Zatrzymaj czas, by wreszcie mieć go więcej

„Czas to pieniądz”. Każdy z nas zna to pojęcie, na którym bazuje racjonalny system produkcji, który został z powodzeniem wdrożony przez pioniera motoryzacji Henry Forda. Wiele osób zauważyło, że hasło to spowodowało niekorzystną zmianę sposobu myślenia. Już od małego uczymy się, że czas jest cennym dobrem, które można „oszczędzać” lub „trwonić”. Całkiem zwyczajne czynności „pochłaniają” nasz czas. Menadżerowie bez przerwy wdrażają rozwiązania mające zwiększyć efektywność wykorzystywania naszego czasu w pracy. Śruba czasowa jest coraz mocniej dokręcana. Nożyce wydajności pracy są nieubłagane: czas na naukę, na błędy, na krótkie pogawędki padł ofiarą cięć. Co więcej, sami stosujemy w swoim życiu te nożyce: ciągle się zastanawiamy co jeszcze możemy zrobić podczas telefonowania, prowadzenia samochodu lub odkurzania.

W książce „Mieć wreszcie więcej czasu” Marion i Wernera Tiki Kustenmacherów znalazłem wiele pomysłów na to jak można prościej postępować ze swoim czasem, aby móc w pełni korzystać z życia w danej chwili i naprawdę lubić to co się robi.

Pierwsze rozdziały książki były – dla mnie – dość sztampowe i nudne. Porady typu gimnastyka, oderwijcie się na chwilę gdy tylko zauważycie, że czas przecieka wam między palcami, oczyście przedpole, właściwe planowanie, budowanie dyscypliny, unikanie „zbyt wiele na raz”, stwórzcie strefy pozaczasowe, opanujcie sztukę nicnierobienia, ustalanie listy priorytetów, pozbycie się zaległości, itp słyszałem już wiele razy wcześniej. Zacząłem powątpiewać czy książka ta dorasta ambicjom serii książek zatytuowanej „Simplify Your Life” i już miałem odłożyć ją na bok, gdy trafiłem – mniej wiecej około 80-tej strony 110-stronicowej książki na … zwierzątka.

Pochodzę częściowo z Afryki, a tam każda dobra historyjka odnośni się do świata zwierząt. Tutaj autorzy opisują sposoby odrzucania balastu zbyt wielu zobowiązań czy nadmiernych wymagań, metodą „na misia”. Jest tu mowa o „brzuchu do przodu”, o przyjemnych przerywnikach, o byciu wielkim, o pielęgnowaniu potomstwa w jaskini czy o grubej skórze, czyli ogólnie o tym jak „wyluzować”.  Robi się jeszcze ciekawiej gdy autorzy przechodzą do bardziej afrykańskiej fauny:  A) królestwo mrówek doskonale funkcjonuje, choć żadna nie wie wszystkiego (my też powinniśmy zrezygnować z pomysłu odpowiadania na wszystkie maile, przetworzenia wszystkich informacji, itp) B) lew to siła spokoju – my też powinniśmy długo odpoczywać zanim przeprowadzimy zdecydujący atak, a nie działać pod presją codziennych zobowiązań,   C) W wielu kulturach orzeł uchodzi za symbol wizjonerstwa i przenikliwego spojrzenia  – w trakcie ustalania codziennych priorytetów, patrzcie na wszystkie zadania nie z perspektywy jednego dnia, tygodnia czy kwartału czy roku finansowego, lecz także całego życia.  D) Słonie, podobnie jak ludzie, nie mają naturalnych wrogów. Mogą sobie pozwolić na całkowite skupienie uwagi na wykonywanym zadaniu i podążanie wybraną drogą.Gdy już z perspektywy orła wypatrzycie najważniejszą sprawę danego dnia, wtedy z siłą słonia przystąpcie do jej realizacji…  Wprawdzie ja bym orła zastąpił bardziej afrykańską żyrafą (moi byli współpracownicy i klienci znają moje opowieści z sawanny przy okazji prowadzenia korporacyjnych sesji strategicznych), ale co tam się będę czepiał szczególików. Analogie mi się bardzo spodobały.

„Chciałbym móc zatrzymać czas” – o tym marzy wiele osób. Eksperci od planowania czasu radzą, aby to życzenie potraktować dosłownie ! Zatrzymajcie czas !! Ponieważ praca – szczególnie w dążących do zrealizowania kwartalnych oczekiwań analityków finansowych korporacjach – nigdy się nie kończy, to my sami musimy ją przerwać. Wyrwijcie się z kołowrotu. Choćby na kilka chwil. Zaskoczeni stwierdzicie, że potem wszystko dookoła kręci się coraz wolniej.

Autorzy kończą swoją książkę stwierdzeniem: „Mój czas należy do mnie”. Najpiękniejsze jest to, że to jest prawda. Nikt nam nie może zabrać naszego czasu, możemy go sami komuś ofiarować. Może po to, aby zostawić świat troszkę lepszym?

Tego właśnie życzę wszystkim Fridomiakom :-)

Marion i Werner Tiki Kustenmacher, „Mieć wreszczie więcej czasu”, Wydawnictwo Studio EMKA, Warszawa  2010

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

3 Responses

    1. To drobna literóweczka, miało być: pozbycie się. Ale przy okazji udało się poprawić inne drobiazgi, dzięki.

  1. Witam serdecznie!

    Jest to mój pierwszy post napisany na tej stronie i chciałbym podziękować autorom za wartościową lekturę. Książka podobał mi się tym bardziej, że osadzona jest w polskich realiach.

    Hemskirk.. Jeśli z lektury tego tekstu wyłuskałeś jedynie błędy w pisowni to,.. Lepiej przeczytaj go jeszcze raz i oceń jego wartość merytoryczną.

    Jestem zdania, że nasz czas powinien być wykorzystany jak najlepiej, bo mamy go tylko raz.

    Mój kuzyn powiedział kiedyś proste, ale bardzo mocne i prawdziwe zdanie.. “Codziennie masz wybór: zrobić coś i być kimś, albo nie zrobić nic i być nikim”.

    Pozdrawiam!

    kaerzet

Skomentuj hemskirk Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.