Psychologia Wolności Finansowej

Idzie nowe! Dzięki owocnej współpracy Sławka Muturi wraz z Jakubem B. Bączkiem w maju 2021 spodziewamy się zupełnie nowej książki “Psychologia Wolności Finansowej”.

Już niedługo zdradzimy więcej szczegółów!

Codzienny przegląd prasy

Wielu z Was przesyła linki do ciekawych artykułów pojawiających się w mediach, dotyczących rynku nieruchomości, najmu, kredytów, samokontroli w zakresie konsumpcji czy też innych tematów bliskich fridomii. Rekordzistą jest w tym względzie Robert. Dziękuję Tobie oraz wszystkim za Waszą dotychczasową aktywność, dzięki której fridomia zaczyna być repozytorium wiedzy nt wolności finansowej dzięki inwestowaniu w nieruchomości. I liczę na jej kontynuację (aktywności ma się rozumieć).

Ponieważ do tej pory, linki te były zamieszczane pod poszczególnymi tematami (to jest jak najbardziej wskazane), a czasami pod nieco przypadkowymi wpisami (np. tymi ostatnimi:-), to ich późniejsze odszukanie zajęłoby mnóstwo czasu. Pomyślałem więc, że stworzę odrębną kategorię wpisów, czyli właśnie ów “Codzienny przegląd prasy”. W tej kategorii znajdziecie właśnie niniejszy wpis, a pod nim mam nadzieję wiele linków do ciekawych artykułów w prasie. Co sądzicie o tym by od razu stworzyć pod-kategorie typu: ceny mieszkań, ceny najmu, kredyty hipoteczne, nadmierna konsumpcja? Może dodatkowo jakieś inne?

Od razu dodam, że artykuły z udziałem moim i/lub Mzuri będę dalej zamieszczać w kategorii “Napisali o nas” lub w kategorii “Multimedia” jeśli wywiad czy wypowiedź była w formie mówionej na antenie jakiejś stacji radiowej lub telewizyjnej. I tylko tam, czyli nie będę ich powielał w nowotworzonej kategorii.

Liczę  na Waszą dalszą aktywność. Po jakimś czasie fajnie będzie sięgnąć do archiwum i zobaczyć co w danej sprawie pisało się przed 2, 3 czy 13 laty:-)

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

1 084 Responses

    1. Robert, tak jak już chyba wspominałem, podczas niedawnego EKG w Katowicach uczestniczyłem w panelu obok dyrektora z BGK. Nie chwalił się żadnymi nowymi osiągnięciami. Zapewnił nas tylko, że FMnW to w pełni komercyjna inicjatywa w co ja nie uwierzyłem. Zapytałem uczestników czy ich przekonały argumenty dyrektora i w odpowiedzi usłyszałem pusty śmiech:-)

  1. Warto spojrzeć na metodologię badania. Równie ciekawa jest informacja zawarta w tabeli procentowe ujęcie ceny ofertowej z ceną transakcyjną w poszczególnych miastach.

    Pozdrawiam

    Marcin

      1. Robert, dzięki za kolejnego linka. Myślę, że jest jeszcze jeden argument dlaczego mieszkania wyżej są droższe. Snobizm.

    1. Robert, dzięki za linka.

      Ciekawe jak zmienia się retoryka BGK. Może pod wpływem naszej krytyki? Teraz już “nie niska cena jest najważniejsza” tylko pewien pakiet korzyści. Wszystkie (oprócz wieloletnich umów najmu) oferowane także przez klientów firmy Mzuri:-))) Ciekawe. Z drugiej strony, większość naszych klientów chce by najem trwał jak najdłużej, a nie wymagamy najmu okazjonalnego, bo ponoć konstrukcja ta nie była możliwa do wykorzystania przez osoby posiadające więcej niż jedno mieszkanie na wynajem. Ciekawe, że ograniczenie to nie wydaje się dotyczyć BGK :-)

      No cóż. Politycy chcą nam zrobić dobrze. Zamiast się cieszyć lub narzekać, róbmy swoje. Za chwilę uruchomimy Mzuri CFI 2 i wspólnie kupimy więcej – mam nadzieję – niż owe 134 mieszkania. Mam nadzieję, że o wiele więcej:-)

  2. http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/707218,1199718-Mieszkaj-w-malym-i-badz-szczesliwy.html

    Fajny opis.

    http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/707218,1199796-Hurtowe-zakupy-mieszkan.html

    A tutaj mamy m.in. wypowiedź szefa Mzuri:

    Artur Kaźmierczak, prezes Mzuri Investments:

    – Kupując nieruchomości hurtowo zawsze można i trzeba negocjować obniżki cen. Są jednak dwie złe wieści dla inwestorów kupujących nieduże lokale – po pierwsze deweloperom sprzedaż idzie dzisiaj całkiem dobrze i są mało elastyczni – znacznie mniej niż np. dwa lata temu.

    Po drugie, małe mieszkania sprzedają się najlepiej. W związku z tym kupując pakiet kilku mieszkań, raczej nie należy liczyć na rabat większy niż 3 proc.

    http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/707218,1199792-Ile-za-mieszkanie-w-Krakowie.html

    1. Robert, dzięki za linka. Widziałem już bardzo podobny tekst kilka tygodni temu, chyba innego autora, ale uznałem, że może on być po prostu elementem kampanii wyborczej:-)

  3. http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/707218,1201455-Inwestycje-na-rynku-deweloperskim.html

    Również Artur Kaźmierczak, prezes Mzuri Investements, ocenia, że warto inwestować w małe, a nawet bardzo małe mieszkania. – Zwykle dają lepszy zwrot z inwestycji niż duże lokale. W cenie jednego apartamentu można kupić kilka małych mieszkań i w ten sposób zmniejszyć ryzyko pustostanu – zauważa Artur Kaźmierczak. – Ale czy warto się bić u deweloperów o małe mieszkania? To zależy od indywidualnej strategii inwestycyjnej. Niektórzy z założenia kupują tylko nowe lokale. Trzeba jednak wiedzieć, że nawet najmniejsze mieszkania od dewelopera będą stosunkowo duże. Zgodnie z prawem trudno dziś wybudować mieszkanie mniejsze niż 20–25 mkw. Tymczasem na rynku wtórnym można znaleźć nawet kilkunastometrowe lokale – zauważa prezes. Mzuri zarządza dziś… 10-metrowym mieszkaniem, które ma i łazienkę, i aneks kuchenny. – Za różnicę pomiędzy 17 a 27 metrami trzeba zapłacić deweloperowi, w zależności od lokalizacji, średnio 50–100 tys. zł. A za tyle można już kupić kawalerkę w dużym mieście – w Łodzi czy w Katowicach – podkreśla Artur Kaźmierczak. – Tymczasem różnica w czynszu, jaki będzie skłonny zapłacić najemca za mieszkanie 17-, i 27-metrowe nie wyniesie 59 proc. – a o tyle większe jest mieszkanie 27-metrowe od 17-metrowego. Ta różnica to może 20 proc. – szacuje.

  4. Ciekawa analiza pierwszego kwartału 2015 r. rynku nieruchomości:

    http://dom.gratka.pl/materialy/Raport_z_rynku_nieruchomosci_I_kwartal_2015.pdf

    Na stronie 10. jest mowa o mieszkaniach na wynajem. Fajnie można zobaczyć jakie mieszkania są oferowane do wynajmu – warto to wziąć pod uwagę wybierając do kupienia mieszkanie na wynajem jako inwestycję – lepiej kupić takie gdzie jest mniejsza konkurencja ;-) Widać że kawalerki to średnio tylko 12 % oferowanych mieszkań, czyli w sumie niewiele. Ale już w Poznaniu to aż 22 %, a w Warszawie tylko 7 % – bardzo mało.

    Ciekawe są też analizy poszczególnych miast:

    Łódź:

    Najczęściej wynajmowane były mieszkania o powierzchni 35-45 mkw. za kwotę od 500
    zł do 1200 zł obejmującą cenę najmu, czynsz do spółdzielni oraz media. Największym zainteresowaniem cieszyło się Śródmieście Łodzi. Koszt wynajęcia apartamentu od 80 mkw. do
    100 m2 o podwyższonym standardzie wahał się od 2 500 zł do 5000 zł/mkw.

    Poznań:

    Z naszych obserwacji wynika, że początek roku dla wielu Poznaniaków był idealnym momentem na podjęcie decyzji o zakupie mieszkania. Zdarzało się, że otrzymywaliśmy po kilka ofert zakupu jednego mieszkania w bardzo krótkim czasie, pomimo iż oferty te nie były zauważane przez kilka poprzednich miesięcy funkcjonowania na rynku. Rekord to ujawnienie się 4 zdecydowanych klientów na zakup jednego mieszkania w ciągu dwóch dni. W tym wypadku potwierdziło się po raz
    kolejny prawo serii. Niestety zapał klientów z pierwszych dni stycznia szybko ostygł, a można powiedzieć, że nawet zamarzł w drugiej dekadzie lutego i nie odtajał aż do Wielkanocy.

    O ile druga połowa lutego przyniosła spadek zainteresowania mieszkaniami, o tyle szukających działek nie brakowało. Byli to głównie mali deweloperzy zainteresowani gruntami w dobrej cenie na których można postawić tanie bliźniaki.

  5. http://www.irishtimes.com/business/economy/ireland-still-among-the-rich-relatively-1.2164272

    Ciekawy artykuł obrazujacy sytuacje w Irlandii, gdzie PKB na osobe w cenach PPP byl w miare stabilny przez ponad 30 lat w latach 1960-1990 i wynosil okolo 60% PKB EU-15.

    Znacznie przyspieszyl dopiero w latach 1990-tych i 2000-tych, osiagajac 100% i nawet przekraczajac srednia unijna oraz przewyzszajac sredni standard zycia w UK, Francji, Niemczech, itp.

    Ciekawy argument dlaczego sie to stalo, jest taki, ze w latach 1980-tych model rodziny byl taki, ze kobieta pozostawala w domu i rodzila duzo dzieci. W momencie, gdy liczba dzieci spadla, to przypadalo mniej osob na utrzymaniu srednio na osobe pracujaca i PKB na osobe zaczelo drastycznie rosnac. Teraz majac wysoki i stale rosnacy poziom PKB, nawet po kryzysie, liczba dzieci na kobiete jest nadal jedna z najwyzszych w EU.

    Zmiany demograficzne nie sa wiec wcale takie zle w dlugim okresie.

    1. Tomku, dzięki za bardzo ciekawy artykuł.

      W czwartek byłem na spotkaniu w siedzibie firmy McKinsey, na którym przemawiał m.in Jan Rostowski, były minister finansów. Przedstawił kilkanaście slajdów, które obrazowały sukcesy gospodarcze Polski – m.in o tym jak szybko zamyka się luka w GDP per capita pomiędzy Polską a EU-15. Tę lukę systematycznie zamykamy od 25 lat, ale w latach 2008-2014 nastąpiło przyśpieszenie tempa doganiania przez Polskę gospodarek EU-15. Głównie wynika to z osłabienia tempa wzrostu gospodarczego w krajach Eu-15:-) W sumie ciekawa prezentacja.

      Po tej prezentacji, McKinsey zaprezentował swój raport: “Polska 2025 – nowy motor wzrostu w Europie” Też bardzo ciekawy.

    1. Tomku, dzięki za bardzo ciekawy artykuł. Wygląda na to, że moja hipoteza dotycząca tego, że nauka języków obcych opóźni starzenie się mojego umysły znajduje naukowe potwierdzenie. To miłe i … obiecujące dla mnie. Będę się dalej starał:-)

  6. ‘Ewa Kopacz – pensja rośnie, kredytów przybywa

    Obecna premier Ewa Kopacz zwiększyła swoje dochody w porównaniu do 2011 roku. Jako Marszałek Sejmu zarobiła ponad 156 tys. złotych. Ponad 30 tys. to dieta poselska, a niemal 55 tys. zasiliło konto za sprawą piastowania funkcji premiera. Dla porównania, głównym dochodem wykazanym w 2011 roku były 152 tys. zł jako wynagrodzenie ministra zdrowia.

    Najwyraźniej jednak to nie wystarcza pani premier, która jest dużo bardziej zakredytowana, niż jeszcze kilka lat temu. Oprócz kredytu hipotecznego z tytułu kredytów gotówkowych ma do spłaty około 200 tys. zł.

    Zaskakujący jest przy tym fakt, że stan majątku Ewy Kopacz od tego czasu się nie zmienił. Posiada 68 tys. zł oszczędności mieszkaniowych, jeździ Toyotą Yaris z 2007 roku i posiada 47-metrowe mieszkanie o wartości 450 tys. zł.’

    http://www.bankier.pl/wiadomosc/Oswiadczenia-majatkowe-politykow-Sprawdz-co-maja-Kukiz-Kopacz-Kaczynski-i-Korwin-Mikke-7262627,2.html

    1. To ciekawe, na co ona wydaje tyle pieniędzy, marnotrawi je? Skoro nie ma żadnych efektów materialnych? Nie ma lepszego auta, nieruchomości, nawet zegarka ;-)

  7. http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/709850,1206648-Rynek-mieszkan-w-Berlinie.html

    W Berlinie wprowadzono właśnie ograniczenia wysokości czynszu najmu mieszkań – jak dla mnie to dosyć dziwny pomysł:

    Poza tym piszą, że co roku do Berlina przybywa 40 tys. nowych mieszkańców. Jeżeli są takie drogie czynsze to widocznie tych nowych ludzi stać na ich płacenie i im się to opłaca, żeby się przeprowadzić do Berlina.

    http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/709850,1205120-Ile-zarobisz-na-mieszkaniu-na-wynajem.html

    Piszą, że dzięki rządowemu funduszowi mieszkań na wynajem Polska ma szansę dogonić Europę, gdzie będzie 17 % średnio wynajmowanych mieszkań (teraz tylko 4 %). Obawiam się, że przeceniają swoje możliwości – musieliby zbudować czy kupić miliony mieszkań? Na razie mają ich tylko 124 w Poznaniu.

    Ciekawe jest to:

    “Fundusze inwestycyjne mają już na polskim rynku pewne doświadczenie w inwestowaniu w portfele mieszkań na wynajem, choć w wielu przypadkach podejmowane przez nie decyzje dotyczące doboru produktu i momentu inwestycji były nietrafione.”

    Nietrafione inwestycje… Ciekawe na czym polegały. Pewnie kupili zbyt duże mieszkania, zbyt drogie i zbyt luksusowe.

    Zapowiadają też wejście do Polski niemieckich funduszy szukających i kupujących mieszkania na wynajem.

    “Kto będzie poszukiwał lokali

    Eksperci przewidują, że szans na rynku najmu mieszkań 
w Polsce będą poszukiwać głównie trzy grupy inwestorów instytucjonalnych:

    – 
Fundusze oportunistyczne – liczą na nieruchomości z problemami. Szukają szczególnych okazji, wynikających z problemów niektórych deweloperów ze sprzedażą mieszkań. Mogą nabywać lokale lub pule mieszkań w wielu różnych inwestycjach. Partnerem dla tych tego rodzaju inwestorów są banki kredytujące deweloperów, gdyż w ostatnim czasie rośnie ich zaangażowanie 
w rozwiązywanie problemów swoich kredytobiorców i, co za tym idzie, chęć wspierania przez banki alternatywnych rozwiązań pozwalających uniknąć niepotrzebnych rezerw i odpisów.

    – 
Fundusze budujące portfele lokali na wynajem – inwestor pośredni. Takie fundusze koncentrują swoją działalność na średnioterminowym procesie tworzenia portfela mieszkań w celu późniejszego odsprzedania w całości długoterminowemu inwestorowi lub sprzedaży pojedynczych lokali indywidualnym nabywcom. Angażują się we współpracę z deweloperami mającymi atrakcyjne działki, zlecając im wybudowanie budynków z lokalami na wynajem. Alternatywnym rozwiązaniem może być wzięcie na siebie ryzyka deweloperskiego. W takiej sytuacji inwestor będzie właścicielem działki, inwestycję zaś poprowadzi dla niego wynajęty menedżer projektu. Model biznesowy zakłada najczęściej wyjście się z inwestycji po pięciu–dziesięciu latach działania.

    – 
Fundusze długoterminowe oczekują relatywnie niskiego ryzyka. Są wśród nich firmy ubezpieczeniowe oraz fundusze emerytalne, zainteresowane nabywaniem projektów do portfela spełniającego określone warunki:

    > inwestycja za minimum 25–30 milionów euro;
    > w pełni funkcjonujące i wynajęte duże nieruchomości;
    > w pełni wynajęte lokale (lub o ograniczonej liczbie pustostanów);
    > 
jasna sytuacja własnościowa – nieakceptowany jest model rozproszonych zasobów, lecz całe budynki o odrębnej własności.

    http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/709850,1203513-Jak-duzo-placisz-za-mieszkanie.html

  8. Poza inwestowaniem w mieszkania, fascynuje mnie proces powstawania nieruchomości, jak buduje się nowe bloki i domy. Byłem niedawno obejrzeć jedną dużą nową budowę, właśnie powstaje kolejny etap osiedla na etapie fundamentów. Jeżeli nie ma się nic wspólnego z budownictwem, warto chwilę poświęcić na obejrzenie jak robotnicy się uwijają, wylewają beton, układają szalunki, zwijają druty, jeżdżą betoniarki, dźwigi przenoszą materiały… Ciekawi mnie też sam proces koordynacji tych wszystkich robotników, każdy robi coś innego, wiadomo kilku zawsze współpracuje i coś robią wspólnie, ale jest tam sporo osobnych pracowników czy ekip, jak to zgrać w czasie, no i jak ich pilnować, żeby nie pili, tylko dobrze budowali, żeby budowali zgodnie z planami, co do centymetra układali cegły i szalunki… Bardzo to skomplikowane.

    http://www.gazeta.tv/Wideo/10,137571,18099932,Jak_sie_buduje_wiezowiec___Architecture_is_a_good.html#BoxVidImg

    1. Robert, dzięki za to fascynujące video. Na swojej liście zawodów emeryta zwiększę priorytet zawodu pomocnika budowlanego:-)

    1. Tomku, też początkowo kibicowałem REIT-om, ale po zastanowieniu się, mam teraz mieszane uczucia. Z jednej strony, podwójne opodatkowanie zysków Mzuri CFI2 nieco osłabia entuzjazm inwestorów, ale z drugiej, ustawodawstwo regulujące REIT-y w innych krajach (np Węgry) ustawia poprzeczkę kapitałową na bardzo wysokim poziomie, np Euro 200-300 milionów. Jeśli w Polsce też by miało tak być, to znaczy, że nadal faworyzowany będzie obcy kapitał i zaprzepaścimy kolejną okazję do wzmacniania polskiej klasy średniej.

      Niestety widzę wiele oznak tego, że przygotowywany jest w Polsce grunt (vide inicjatywa państwowego banku BGK oraz tezy z tej konferencji, o której mowa w artykule) pod duże inwestycje w mieszkaniówkę poprzez ogromne zagraniczne fundusze inwestycyjne i emerytalne. Jeśli się sprężymy w ramach CFI, to może zdążymy przed zalewem obcego kapitału. Naszym patriotycznym obowiązkiem powinno być budowanie naszej zamożności, bo inaczej możemy stać się wiecznymi najemnikami zagranicznych megakorporacji:-) Ofiarami tzw turbokapitalizmu:-)

    1. Robert, dzięki za ciekawego linka. W dobrej sytuacji są ci, którzy pracując w UK, Niemczech, Belgii czy Danii i zarabiając tamtejsze pensje, mogą inwestować w mieszkania na wynajem w Polsce. Do tego będę namawiał naszych Rodaków w Szkocji i w Anglii:-)

  9. W Poznaniu powstają kolejne “prywatne akademiki”. Ciekawy pomysł na najem mieszkań, w sumie to niewiele się różni od mieszkanicznika, tyle że ma w jednym miejscu więcej mieszkań/pokojów zrobionych w ten sam sposób.

    http://www.sofaroom4you.pl/
    http://www.leoakademik.pl/

    Działa też już od jakiegoś czasu wielki prywatny akademik w dawnym hotelu Polonez obok Cytadeli.

    W sumie jak się patrzy na ceny, to są tylko trochę niższe od kawalerki.

      1. ciekawe to jest z czego biora sie takie artykuly?
        skad te dane?

        w tej chwili jak chcesz kupic w PZN cos malego do developera to cena 6-7k min.
        używane w fajnych lokalizacjach sa 2 dni na portalach i znikaja.

        zostaja tylko slabe mieszkania….

    1. tak duzo osob w tej chwili inwestuje w wynajem ze nie ma innej drogi jak tylko mini kraszek tego rynku dla mniej doswiadczonych inwestorow w momemncie podniesienia stop % do 4-5 % do 2017/2018.
      tylko ze Ci mniej doswiadczenie nie wiedza ze nimi sa, zreszta to w sumie kazdy z nas moze byc:)

    1. Robert, historia rzeczywiście przerażająca. Szkoda, że nie pojawiła się w artykule relacja drugiej byśmy mieli pełniejszy obraz sytuacji…

    1. Dzięki Robert. Okazuje się, że Artur Bartnicki zna tego eksperta od podatków. Dzięki Twojemu przypomnieniu postara się odnowić kontakt:-)

    1. Robert, wg słów nowego prezesa Funduszu BGK, BGK kupuje te mieszkania by zachęcić nas – inwestorów – do inwestowania w najem. Dobre:-))))

  10. http://prawo.rp.pl/artykul/757705,1215520-Sad-Najwyzszy-o-skutkach-niedoubezpieczenia.html

    Firma ubezpieczeniowa nie może zmniejszać świadczenia proporcjonalnie do niedoubezpieczenia, jeśli szkoda nie przekracza kwoty ubezpieczenia.

    Zastosowanie zasady proporcji oznaczałoby, że odszkodowanie nigdy nie mogłoby osiągnąć sumy ubezpieczeniowej, która jest elementem kalkulacji polisy. To istota najnowszego wyroku Sądu Najwyższego, ważnego dla tych, którzy ubezpieczyli majątek na kwotę niższą od jego wartości.

    czyli nie ma sensu ubezpieczać np. mieszkania czy auta na wysokie kwoty.

    przykład:

    mienie warte 200.000 zł

    ubezpieczam tylko na 50.000 zł = niska składka

    mieszkanie się pali i kasa niezbędna na remont wynosi 50.000 zł. Odszkodowanie = 50.000 zł pomimo niedoubezpieczenia ;-)

  11. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,18408685,gus-spada-liczba-mieszkancow-polski-najbardziej-wyludnia-sie.html?lokale=poznan#BoxNewsLink

    Niby więc straszą wyludnianiem się polskich miast, takich jak Łódź czy Poznań. Jeśli jednak wczytać się w szczegóły, to nie jest tak źle. Często jest tak, że ludzie się bogacą, czego skutkiem są ich przeprowadzki do osiedli willowych pod dużymi miastami:

    “Najbardziej wzrosła liczba ludności w powiatach: poznańskim, (6 tys. 499 osób, 1,8 proc.) i wrocławskim, (3 tys.72 osób, czyli 2,4 proc.).”

    1. Robert, dzięki za ciekawe informacje. My w Polsce uwielbiamy sobie ponarzekać. W Tv, w windzie i w autobusie ludzie albo narzekają na to, że jest za ciepło albo na to, że jest za gorąco. Albo jest zbyt mokro, albo są susze. Rzadko ktoś mówi: jaki piękny mamy dzień:-) Coś czuję, że podobnie jest z demografią – dziś narzekamy na “wyludnienie” za kilkadziesiąt lat – być może – będziemy słyszeć narzekania na to, że zbyt szybko nasze miasta rosną.

  12. http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/707218,1216747-Ceny-mieszkan-uzywanych.html

    http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/707218,1216745-Rynek-wtorny-w-czasie-wakacji.html

    W opinii Michała Niewińskiego w wakacje widać większe zainteresowanie mieszkaniami na wynajem. – Zaczyna się etap poszukiwania lokali przez studentów, aby pod koniec sierpnia lub w wrześniu przeprowadzić się do Warszawy – zwraca uwagę pośrednik. – Wśród rodziców studiujących dzieci odnotowujemy duże zainteresowanie mieszkaniami na sprzedaż. Zdecydowanie jest to bardzo dobry czas na szukanie odpowiedniej nieruchomości, bo po Warszawie jeździ się teraz znacznie łatwiej. Czasem trzeba się jednak uzbroić w cierpliwość, bo część sprzedających może być na wakacjach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.