Tak jak obiecałem w TYM poście, chciałem się z Wami podzielić przemyśleniami z lektury książki “Inteligentny Inwestor” autorstwa Benjamina Grahama.
Kim był Ben Graham? Graham wraz z Davidem Doddem byli analitykami i graczami giełdowymi oraz wykładowcami na uniwersytecie Columbii. Obaj popełnili w 1934 roku książkę “Security Analysis”, która stała się podwaliną dla tzw. “inwestowania wartościowego”. Ci z Was, którzy nie są na bieżąco z inwestowaniem – ten styl inwestowania stał się inspiracją dla Warrena Buffeta, jednego z najciekawszych i najbogatszych inwestorów na świecie, ale też i jednego z największych filantropów (jeśli ktoś by się pytał po co komu 85 mld USD =) Buffet był też uczniem Grahama, pracował kilka lat w jego funduszu, opierając później w około 80% swoje inwestycje (pozostałe 20% było inspirowane Charliem Mungerem i Philem Fisherem).
“Inteligentny Inwestor” to bardziej przystępna wersja “Security Analysis”, napisana dla zwykłego szarego człowieka. Choć pierwsza wersja tej książki powstała w 1954 roku, a najnowsza wersja pochodzi z rewizji z 1973 roku (z komentarzem z bodajże 2003 roku) jest ona niesłychanie na czasie dla każdego inwestora, nie tylko giełdowego. Także nieruchomościowego.
Dlaczego? Jest to idealna biblia zasad dla inwestora defensywnego, a takiemu inwestorowi jest nam bliżej:
- Po pierwsze – nie trać. Jedną z zasad Grahama dla inteligentnego inwestora, którym jest dla niego przede wszystkim defensywny inwestor, to nie tracić pieniędzy i nie wchodzić w relacje, gdzie możemy trochę więcej zyskać, ale jednocześnie dużo stracić. Przykładem było unikanie lekko przecenionych obligacji korporacyjnych niepewnych spółek czy akcji preferowanych co do zysku. Co z tego, że moglibyśmy zarobić o 1-2 punkty procentowe więcej lub mielibyśmy gwarantowaną dywidendę, jeśli nasze aktywa mogłyby stracić całą wartość w jeden dzień. To przestroga zwłaszcza dla inwestorów nieruchomościowych wchodzących w niepewne inwestycje z czynszem “gwarantowanym”, czy też słabo zabezpieczony podnajem.
- Kupuj okazyjnie tanio. Graham przez całą książkę podkreśla jedną ważną rzecz – kupuj tanio. Okazyjnie tanio! Na giełdzie ceną nie jest cena akcji, ale jest nią tzw. wskaźnik P/E oraz P/BV. P/E oznacza ile złotych musimy zapłacić za 1 złoty zysku spółki. Wartości powyżej 15 były już dla niego za wysokie. P/BV oznacza, ile złotych musimy zapłacić za 1 złoty wartości majątku. Wartości istotnie powyżej 1 były dla Grahama przeszacowane. Ta zasada to podwalina naszego (Sławka, mojego, Fridomiaków, Mzuri) sposobu inwestowania.
- Spełnij warunki higieniczne. Oczywiście cena nie była jedynym kryterium inwestycyjnym dla sprawdzonych spółek dywidendowych, ale była istotnym elementem działania. Innymi były takie jak długotrwałe realizowanie zysków, regularna wypłata dywidend, istotny rozmiar rynkowy, bezpieczna struktura finansowania, sprawny zarząd. Są to warunki higieniczne, które musi spełnić każda spółka. Podobnie jest z mieszkaniami, w które my inwestujemy – dla nas warunkami higienicznymi są np. czysty stan prawny, funkcjonująca wspólnota i administracja budynku, brak konieczności nadmiernego kredytowania, możliwość zarobkowania bez żadnych zewnętrznych ograniczeń. Pozostałe kwestie (pietro takie, czy owakie, ogrzewanie takie, czy śmiakie) to już szczegóły wpływające na cenę i parametry finansowe.
- Buduj margines bezpieczeństwa. Kolejną zasadą inwestycyjną Grahama jest budowanie marginesu bezpieczeństwa – czyli tworzenie takiej sytuacji, w której choćby nie wiadomo ile rzeczy pójdzie nie tak, to z dużym prawdopodobieństwem i tak będziemy godnie zarabiać. “W najgorszym scenariuszu i tak jestem do przodu lub nie tracę dużo”. Przykład z rynku nieruchomości – nawet jeśli kupię słabą kawalerkę, ale będzie 30% poniżej przeciętnej ceny rynkowej, to ją będę mógł odsprzedać bez strat lub wynajmować z nienajgorsza rentownością. Przykład z GPW – na przykład dzisiaj za złotówkę zysku PGE zapłacimy około 8 złotych, a majątek spółki jest przeszacowany do 33 groszy (czyli można kupić cały jej majątek za 33%!). W najgorszym razie można rozprzedać majątek i odzyskać wartość (w praktyce jest to bardziej złożone, bo spółka jest zadłużona i polityczna, ale chodzi o zasadę). Za złotówkę zysku CD Projektu zapłacimy dzisiaj natomiast ponad 230 złotych, a za złotówkę jej majątku – 25 złotych. Niezależnie jak dobre gry wypuszczał dotychczas CD Projekt, jak myślisz – która spółka ma większy margines bezpieczeństwa?
- Buduj kontrrynkowy portfel. Graham wprowadza również mechaniczne sposoby kształtowania portfela inwestora defensywnego. Wg niego portfel inwestora powinien składać się w ok. 25-75% z akcji spółek defensywnych i 25-75% z obligacji skarbowych (łącznie 100%), z preferencją dla portfela 25% obligacje, 75% defensywne spółki. Ponieważ obligacje skarbowe zawsze utrzymują wartość, to zmiany cen akcji sugerują dokupywanie lub wyprzedawanie akcji. Jeśli rynek dynamicznie rośnie – Graham mówi “sprzedawaj” (bo komponent akcyjny rośnie w wartości, np. do poziomu 80% akcje/ 20% obligacje). Jeżeli rynek akcji spada – Graham mówi “kupuj” (bo komponent akcyjny spada w wartości, np. do poziomu 70% akcje/ 30% obligacje).
- Czy mam być inwestorem agresywnym? Skracając dywagacje – Graham mocno zniechęca do agresywnego inwestowania (np. w spółki wzrostowe, obligacje śmieciowe, spółki z drugiej ligi) i daje szereg kryteriów, jakie powinniśmy spełniać, żeby bawić się w takie inwestycje, zalecając nadal kierowanie na nie tylko niewielkiej części portfela. Tak samo my przestrzegamy typowych inwestorów przed inwestowaniem w agresywne nieruchomości (poddasza, kamienice), czy też flipping.
- Dywersyfikuj. Graham zaleca dywersyfikację, ale nie w znaczeniu “inwestuję w różne aktywa, bo nie wiem które zadziała” (czyli np. najem krótkoterminowy, długoterminowy, flipping i podnajem), tylko w znaczeniu “podobne aktywa mogą mieć różne wyniki”. Dla portfela defensywnego zalecał co najmniej 30 spółek dywidendowych. Dla nas to podobna zasada wg której lepiej mieć kilkanaście kawalerek w różnych miejscach, co dywersyfikuje ryzyko pustostanów, pożarów, awarii, windykacji etc.
- Inwestuj w cash flow (DOPISANE). Inna z rad Grahama brzmi “inwestuj w spółki dywidendowe z trwałym cash flow”. Dlaczego? Bo nawet jeśli kurs akcji danej spółki poleci na łeb, na szyję, to na koniec dnia… i tak mamy dywidendę! Możemy poczekać na odbudowę kursu akcji, a nawet jeśli nigdy się nie odbudują – to i tak będziemy korzystali z wartości wypłat. Tak samo my, kupując mieszkania, koncentrujemy się na cash flow z wynajmu mieszkań, bo po pierwsze to nią się najemy, a nie ceną mieszkań w danej chwili. Nie boimy się spadku cen mieszkań, bo nie one świadczą o wartości naszych inwestycji.
Wprawdzie nie znajdziecie w tej książce nic o nieruchomościach (a co więcej, pojawiają się tam jedna lub dwie bzdury) to i tak zachęcam do jej lektury! Link do opisu książki: TUTAJ
PS. obecnie kończę biografię Buffeta pt. “Snowball”. Ciekawa lektura, jeszcze ciekawiej opisuje osobowość zarówno Buffeta, jak i jego mentora – Grahama =)
5 Responses
Ciekawy wpis :) dopiero stawiam 1 kroki na drodze inwestycyjnej i narazie dużo czytam na ten temat.
Fond, powodzenia! Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Tak jak za kilka godzin, moja podróż z Cape Town do Sydney:-)
Fond – super! Czytanie jest ważne, ale niestety – jak z jazdą na koniu czy rowerze – nawet najlepsze książki, czy kursy teoretyczne nie nauczą Cię praktycznej jazdy =)
Kiedy pierwsze inwestycje?
a co to sa agresywne nieruchomosci? – “poddasza i kamienice” i dlaczego ?
Agnes – agresywne – takie na których możemy łatwo stracić lub się zablokować na lata z inwestycją (a bo nie dostaniemy pozwolenia na budowę, albo nie pozbędziemy się niepłacących najemców, albo zmaterializuje się jedno z setek ryzyk jakie mogą istnieć). Opowiem więcej na webinarze o kamienicach w 2020 roku =)