Pomysłowosć ludzka nie ma granic. Właśnie znaleźliśmy artykuł dowodzący, że właściciele stanowią taką samą zagadkę dla najemców, jak najemcy dla właścicieli. 25 i 30 marca pisaliśmy na temat sprawdzania przyszłych lokatorów – może ankietę powinni wypełniać też landlordowie?
Notoryczny najemca Sławomir Ł. ze Zgierza posługując się cudzym dowodem osobistym podpisywał umowę najmu, a potem podawał się za właściciela mieszkania i wynajmował je innym chętnym pobierając wysokie kaucje (rozumiemy, że wyższe niż płacił sam) oraz czynsz za kilka miesięcy z góry. Zaraz po dokonaniu transakcji znikał i zostawiał oszukanych z niepasującymi kluczami i fałszywym śladem. Oto link do artykułu:
Zaskakujące jest jak rzadko decydujacy się na podpisanie umowy najemcy proszą o tytuł prawny do lokalu właściciela mieszkania. Z naszego doświadczenia wynika, że nikt tego nie robi oprócz prawnikow lub osób mających do czynienia z prawem. Kiedy mieszkanie pokazuje pełnomocnik – także nikt go nie pyta, czy ma prawo dysponować lokalem, czy ma przy sobie notarialne pełnomocnictwo wlaściciela oraz kopię aktu kupna lokalu. Gdyby ktoś z oszukanych lokatorów z artykułu o tym pomyślał, nigdy nie powierzyłby ” w ciemno” kaucji czy czynszu z góry za kilka miesięcy.
Z drugiej strony – jak właściciele mogą się bronić przed wydaniem mieszkania oszustowi do jego niecnych praktyk? Potwierdza się pomysł ankiety oraz okazania drugiego dowodu tożsamości (np.prawa jazdy). No i kaucja, koniecznie kaucja, bo przecież oszust musi uzyskać znaczny dodatni bilans w swojej przestępczej kalkulacji, a z kaucją bilans wypadnie mu znacznie mniej korzystnie.
Niezależnie od doraźnych zabezpieczeń jesteśmy przekonani, że podkopywanie zaufania między właścicielem i najemcą niczemu dobremu nie służy. Dobra praktyka najmu powinna być znana zrówno właścicielom jak i najemcom, zawsze możliwa do wglądu, uzupełnienia i weryfikacji. Weryfikacji zasad bezpiecznego najmu, ale także spontanicznie powstających list nazwisk, które się skompromitowały: zarówno nieuczciwych najemców i właścicieli jak i tych niby-właścicieli i niby- najemców, psujących i tak nieustabilizowany polski rynek najmu.
Historia z artykułu przypomina trochę doświadczenie Sławka sprzed kilkunastu lat, kiedy to najemca podnajął wynajmowane mieszkanie komuś innemu, sam je opuszczając i w dodatku inkasując czynsz wyższy nż płacił sam. Byliśmy pełni podziwu dla jego “sprytu”, tym bardziej, że osiągnął wyższą niż pierwotna cenę najmu. Sprawa jednak szybko się wydała, ponieważ najemcę zgubiła chciwość: chyba zapomniał, że nie jest prawdziwym właścicielem i przestał sam płacić czynsz. Doszło do konfrontacji i wszystko się wyjaśniło. Oszust – postraszony przez Sławka sprawą karną za przywłaszczenie mienia – oddał dług plus dodatkowo wysoką karę piniężną, oszukany przez niego najemca pozostał w mieszkaniu, tyle, że zaczął płacić (wyższy) czynsz na konto Sławkowi. Więc ostatecznie wszystko dobrze się skończyło, przynajmniej dla tych, ktorzy zostali przez cwaniaka oszukani.