Kolejna edycja konferencji 4DesignDays dobiegła końca, 4 dni spotkań, dyskusji oraz paneli z architektami, designerami, deweloperami, no i z Mzuri. To co nas zaskoczyło, to (1) mnóstwo innowacyjnych pomysłów polskich designerów, ale też producentów mebli (polecam Polską Grupę Meblową), firm oferujących spacery 3D i wielu innych, (2) oblężenie podczas dni otwartych – dziękujemy wszystkim za odwiedzenie naszego stoiska!
Jednym z tematów wielu rozmów było to, czy w ogóle warto na Śląsku inwestować, a jeżeli tak – to gdzie i jak. Krótka relacja z panelu “Śląsk na TAK. Kluczowe wyzywania dla śląskiego rynku mieszkaniowego” poświęconego temu zagadnieniu pod tym LINKIEM, w którym miałem okazję uczestniczyć wraz z Prezesami Murapolu (mają w ofercie obecnie 1.200 mieszkań w Katowicach!), Okam Capital i TDJ Estate oraz prezesem REAS JLL.
Jakie były kluczowe wnioski?
- Wszyscy są zgodni co do zasadności inwestowania na Śląsku (ze względu na głębokość rynku, zamożność, niskie bezrobocie i niską konkurencję)…
- choć każdy ma innego rodzaju obawy związane z inwestowaniem (czy miasta regionu będą ze sobą współpracowały, czy transformacja gospodarki Śląska przebiegnie bezboleśnie, co z demografią).
Miesiąc przed 4DesignDays rozpoczęliśmy też prace nad raportem dla naszych Inwestorów – newsletterem dotyczącym Górnego Śląska:
- Czym różni się od reszty kraju i dlaczego jest silnym regionem z ogromnym potencjałem?
- Jak region wygląda z bliska i czym jest GZM?
- Jaki jest profil inwestycyjny poszczególnych miast na Śląsku?
Skrót tego raportu pobierzecie pod poniższym linkiem – napiszcie co myślicie o jego przesłaniu i Górnym Śląsku!
Newsletter MI – Gorny Slask SHORT (2019.01)
PS. powyższa fotka jest kwintesencją dzisiejszego Śląska – Katowice, dzielnica Dąb, kościół z początku XX wieku obok nowoczesnego biurowca Tiramisu z siedzibami takich firm jak PwC, CapGemini czy EPAM.
2 Responses
Trochę denerwuje to mieszanie GZM ze śląskiem i województwem śląskim. Tak samo nie każdy mieszkaniec województwa śląskiego to ślązak. Ale to takie czepianie się “lokalsa” :) Sam raport ciekawy.
Ps. Na mapie “Miasta („dzielnice”) GZM” brakuje przynajmniej Mikołowa który też należy do GZMu.
Łukasz, 100% zgoda, bardziej “koszernie” byłoby zachować jednoznacznie GZM – ale było to trudne zarówno stylistycznie, jak i liczbowo. Statystyki nie były dla nas łaskawe i często trudno było wyciągnąć liczby wyłącznie dla GZM…
A odnośnie Mikołowa – ouch, racja – moja bratowa (pochodząca z Kolonii Huta) skróci mnie o głowę =)