Spotkania Fridomiaczek i Fridomiaków w Dublinie, Polsce, USA oraz Kanadzie

Pisałem dziś o tym, że miniony weekend był dla mnie pełen wrażeń – Anthony Robbins, mecz Lech – Legia. Kolejny też zapowiada się ciekawie. W niedzielę 29 marca spotkamy się w Dublinie – okolo 17:00 w The Gasworks, Grand Canal Street Upper, spotkanie otwarte dla wszystkich chętnych oraz później o 19:45 na Stadionie Aviva.

Mam nadzieję, że będzie podobna energia jak podczas spotkania z Anthonym (aczkolwiek pewnie bez skakania w The Gasworks:-), a potem na boisku wygra reprezentacja Polski. Wiem, że wszyscy będziemy trzymać kciuki za Biało-Czerwonych. Mam nadzieję, że pójdą śladem naszych siatkarzy:-)

Zapraszam też na wtorkowe spotkanie na SGH (31.03). Oto zaproszenie na Facebook’u. https://www.facebook.com/events/1401776710138396/ Chyba pierwszy raz znalazłem się na FB i muszę przyznać, że mi się nawet w miarę spodobało. Może wbrew mojemu dotychczasowemu uporowi, jednak się przełamię i zagoszczę na łamach tego portalu?

W kwietniu spotkania również w Lublinie, Krakowie, Wrocławie, Katowicach (podczas nadchodzącego Europejskiego Kongresu Gospodarczego) oraz – z młodzieżą gimnazjalną – w Chorzowie. Gorąco zapraszam.

Później w pierwszej połowie czerwca wybieram się na mistrzostwa świata w piłce nożnej … kobiet. Ponieważ mistrzostwa odbędą się w Kanadzie, to możemy się spotkać w gronie Fridomiaków w Montrealu, Ottawie i/lub w Toronto, ale również w którymś z następujących miast: Nowy Jork, Boston, Detroit/Windsor, Pitsburg, Waszyngton i/lub Filadelfia. O tym czy się spotkamy i ewentualnie gdzie zdecydujemy jeśli pojawią się chętni do wzięcia udziału w spotkaniu. Dajcie proszę znać albo poprzez dodanie komentarza poniżej, albo mailowo na adres slawek (małpka) fridomia.pl

 

 

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

18 Responses

  1. A co bys powiedzial na spotkanie 1 czerwca w czasie lunchu np o 12.00 w Princeton, NJ. Nigdy nie bylem na tym kampusie, jest w okolicy w ktorej bedziesz, a mi po drodze na lotnisko na wieczorny lot.

    1. Tomtor, super, wpisuję sobie tę datę ołówkiem. Potwierdzę gdy już będę znał szczegóły całego wyjazdu. Do zobaczenia wkrótce:-)

  2. Sławek,
    zaintrygowało mnie Twoje spotkanie z gimnazjalistami. Jeśli można zapytać, to była inicjatywa samych gimnazjalistów?
    Super że będziesz prezentował Swoje poglądy dla tak młodych ludzi.
    Jakich miałeś najmłodszych słuchaczy w swojej historii?

    1. Szymon, idea spotkania wyszła od jednego z Fridomiaków. Bardzo się cieszę, że tym razem nabrała konkretnych kształtów. Kiedyś już ktoś mnie zapraszał w Gdańsku (niestety kontakt się urwał) oraz do pewnego prywatnego przedszkola w Warszawie. Niestety mój Chrześniak się wówczas rozchorował. Niewykluczone, że z nerwów czy mu nie zrobię obciachu wśród kolegów i koleżanek:-)

      Spotkanie w Chorzowie będzie dla mnie najmłodsze. Do tej pory najmłodsi byli studenci.

      1. Sławek,
        prezentacja w przedszkolu, to dopiero wyzwanie, pewnie również dla Ciebie.
        Przygotowywałeś się jakoś specjalnie do swojego wystąpienia przed tak młodymi ludźmi? tj. dobór słów, slajdy w prezentacji?
        Dzieci rozumieją więcej niż nam się wydaje, wystarczy tylko w przystępny sposób przedstawić im dany temat.
        Na taką prezentację do przedszkola sam bym się wybrał, aby się nauczyć od Ciebie jak rozmawiać z brzdącami o tak poważnych sprawach :)

        1. Szymon, czy będę mógł się mienić ekspertem w rozmawianiu z brzdącami o sprawach wolności finansowej okaże się ewentualnie dopiero po spotkaniu:-)

  3. Przepraszam, że odbiegnę lekko od tematu.
    A propos Nowego Jorku, a dokładnie czynszów najmu, cytat z Nowego Dziennika:
    “W okresie od 2000 do 2013 roku wysokość czynszu w Wielkim Jabłku rosła dwukrotnie szybciej niż pensje jego rezydentów, co oznacza, że ich większa część była pochłaniana przez opłaty za lokum. Tendencja ta utrzymuje się cały czas.
    Według analityków badających relację zarobków mieszkańców do wysokości opłat za wynajmowane apartamenty wynika, że najwięcej trzeba będzie zapłacić za czynsz na Brooklynie, gdzie lokatorzy będą musieli wydać aż 60 procent tegorocznych dochodów. Mieszkańcy Bronksu na opłaty za swoje lokum będą musieli przeznaczyć 52 proc. swoich zarobków. Nieco mniej wydadzą rezydenci Manhattanu, którzy na swoje apartamenty będą musieli wydać 48,8 proc. dochodów. Z kolei na Queensie wydatki te pochłoną 41,4 proc., a na Staten Island 30,1 proc. przychodów mieszkańców tych dzielnic. Raport ten dotyczy apartamentów wynajmowanych po cenach rynkowych”.
    Poniżej link do całego artykułu. Jest w nim trochę nieścisłości, ale zawiera interesujące dane.
    http://www.dziennik.com/wiadomosci/artykul/czynsze-rosna-w-zawrotnym-tempie-pracujemy-na-wlascicieli-domow

  4. Cieszę się, że nasze spotkanie w Dublinie jest już jutro. Pierwsza część spotkania odbędzie się w kameralnym gronie w biurowcu firmy Google. Ze względu na ograniczoną liczbę miejsc oraz na procedury bezpieczeństwa, to spotkanie będzie miało charakter zamknięty. Druga część spotkania, w The Gasworks, będzie miała charakter całkowicie otwarty. Szczegóły logistyczne obok, po prawej stronie bloga. Gorąco zpraszam. Tam rozgrzejemy się też dop wieczornego – oby zwycięskiego! – meczu:-)

  5. Sławku, czy spotkanie z Tobą w Katowicach w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego jest spotkaniem otwartym, tak jak to ma miejsce zazwyczaj, czy wymagane jest zaproszenie na sam Kongres?

    1. Łukasz, udział w prezentacji w ramach EKG wymaga chyba zaproszenia na sam Kongres. Wątpię by można tam było inaczej wejść. Natomiast może zaproponuję jakieś dodatkowe spotkanie w Katowicach poza samym EKG. Dam znać na łamach fridomii:-)

      1. Sławku w przypadku EKG zawsze była konieczność otrzymania zaproszenia, więc i tym razem tak pewnie będzie ale po Twoim wpisie w rubryce “Najbliższe spotkania….” myślałem że zrobili mały wyjątek na potrzeby Fridomaniaków :)

        Wobec tego trzymam kciuki i z jeszcze większymi emocjami śledzę zmiany w wiadomej rubryce :)

  6. witam, byłem w Dublinie w w/w pubie od 17 do 18 jednak Pana nie widziałem. Przypadek czy po prostu zmienione plany. pozdrawiam

    1. Arek, żałuję, że nie udało nam się spotkać. Byliśmy w The Gasworks kilkunastoosobową grupą pomiędzy 17:10 a 18:30. Byłem zaskoczony tym, że – jak wiesz – było tam mnóstwo kibiców. Obawiając się, że możemy się łatwo nie odnaleźć, obszedłem całość sali 2-3 krotnie, a potem stanęliśmy w lobby w tym hoteliku obok (wejście bezpośrednio przez pub).

      Żałuję że nie udało nam się spotkać. Przepraszam też za niedogodności. Głupio wyszło z wyborem tego pub’u. Okazał się być zdecydowanie zbyt blisko stadionu.

  7. Slawek ja bylem rowniez w Gasworks miedzy 17.05 – 17.25 i nie moglem Ciebie znalezc, a bylem doslownie wszedzie i to po kilka razy…

    Szkoda.

    Kiedy z powrotem w Dublinie?

      1. haha, teraz widzę że jednak dobrze, że nie przemogłem infekcji i się tam jednak nie wybrałem ;)

        Na marginesie, to można się tego było spodziewać. Tego weekendu w Dublinie była druga połowa Polski, oprócz tej pierwszej, która przybyła tu przez ostatnie 10 lat ;)

        W odrębnym wpisie pod artykułem o spotkaniu w Dublinie opisałem moje odczucia – z uwagi na ten falstart zapraszamy szybko ponownie – no i mam nadzieję, że na spotkanie 28.05 w Łodzi da mi się bez przeszkód zapisać na spokojnie, bez stresu związanego z ‘o matko, czy na pewno nie było gdzieś apdejtu o spotkaniu w całkowicie ukrytym miejscu’ ;)

        Pozdrawiam , Ramin

        1. Zgadzam się z Panem w zupełności. Dobrze ,że przewidziął Pan wszystko, załapał infekcję oraz jej nie przemógł. Uratowało to Pana od wyjścia do pubu. Niezwykłe szczęście czy znakomite planowanie?

  8. @ The Gasworks – ale po co ta złośliwość i kąśliwość która wyczuwam?

    Mój komentarz był całością z komentarzem pod wpisem ‘Spotkania w kwietniu’, ponadto chciałbym zwrócić uwagę na ‘ ;) ‘ po stwierdzeniu o infekcji. Czasem warto odbierać to co ktoś inny napisze z przymrużeniem oka, gdyż właśnie taki był cel.

    Mam szczerą nadzieję, że zwyczajnie zapomniałeś/aś również zamieścić emotki po swoim komentarzu, dlatego zabrzmiał on tak niepotrzebnie kąśliwie.

    Mam też nadzieję że gdzie jak gdzie, ale na tym forum jest zachowywana pełna kultura i postujący nie uciekają się do osobistych wycieczek i złośliwości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.