Mimo, ze jestem tu dopiero trzeci dzien zdazylem juz sie spotkac z kilkoma znajomymi, a takze pojechac na jednodniowe safari do Parku Jezioro Nakuru oraz uczestniczyc w porannym karmieniu osieroconych slonikow w Parku Narodowym Kenii. Bylem jeszcze na coniedzielnym rynku masajskim – gdzie sprzedawane jest pod chmurka kenijskie rekodzielo i pamiatki oraz na dachu 30-pietrowego Kenyatta International Conference Centre. Rozciaga sie stamtad wspanialy widok na panorame Nairobi – miasta wiezowcow wsrod zieleni.
Pozostalem tam dosc dlugo nie tylko ze wzgledu na widok, ale tez na to, ze pewna mloda kenijska projektantka urzadzila tam dzisiaj sesje fotograficzna, aby zbudowac swoje portfolio. Wprawdzie modelkami byly jej kolezanki, a nie jakies profesjonalistki, ale i tak warto bylo pozostac tam dluzej. Na dole z kolei zaszedlem na targi spozywczo-rolniczo-jakies tam. Wsrod wystawcow przewazaly firmy z Indii, Turcji, Chin, ale byla tez firma z Litwy oraz z Rumunii (pogadalem z pewna Moldawianka po rumunsku:-). Nie zauwazylem nikogo z Polski:-(
Jak widzicie jest tu dosc intensywnie. W zasadzie moja glowna diete od poczatku pobytu stanowia mango, papaje i awokado. Od czasu do czasu jakies chapati, pikatne samosa czy slodkie mandazi. Popijam doskonalym kenijskim piwem – Tusker – i … nie narzekam.
Z powodu zerowego zainteresowania, odwoluje jutrzejsze spotkanie w Nairobi Java House. Zalujcie – sok ze swiezych mango podaja tam tak gesty, ze slomka stoi w wysokiej szklance. Kawa tez jest pewnie doskonala, ale nie wiem bo w ogole nie pijam kawy. Zapraszam za to goraco do Lodzi w sobote 10 grudnia. Nie obiecuje piwa Tusker dla wszystkich, ale postaram sie przywiezc cos z Kenii na losowanie w loterii fantowej:-). Takze wezcie ze soba swoje wizytowki, a jesli Wam sie skonczyly, to dodrukujcie sobie – bedzie warto!!!
Do zobaczenia w Lodzi (szczegoly Spotkania Programowego obok w informacji bocznej). Pamietajcie prosze o majlu z potwierdzeniem Waszego uczestnictwa na adres: biuro@mieszkanicznik.pl
One Response
Witaj Slawku,
widze ze po dosc intensywnym listopadzie, solidnie wziales sie za naladowanie akumulatorow :)
Pozdrawiam