dopiero co trafiłeś na fridomię:-) Dzięki też za komplement, realizuję swoją misję życiową:-)))

  21. Cześć,

    Bardzo fajny pomysł. Ponieważ to mój pierwszy wpis to pozdrawiam wszystkich serdecznie. Jeśli lista jest jeszcze otwarta to najbardziej byłbym zainteresowany doprowadzeniem auta na odcinku środkowej Afryki (od Senegalu równolegle do równika tak jak trasa będzie zakładać). Wolność finansową już osiągnąłem, więc chyba się kwalifikuję :-) Z podróżami też nie najgorzej: na razie 97 krajów, z czego najmniej w Afryce. Zatem pod każdym względem jestem za!!!

    Pozdrowienia
    Grzegorz

    1. Grzegorz, dzięki za komplement oraz za zainteresowanie wspólnym wyjazdem. Auto już kupiłem. Do wyjazdu jeszcze około 18 miesięcy, więc mamy jeszcze trochę czasu na dogranie szczegółów:-) Będę w kontakcie.

      1. Ooo super, za 18 miesięcy? Myślałem, że start jest 1 stycznia 2021, czyli za ok. 27 miesięcy. Jeśli będzie wcześniej to nawet lepiej.

        1. Grzegorz, sorry za wprowadzenie w błąd. Start będzie około lutego/marca 2021, czyli za 29-30 miesięcy:-) Więc czasu pozostaje nawet … więcej:-(

  22. Witam, dwie osoby z Bielska chętnie wezmą udział w wypadzie do Kenii 3-6 miesięcy. Do 2022 będziemy mieć wolność finansową w dużej mierze dzięki inspiracji Twoimi książkami za co tutaj serdecznie dziękuję i jestem również pewien że będzie okazja podziękować osobiście.Pozdrawiam

  23. Wchodzę w temat na 95% :-) Jako wolny finansowo będę miał czas na cały wyjazd, ale realnie raczej sądzę, że po miesiącu w aucie mogę się zastanawiać co dalej, więc na ten moment mogę zadeklarować się na pierwszy miesiąc trasy, oraz później na miesiąc w Kenii/okolicach.

    1. Mariusz, dzięki za deklarację. Cieszę się też, że odnalazłeś fridomię – jak sam piszesz w innym komentarzu – po 8 latach:-) To miłe. Dzięki za przypomnienie wielu wpisów sprzed lat – to zawsze mnie jako założyciela fridomii, bardzo, bardzo cieszy. Cieszy to, że blog wciąż żyje. Gratuluję też w końcu ruszenia budowy, o której pisałeś pierwszy raz chyba ponad 9 lat temu. Jak widać, cykle budowlane przy dużych projektach rządzącą się nieco innymi prawami niż zakup i remont kawalerki. Doświadczamy tego przy projektach Mzuri CFI, choć na szczęście w ciągu nieco ponad 4 latach istnienia udało nam się kilka projektów nie tylko zacząć, ale nawet zamknąć i rozliczyć (np CFI 1 remont kamienicy oraz CFI Bis – budowa całkiem nowego bloku na wynajem na sąsiadującej części działki)

      Trzymam życzliwie kciuki za powodzenie Twojego projektu:-)

  24. Oj, trochę mnie tu nie było, ale o projekcie pamiętam, a przy okazji oglądania dzisiejszego live stream Sławka na fb, postanowiłam poszperać co się w tym temacie dzieje.

    Więc u mnie wygląda to tak: wolność finansową pozwalającą na styl życia do jakiego dążę na ten moment uzyskam już niedługo. Kupuję w Mzuri Investments w ramach klienta portfelowego, dotychczas kupiliśmy już jedną kawalerkę w Łodzi i dwie w Krakowie, szukamy jeszcze czegoś większego we Wrocławiu. Przychód w tych mieszkań pozwoli mi na styl życia będaćy permanentnym budżetowym podróżowaniem, które mi w zupełności odpowiada, czyli wolność uzyskana. Pozwoli mi to też na rzucenie pracy w korpo i realizowanie się w innej pracy (nie tyle ze względu na pieniądze co chęc pomocy innym, obecnie szkolę się na life coacha). Ponadto kupiłam mieszkanie w Portugalii, kredyt spłacony w wysokości 23%. Mogłabym go spłacić, ale nie chcę, bo póki co kredyt śmiesznie tani i może zdecyduję się na zakup drugiego, bo moje serce należy do tego kraju <3

    Byłabym więc zainteresowana jak najbardziej Kenią, nie wiem jeszcze w jakiej formie, ale jakoś mnie ten road trip bardziej pociąga… pewnie nie na 6m-cy, ale tak 1-2 miesiące… w praniu wyjdzie ;)

    To co? Znajdzie się dla mnie miejsce z tylu? :D

    1. Rudzitsu, gratuluję postępów w budowaniu wolności finansowej. Trzymam kciuki za ostatnią prostą:-)

      Dzieki też za zgłoszenie się do projektu Kenya 2022. Odnotowałem. W ciągu najbliższych miesięcy zrobię draft planu wyjazdu i rozpocznę dialog ze wszystkimi, którzy wyrazili zainteresowanie:-)

Skomentuj Jacek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.