Z kuchni Mzuri

Ciągnąc trochę wątek, który poruszył Robert w swoim ostatnim komentarzu (dzięki Robert), chciałem Wam podać jeszcze garść dodatkowych informacji z kuchni Mzuri.

Wczoraj przekroczyliśmy liczbę 3000 kawalerek, mieszkań wynajmowanych na pokoje, domów i lokali użytkowych, których najem został nam powierzony pod opiekę przez ich Właścicielki oraz Właścicieli. Wśród nich jest również wielu z Was. Dziękuję w imieniu całego Mzuri.

Jesteśmy bardzo wdzięczni za okazane Mzuri zaufanie i mobilizuje to cały zespół Mzuri (już ponad 100-osobowy) do tego by ciągle podnosić poziom świadczonych usług. Aby udźwignąć coraz większą bazę mieszkań, reorganizujemy obsługę Klientów, modyfikujemy procesy, wdrażamy kolejne moduły systemu CRM.

Ostatnio dołączyło do naszej kadry zarządczej również kilkoro nowych dyrektorów. Marii, Dominiki i innych pewnie jeszcze nie znacie. Choć mogą posiadać własne portfele mieszkań na wynajem i choć są to osoby z dużym doświadczeniem zarządczym, ale są spoza branży nieruchomości.  O najmie wkrótce wiele nowego się nauczą i wierzę, że walnie przyczynią się do dalszego rozwoju Mzuri.

Ale jest wśród nich również osoba, która dołączyła do nas po kilkuletniej przerwie i którą część z Was może pamiętać i jeśli tak, to pewnie bardzo miło wspominać. Powrócił do nas Jan Dziekoński!

Janek był jednym z założycieli oraz pierwszym prezesem spółki Mzuri Investments. Gdy dołączał do Mzuri to mieliśmy około 300 mieszkań pod opieką, a gdy po ok 9 miesiącach wracał do pracy w swojej macierzystej firmie konsultingowej, to Mzuri opiekowała się już ok 650 mieszkaniami. Janek walnie się przyczynił do owego wzrostu i bardzo, bardzo żałowałem gdy oznajmił mi, że jednak chce wrócić do konsultingu. Nie przekonały go moje ówczesne argumenty by został z nami.

Rozstaliśmy się w bardzo kulturalnej i przyjacielskiej atmosferze. Zresztą “rozstaliśmy” to trochę za dużo powiedziane, bo Janek niemal natychmiast skorzystał z usług Mzuri Investments by kupić kilka kawalerek, którymi do dziś się opiekujemy. Poza tym często polecał nasze usługi swoim znajomym, często się spotykaliśmy na piwo i wiedział co się aktualnie dzieje w Mzuri. Przy każdym spotkaniu zapewniałem Janka, że zawsze znajdzie się dla Niego miejsce w Mzuri.

Po około 3,5 roku w konsultingu, Janek zgodził się wreszcie wrócić do Mzuri. Jestem przeszczęśliwy i przekonany, że tym razem zostanie z nami na znacznie dłużej:-). Jestem też przekonany, że po raz drugi Janek przyczyni się do przyśpieszenia tempa naszego wzrostu i że już za niedługo będę mógł się pochwalić tym, że Mzuri zaufali Właściciele już 6.500 mieszkań:-). Wierzę, że nastąpi to szybciej niż przed upływem kolejnych 9 lat lub 90 miesięcy (gdyby trzymać się tych proporcji z czasów pierwszego okresu współpracy z Jankiem).

Dawno o Mzuri nie pisałem – staram się ograniczać promocję bliskiej mojemu sercu firmy na niekomercyjnym przecież blogu – więc mógłbym pisać jeszcze bardzo długo i namiętnie nt pozytywnych zmian, które ostatnio zaszły w Grupie Mzuri. Ale wolę byście sami się o tym przekonywali korzystając z naszych usług, a nie czytając moje teksty reklamowe. Podzielę się tylko jednym jeszcze newsem.

2-3 tygodnie temu, po tym jak po raz nasty złożyliśmy do sądu wnioski (pomimo wsparcia naszych prawników, sąd cały czas coś tam wychwytywał i kazał nam poprawiać, ja już miałem tego dość bo pierwsze wnioski złożyliśmy jakieś półtora roku temu!!!, na szczęście przejął to ode mnie i doprowadził do szczęśliwego finału Artur Bartnicki), zostało wreszcie zarejestrowane Stowarzyszenie Wazuri. Celem statutowym SW jest inwestowanie w mieszkania na wynajem w imieniu i na rzecz członków Stowarzyszenia, którym są tylko i wyłącznie obecni, przyszli oraz byli pracownicy oraz współpracownicy Mzuri. Czyli osoby, które na co dzień przyczyniają się do realizacji misji Grupy Mzuri – wspierania wolności finansowej Polek i Polaków.

W zamian za to, że oni pomagają Wam osiągnąć wolność finansową, zarząd Mzuri chce wesprzeć ich osobiste dążenia do wolności finansowej. SW jest jedną z kilku metod, które temu służą.

Po moim powrocie do Polski z sanatorium na Litwie, przekażę SW w darowiźnie 3 swoje mieszkania na wynajem, które obiecałem “na dobry początek”. Dodatkowo – czekając na sądową rejestrację Stowarzyszenia już zaczęliśmy gromadzić środki (wiadomo: “czas to pieniądz”) i mamy już zgromadzone ponad PLN 110 tyś co pozwoli SW kupić pierwsze M na wynajem jeszcze w tym roku. Z portfelem czterech M na wynajem oraz dalszym systematycznym gromadzeniem składek członkowskich, tempo budowy portfela znacząco przyśpieszy. Za jakiś czas (raczej dłuższy, ale to nic, bo my jesteśmy maratończykami, a nie sprinterami) SW może stać się najbardziej zasobnym w aktywa stowarzyszeniem w Polsce.

Niestety nikt spoza grona współpracowników Mzuri nie może przystąpić do SW. Dla chętnych do grupowego inwestowania są oczywiście otwarte i będą otwierane kolejne spółki Mzuri CFI. Oczywiście gorąco zapraszam do wspólnego z nami inwestowania. Natomiast wiem, że Klienci Mzuri również skorzystają na powstaniu SW – w sposób pośredni. Dzięki SW jeszcze bardziej spadnie rotacja wśród współpracowników Mzuri oraz podniesie się jeszcze bardziej motywacja do tego byśmy ciągle podnosili jakość naszych usług.

Podsumowując: jest bardzo dobrze. I będzie jeszcze lepiej:-)

Jeżeli chcesz podzielić się z innymi, udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

11 Responses

    1. Michał, sorry, myślałem, że to oczywiste:-) W zamian będą w przyszłości naturalnie czerpać korzyści generowane z przychodów z najmu owych mieszkań:-). Nie będziemy jako Stowarzyszenie korzystać z żadnych ulg podatkowych czy innych przywilejów przewidzianych dla tej formy prawnej. Będziemy płacić normalne podatki od przychodów z najmu, itp. Wybraliśmy tę formę nie po to by optymalizować podatki, tylko dlatego, że każdy członek Stowarzyszenia ma jeden głos przy podejmowaniu decyzji – nasze Stowarzyszenie ma być w 100%-ach demokratyczne. Jesteśmy przekonani, że to najlepsze zabezpieczenie przyszłego majątku.

  1. Gratulacje !

    Jeśli chodzi o mnie, to ja właśnie uwielbiam czytać wszystkie nowości związane z Mzuri :) Zawsze z wytęsknieniem czekam na kolejne, nowe informacje “z kuchni Mzuri”. Myślę, że nie tylko ja. Stanowi to wspaniały łącznik pomiędzy wszystkimi-różnymi tematami tutaj na Fridomii. Ja prosiłbym o częstsze wpisy o Mzuri tutaj na blogu:)

    Może Sławku zorganizuj ankietę, niech się czytelniczki i czytelnicy wypowiedzą w tym temacie. Będziesz miał feedback :)

    Bardzo się cieszę, że Jan Dziekoński powrócił do Mzuri, miałem przyjemność poznać, wspaniała osoba ! :)

    1. Krystian, duże dzięki za tak entuzjastyczną recenzję tego wpisu. Zawsze mam dylemat na ile pisać tutaj o Mzuri biorąc pod uwagę moje zobowiązanie o nie-komercyjnym charakterze tego bloga. Co tydzień dostaję propozycje od firm lub od agencji oferujących mi jakieś pieniądze za reklamę, za teksty sponsorowane, za coś tam. Zawsze grzecznie odmawiam. Dla Mzuri robię wyjątek z trzech względów. Po pierwsze – to firma, którą sam założyłem więc mam do niej ogromny sentyment. Po drugie, choć nie jest to firma działająca jeszcze perfekcyjnie, doskonała, to działa w pełni etycznie i spełnia ważną rolę w cywilizowaniu polskiego rynku najmu mieszkań. Po trzecie, jej misją – podobnie jak bloga fridomia i moją własną – jest wspieranie wolności finansowej Polek i Polaków więc wydaje mi się, że wspominanie o niej jest “relevant”, w temacie, w głównym nurcie tego bloga. Bardziej niż moje dzielenie się wspomnieniami z podróży.

      Zamiast robić specjalną ankietę, którą sugerujesz, poczekam na kolejne komentarze (lub ich brak) i wtedy zdecyduję czy pisać o Mzuri z taką częstotliwością jak dotychczas czy może rzadziej, wcale lub … odrobinę częściej:-)

  2. Slawku, mysle ze nikt pisania o Mzuri nie bedzie mial Ci za zle. Wprost przeciwnie. Dla wielu czytelnikow Mzuri jest waznym elementem planu inwestycyjnego i im wiecej wiedza co tam w kuchni sie dzieje tym spokojniej spia :)

  3. Mzuri OK. Pisanie o Mzuri na tym bloku jest naturalne. Wszyscy chcemy pogłębiać wiedzę o zdobywaniu wolności finansowej a rynek najmu nieruchomości jest istotnym elementem tejże wolności

  4. Drodzy Fridomiacy, Klienci Mzuri, Sławku!

    Mnie też jest niezmiernie miło ponownie zagościć w Mzuri, tym razem na pewno na dłużej ;) Ostatnie kilka lat poświęciłem na szlifowanie swoich umiejętności zarządzania dużymi projektami, “domykania” transakcji, czy budowy nowych organizacji. Myślę, że trzeba to traktować jako czas spędzony na edukacji, która teraz będzie tylko procentowała, biorąc pod uwagę jak dużo dzieje się w Mzuri.

    Powrót jest dla mnie tym bardziej fascynujący, że Mzuri przeszło niesamowitą metamorfozę – 3000 jednostek, ponad 100 osób, CRM, BOK, CFI i parę innych skrótów których nawet jeszcze nie rozszyfrowałem, nie wspominając o nowych projektach jakie się obecnie toczą lub zaraz ruszą. Zupełnie nie do wyobrażenia z perspektywy 2013/14 r…

    W dużym skrócie – witajcie ponownie i do usłyszenia wkrótce!

    Z pozdrowieniami
    Janek Dziekoński

Skomentuj Tomek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kup Pomarańczową wolność finansową

 

Najnowszą książkę autorów bloga Fridomia i dołóż swoją cegiełkę do kupna mieszkania dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. I Ty możesz pomóc.

 

Książkę kupisz klikając tutaj.