Jest mi bardzo miło Was poinformować o tym, że wreszcie (z lekkim poślizgiem drukarskim) ukazała się w realu nasza najnowsza książka – “Pomarańczowa wolność finansowa”. Choć zawiera aż 358 stron, to czyta się ją bardzo szybko. Sam przeczytałem kilkadziesiąt stron w nieco ponad godzinę:-) Oczywiście pomocne dla mnie było to, że autorzy używają dokładnie tej samej logiki myślenia co ja, więc nie musiałem się co chwilę zastanawiać nad tym, co autor miał na myśli:-)
O czym jest nasza (bo współautorami są też Janek i Artur) najnowsza ksiązka? To nasz wybór najlepszych około stu z ponad 1800 dotychczasowych wpisów na blogu fridomia.pl. Dla nowych Czytelników będzie to pewnego rodzaju kompendium – taka “fridomia w pigułce”, 10 lat blogowania w jednej książce. Z kolei dla regularnych Fridomiaczek i Fridomiaków będzie to swego rodzaju “powtórka z rozrywki” lub inaczej “The Best of…”, takie jak w muzyce:-) Znane już Wam “utwory” w nowej aranżacji. Mam nadzieję, że się Wam spodobają.
Jest to już ósma książka mojego (współ)autorstwa. Pierwsze dwie powstały we współpracy z wydawnictwem Studio Emka. Kolejne pięć powstały w trybie self-publishing i ich wydawcą była spółka Mzuri. Wpływy ze sprzedaży trafiały na rachunek wyników i strat Mzuri. Kiedyś stanowiły one dość istotny procent comiesięcznych wpływów Mzuri, dziś – przy dynamicznym wzroście liczby mieszkań pod opieką Mzuri – obroty sklepiku Mzuri to niewielki dodatek do całości przychodów spółek Mzuri.
Beneficjentem książki “Pomarańczowa wolność finansowa” jest natomiast Fundacja Fridomia. Postanowiliśmy całość wpływów ze sprzedaży książki (jej autorzy nie będą pobierać tantiem) przeznaczać na realizację celów statutowych Fundacji. Czyli na zakup mieszkań dla młodych dorosłych wychodzących z domów dziecka i innych form pieczy zastępczej.
Mam nadzieję, że pomożesz nam w tym, by pierwsze 3.000 egzemplarzy “Pomarańczowej wolności finansowej” rozeszły się jak najszybciej. Wtedy uda nam się kupić już czwarte (!!!) mieszkanie do portfela posiadanego przez Fundację Fridomia. Prawda, że to dość proste? Wystarczy byś książkę zamówiła dla siebie (a warto!) oraz dla osób, którym dobrze życzysz. Lub chociaż powiedziała im o jej istnieniu telefonicznie, mailowo, poprzez FB lub poprzez inne SoMe:-) Dzięki Twojemu działaniu możemy osiągnąć sytuację typu win-win do potęgi … trzeciej!!!
Skorzystasz bowiem (1) Ty (bo warto w swoje przyjaźnie inwestować), (2) Twoi przyjaciele (bo zyskają inspirację do budowania swojej wolności finansowej), (3) młodzi ludzie opuszczający domy dziecka (bo kolejne mieszkanie trafi do puli przeznaczonej na wspieranie ich w przechodzeniu w dorosłość), (4) my jako autorzy tej książki (satysfakcja z popularności naszego wspólnego dzieła) oraz (5) ja jako autor pomysłu Fundacji Fridomia (satysfakcja, że udaje mi się zostawić coś po sobie trwałego – SYSTEMOWE rozwiązanie problemu mieszkań dla osób wykluczonych mieszkaniowo), (6) organizacje pozarządowe zajmujące się wspieraniem młodych z domów dziecka (dostaną brakujący element do skutecznego wprowadzania swoich podopiecznych w dorosłość), (7) polskie społeczeństwo (dzięki temu, że 17 tyś młodych ludzi co roku opuszczające domy dziecka będą stawać się pełnowartościowymi obywatelami budującymi nasz wspólny dobrobyt, a nie będący dla niego dodatkowymi ciężarami), oraz (8) inne fundacje, bo zobaczą że możliwy jest model zapewnienia sobie trwałego (i ciągle rosnącego) źródła wpływów finansowych. Być może znaleźliby się jeszcze inni beneficjenci Twojego działania, ale trzeci stopień potęgi też jest bardzo przekonujący, nieprawdaż?
Pomożesz?
Książka jest naprawdę dobra – jestem z niej bardzo dumny. I bardzo liczę na Twoje wsparcie.
Jednocześnie, pragnę bardzo serdecznie podziękować tym wszystkim z Was, którzy już tę książkę zakupili. Jestem Wam bardzo, bardzo wdzięczny!!! Już wkrótce trafi ona do Waszych rąk za pośrednictwem serwisu InPost.
Inspirującej lektury:-)
5 Responses
Sławku, dzięki za możliwość trafienia na okładkę i do treści książki :)
Janek, to ja dziękuję Tobie (oraz Arturowi) za aktywne współtworzenie fridomii już od dobrych kilku lat. Dzięki Wam fridomia przetrwała okres mojego “przebranżowiania się” w podróżnika dobroczynnego:-)
Sławek,
ten sklep internetowy to coś słabo funkcjonuje. Od trzech dni próbuję nawiązać z nim kontakt, niestety bez odzewu. Pewnie trzeba będzie szukać innych źródeł zakupu Twojej książki. Pozdrawiam.
Panie Wojciechu, bardzo dziękuję za pozostawiony komentarz. Sprawa jest już załatwiona. Dziękuję za czujność i miłą rozmowę.
Dowiedziałem się o idei fundacji Fridomia z podkastu Zaprojektujswojezycie,
https://zaprojektujswojezycie.pl/slawek-muturi-o-wolnosci-finansowej-mzuri/
Ciekawy pomysł. Jestem ciekaw jak to się potoczy i jak wpłynie na osoby opuszczające domy dziecka.
Pomoże czy rozleniwi ;)
Super robota